Odcinek 366 – streszczenie: Ender jest w swoim domu. Pije kawę i rozmawia z bratem. „Dziennikarze, których spotkaliśmy, byli świetni” – opowiada podekscytowana. – „Jutro cała prasa będzie pisać o mnie i Doganie”. „Co Dogan powiedział?” – docieka Caner. – „Mam nadzieję, że nie był na ciebie bardzo zły?”. „Dlaczego miałby być? Zapobiegłam temu, by stał się przedmiotem brzydkich plotek. Powinien mi podziękować. Przyzwyczai się do myśli, że jest ze mną w związku”. „Więc kłamstwo stanie się prawdą?”. „Dokładnie tak”. „Ja też mam dla ciebie wieści, przygotuj się. Znalazłem Mahmuta Jerdena (właściciela budynku, do którego w nocy weszła Feyza)”.

„To świetnie. Gdzie jest?” – pyta zaintrygowana Ender. „Na cmentarzu. Umarł dwanaście lat temu”. „I nadal jest właścicielem budynku? A jego dzieci, spadkobiercy?”. „W tym właśnie jest problem. Nie żyje, ale jakby wciąż żył”. „Jak to możliwe? Z pewnością stoi za tym ktoś potężny”. „To nie wszystko. Mahmut Jerden przez lata pracował z Samim Onderem, a tuż przed śmiercią przeszedł na emeryturę”. „Dlaczego nie powiedziałeś mi tego od razu?”.

Nazajutrz Yildiz otrzymuje przesyłkę z katalogiem sukien ślubnych. Dogan oferuje przyszłemu zięciowi stanowisko w firmie, ale Omer odmawia, twierdząc, że jest zadowolony z prowadzenia restauracji. Emir przychodzi do Yildiz i mówi jej, że potwierdził ślub Omera i Kumru w Paryżu. „Jest tak zła na Cagataya, że postanowiła wyjść za mąż” – stwierdza córka Asuman. – „Gdybym, nie daj Boże, była nią, też bym to zrobiła. Najlepsze jest to, że ona nie zna mojego następnego ruchu. Tego samego dnia, kiedy wyjdzie za mąż, ja wezmę rozwód”.

„Nie wróciłam, bo kocham Cagataya” – mówi dalej Yildiz. – „Jestem tu, by Cagatay i Kumru czuli się nieswojo. Nie ujdzie im to na sucho. Ale skoro ona wychodzi za mąż, Cagatay już mnie nie obchodzi”. „Myślałem, że wybaczysz mu z czasem”. „To nie takie proste. Nie chodzi tylko o zdradę. Chodzi o to, że kiedy błagał mnie o przebaczenie i kiedy go odrzuciłam, wrócił do Kumru. Historia z Cagatayem jest dla mnie skończona. Idź teraz do pracy. Ja będę zajęta planowaniem”.

„Dobrze, powodzenia” – mówi Emir. Chce odejść, ale zatrzymuje się nagle. – „Przy okazji, widziałaś informacje o Ender i Doganie?”. „Co się stało? Co powinnam zobaczyć?”. „Ogłosili, że są w związku”. „Co?!” – Kobieta wybałusza oczy. „Zrób, co chcesz z tą informacją. Ja idę. Na razie”. Akcja przenosi się do firmy. Ender wchodzi do gabinetu Feyzy. „Jesteś zwolniona” – oświadcza. „Proszę?” – Mama Atlasa podnosi się zaskoczona. Nie spodziewała się, że Ender tak szybko przejrzy jej plany.

„Po pierwsze, nie jesteś dobrą aktorką” – mówi siostra Canera. – „Jeśli coś kombinujesz, musisz to dobrze ukryć”. „Nie wiem, o czym mówisz”. „Wiem, że spotykasz się z Samim Onderem i przekazujesz mu informacje”. „Naprawdę nie czujesz się dobrze. To nie jest prawda” – Feyza próbuje nieporadnie zaprzeczać. „Naprawdę myślisz, że oskarżałabym kogoś bez powodu? Myślisz, że nie wiem, gdzie byłaś zeszłej nocy? Jesteś tu tylko po to, by uzyskać informacje. Jeśli powiesz mi, czego chce Sami Onder, nie powiem nikomu, że nas zdradziłaś i że jesteś zwolniona”.

„Nie wiem, kim jest Sami Onder” – idzie w zaparte Fryza. – „Nigdy go nie widziałam”. „W porządku. Masz dziesięć minut, żeby się spakować.” – Ender strzela palcami. Do środka wchodzą dwaj ochroniarze. – „Zabierzcie jej komputer. Odejdzie tylko z rzeczami osobistymi.” – Wbija w rywalkę mocne spojrzenie. – „Żegnaj, Feyzo.” – Wraca do swojego gabinetu, gdzie czeka na nią brat. – „Pięknie odesłałam Feyzę. Ale to jeszcze nie koniec. Nie powiedziałam Doganowi, co wiem. Najpierw musimy dowiedzieć się, co Dogan ma wspólnego z Samim Onderem. Musimy znaleźć sposób, by dotrzeć do niego. Musisz nadal podążać za Feyzą”.

Cagatay na prośbę żony przyjeżdża wcześniej do domu. Yildiz oferuje mu szybki rozwód za porozumieniem stron. „Myślałem, że nigdy się ze mną nie rozwiedziesz” – mówi zdziwiony mężczyzna. – „Co się stało? Dlaczego zmieniłaś zdanie?”. „Postanowiłam, że od teraz będę żyć swoim życiem”. „Posłuchaj, podpiszę umowę, ale pod jednym warunkiem. Wspólnej opieki”. „Wiedziałam, że o to poprosisz. Jest to zawarte w umowie. Jesteś ojcem Halitcana i nie odebrałabym ci prawa do bycia z własnym synem”.

„Chcesz zostać tutaj?” – pyta Cagatay. „Nie chcę zmieniać środowiska, do którego dziecko jest przyzwyczajone. Jeśli nie masz nic przeciwko, zostaniemy tutaj”. „Dobrze, to twój dom. Możesz zostać tutaj, dopóki nie poślubisz kogoś innego”. „Boże uchowaj! Dałeś mi cenną lekcję na temat małżeństwa. Nigdy więcej nie wyjdę za mąż. Będę tu mieszkać na zawsze z moim synem. Skoro już wszystko uzgodniliśmy, w poniedziałek nasze małżeństwo zostanie zakończone”.

„Byłoby świetnie.” – Cagatay składa podpis pod umową rozwodową, którą wcześniej podpisała jego żona. – „Pójdę do Halitcana”. Akcja przeskakuje o trzy dni. Kumru i Omer wsiadają do samochodu, zapakowawszy wcześniej walizki do bagażnika, o czym Aysel informuje Yildiz. Zadowolona Yildiz udaje się do sądu. Sędzina ogłasza rozwód jej i Cagataya. Wracają do domu razem, by Cagatay zabrał swoje rzeczy.

Nagle rozlega się dzwonek do drzwi. Yildiz otwiera i widzi stojącą przed wejściem… Kumru! Jej rywalka jest w doskonałym nastroju, uśmiecha się od ucha do ucha. Na twarzy Cagataya także pojawia się uśmiech. „Nie masz szans przeciwko mnie” – stwierdza przybyła i przekracza próg. – „Kochanie, nie spóźniłam się, prawda?” – Namiętnie całuje Cagataya na oczach zszokowanej Yildiz. „Jesteś w samą porę, kochanie” – odpowiada mężczyzna.

„Co się tu dzieje?” – pyta córka Asuman. – „Co to ma znaczyć?”. „To znaczy, że nie jesteś taka mądra, jak ci się wydaje” – odpowiada Kumru. „Cagatayu, więc to wszystko było kłamstwem?”. „Nie nazywajmy tak tego. Powiedzmy, że to odpowiedź na to, co zrobiłaś”. „Kiedy to zaplanowaliście?”. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się o kilka godzin. Cagatay, jadąc na rozprawę w sądzie, zadzwonił do swojej kochanki. „Co chcesz mi powiedzieć?” – odebrała Kumru z oburzeniem w głosie. – „Nie możesz zrezygnować ze swojej żony czy ze mnie? To wszystko przyprawia mnie o mdłości. To koniec, Cagatayu!”.

„Yildiz zgodziła się na rozwód” – oznajmił mężczyzna. – „Rozwiedziemy się. Dzisiaj”. „Znowu kłamiesz?” – bardziej stwierdziła, niż zapytała Kumru. „To nie kłamstwo. Gdziekolwiek jesteś, przyjedź tutaj. Nadeszła chwila, na którą czekaliśmy. Przyjedź, a się pobierzemy. Czekam na ciebie”. Kumru zdecydowała się zrezygnować z wyjazdu do Paryża. Powiedziała Omerowi, że idzie do łazienki, i opuściła lotnisko, po czym wsiadła do pierwszej taksówki.

Akcja wraca do teraźniejszości. „Wynoście się stąd!” – rozkazuje Yildiz. „Nie martw się. Nie przyszliśmy, żeby tu zostać” – odpowiada Cagatay. Kieruje wzrok na Aysel, która niesie jego walizki. – „Zostaw to, nie potrzebuję moich rzeczy.” – Przenosi wzrok ponownie na byłą żonę. – „Nie chcę żadnej pamiątki po tobie w moim nowym życiu. Możemy iść, kochanie”. Kumru nie odchodzi. Zbliża się do Yildiz i mówi z nieschodzącym z twarzy uśmieszkiem: „Powiedziałaś, że zawsze będę kochanką, prawda?” – Zanosi się śmiechem i dopiero teraz opuszcza dom z Cagatayem.

Yildiz jest zdruzgotana. Jeszcze nigdy w życiu nikt jej tak nie upokorzył. Siada w fotelu, patrzy przed siebie i nic nie mówi. Do domu wraca jej mama. Jest przerażona stanem córki. Dzwoni do Ender i opowiada jej o tym, co się stało. Cagatay i Kumru przyjeżdżają do tymczasowego domu, który znajduje się w pobliżu domu Ender. Mężczyzna zakłada na palec ukochanej pierścionek i mówi: „Tego już nikt nie zdejmie”. Gdy przytula Kumru, na jego twarzy pojawia się przebiegły uśmiech.

Kumru nie zdaje sobie sprawy, że jest tylko pionkiem w grze Cagataya, który wykorzystuje ją, by zemścić się na jej ojcu. Ender wyjawia Doganowi, co zrobiła jego córka. Mężczyzna jest wściekły na Kumru, jak nigdy wcześniej. Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. Początek 1:13:13 wideo „Yasak Elma 126.Bölüm”, koniec 0:15:49 wideo „Yasak Elma 127. Bölüm”. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń (w całości lub części) na inne strony, media społecznościowe (kanały YouTube, grupy na Facebooku itp.) lub wykorzystywania ich w inny sposób bez zgody właściciela i administratora strony Turkweb.pl. Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna. Chcesz podzielić się streszczeniem – udostępnij link prowadzący do niego. Nie kopiuj tekstu.

Podobne wpisy