Odcinek 451 – streszczenie: Selim odrzuca połączenie od Kumru. „Kim jest Ezgi?” – docieka Handan, nie przejawiając jednak zazdrości o kochanka. „Przyjaciółką” – pada odpowiedź. „To twoja dziewczyna?”. „Nie. Gdyby była moją dziewczyną, nigdy bym jej nie zdradził”. „A to dlaczego? Mówimy o dziewczynie, nie żonie. Myślę, że dziewczyna nie stanowi problemu”. „Dla mnie to duży problem. Nie jestem takim mężczyzną”. „Więc można powiedzieć, że technicznie to ja jestem twoją dziewczyną? Mówię to, bo nie spotykasz się z nikim poza mną”. „Handan, nie chcę cię skrzywdzić”.
„Och, nie wygłaszaj mi tylko poważnej przemowy” – mówi mama Kumru. – „Po prostu dobrze się z tobą bawię. Ja też nie mam żadnych oczekiwań co do naszej relacji”. „Cieszy mnie to. Muszę teraz wyjść”. „Ja też mam dużo pracy” – oznajmia Handan, po czym mówi w myślach: „Kto wie, co czas pokaże. Być może stworzymy prawdziwy związek”.
Ender nie zrezygnowała z planu zostania mama po raz kolejny, o czym mówi w rozmowie z Canerem. Akcja przenosi się do samochodu Handan. Kobieta rozmawia ze swoim asystentem. „Cemalu, myślę, że coraz bardziej przywiązuję się do Selima” – oznajmia. – „Jest mężczyzną, z którym chciałabym się związać, kto mi odpowiada. Do tego jest młody”. „Bardzo mnie to cieszy, pani Handan”. „Ja też jestem bardzo szczęśliwa, ale muszę jakoś przywiązać go do siebie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy spotkaliśmy się trzy, może pięć razy i zawsze ukrywaliśmy się za zamkniętymi drzwiami”.
„Chcę, żebyśmy trzymali się za ręce, chodzili na imprezy i jeździli na wakacje” – dodaje mama Kumru. – „Chcę pokazać go rodzinie, przedstawić wszystkim”. „Bardzo dobry pomysł. Kumru na pewno też się spodoba”. „Ale nie chcę, żeby to było zaplanowane spotkanie. Chcę, by wyszło spontanicznie”. „Coś w rodzaju imprezy?” – podpowiada Cemal. „Dobry pomysł. Urządzę imprezę noworoczną. Jego także zaproszę jako znajomego. Myślę, że wtedy zgodzi się przyjść”.
„Jest jeszcze coś” – przypomina sobie Handan. – „Wydzwania do niego jakaś dziewczyna o imieniu Ezgi. Twierdzi, że to przyjaciółka, ale wyraz jego twarzy zmienił się, kiedy zaczęłam o nią wypytywać. Dowiedz się, kim jest ta Ezgi”. Cemal udaje się do szpitala. Od rejestratorki dowiaduje się o znajomej Selima o imieniu Ezgi, która pracuje w pobliskiej kwiaciarni. Gdy udaje się do rzeczonej kwiaciarni, zastaje zamknięte drzwi, gdyż Kumru wyszła przed chwilą, by osobiście dostarczyć zamówione kwiaty.
Gdy jakiś czas później Kumru wraca do kwiaciarni, w środku zastaje właściciela. „Jakiś facet pytał o ciebie” – oznajmia szef. „Kto? Dlaczego o mnie pytał?”. „Zapytał po prostu, czy jest Ezgi”. „Jak miał na imię?” – W głosie Kumru pojawia się nuta niepokoju. „Nie podał imienia. Mówił coś o zniżce. Ezgi, nie obiecuj nikomu żadnych zniżek. Nie udzielamy ich”. „Nikomu nie obiecywałam. Ale jest pan pewien, że powiedział Ezgi?”. „Córko, czy nie masz na imię Ezgi?”. „Oczywiście, że mam…”.
Cemal zdaje Handan relację ze swojej pracy. „Chodziłem po całym szpitalu, zadawałem pytania” – opowiada. – „Jest tylko jedna osoba o imieniu Ezgi. To biedna dziewczyna, pracująca w kwiaciarni”. „Jest piękna?”. „Nie mogłem jej zobaczyć. Nie było jej w kwiaciarni, poszła dostarczyć zamówienie. Pan Selim pomógł jej znaleźć pracę”. „Nie zawracaj sobie nią głowy. Wygląda na przeciętną dziewczynę. Co przystojny lekarz miałby robić z dziewczyną dostarczającą kwiaty? Tym bardziej, kiedy ma obok siebie kogoś takiego jak ja. Co zrobiłeś w związku z imprezą?”.
„Wszystko jest gotowe” – odpowiada Cemal. „Świetnie. W takim razie poinformuję wszystkich” – mówi zadowolona Handan i chwyta za telefon, by zaprosić gości. Dopiero później informuje brata o imprezie, którą postanowiła zorganizować w jego domu. Engin wyraża zgodę, ale pod warunkiem, że zaprosi także Yildiz. Ender jest oburzona, ponieważ Dogan nie chce pojechać z nią na wakacje, stale wymyślając coraz to nowe wymówki.
Na prośbę Canera Kumru spotyka się z Emirem. „Wiem, że ty i Caner pokłóciliście się z mojego powodu” – oznajmia córka Dogana. „To on cię przysłał, prawda?” – domyśla się Emir. „Nie. Postanowiłam sama z tobą porozmawiać, bo widzę, jak Caner to przeżywa”. „Daj spokój, on wcale nie jest zmartwiony. Jego siostra beszta mnie za każdym razem, gdy mnie widzi”. „Ender mnie nie obchodzi, ale wiem, że Caner nie jest niczemu winny”. „Byliśmy nierozłączni, a teraz zostałem sam”. „O tym właśnie chcę z tobą porozmawiać. To nie wina Canera, ja za wszystko odpowiadam”.
„Jesteście zakochani, prawda?” – bardziej stwierdza, niż pyta Emir. „Emirze, nie opowiadaj bzdur. Caner zna mój sekret, o którym nie chcę, żeby ktokolwiek inny się dowiedział. Poprosiłam go, żeby dochował tajemnicy, to wszystko”. „Boże, tak to powiedziałaś… Czy to choroba?”. „Tak” – potwierdza Kumru, coraz bardziej pogrążając się w kłamstwach. – „Dlatego nie chcę, żeby inni się dowiedzieli. Caner dał mi słowo i stara się go dotrzymać”. „Oczywiście, to poważny temat. Czy mogę ci jakoś pomóc?”.
„Nie. Obecnie jestem w trakcie leczenie i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku” – odpowiada Kumru. „Boże mój” – wzdycha ciężko Emir. – „Ostatnio widziałem cię w kawiarni”. „Tak, to możliwe. Kupiłam kwiaty, aby podziękować lekarzowi”. „Już rozumiem, dlatego tak się ostatnio zmieniłaś. Ach, moja nieszczęsna przyjaciółko. Caner i ja jesteśmy zawsze po twojej stronie”. „Dziękuję. I proszę, nie złość się już na Canera, pogódźcie się. Zrób to dla mnie”. Jak Kumru wyplącze się ze wszystkich swoich kłamstw? Czy ona i Selim spotkają się na imprezie, którą organizuje Handan?