Odcinek 276 – streszczenie: Sahika musi pozmywać naczynia po kolacji, czego nigdy nie robiła. Do domu przychodzi Hayati, mieszkający w okolicy kierowca taksówki. Sahika przedstawia mu Canera jako swojego brata. Mężczyzna jest tak w nią zapatrzony, że pożycza jej i Ender swój samochód. Kobiety wyruszają w długą podróż, chcąc dowiedzieć się czegoś więcej na temat zmarłej żony Hasana Aliego. Już pierwszego dnia wspólnego mieszkania dochodzi do kłótni między Asuman a Feride. Mama Cagataya włącza na telefonie aplikację dyktafonu i chowa urządzenie pod poduszką na fotelu, by wiedzieć, o czym rozmawiają Asuman i Yildiz.
Asuman radzi córce, by jak najszybciej zaszła w ciążę i zabezpieczyła w ten sposób swoją przyszłość. Yildiz z kolei sugeruje mamie, by wyszła za Hasana Aliego, skoro tak bardzo zależy jej na bezpieczeństwie. Wkrótce Feride dzwoni do Sahiki. „Zrobiłam tak, jak powiedziałaś” – oznajmia. – „Zostawiłam telefon w salonie i nagrywałam przez dwie godziny. Odsłuchałam teraz nagranie. To prawdziwe oszustki. Pokażę to Cagatayowi”. „Nie, nie rób tego” – odzywa się Ender, która siedzi w samochodzie obok Sahiki. – „Poczekaj na nasz telefon”. „Dlaczego?”. „Ponieważ mamy lepszy pomysł. Zaufaj nam, Feride”.
Do Stambułu przyjeżdża Cansu, siostrzenica Filiz – drugiej żony Hasana Aliego (w tej roli Nilperi Şahinkaya, którą polscy widzowie kojarzą jako Asli z serialu W sercu miasta emitowanego w 2017 roku na antenie TVP1). Tata Cagataya przyjmuje ją w swoim gabinecie. Minęło dziesięć lat, odkąd ostatni raz się widzieli. „Od śmierci Filiz przestałem liczyć czas” – oznajmia Hasan. – „Nie widziałem cię na jej pogrzebie. Bardzo cię kochała. Byłaś u nas stałym gościem, pamiętasz? Filiz była bardzo dobrą ciocią”.
„Tak, była dobrą ciocią, ale okropną matką” – odpowiada dziewczyna. „Matką?” – Mężczyzna robi duże oczy. – „Nie mieliśmy przecież dzieci”. „Ale ona miała”. „O czym mówisz? Nie rozumiem”. „Nie złość się z tego powodu. Ty nic złego nie zrobiłeś. Twoja była żona nie była moją ciocią”. „Kim więc była”. „Moją mamą” – pada odpowiedź, po której Hasanowi odbiera mowę.
Sahika i Ender przyjeżdżają do domu Zehry. „Co tutaj robicie?” – pyta żona Merta. „Jesteśmy razem dzięki tobie” – odpowiada siostra Canera. „Dzięki mnie?”. „Co, jesteś zaskoczona?” – pyta Sahika. „Ty się w ogóle nie odzywaj. Zasłużyłaś na wszystko, co cię spotkało”. „Nie musiałaś mnie słuchać. Masz przecież własny rozum. Oskarżyłaś Yildiz i Ender po jednym moim słowie”. „W porządku, popełniłam błąd”. „Ale to my za niego zapłaciłyśmy” – stwierdza Ender. – „Nie możemy wejść do naszej firmy”. „Rozmawiałam o tym z panem Hasanem. Powiedział, że zwróci wam udziały”.
„Kochana, twój mózg z każdym dniem robi się coraz mniejszy” – stwierdza Sahika. – „Przykro na to patrzeć”. „Pan Hasan jest diabłem” – mówi Ender. – „Powiedział ci to tylko po to, żebyś zostawiła go w spokoju”. „Co chcecie teraz zrobić? Dlaczego tu przyszłyście?”. „Jesteśmy tu, aby powiedzie ci prawdę”. „Tak, to twoja kara” – mówi siostra Kayi. – „Czas najwyższy, abyś się dowiedziała”. „Powiedzcie mi szybko, co się dzieje!”. „Mert ma syna” – wypala Ender. – „Opłaca jego wychowanie pieniędzmi, które bierze od ciebie”. Ender i Sahika zostawiają Zehrze adres domu, w którym mieszka syn jej męża.
Akcja wraca do firmy. „Nie wiem, co ci powiedzieć. Jestem w szoku” – oznajmia Hasan Ali. „Przywykłam do tego, nie martw się” – odpowiada Cansu. „Jak ona mogła to zrobić? Jak mogła ukryć przede mną własne dziecko?”. „Uwierz mi, zastanawiam się nad tym od lat”. „Dlaczego ty nic nie powiedziałaś? Rozumiem, że się bałaś, ale dlaczego inni to ukrywali? Gdybyś mi powiedziała, nigdy nie zostawiłbym cię samej”. „Mój ojciec był alkoholikiem. Bił mnie przez lata. Jego mama się tym nie przejmowała. Zawsze mnie winiła za wszystko. Obwiniała moją mamę, że to przez nią stał się alkoholikiem. Gdy zmarł mój ojciec, poczułam ulgę”.
„Nie przyszłam tu jednak, żeby cię zasmucać” – kontynuuje dziewczyna. – „Niedawno straciłam pracę. Przyjechałam tutaj, aby poprosić cię o zatrudnienie. Nie chciałam opowiadać ci swojej historii, ale moje serce nie pozwoliło, abyś dalej tkwił w kłamstwie”. „Nie mogę uwierzyć, że Filiz to zrobiła. Próbuję zrozumieć, dlaczego to przede mną ukryła”. „Czy to nie oczywiste? Bała się, że cię straci”. Hasan postanawia, że Cansu będzie od teraz mieszkać w jego domu.
Zehra przyjeżdża pod adres, który dostała od Ender i Sahiki. Puka do drzwi skromnego domku, ale nikt nie otwiera. Ze środka nie dochodzą także żadne odgłosy. „Kogo szukasz?” – pyta przechodzący drogą mężczyzna. „Szukam rodziny mieszkającej tutaj. Młodego chłopca, który mieszka ze starszą kobietą”. „Tutaj? Mieszkam tu od wielu lat i nie znam nikogo takiego. Ten dom stoi pusty od lat. Myślałem, że przyjechałaś, aby go wynająć”. „Nie. Zapytam cię jeszcze o coś. Kto jest właścicielem?”. „Pani Gonul. Posiada wiele domów w tej okolicy, ale tylko ten jest pusty”.
„W porządku, dziękuję” – mówi Zehra i wraca do samochodu. Jest zła, że dała się nabrać na opowieść Ender i Sahiki. Mężczyzna, z którym rozmawiała, dzwoni do Merta. „Jak przewidziałeś, twoja żona tu przyjechała” – oznajmia. „Co jej powiedziałeś?”. „To, co mi kazałeś”. „Uwierzyła ci?”. „Oczywiście, że tak”. W następnej scenie Zehra przyjeżdża do domu Ender i Sahiki. Wściekła dobija się do drzwi. „Co wy robicie? Jak wam nie wstyd?” – pyta, gdy drzwi się otwierają. „Pomyliłaś adresy” – odpowiada siostra Canera. – „Powinnaś pojechać do swojego męża i z nim rozmawiać w ten sposób”.
„Błędem było to, że wam uwierzyłam!” – grzmi Zehra. – „Ostrzegam was po raz ostatni, trzymajcie się od nas z daleka! Przestańcie walczyć ze mną i Mertem! Sprawdziłam ten adres. Dom stoi pusty od lat. Żałuję, że wyszłyście z więzienia. Powinnyście były tam zgnić!”. Zehra wsiada do samochodu i odjeżdża. Caner, Ender i Sahika naradzają się. „Jeśli Mert to zrobił, oznacza to, że wie, że go śledzimy” – stwierdza mama Erima. „Wie też, że jesteśmy złe na Zehrę” – dodaje Sahika. „Musimy się wycofać. Niech myśli, że wygrał”. „Nie możemy cały czas robić złych rzeczy” – odzywa się Caner, zmęczony ciągłymi intrygami. – „Musimy czasem odpocząć”.
„Masz rację, musimy odpocząć” – potwierdza Sahika i podnosi się. – „Dalej, Ender, chodźmy”. „Dokąd?” – pyta mężczyzna. „Na imprezę z okazji jubileuszu firmy” – odpowiada jego siostra. „Dlaczego to was interesuje?”. „Interesuje nas, ponieważ jesteśmy udziałowczyniami” – przypomina Sahika. „Hasan Ali was wyrzuci. Narobicie sobie tylko wstydu”. „Nie ośmieszymy się tego wieczoru” – zapewnia Ender. – „Poczekaj, a sam zobaczysz”. Akcja przeskakuje do wieczora. Gdy Mert wraca z pracy, dostaje od Zehry wiele prezentów. Dziewczyna czuje się źle z powodu tego, że uwierzyła w jego zdradę i chce w ten sposób uspokoić swoje sumienie.
Na jubileuszu firmy zjawia się wielu gości. Ender i Sahika dołączają do imprezy, gdy sala jest już pełna. Hasan jest wściekły, ale nie chce wywoływać zamieszania i zlecać ochroniarzom wyprowadzenia niezaproszonych kobiet. Jaką intrygę Sahika i Ender przygotowały na ten wieczór? Czy historia, którą Cansu przedstawiła Hasanowi, jest prawdziwa?