Odcinek 21 – streszczenie: Ferit robi żonie niespodziankę, zabierając ją jachtem na śniadanie do swojej ulubionej nadmorskiej restauracji. Ku zaskoczeniu dziewczyny, Ferit nie odbiera przy niej telefonu od swojej kochanki, tylko odrzuca połączenie. Halis, dowiedziawszy się, w jakich okolicznościach jego wnuk zaręczył się z Seyran, każe swojemu synowi wynagrodzić przykrości, jakich Kazim i jego rodzina doznali ze strony plotkujących o nich mieszkańców Gaziantep. „Daj im wszystko, czego chcą” – mówi stanowczo nestor. – „Zajmij się tym jak najszybciej”.

Po wspólnym śniadaniu Ferit zabiera żonę na siłownię. Seyran spotyka tu Pelin, która zasypuje ją licznymi pytaniami. Udając zainteresowanie, próbuje nabijać się ze swojej rywalki, jednak Seyran nie daje się sprowokować. Po ćwiczeniach małżonkowie grają w tenisa stołowego, wcześniej ustalając stawkę meczu. „Jeśli ja wygram, pójdę na studia” – oznajmia dziewczyna. „Jeśli ty chcesz studiować, ja także zażyczę sobie coś wielkiego” – odpowiada Ferit. – „Jeśli wygram, spełnimy życzenie dziadka i podarujemy mu prawnuka”.

Pojedynek zostaje jednak przerwany wtargnięciem młodego mężczyzny, który myśli, że Ferit podrywał jego żonę. Obaj panowie udają się na parking, by tam wyjaśnić problemy między sobą, raczej bez używania słów. Przerażona Seyran dzwoni do siostry, która aktualnie towarzyszy Fuatowi w pracy. Na miejscu na Ferita czeka kilku kolegów jego przeciwnika. Na szczęście w porę przyjeżdża Fuat i ratuje młodszego brata z opresji.

Odcinek 22 – streszczenie: Halis przyjeżdża do apartamentu, w którym zatrzymała się rodzina Seyran. Kazima nie ma w domu, więc nestor rodziny Korhan rozmawia tylko z Hattuc. Oboje siadają na przeciwległych końcach kanapy, jakby nieco zawstydzeni swoją obecnością. Rozmowa otwiera pewne nigdy nie zagojone rany. „Czy moi ludzie nie znaleźli ci pomocy?” – pyta Halis po tym, jak kobieta sama przyniosła kawę. „Wiesz, że zawsze sami wykonywaliśmy swoją pracę”. „Wiem, ale tak nie może być”. „Przyjdzie Kazim i porozmawiacie na ten temat”. „Nie przyszedłem tu zobaczyć się z Kazimem. Chciałem zobaczyć, gdzie Orhan was zakwaterował. Jesteś szczęśliwa tutaj?”.

„Człowiek nie wybiera miejsca swoich narodzin” – odpowiada Hattuc. – „Ale może wybrać miejsce, gdzie umrze. Lepiej żebym umarła w Antep, niż żyła w Stambule”. „Co to za słowa? Niech Bóg cię chroni. Twoje zdrowie jest na swoim miejscu”. „Dzięki Bogu. Ale nigdy nie ma jak w rodzinnym mieście”. „Odbyłem krótką pogawędkę z Kazimem. Znajdziemy bardziej odpowiednie miejsce dla was. Z czasem się przyzwyczaisz. I może… Może zadomowisz się i nie wyjedziesz”. „Dziękuję. Kiedy człowiek ma dość świata, zatrzymuje się i czeka na poboczu drogi, jak ja. Wiem bardzo dobrze, jak czekać. W tym stanie przechodziłam przez najróżniejsze miejsca. Co mi to da, nawet jeśli będę w pałacu?”.

„Chcesz, żebym ci powiedział, co jest trudniejsze niż czekanie?” – pyta Halis. – „Wiedzieć, że ktoś na ciebie czeka. Chce przyjść, ale nie może. Ten płomień w sercu płonie tak silnie, że cały ocean nie byłby w stanie go ugasić. Akcja przeskakuje do wieczora. Ferit, Fuat, Seyran i Suna wychodzą razem do restauracji. Młodszy z braci wyłącza telefon, by Pelin mu nie przeszkadzała. Suna, dla której jest to pierwsze takie wyjście, bawi się w najlepsze, pijąc drinka za drinkiem. Seyran gra na pianinie, czym przyciąga uwagę wszystkich. W pewnym momencie Ferit i pijana Suna zostają sami przy stoliku. Dziewczyna prosi szwagra, by razem zatańczyli. Podczas tańca Suna zaczyna płakać i nagle… całuje mężczyznę!

Yusuf podczas nocnego obchodu wokół rezydencji, nakrywa Pelin, która próbowała zakraść się do sypialni Ferita i Seyran. „Co robisz? Kim jesteś?” – pyta chłopak. „Co cię to obchodzi? Kim ty jesteś? Czy nie ma brata Abidina? Możesz go zawołać?”. „Nie ma go, jest na zewnątrz”. „Jak się nazywasz?”. „Yusuf”. „Jesteś stąd?”. „Nie, pochodzę z Antep. Dlaczego pytasz?”. „Czy to Ferit tak cię pobił?” – Dziewczyna skupia wzrok na siniakach, które nadal znajdują się na twarzy jej rozmówcy.

„Skąd o tym wiesz?” – pyta zaintrygowany chłopak. „Więc to ty.” – Pelin nagle uzmysławia sobie, z kim rozmawia. Jest tym wyraźnie podekscytowana. – „Jesteś Yusuf, ukochany Seyran!”. Akcja wraca do restauracji. Seyran wychodzi z łazienki. Abidin staje jej na drodze i zagaduje, by nie zobaczyła, jak jej siostra całuje Ferita. Gdy dziewczyna wraca do stolika, Suna jest już pijana do nieprzytomności. Wszyscy wychodzą tylnym wyjściem, by dziennikarze nie zrobili zdjęć pijanej córce Kazima. Do rezydencji wchodzą najciszej jak potrafią, by pozostali domownicy nie zobaczyli Suny w tym stanie. Przyłapuje ich jednak Ifakat.

Podobne wpisy