Odcinek 221 – streszczenie: Wyrzucona z rezydencji Ifakat udała się do domu wróżki. „Boże, co za wstyd!” – mówi, szlochając. – „Wariuję. Nie zasłużyłam na to”. „Nie zasłużyłaś? Przyłapano cię z mężem szwagierki” – stwierdza Fikriye. – „Co gorszego mogło się stać? Nie mówiąc już o Orhanie”. „Kiedy aga powiedział, że poślubi tę kobietę, powinnam była opuścić ten dom”. „Co ci mówiłam? To stara kobieta. Przy pierwszej okazji chwyciłabym poduszkę i ją udusiła. Nie wydałaby żadnego dźwięki ani nie powiedziała niczego przeciwko tobie. Kiedy by ją znaleźli, powiedzieliby, że umarła ze starości. Jej serce nie wytrzymało, to wszystko”.
„Wygląda na to, że oszalałaś” – stwierdza Ifakat. – „Czy tak łatwo jest kogoś zabić?”. „Jakby było to coś, czego nigdy wcześniej nie zrobiłaś. Co kiedyś powiedzieli o Fazilet? Nie mogła znieść śmierci swojego syna i umarła, prawda? Tym razem byłoby tak samo”. „Jeżeli znowu będę mieć krew na rękach, to na pewno nie z powodu tej wiedźmy” – oświadcza Ifakat. – „To Gulgun mnie zniszczyła. Wzięła mnie za rękę, pociągnęła i zawstydziła przed wszystkimi. Wyrzuciła mnie, a ja jej słuchałam, jakby to była moja wina”.
„Wciąż mówisz o tym, jak czujesz się winna!” – Fikriye nie może znieść użalania się nad sobą Ifakat. – „Chcesz doprowadzić mnie do szaleństwa? Jeszcze przyszłaś tutaj! Popełniasz błąd za błędem. A co, jeśli za tobą poszli?”. „Nie, wszyscy skupili się na Sehmuzie. Nikt mnie nie śledził”. „Nie możesz tu zostać. Nawet jeśli jesteś moją siostrą, mam własne życie. Pomyśl o tym i rozwiąż swój problem do rana”.
W szpitalu Korhanowie wzajemnie oskarżają się o to, kto jest winny temu, co stało się z Seyran. Wkrótce wychodzi do nich lekarz. „Na plecach pani Seyran znajdują się oparzenia od środków chemicznych” – oznajmia. – „Udzieliliśmy jej koniecznej pomocy. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo”. „Możemy ją zobaczyć?” – pyta Ferit. – „Doszła do siebie? Obudziła się?”. „Pacjentka odniosła bardzo poważny uraz. Psychiatrzy są w tej chwili przy niej. Będziecie mogli ją zobaczyć, kiedy zostanie przeniesiona na zwykły oddział”.
Feritowi udaje się wyprosić lekarza o zgodę na krótką wizytę. „Jeszcze nie otrząsnęła się po traumie” – oznajmia lekarka, prowadząc go do sali. – „Podano jej środki uspokajające. Proszę, nie zatrzymuj się długo”. Ferit kuca obok łóżka żony. Dziewczyna ma przytuloną do poduszki twarz i zamknięte oczy. „Seyran, jestem tutaj” – mówi, ujmując jej dłoń. – „Wszyscy jesteśmy tutaj, czekamy na ciebie. Poczujesz się lepiej, zobaczysz”. „Dlaczego? Dlaczego mnie uratowałeś?” – pyta Seyran ledwo słyszalnym głosem. Nadal ma zamknięte oczy.
„Co to znaczy, Seyran? Bardzo cię kocham” – odpowiada Ferit. – „Kocham cię ponad życie. Jesteś dla mnie wszystkim. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobił. Nie mógłbym dalej żyć. To byłby dla mnie koniec”. „Ja już i tak nie żyję. Nie będziesz w stanie tego znieść”. „Nie, Seyran. Powiedzieliśmy sobie, że jeżeli będziemy trzymać się za ręce, możemy znieść wszystko. Teraz trzymamy się za ręce, jesteśmy razem. Wszystko minie, obiecuję ci. Jestem tutaj”.
W następnej scenie Abidin zatrzymuje Ferita na korytarzu. „Co z Seyran?” – pyta Abi. „Zabierają ją do pokoju. Muszę być przy niej”. „Czy wszystko z nią w porządku?”. „Będzie dobrze, jeśli Bóg da. Nie mogłem zmusić ich do zapłaty za to, co zrobili, ale otrzymali to od Boga”. „Fericie, kiedy tam pojechałem, nie było nikogo”. „Co ty mówisz, Abi?”. „Nikogo tam nie było. Wysłałem chłopaków, kazałem im szukać wszędzie. Wzmocniłem także ochronę wokół szpitala”.
„Powiedziałeś o tym komuś?” – pyta Ferit. „Nie. Pomyślałem, że najpierw porozmawiam z tobą”. „Naprawdę nie rozumiem. Jak mogli zniknąć? Przecież ten człowiek, na moich oczach… najpierw zastrzelił swoją matkę, potem siebie”. „Fericie, nie powiedziałeś mi, że ochroniarze zostali ranni? Może wstali i ich zabrali. Skąd mam wiedzieć?”. „Nie, to niemożliwe. To nie jest takie proste. Policja jechała za mną, nie mogli uciec. Ty też ich szukałeś. Czy nikt z was ich nie widział?”. „Kiedy tam przyjechałem, nie było nikogo. Co mam zrobić? Okłamać cię?”.
„Nie każę ci kłamać, ale znajdź ich” – odpowiada Ferit. – „Nawet jeśli zniknęli, znajdziesz ich. Musimy ich schwytać, inaczej Seyran nie będzie czuła się bezpiecznie”. „Niech Bóg sprawi, że będzie bezpieczna. Nadal nie ustaliliśmy osoby, która podłożyła głowę barana”. Kamera przenosi się do hallu, gdzie Kaya siada obok Suny. „Jak się masz?” – pyta. „Przypomniałeś sobie, żeby zapytać?”. „Dla nas wszystkich to była trudna noc. Stresowałem się, nie chciałem, żeby to na ciebie wpłynęło. Wybacz mi, proszę”.
„Jestem bardzo spięta” – odpowiada Suna, przecierając dłońmi zmęczone oczy. – „Jak to będzie, kiedy Seyran się obudzi. Jak sobie z tym wszystkim poradzi? Co jej powiemy?”. „Nie martw się.” – Kaya obejmuje żonę. – „Razem będziemy ją wspierać i zrobimy wszystko, co w naszej mocy”. Syn Nukhet wyciąga z kieszeni dzwoniący telefon. Na ekranie wyświetlone jest imię Pelin, co nie umyka uwadze Suny. „W ten sposób będziesz wspierać Seyran?” – pyta córka Kazima, odwracając głowę. – „Ta dziewczyna nie ma w ogóle wstydu, jeszcze do ciebie dzwoni! Oczywiście, Seyran jest w szpitalu, więc natychmiast przyjedzie pocieszyć Ferita”.
„Nie zrobi tego” – zaprzecza Kaya. „Ty też w tym uczestniczysz? Słuchaj, jeśli przyjdzie pocieszyć Ferita, przysięgam…”. „Nie przyjdzie. Nie istnieje nic między Pelin a Feritem”. „Więc dlaczego do ciebie dzwoni? Chce pocieszyć Ferita, gdy Seyran jest w tym stanie!”. Kaya kręci przecząco głową i milczy. „Co jest? Dlaczego tak patrzysz?” – pyta Suna. – „Dlaczego jesteś taki pewien, że tu nie przyjdzie? Powiedz mi!”. „Bardzo mi przykro… Zdradziłem cię z Pelin”.
Zapada cisza. Suna patrzy na męża z nieodgadnionym wyrazem twarzy. W końcu zadaje pytanie spokojnie, bez podnoszenia głosu: „Kochasz ją?”. „Oczywiście, że nie. Nic jeszcze nie jest skończone, ale zakończę to tak szybko, jak to możliwe. Wiem, że to, co zrobiłem, nie różni się od tego, co zrobił Sehmuz. Proszę, wybacz mi”.
Kamera robi zbliżenie na Esmę, która była świadkiem rozmowy swojej córki i zięcia. Nie ujawnia się jednak, tylko cicho odchodzi. Ferit i Abi wyjawiają Kazimowi, że ciała Akina i jego mamy zniknęły bez śladu. Opisywany odcinek jest dostępny na YouTube. W pole wyszukiwania wpisz: „Yalı Çapkını 67. Bölüm” i oglądaj od 13:13 do 54:18.
Wszystkie streszczenia opublikowane na tej stronie są moją własnością intelektualną. Zabrania się ich kopiowania, publikowania na innych stronach internetowych, kanałach YouTube, oraz wykorzystywania w jakikolwiek inny sposób bez mojej wyraźnej zgody.