Złoty chłopak odcinek 237 i 238: Orhan ginie, ratując Halisa!

„Złoty chłopak” odcinek 237 – streszczenie szczegółowe

Pelin przyjeżdża na plac budowy, gdzie znajduje się jej wujek. Po chwili miejsce zostaje ostrzelane przez ludzi Korhanów. Feritowi udaje się dotrzeć do swojego ojca i uwalnia go. Przyjeżdża Halis i natychmiast robi swojemu synowi wyrzuty, nazywając go bezużytecznym tchórzem. W tym momencie jeden z rannych ludzi Sehmuza podnosi się i oddaje strzał w kierunku nestora. Orhan zauważa to i w ostatniej chwili zasłania ojca własnym ciałem. Kula trafia go w plecy na wysokości serca! Mężczyzna upada. Choć wie, że umiera, jego twarz jest spokojna. Jest szczęśliwy, że wreszcie pokazał ojcu, że nie jest tchórzem, za jakiego zawsze go uważał.

Powieki Orhana opadają. Ferit i Halis wybuchają płaczem, trzymając go w swoich ramionach. Akcja przeskakuje do dnia pogrzebu. Gulgun, odczuwając ogromny ból po stracie męża, nie przebiera w słowach i w obecności zgromadzonych żałobników głośno wyraża swoje myśli o Halisie i o tym, jak przez całe życie traktował swojego syna. Sumienie nestora wydaje się jednak niewzruszone. Siedzi w milczeniu, nie reagując na zarzuty Gulgun, z kamienną twarzą przyjmuje wszystkie oskarżenia, jakby nie dopuszczał do siebie ani bólu, ani poczucia winy.

Tarik nieprzerwanie wydzwania do Seyran. Wcześniej powiedział jej, że znalazł lekarza w Londynie, który może jej pomóc. Dziewczyna nie chce z nim rozmawiać, nie wierząc, by przyniosło to coś dobrego. W końcu telefon siostry odbiera Suna. „Wiem wszystko” – oznajmia żona Kayi. – „Co to za lekarz? Gdzie się znajduje?”. „Szpital jest w Londynie. Może jestem nieuczciwą, paskudną osobą, ale nie chcę skrzywdzić Seyran. Od tego zależy jej życie. Proszę, pomóż mi. Umówiłem ją na piętnastego czerwca, wyślę ci wszystkie informacje”.

„Złoty chłopak” odcinek 238 – streszczenie szczegółowe

Suna sprawdza w Internecie lekarza, którego znalazł Tarik. „Siostro, piszą o nim na zagranicznych portalach” – mówi do Seyran. „Mam uwierzyć Tarikowi? Może znalazł go tylko po to, żeby nas oszukać”. „Wysłał nawet korespondencję z lekarzem. I zapisał cię na wizytę w połowie czerwca”. „To wszystko może być fałszywe”. „Kochana, dlaczego to robisz? Dlaczego od razu odrzucasz? Mamy promyk nadziei, nie widzisz tego?”.

„Ten promyk nadziei nie rozświetli ciemności tego domu” – odpowiada zrezygnowana Seyran. – „Nie chcę, żeby Ferit cierpiał jeszcze bardziej. „Nie, kochana. Ferit jest bardzo silny, będzie cię wspierał. Chciałby o tym wiedzieć. Chciałby pójść z tobą do lekarza i trzymać cię za rękę. Do tej pory przeszliście razem przez wszystko. Przez to też przejdziecie. My też pojedziemy z tobą”. „Nie chciałaś wyjeżdżać do Londynu. To była decyzja Kayi”. „Siostro, dla ciebie mogę polecieć na koniec świata. Pójdę z tobą tam, gdzie cię uzdrowią. Zniosę nawet Kayę. Nie myśl o mnie, myśl o sobie. Obiecaj mi tylko jedno. Powiesz Feritowi, w porządku?”. Seyran potakuje głową, jednak w jej oczach widać wahanie i niepewność.

Ferit wchodzi do pokoju dziadka. Namawia go, by wreszcie podjęli działania odwetowe. „Minął tydzień od śmierci mojego ojca” – stwierdza. – „Co zrobimy? Masz już plan?”. Halis chce dotknąć ręki wnuka, lecz ten ją cofa, pokazując mu, że czuje do niego żal. W jego oczach można dostrzec ból i determinację. „Rozumiem cię. Emocje twojej matki udzieliły się tobie. Ale Fericie, czasem trzeba przestać”. „Wystarczająco długo staliśmy w miejscu, dziadku. Minął już tydzień. Czy masz jakiś plan? Wymyśliłeś coś?”.

„Nic nie możemy zrobić, Fericie” – oznajmia nestor. – „Czy nie wystarczy nam strat? Czy nie wszyscy zginęli, bo chcieli coś zrobić? Kto został? Jesteś najcenniejszy w tej rodzinie. Jeśli ja jestem przeszłością, ty jesteś przyszłością. Tym razem jesteśmy zmuszeni chronić naszą rodzinę”. „O jakiej rodzinie mówisz, dziadku? Ty nie masz rodziny, próbujesz chronić tylko swoje nazwisko”. „Jesteś teraz jedynym następcą tej rodziny, zrozum to”. „Dlaczego to dziedzictwo jest pozostawione tylko mnie, dziadku? Dlaczego tylko ja odziedziczyłem to nazwisko? Powiedzieć ci?”.

„Ponieważ nie ma już nikogo, dziadku” – kontynuuje Ferit. – „Mój ojciec stał się ofiarą ze względu na swoje nazwisko. Mój brat zginął, aby wyswobodzić się z ciężaru tego nazwiska. Mój tata, twój syn… On też stał się ofiarą tego nazwiska. Wszyscy poświęciliśmy się dla twojego nazwiska, dziadku. Wujek, brat i tata zapłacili życiem. I ja płacę za to każdego dnia. Płacę tym, że nie mam nikogo. Za każdym razem, kiedy patrzę ci w twarz, płacę rozczarowaniem w twoich oczach”.

Halis chce, by Ifakat wróciła do pracy. Powierza jej funkcję prezesa zarządu. „Dopóki nie dojdę do siebie, przekazuję ci całą swoją moc” – oznajmia w rozmowie z kobietą. Tymczasem Hatice wchodzi do pokoju Gulgun, chcąc z nią porozmawiać. Mama Ferita nie wierzy w dobre intencje nestorki, rzuca ją na fotel i zaczyna nią szarpać. „Czy nie przez ciebie mój mąż umarł?!” – krzyczy. – „Zabiłaś go! Bądź przeklęta! To wszystko stało się przez ciebie!”. Do pokoju przybiega Asuman i odciąga od Hatice swoją teściową.

Ifakat otrzymuje od nieznanego numeru wiadomość z nagraniem, na którym popycha Fikriye, doprowadzając do jej śmierci. Jest przerażona i spanikowana. Dzwoni pod ten numer, lecz nikt się nie zgłasza. Kto jest w posiadaniu wideo, które może wsadzić Ifakat za kratki? Czego zażąda w zamian za milczenie?

Streszczenia zostały opracowane na podstawie oryginalnych odcinków dostępnych na YouTube. Oglądaj od 2:04:22 wideo „Yalı Çapkını 71. Bölüm” do 1:05:24 wideo „Yalı Çapkını 72. Bölüm”. Więcej streszczeń serialu „Złoty chłopak” znajdziesz tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze