Odcinek 5 – streszczenie: Ferit przyjeżdża po narzeczoną. Razem udają się na wspólny obiad z jego rodzicami. W pewnym momencie Gulgun i jej przyszła synowa zostają same przy stoliku. „Jest szalony, zachowuje się dziwnie, ale w głębi serca to dobry chłopak” – mówi o synu pani Korhan. – „I nie mówię tego, ponieważ jest moim synem. Wiem, że także dla ciebie wszystko potoczyło się bardzo szybko i nie miałaś czasu przyzwyczaić się do nowej sytuacji”. „Czuję się zdezorientowana” – oznajmia Seyran. – „Ferit jest bardzo zrelaksowany. Nie wiem, kiedy żartuje, a kiedy mówi poważnie. Jak dotąd odnoszę wrażenie, że jesteśmy zupełnie różni”.
„To jest dla was szansa” – przekonuje Gulgun. – „Razem uzupełnicie swoje luki. Ale to wymaga czasu. Jeszcze wiele razy zmienicie swoje myślenie. Wiem, że nie jest ci łatwo. Mnie także nie było łatwo na początku małżeństwa. Wejście do takiej rodziny nie jest proste. Ktoś decyduje za ciebie, a ty, nieświadoma tego, co się dzieje, czujesz się jak trybik w wielkiej maszynie. Czujesz się zobowiązana do wypełnienia luki i spełniania swojej roli. Na początku wydaje ci się, że nie obchodzi ich, co myślisz i czego chcesz. Ale potem wszystko się układa i znajdujesz swoje miejsce.” – Ujmuje dłoń przyszłej synowej, chcąc dodać jej w ten sposób otuchy.
Gdy Ferit wraca do stolika, prosi narzeczoną, by jego także złapała za rękę. Dziewczyna niechętnie spełnia tę prośbę, choć może właściwszym określeniem byłoby polecenie. Razem udają się na spacer po molo. Seyran mówi wprost narzeczonemu, że nie chce za niego wychodzić. „Ty przynajmniej coś zyskasz na tym małżeństwie” – stwierdza Ferit. – „Staniesz się synową Korhanów. Mnie z kolei to małżeństwo nic nie przyniesie. Dlatego nie powinnaś narzekać”.
„Może w moim życiu już ktoś jest” – mówi siostra Suny. – „Może mam inne plany na życie. Nie obchodzi cię to?”. „Dlaczego miałoby mnie obchodzić? Powiedz swojemu tacie, że nie chcesz wychodzić za mnie. Zdajesz sobie sprawę, ile dziewczyn tylko marzy o tym, by znaleźć się na twoim miejscu?”. „To dlaczego ich nie poślubisz? Dlaczego zrezygnowałeś z mojej siostry? Tylko dlatego, że rozlała kawę?”. „To nie ma z tym nic wspólnego. Co ma do tego kawa, Seyran?”.
Dziewczyna siada na ławce i chowa zapłakaną twarz w dłoniach. Do narzeczonych podchodzi Abidin. „Pani Seyran, wszystko dobrze?” – pyta. „Tak” – odpowiada córka Kazima, ocierając łzy. – „Po prostu trochę się zdenerwowałam”. „Coś się stało?” – Ferit zwraca się do opiekuna, a zarazem przyjaciela. „Data ślubu została ustalona. Odbędzie się jutro”. Gdy Seyran wraca do domu, dostaje od cioci pieniądze oraz naszyjnik. Hattuc prosi, bo nosiła go w obecności Halisa. To właśnie od niego otrzymała naszyjnik przed wieloma laty, gdy była młodą dziewczyną.
Odcinek 6 – streszczenie: Seyran zostaje żoną Ferita. Po ceremonii mąż zabiera ją do pokoju hotelowego, gdzie znajduje się… jego dziewczyna! „Gratulacje” – mówi Pelin, wyciągając rękę do rywalki. „Co to ma znaczyć?” – Zdezorientowana siostra Suny zwraca się do męża. „Seyran, od pierwszego dnia chcę być z tobą szczery” – oznajmia Ferit. – „Wiem, że ty też nie chciałaś tego małżeństwa, ale nikt nie pytał nas o zdanie. Byliśmy zmuszeni się zgodzić. Jesteś uczciwą dziewczyną. Nie okłamujmy siebie, tylko spróbujmy się dogadać”.
„Będziesz wszystko wiedzieć i wszystko tolerować” – dodaje Ferit. Żona wymierza mu siarczysty policzek i zamyka się w łazience. Z wściekłością zrzuca z siebie biżuterię i welon. Wchodzi do wanny i zasypia. Jakiś czas później wychodzi z łazienki. Znajduje nieprzytomnego męża leżącego na podłodze. Szybko przypomina sobie, że jest chory na cukrzyce. Wsuwa kostkę cukru do jego ust i wzywa karetkę.
Ferit budzi się w szpitalu. Przy jego łóżku są rodzice i Abidin, od którego dowiaduje się, że Seyran uratowała mu życie. Abidin dopilnowuje, by Orhan i Gulgun nie dowiedzieli się o obecności Pelin w hotelu. Następnie przywozi Seyran do szpitala. Gulgun jest bardzo wdzięczna synowej za uratowanie Ferita. Zostawia małżonków samych.
„Dziękuję” – mówi Ferit. – „Więc o to chodziło w tej formułce: w zdrowiu i w chorobie…„. „Nawet w takim stanie żartujesz” – stwierdza z niedowierzaniem Seyran. „Nie martw się, to się nie powtórzy. W końcu, ile razy człowiek żeni się w życiu?”. „Powinieneś się bać. Następnym razem mogę ci nie pomóc”. „Dziękuję, że nie powiedziałaś o Pelin”. „Dlaczego miałabym powiedzieć? Nie jestem głupia. Wiem, że to małżeństwo jest fikcją. I ty też wiesz, że nie chciałam za ciebie wyjść, więc ta sytuacja jest dla mnie korzystna”.
„Jest dla ciebie korzystna?” – pyta Ferit. – „Czy małżeństwo ze mną jest takie okropne?”. „Dlaczego jesteś zdziwiony? Kilka godzin temu powiedziałeś mi, że ty też tego nie chcesz. Co się zmieniło?”. „Moja dziewczyna była wtedy obok mnie. Wszystkie dziewczyny marzą o ślubie ze mną. Gdzie znalazłabyś lepszego męża ode mnie?”. „Fericie, myślę, że nie jest to właściwy czas na przechwałki. Skup się na powrocie do zdrowia”. „Dobrze, niech tak będzie. Nie złapiesz mnie za rękę?”. Dziewczyna siada w fotelu i tylko przewraca oczami. Ferit uśmiecha się.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Małżonkowie wracają do hotelu. Przyjeżdża tu także Kazim, by sprawdzić, co z jego zięciem, a w zasadzie chcąc dopilnować własnych interesów. Gdy Pelin dochodzi do siebie po wypiciu zbyt dużej ilości alkoholu poprzedniej nocy, Abidin opowiada jej o ostatnich wydarzeniach. Dziewczyna jest zła na siebie, że nie zadbała o ukochanego. Małżonkowie przyjeżdżają do Stambułu.