Złoty chłopak odcinek 170: Seyran bierze udział w programie telewizyjnym! Demaskuje całą prawdę o Korhanach!

Odcinek 170 – streszczenie: Dzięki pomocy Sehmuza, Kazim dowiaduje się, gdzie jest jego córka. Znajduje Seyran wracającą w strugach deszczu z domu na wzgórzu, gdzie zostawił ją Ferit. Dziewczyna nie ucieka przed ojcem. Sama chciała się z nim spotkać. „Zrobię, co powiedziałeś” – oświadcza. – „Korhanowie zasługują na to”. „Mówisz poważnie? To nie jest jakaś gra?”. „Nie, tato. Nienawidzę ich. Niech oni też trochę pocierpią”. W następnej scenie Seyran bierze udział w programie na żywo.

„Drodzy widzowie, dziś wieczorem zaszczycił nas gość specjalny” – ogłasza redaktor prowadzący. – „Mówią, że każdy człowiek jest światłem. Aby to światło się rozprzestrzeniło, dziś wieczorem porozmawiamy z osobą, której nazwisko w ostatnim czasie jest na ustach wszystkich. Seyran Korhan, witaj w naszym programie”. „Nie przypuszczałam, że przyjście tutaj będzie dla mnie takie trudne” – zabiera głos Seyran. – „Powiedział pan, że każdy człowiek jest światłem. Nie chcę już świecić na próżno. Wiele osób uważa, że żyję jak w bajce, ale to nie jest prawda. Nigdy tak nie było”.

„Mój ojciec, używając przemocy, zmusił mnie do ślubu” – wyznaje dziewczyna. – „To wydarzenie ma też drugą stronę. Wielki Halis Korhan jest prawdziwym architektem tego wymuszonego małżeństwa. To mężczyzna, który wybiera odpowiednią pannę młodą wśród zgromadzonych w łaźni dziewczyn. Nie obchodzi go, czy ta dwójka może się ze sobą dogadać, czy jego wnuk jest w ogóle zainteresowany małżeństwem. Na początku Korhanowie wybrali moją siostrę, tak jak wybiera się towar na targu. Kiedy przyjechali do Antep prosić o rękę mojej siostry, mój ojciec zmusił mnie do małżeństwa, bo syn Korhanów wybrał właśnie mnie”.

„Tata sprzedał mnie w zamian za pieniądze i bogactwo” – kontynuuje Seyran. – „Nikt z Korhanów nie powiedział ani słowa, nie wyraził najmniejszego sprzeciwu”. „Jak rozumiem, musiałaś to wszystko zaakceptować?”. „Nawet gdyby istniało inne rozwiązanie, nie znałam go. Jak doskonale zdaje pan sobie sprawę, nie wszystkie małżeństwa w naszym kraju zawierane są dobrowolnie. Jeśli nie posiadasz własnym pieniędzy, jeśli nie masz dokąd pójść, życie przeraża cię tak bardzo, że czujesz się bezsilny”.

„Korhanowie są podobno jedną z najbardziej szanowanych rodzin w kraju” – mówi dalej Seyran. – „Niestety rzeczywistość jest inna. Nie pozwolili mi nawet studiować, powstrzymali mnie od tego. Chcieli po prostu wydać syna za dziewczynę, która będzie milczeć i zgadzać się na wszystko, która wraz z przekroczeniem progu ich rezydencji zrezygnuje ze swojej wolnej woli. Ponieważ nie okazałam się taką dziewczyną, przyjęli pod swój dach nieślubne dziecko i jego matkę. Ta dziewczyna mieszka teraz z nimi. Byli razem już wtedy, gdy się pobieraliśmy. Dowiedziałam się o niej już pierwszej nocy”.

„Kiedy weszliśmy do pokoju, ta dziewczyna tam była” – oznajmia Seyran. – „Mój mąż powiedział mi tamtej nocy, że będę wiedziała o wszystkim, ale mam milczeć”. „Czy naprawdę nie było innego rozwiązania?”. „Wie pan, co znaczy w naszym społeczeństwie, kiedy zamężna kobieta wraca do domu rodzinnego? Jeśli nie potrafisz ustać na własnych nogach, jeśli nie masz żadnego wsparcia, jesteś zmuszona milczeć. Nic nie jest takie, jakim się wydaje. Nie potrafię opisać słowami całego wstydu, jaki dzieje się pod płaszczykiem tego bajkowego życia”.

„Zbliżamy się do końca” – mówi redaktor – „i jestem pewien, że wszyscy są bardzo zaskoczeni naszym programem. Ja sam jestem bardzo poruszony pani historią. Czy na koniec chciałabyś powiedzieć coś naszym widzom, szczególnie młodym dziewczynom?”. „Niech nie wierzą w bajki, bo życie tak nie wygląda. Niech nie płacą za miłość swoją wolnością. Gdziekolwiek los was pokieruje, nie rezygnujcie ze swojego honoru, dumy i osobowości. Wybierając męża” – Seyran kieruje wzrok na Ferita, który właśnie przyjechał do studia nagrań – „nie patrzcie, jaki jest przystojny i majętny, ale na to, czy jest dobrym człowiekiem. Czy na pewno się dogadacie? Czy będziecie ze sobą szczęśliwi? Tym się kierujcie”.

„Niech walczą ze wszelką przemocą” – kontynuuje córka Kazima. – „Milczący głos, który zachowacie w sobie, zostanie przekazany waszym dzieciom jako dziedzictwo. Jeśli dziś pozwolisz podnieść na siebie rękę, jutro ta sama dłoń spadnie na twarz niewinnego dziecka. Ponieważ nienawiść, podobnie jak miłość, przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, mnoży się i rozprzestrzenia”.

Gdy nagranie dobiega końca, Kazim wpada w szał. Czuje się oczerniony przez córkę i chce rzucić się na nią, ale ochroniarze powstrzymują go i wyprowadzają na zewnątrz. Ferit uderza redaktora i wyżywa się na sprzęcie studyjnym. Ma ogromny żal do żony, że opowiedziała to wszystko przed kamerami. Wszyscy są wściekli na Seyran, nawet jej siostra. Suna boi się, że teraz Korhanowie pozbędą się jej z rezydencji. Jedynie Gulgun rozumie swoją synową i trzyma jej stronę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *