Odcinek 59 – streszczenie: Ferit, opuszczając mieszkanie kochanki, widzi zmierzającego do apartamentowca Sertera z bukietem kwiatów w ręku. Zdając sobie sprawę, że dziewczyna nie jest tu bezpieczna, każe się jej spakować i oświadcza, że zabiera ją do rezydencji. Na miejsce docierają, gdy w posiadłości trwa śniadanie. Domownicy są zaskoczeni obecnością Pelin. Kierują pytające spojrzenia na Ferita. „Ktoś włamał się do mieszkania Pelin” – tłumaczy chłopak. – „Wywrócił wszystko do góry nogami. Pelin bardzo się przestraszyła, byłem z nią. Przywiozłem ją tutaj, żeby nie była sama”.
„Fericie!” – odzywa się Gulgun karcącym tonem. Ifakat natychmiast wchodzi jej w słowo: „Przykro mi. Nic ci się nie stało, prawda?” – Kieruje współczujące spojrzenie na Pelin. – „Nie stójcie tak, usiądźcie. Jedliście już coś?”. Oburzona Seyran wstaje od stołu i odchodzi. To samo robi jej siostra. „Nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje!” – grzmi Seyran, przekraczając próg pokoju. Kieruje swe kroki do garderoby i wyciąga walizkę, gotowa spakować swoje rzeczy. „Uspokój się” – prosi Suna. – „Nie podejmuj pochopnych decyzji”. „To jest pochopna decyzja? A co powinnam zrobić? Czekać, aż przyjdą tu z dzieckiem na rękach?”.
„Siostro, nie twierdzę, że się mylisz, ale co jeśli Ferit mówi prawdę?” – pyta Suna. – „Jak mógłby tak spokojnie sprowadzić dziewczynę do domu, gdyby to nie była prawda?”. „Niech to będzie prawda. Czy nie ma innego miejsca, do którego mógłby ją zabrać?”. „Kiedy uciekłam z domu, dokąd się udałam? Dlaczego nie pojechałam gdzieś indziej? Jeśli teraz opuścisz ten dom, to będzie koniec. Wrócimy do Antep. Bądź mądrzejsza. Nie mówię, żebyś pozwala się poniżać, ale użyj rozumu. Dostałaś wspaniałe możliwości, wykorzystaj je. Stań na własnych nogach”.
Do pokoju wchodzą Ferit i jego kochanka. „Seyran, co robisz?” – pyta chłopak. „A jak myślisz?”. „To wstyd”. „To, co robię, jest wstydem?”. „Fericie, chcę iść” – odzywa się Pelin. „Nigdzie nie pójdziesz, Pelo. Czy ta dziewczyna nie otworzyła nam drzwi, gdy twoja siostra potrzebowała pomocy? Czy nie była z nami przez całą noc?”. „To zupełnie różne sytuacje. Naprawdę się wstydź!” – Seyran zakłada kurtkę. „Masz rację, teraz sytuacja jest gorsza. Facet wszedł do jej mieszkania i wszystko zniszczył. Czego nie rozumiesz? Jest jej ciężko, potrzebuje nas”.
„Nie potrzebuje nas, tylko ciebie” – stwierdza Seyran. – „Czego oczekujesz ode mnie, Fericie? Mam ją przytulić i pocieszyć?” – Opuszcza pokój razem z siostrą. Chwilę później do pomieszczenia wchodzi Gulgun. Podchodzi do syna i jego kochanki i pyta: „Pelin, co tutaj robisz? O czym rozmawiałyśmy?”. „To nie ma znaczenia, o czym rozmawiałyście” – mówi stanowczo Ferit. – „Ja w tej rozmowie nie brałem udziału. Myślę, że na dole wszystko jasno wyraziłem. Czego nie zrozumiałaś, mamo?”.
„Naprawdę przepraszam” – odzywa się Pelin płaczliwym głosem. – „Naprawdę nie chciałam tu przyjeżdżać”. „Zostaw dla siebie te wyjaśnienia” – odpowiada Gulgun bez cienia współczucia. – „Nie jestem Feritem. Gdybyś nie chciała, nie przyjechałabyś tu”. „Mamo!” – wtrąca się chłopak. „Nic nie mów, Fericie! Jak mogłeś okazać żonie taki brak szacunku? W porządku, mój syn jest głupcem. Ale czy ty” – przenosi wzrok na Pelin – „nie masz w sobie honoru i dumy? Czy nie powiedziałam ci wszystkiego i nie dałam wielu rad? Jak mogłaś to zrobić, Pelin? Jak mogłaś go posłuchać i tu przyjechać? Miałam cię za mądrą dziewczynę. Wiesz, gdzie się znajdujesz? W pokoju mojej synowej!”.
„Czy w całym Stambule nie ma innego miejsca, dokąd mogłeś ją zabrać?” – Gulgun zwraca się do syna. „Mamo, wystarczy!” – Chłopak podnosi głos. – „Dziewczynie jest ciężko, a ty doprowadzasz ją do płaczu. Kiedy ci to odpowiada, udajesz, że niczego nie widzisz, a teraz pouczasz innych. To nie jest pokój twojej synowej, to mój pokój, jasne? Dlatego teraz wyjdź z mojego pokoju. Wyjdź, proszę!”. „W ogóle nie zasługujesz na tę dziewczynę” – stwierdza mama. – „Wstydzę się ciebie. Wszystkie wysiłki, które włożyłam w twoje wychowanie, poszły na marne”.
Gulgun wychodzi z domu i udaje się do altany. Ferit pojawia się tutaj kilka chwil później, przytula ją i przeprasza. W rozmowie z Asuman i Orhanem Ifakat sugeruje, że Ferit powinien rozwieść się z żoną, póki nie mają jeszcze dzieci. Kobieta nie widzi perspektyw, by to małżeństwo było szczęśliwe. Ojciec Ferita podziela jej zdanie. Tymczasem siostry przyjeżdża do gabinetu Defne. Seyran podpisuje kontrakt z Efe Hanem. Następnie dziewczyny udają się na kawę. Suna przekonuje siostrę, że mąż ją kocha.