Odcinek 68 – streszczenie: Seyran pozwala mężowi położyć się razem z nią w jednym łóżku. Oboje leżą zwróceni do siebie twarzami. „A kiedy będziemy mogli zasnąć przytuleni do siebie?” – pyta Ferit. „Na to będziesz musiał ciężko zapracować. Będziesz musiał mnie przekonać”. „Do czego?”. „Że naprawdę mnie kochasz”. „Seyran.” – Chłopak ujmuje dłoń żony i patrzy jej prosto w oczy. – „Kocham cię.” – Dotyka dłonią jej policzka i chce ją pocałować, ale dziewczyna odsuwa się. „Zapomniałeś, jakie zasady obowiązywały w domku letniskowym?” – pyta Seyran, przekręcając się na drugi bok. – „Będziesz musiał postarać się znacznie bardziej”.

„Seyran, którą możesz oszukać pięknymi słowami, już nie istnieje” – kontynuuje dziewczyna. – „Teraz leż spokojnie. W przeciwnym razie wrócisz na swoje stare miejsce (na kanapę)”. Ferit przytula głowę do poduszki i życzy żonie dobrej nocy. Oboje, odwróceni do siebie plecami, uśmiechają się. Nazajutrz Seyran wstaje wcześniej, by przygotować śniadanie dla męża. Jakiś czas później Sultan wchodzi do pokoju Ifakat. „Poprosiłam o śniadanie, zapomniałaś?” – pyta synowa Halisa. „Nie zapomniałam, ale pan Latif mi nie pozwolił. Powiedział, że wszyscy powinni jeść na dole. Jeśli ktoś ma jakieś prośby, musi najpierw zgłosić się do niego”.

„A ty nie mogłaś mu nic powiedzieć?” – pyta poirytowana Ifakat. „Co mogłam powiedzieć? Halis-aga…”. „Już dobrze. Wiem, co się dzieje. Ten bezwstydny pies nie zna swojego miejsca. Nie szczekał od tylu lat, czekając na okazję. Teraz dobrze mnie posłuchaj. Wszyscy musicie się zbuntować”. „Jak to?”. „Zacznij powoli urabiać Sefikę. Spraw, aby rozmowa z agą stała się dla niej nie do zniesienia. Wtedy ty i twoja córka powiecie, że chcecie się zwolnić ze względu na pana Latifa”. „A jeśli wyrzuci nas z domu?”.

„Nie wierzysz mi? Zrób to, co powiedziałam” – przekonuje Ifakat. – „Ja zajmę się Abidinem. Jeśli razem się zbuntujecie, aga o wszystko obwini Latifa. Nie chce niepokoju w domu. A jeśli to nie wystarczy, ja powiem adze, że odchodzę”. „Nie martw się. Porozmawiam z Mustafą i Carlosem”. „Dobrze, możesz iść”. Tymczasem podekscytowana Seyran wpada do pokoju siostry. Obejmuje ją, skacząc z radości. „Coś się z tobą stało” – stwierdza zaintrygowana Suna. – „Powiedz mi”. „Powiem ci, ale nie śmiej się ze mnie. Ferit pierwszy raz powiedział mi, że mnie kocha!” – Seyran kładzie się na podłodze i tarza po dywanie ze szczęścia.

„Teraz już rozumiem, dlaczego jesteś taka radosna” – mówi Suna. – „Ale wszyscy już o tym wiedzieliśmy, witaj wśród nas”. „To zabrzmiało inaczej, kiedy on to powiedział. Po raz pierwszy poczułam, że naprawdę mnie kocha. Do dziś nie powiedział mi czegoś takiego ani nie zasugerował”. „Co stało się potem? Powiedziałaś, że też go kochasz? Całowaliście się?” – Suna puszcza wodze fantazji, tworząc w głowie scenę niczym z filmu romantycznego. – „A może…”. „Nie! Oczywiście, że tego nie zrobiliśmy” – zaprzecza natychmiast Seyran, tłumiąc fantazję siostry. – „Czy to takie proste? Poza tym nie uwierzę mu od razu. Nie tak łatwo stworzyć rodzinę”.

„Przecież powiedział, że cię kocha” – mówi Suna, nie kryjąc zawodu, że romantyczna opowieść siostry urwała się tak nagle. – „To na ciebie wpłynęło. Na co jeszcze czekasz?”. „Czekam, bo dobrze znam Ferita. Dziś mówi jedno, jutro drugie. Musi zdobyć moje zaufanie. Złamał mi serce, nie zaufam mu tak łatwo. Nie da się tego naprawić zwykłym kocham cię„. „Masz rację, ale Ferit Korhan jest tym, który uzdrowi twoje serce. Zobaczymy, jak to zrobi”.

Ferit jest w firmie. Dzwoni do Pelin, która zatrzymała się w hotelu. „Dlaczego do mnie dzwonisz?” – pyta dziewczyna, odbierając. „Żeby zapytać, jak się masz”. „Czy to cię interesuje, jak się mam?”. „Dlaczego jesteś taka?”. „Twoja mama zadzwoniła do mojej i zapytała, kiedy wracają z zagranicy. Czy nie zrobiłeś już wystarczająco? Zniszczyłeś mnie, a teraz niszczysz moją rodzinę. Czego jeszcze ode mnie chcesz?”. „Co ty mówisz? Nie wiedziałem o tym”. „Rozłączam się, Fericie. Nie dzwoń do mnie więcej. Niech twoja żona się nie denerwuje”. „Wyślij do mnie swój nowy adres. Porozmawiamy o wszystkim”.

„Jaki nowy adres?” – pyta zdziwiona Pelin. – „O czym jeszcze mamy rozmawiać?”. „O wielu rzeczach. Zrób to. Muszę kończyć, pa!”. Ferit kończy połączenie i wdaje się w dość swobodną rozmowę z jedną z pracownic, którą stanowczo przerywa Fuat, widząc, co się święci. Mąż Asuman przypomina bratu, gdzie się znajduje, oraz jakie spoczywają na nim obowiązki, nie chcąc, by kolejny raz naruszył dobre imię rodziny swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Czy Ferit wda się w firmie w romans?

Podobne wpisy