Odcinek 150: Kontynuacja sceny w restauracji, gdzie doszło do spotkania Dogana z Cemilem i Ayse. „Zostaw mnie” – mówi Dogan do dziewczyny. – „Co ty tutaj robisz? Czy twoja mama wie, że spotkałaś się z nim? Powiedziałaś, że idziesz na zakupy. Dlaczego jesteś z nim?”. „Jesteśmy tutaj z powodu procedur związanych z rozwodem” – odpowiada Cemil. – „Wiesz, że Safiye nie pozwala nam się spotykać. Musieliśmy spotkać się w tajemnicy, aby dopełnić procedur”. „Cemil mówi prawdę” – potwierdza Ayse. – „Mama by w to nie uwierzyła, gdybym jej powiedziała”. „Proces się zbliża. Jeśli nie dopełnimy procedur, rozprawa zostanie odroczona”.

„Dobrze więc.” – Dogan zajmuje miejsce przy stoliku. – „Rozmawiajcie przy mnie o tym, co macie do omówienia.” – Kieruje wzrok na dziewczynę. – „Zabiorę cię później na kawę”. Akcja przenosi się do firmy. Tekin wchodzi do swojego gabinetu, gdzie czeka na niego Melis. „Gdzie byłeś?” – pyta kobieta. „Co się dzieje?” – pyta gangster. „Musimy porozmawiać”. „W związku z czym?”. „Otwórz drzwi i rozmawiajmy. Niech Levent przyjdzie i niech usłyszy, że ty i Meryem nie jesteście prawdziwym małżeństwem”. „Co ty mówisz? Skąd to wzięłaś?”. „Zapytaj swoją żonę. Ona to powiedziała”.

„Czy ktoś jeszcze był z wami?” – pyta Tekin, siadając w fotelu. „Na szczęście nie posunęła się tak daleko. Ale to nie znaczy, że w końcu tego nie zrobi. Może jutro przyjdzie i powie Leventowi. Co wtedy zrobimy?”. „Oznacza to, że pani Meryem mnie nie słucha i jeszcze się sprzeciwia. W takim razie poniesie konsekwencje”. „Nie napinaj się od razu, musimy być ostrożni. Ostatnie wydarzenia doprowadziły ją do buntu. Musisz być spokojny. Wielokrotnie mówiłam ci, że niczego nie osiągniesz siłą. Groźbami i szantażem niczego nie wskórasz. Bądź przyjacielski. Zrób coś, co jej się spodoba. Pójdę, dopóki nie przyszedł ktoś inny. Nie lekceważ tego, co powiedziałam”.

Hulya, by przywrócić w Bahadirze dawne uczucia, zostawia na wierzchu swój pamiętnik. Mężczyzna znajduje go i zagłębia się w lekturze. Do pokoju wchodzi Hulya. „Przepraszam, tylko spojrzałem” – mówi Bahadir, zamykając notatnik. – „Nie wiedziałem, że pisałaś pamiętnik”. „Dlaczego przepraszasz? Czy mogłabym mieć przed tobą tajemnice?” – Kobieta siada obok męża. – „Chciałam cię zapytać, czy możemy go razem poczytać. Może w ten sposób odzyskam wspomnienia. Nie rozumiem, kiedy czytam sama”.

Mężczyzna ponownie otwiera pamiętnik i czyta na głos: „Dzisiaj widziałam, jak Bahadir ciepło na mnie patrzył. Czy miłość tak się zaczyna? Uśmiechem, który napełnia zaufaniem…” – Następuje przeskok o kilka stron. – „Dzisiaj jest nasza rocznica ślubu. Chcę zrobić Bahadirowi piękną niespodziankę”. „Co wtedy zrobiłam?” – pyta Hulya, udając zaintrygowanie. „Możemy kontynuować później?”. „Proszę cię, Bahadirze, jestem bardzo zainteresowana. Poczytaj mi jeszcze trochę”.

„Myślałam od kilku dni, co zrobić” – kontynuuje czytanie mężczyzna. Nie zauważa, jak do pokoju wchodzi Asli. – „Bahadir jest bardzo cenny dla mnie. Kiedy jestem obok niego, jestem taka szczęśliwa, że sama chcę go uszczęśliwić. Kocham go bardziej od wszystkiego na świecie”. „Przyniosłam kawę” – odzywa się Asli. Brat Bahadira szybko odkłada pamiętnik na stolik i oznajmia: „Pójdę zaczerpnąć świeżego powietrza”. Akcja przenosi się do restauracji Safiye. Mine – dziewczyna, która niespodziewanie pojawiła się w lokalu i znalazła tutaj schronienie – odbiera SMS: „Co zrobiłaś?”. „Jestem w tym samym miejscu. Ukrywam się. Muszę znaleźć pieniądze” – odpisuje. Jej wzrok przykuwa otwarta kasa, pełna banknotów.

Tekin i Meryem wracają do domu. Mężczyzna prowadzi żonę do sypialni. „Co się dzieje?” – pyta dziewczyna. – „Dlaczego tu przyszliśmy?”. „Powiem ci coś i chcę powiedzieć to tutaj” – odpowiada gangster. – „Czy wiesz, co skłoniło mnie do kupna tego domu? Zafascynowała mnie historia jego właściciela. Dlatego powiedziałem sobie, że ten dom powinien być mój i twój. Poprzedni właściciel mieszkał w nim ze swoją żoną przez pięćdziesiąt lat. Ale nie mieli dzieci, chociaż bardzo tego chcieli. Człowiek powiedział, że to nie ma znaczenia, że i tak mogą być szczęśliwi”.

„Po pięćdziesięciu latach mężczyzna doświadczył największego bólu” – kontynuuje Tekin. – „Stracił swoją żonę w wypadku. Zobacz.” – Ze schowka przy łóżku wyciąga zdjęcie. – „To oni. Wyglądali bardzo sympatycznie. W nocy, gdy stracił żonę, wrócił do domu. Zmierzył się ze wspomnieniami i postanowił stąd odejść. Poczuł, że nie może oddychać. Wybiegł jak najszybciej na zewnątrz. Wtedy zobaczył porzucone przed drzwiami dziecko. Małą dziewczynkę. Wyobraź sobie, umiera mu żona, a zamiast niej pojawia się mała dziewczynka. Dziecko, o którym od lat marzyli z żoną, ale którego nie mogli mieć. Mężczyzna wziął dziecko i stworzył życie, którego nie mógł mieć z żoną”.

Akcja przenosi się do rezydencji. Melis wchodzi do pokoju Leventa. „Przyszłam zobaczyć, jak się masz” – oznajmia. – „Chcesz porozmawiać?”. „Chcę być sam” – odpowiada mężczyzna. Kobieta siada obok niego, ujmuje jego dłoń i mówi: „Wiem, jak ci było ciężko, kiedy straciłeś Ranę i Efe’a. Nie mogłam na to patrzeć i dlatego uciekłam. Nie mogłam patrzeć, jak cierpisz. Ale teraz wiem, że popełniłam błąd. Dlatego nigdy więcej nie odejdę. Nie opuszczę cię, kiedy cierpisz. Będę twoim wsparciem, nie puszczę twojej ręki, nawet jeśli będziesz tego chciał”.

„Dziękuję, że o mnie myślisz” – mówi Levent, odsuwając od siebie rękę Melis. – „Ale nic mi nie jest. Teraz chcę odpocząć”. „W porządku, jak uważasz.” – Melis opuszcza pokój. Na korytarzu znajduje się jej siostra. „Przyszłam cię zobaczyć” – oznajmia Hulya. – „Przypadkowo usłyszałam twoją rozmowę z Leventem. Wygląda na to, że Levent jest czymś zatroskany. Tak pięknie mówiłaś. Levent ma wielkie szczęście, że ma kogoś takiego obok siebie. To jasne, że wasza relacja jest silna. Jestem pewna, że wszystko przezwyciężycie i na końcu będziecie razem”.

„To miłe, że do nas wróciłaś, siostro” – mówi Melis, szeroko się uśmiechając. – „Porozmawiamy później, teraz pójdę odpocząć.” – Odchodzi do swojego pokoju. „Najpierw zyskam zaufanie was wszystkich, wtedy poznacie się z prawdziwą Hulyą” – mówi do siebie żona Bahadira. – „Wszyscy zapłacicie za to, co mi zrobiliście”. Tymczasem Asli wchodzi do pokoju Hulyi. Zaintrygowana bierze pamiętnik do rąk i czyta go. „Patrzcie na nią! Na każdej stronie pisze o miłości do Bahadira!” – mówi oburzona. – „Ten pamiętnik jest moim wyrokiem śmierci. Będę skończona, jeśli wszystko przeczytają. Muszę coś zrobić”.

Asli chce wynieść pamiętnik z pokoju, ale nagle do pomieszczenia wchodzi Bahadir! „Co tam chowasz?” – pyta mężczyzna, starając się zajrzeć za plecy dziewczyny. Akcja przenosi się do restauracji. Safiye woła swoją córkę. Ta biegnie do niej, zapominając zabrać swój telefon ze stolika. Dogan podnosi go. „Zobaczmy, kim jest ta Pelin” – mówi, wśród kontaktów wyszukuje numer tajemniczej przyjaciółki i wprowadza go na swoim telefonie. Nawiązuje połączenie i przykłada słuchawkę do ucha. „Halo? Kim jesteś?” – po drugiej stronie słyszy głos, który bardzo dobrze zna. Głos Cemila.

Akcja wraca do domu Tekina. „Kupiłem ten dom od mężczyzny, o którym ci opowiedziałem” – oznajmia. – „Życie jest pełne niespodzianek. Nie wiemy, co nas czeka. Dlatego chcę być w prawdziwym małżeństwie z tobą. Nie chcę tracić więcej czasu”. „Co chcesz powiedzieć?” – pyta Meryem, czując narastający w niej strach. „To jasne, co chcę powiedzieć”. „Tekinie, rozmawialiśmy już o tym”. „Wiem, że powiedziałem, że cię nie dotknę, aż sama nie będziesz tego chciała. Ale na wszystko przychodzi czas, czyż nie?”.

„Nie żądaj ode mnie tego, proszę cię.” – Przerażona Meryem cofa się i wychodzi na balkon. „Chcę stworzyć prawdziwą rodzinę z tobą” – powtarza gangster. Meryem cofa się jeszcze dalej, do samej barierki. Mąż wbija w nią pełen dzikiego pożądania wzrok. W tym czasie Levent spala swoje wspólne zdjęcie z Meryem.

Podobne wpisy