Odcinek 182: Safiye odbiera telefon z banku. Dowiaduje się, że kredyt, o który wnioskowała, zostanie jej udzielony. Ona i Neriman wybuchają wielką radością. Akcja przenosi się do szpitala. Meryem przypadkowo jest świadkiem rozmowy sióstr. Słyszy, jak Melis mówi, że kogoś zabije. „Kogo zamierzasz zabić?” – pyta przerażona córka Durmusa. Nie boi się jednak o siebie, ale o swoich bliskich. Odważnie zbliża się do rywalki. – „Pytam się ciebie, kogo!”. „Kogo chciałabym oprócz ciebie?” – Melis szybko odzyskuje rezon. – „Myślisz, że nie jestem świadoma tego, co robisz, by być z Leventem i przyciągnąć jego uwagę? Nie widzę, jak próbujesz wykorzystać każdą okazję? Mama Ulviye walczy o życie, a ty dalej grasz w gry!”.

„Co chcesz powiedzieć?” – pyta Meryem z oburzeniem w głosie. „Posłuchaj, zrobisz dobrze, jeśli pogodzisz się z sytuacją” – radzi Melis. – „Levent wybrał mnie, nie ciebie. Ten wysiłek ci w niczym nie pomoże. Znowu znalazłaś pretekst, by zostać przy Levencie, ale jestem już znudzona!”. Tymczasem Dogan i Ayse idą razem przez dzielnicę. Mężczyzna ratuje towarzyszkę przed potrąceniem przez rozpędzony samochód. Akcja przenosi się do kuchni. Yasar wchodzi do kuchni, by nalać sobie wody. Zauważa na kredensie lekarstwa, jakie zostawiła Asli.

„To te same leki, które moja siostra używała, gdy była w ciąży” – uświadamia sobie Yasar. Przypomina sobie, jak w ostatnim czasie Asli często miała mdłości. Jest pewien, że dziewczyna jest w ciąży. Wychodzi na zewnątrz, gdzie mija się z Bahadirem. Rzuca mu pogardliwe spojrzenie, zdając sobie sprawę, że to on jest ojcem dziecka. Akcja wraca do szpitala. Siostry zostają wreszcie same przed salą Ulviye. Melis bierze do ręki fiolkę z trucizną, wchodzi do sali i zasłania okno. Hulya zostaje na korytarzu, by zainterweniować, gdyby nagle ktoś pojawił się w pobliżu.

„Nie chciałam tego, ale za dużo słyszałaś” – mówi Melis, wpatrując się w nieprzytomną mamę Leventa. – „Teraz, kiedy jestem tak bliska poślubienia twojego syna, nie mogę pozwolić, żebyś mi wszystko zabrała. Ale nie martw się, będę nad nim czuwała tak jak ty”. Kamera przenosi się na zewnątrz. Levent wraca do szpitala i siada na ławce obok Meryem. „Nie pozwolę, żeby Melis znowu brzydko się zachowywała wobec ciebie” – zapewnia. – „Nie ma prawa cię tak traktować”. „To nie ma znaczenia, to nie problem”. „Dla mnie jest. Musieliśmy się rozstać ze względu na różne okoliczności życiowe, ale nie pozwolę nikomu cię zasmucać. Zwłaszcza komuś, kto uważa się za moją narzeczoną”.

„Teraz chcę, żebyś mi coś obiecała” – kontynuuje Levent. – „Nie pozwolisz nikomu się zasmucić, dobrze? Nie będziesz milczeć ze względu na mnie. Jesteśmy umówieni?”. Meryem potakuje głową. Kamera wraca do sali. Melis napełnia strzykawkę trucizną. Gdy chce wtłoczyć substancję do woreczka z kroplówką, Ulviye nagle wybudza się! Akcja przenosi się do rezydencji. Asli wychodzi z kuchni i podchodzi do siedzącego na murku Yasara. „Co to za zachowanie?” – pyta. – „Zrobiłam ci ciasto. Czy nie jest to miłe? Co się z tobą dzieje?”. „Czy Bahadir jest ojcem twojego dziecka?” – wypala mężczyzna.

Odcinek 183: Ulviye ściąga maskę tlenową z ust. „Och, jak jest mi słabo” – mówi zdezorientowana, nie zdając sobie sprawy, gdzie jest. – „Przed oczami mam ciemność. Melis, jesteś tutaj?”. „Cierpliwie czekałam, aż umrzesz, ale nie zrobiłaś tego” – mówi w myślach siostra Hulyi. – „Zmusiłaś mnie do tego. Tak będzie najlepiej dla wszystkich. Śpij spokojnie, słodkich snów.” – Ponownie zbliża strzykawkę do woreczka z kroplówką, ale nagle drzwi sali rozsuwają się i do środka wchodzi pielęgniarka. Malis zdążyła schować strzykawkę do kieszeni, nim pracownica szpitala zobaczyła ją w jej ręku.

„Proszę pani, przed chwilą ci powiedziałam, że nie wolno wchodzić do środka” – przypomina pielęgniarka. – „Dlaczego tutaj jesteś?”. „Cóż, mama Ulviye zaczęła się ruszać, więc spanikowałam i…”. „Proszę, wyjdź na zewnątrz.” – Sanitariuszka wypycha Melis za drzwi i pochyla się nad półprzytomną Ulviye. Tymczasem Oya przychodzi do kawiarni w parku, gdzie czeka na nią Dogan. „Wezwałeś mnie i oto jestem” – oznajmia, siadając naprzeciwko mężczyzny. – „Dlaczego mnie wezwałeś?”. „Nie widzieliśmy się od jakiegoś czasu, więc chciałem ci powiedzieć, że wykonałaś dobrą robotę”.

„O czym znowu mówisz?” – Oya marszczy czoło, udając niezrozumienie. – „Jaka praca?”. „Nie baw się ze mną. Wiem, że to wszystko jest twoją intrygą, a te zdjęcia nie są prawdziwe”. „Doganie, jestem ofiarą w tej historii…”. „No tak, prawdziwa ofiara! Nie ma potrzeby ukrywać tego przede mną, ponieważ oboje jesteśmy po tej samej stronie. Na początku się z tym nie zgadzałem, ponieważ myślałem, że to dla mnie za dużo, ale wtedy coś się stało. Ayse po raz pierwszy zaczęła się dla mnie poświęcać. I to dzięki tobie, dziękuję ci. Ale mamy jeden problem. Ayse zaczęła podejrzewać, że coś jest nie w porządku, i coraz bardziej tęskni za Cemilem”.

„Jakiś wewnętrzny głos podpowiada jej, że to wszystko twoja gra” – kontynuuje Dogan – „i że jakoś sprowokowałaś te zdjęcia. Dlatego chcę ci zasugerować, żebyśmy znowu byli partnerami, tak jak kiedyś. W przeciwnym razie wkrótce znowu będą razem. Ale teraz musimy ułożyć o wiele lepszy plan”. „Złapałam go pijanego i zrobiłam nam zdjęcie. Jaki plan może być lepszy?”. Akcja wraca do szpitala. Szczęśliwi Levent i Meryem stoją przed oknem sali. „Skoro mama się obudziła, dlaczego wciąż nie rozsuwają zasłon?” – pyta mężczyzna. „Levencie, uspokój się” – mówi córka Durmusa. – „Ważne jest to, że się obudziła. Może teraz pozwolą nam ją zobaczyć”.

„Obudziła się! Naprawdę się obudziła!” – Levent przytula się do Meryem na oczach stojącej obok Melis. Akcja wraca do parku. „Więc okłamałaś Cemila i zwabiłaś go w pułapkę” – stwierdza Dogan. – „To prawda, tak?”. „Wezwałeś mnie tutaj, żeby mnie osaczyć i sprowokować do przyznania się?” – pyta Oya, odkrywając prawdziwe intencje mężczyzny. „Spójrz na mnie! Jak myślisz, kim jestem? Oszustem takim jak ty?”. „Nie jesteś oszustem, Doganie. Jesteś po prostu zakochany. Dobra robota, dowiedziałeś się prawdy. Teraz to ty zwabiłeś mnie w pułapkę. Co zrobisz? Powiesz wszystko Ayse? Oddasz kobietę, w której jesteś zakochany, w ręce Cemila?”.

„Zrobię to! Wszystko powiem Ayse!” – oświadcza zdeterminowany Dogan, podnosząc się. „Dziewczyna należy do ciebie! Czego jeszcze chcesz?” – pyta Oya, także się podnosząc. „To tak nie działa. Miłość nie jest taka, jak ją postrzegasz. Chciałbym powiedzieć, że pewnego dnia to zrozumiesz, ale niestety nie mogę”. Mężczyzna udaje się prosto do restauracji. Staje przed Ayse i mówi: „Dowiedziałem się prawdy”. „Jakiej prawdy?” – pyta córka Safiye. „Cóż, Cemil…”. „Co się stało z Cemilem?”. Dogan przypomina sobie swoją rozmowę z Neriman i decyduje się zrezygnować z wyznania prawdy dziewczynie.

Bliscy Ulviye są w jej sali. Bahadir i Levent trzymają ją za ręce. „Mamo, przestraszyłaś nas” – mówi narzeczony Melis. – „Teraz z tobą wszystko dobrze, prawda?”. Ulviye skupia wzrok na siostrach, ale milczy. „Dlaczego nic nie mówisz?” – dopytuje Levent. – „Co się stało? Dlaczego tak patrzysz?”. „Gdzie jest Efe?” – odzywa się pani Metehanoglu, która, jak się okazuje, straciła pamięć! „Efe nie ma tutaj” – odpowiada Bahadir. – „Wiesz, że on…”. „Tak, jest w domu. Zobaczę go, kiedy wrócę do domu. Czuję się dobrze, chodźmy już. Levencie, zabierz mnie do Efe’a”. Levent opuszcza salę. Tuż za nim wychodzi Meryem.

„Dlaczego moja mama powiedziała coś takiego?” – Levent zwraca się do Meryem, zdezorientowany pocierając kark. – „Dlaczego wspomniała o Efe? Jest tu coś nie w porządku. Z moją mamą nie jest dobrze”. „Nie myśl tak. Jak przyjdzie lekarz, porozmawiamy z nim. Przez długi czas była w śpiączce, może jej stan jest spowodowany lekarstwami”. Akcja przenosi się do rezydencji. Asli wchodzi do kuchni i podchodzi do Yasara. „Możemy porozmawiać?” – pyta niepewnie. – „Przysięgam, że Bahadir mnie zdradził. Powiedział mi, że rozwiedzie się z Hulyą i że mnie kocha. Na początku nie chciałam i uciekałam od niego, ale on nie przestawał za mną podążać”.

„Złożył mi wiele obietnic” – kontynuuje pokojówka. – „Powiedział, że się ze mną ożeni. Zakochałam się w nim. Jest mi bardzo wstyd. Bardzo się wstydzę i żałuję, ale stało się.” – Chwyta mężczyznę za rękę. – „Yasarze, jeśli i ty odwrócisz się ode mnie, na kim będę polegać? Tylko ty mnie rozumiesz. Proszę cię, nie bądź taki. Nie mam nikogo, zostałam zupełnie sama. Nawet mamie nie mogę powiedzieć”. Akcja przenosi się do szpitala. Bliscy Ulviye są w gabinecie doktora.

„Po tym, jak pani Ulviye dostała zawału” – mówi lekarz – „przez pewien czas nie oddychała, co niestety miało swoje konsekwencje. Doszło do uszkodzeń w jej mózgu. Czekamy na wyniki rentgena, abyśmy poznali zakres tych uszkodzeń i wiedzieli, czy są one trwałe. Niezależnie od ich wielkości, obawiam się, że konsekwencje będą długotrwałe”. „Więc… Nadal będzie myśleć, że mój syn żyje?”. „To możliwe, panie Levencie. Pani Ulviye może kontynuować życie w przeszłości, mylić przeszłość z teraźniejszością lub kojarzyć pewne rzeczy inaczej, niż miały miejsce w rzeczywistości”.

„Czy ten stan będzie trwały, czy z czasem minie?” – dopytuje Levent. „Szczerze mówiąc, prawdopodobieństwo, że całkowicie wyzdrowieje, jest niestety niewielkie. Z pewnością z czasem jej stan się nieco poprawi, ale nie do końca. Niektórych wydarzeń może sobie nigdy nie przypomnieć. Proszę, nie naciskajcie na nią zbyt mocno i nie wypytujcie jej, bo teraz najważniejszy dla niej jest spokój”. Siostry wymieniają się spojrzeniami. W ich oczach błyska iskierka zadowolenia.

Ayse odbiera telefon od jednej z pracownic firmy, która informuje ją, że Cemil odchodzi. „Co? Jak to?” – pyta zaskoczona córka Safiye. „Ja też nie wiem dokładnie, ale sprzedaje dom i prowadzi rozmowy z firmami zagranicznymi. Myślę, że wyjedzie za granicę”. „Rozumiem. Co mogę powiedzieć… Życzę mu powodzenia”. Wkrótce Ulviye i jej bliscy wracają do rezydencji. Pani Metehanoglu bierze Omera w ramiona, biorąc go za swojego wnuka Efe. „Dlaczego nazwałeś mnie ciocią Ulviye?” – pyta zdziwiona. – „Jestem twoją babcią”. Meryem rzuca chłopcu porozumiewawcze spojrzenie, by niczego nie mówił. Ten mruga okiem ze zrozumieniem. Czy Ulviye odzyska pamięć? Czy przypomni sobie podsłuchaną kłótnię sióstr?

Podobne wpisy