Akacjowa 38 odc. 117 i 118: Guadalupe wyjawia Ursuli, że Manuela jest żoną don Justo!

Odcinek 117 – streszczenie: Susana pyta się syna o Klarę. Ten jednak nie widział jej od kilku dni i nie wie, gdzie obecnie się znajduje. Do zakładu krawieckiego przychodzi Guadalupe, aby wyprasować ubrania. Leandro i jego mama zostawiają ją samą. Po chwili rozlega się pukanie do drzwi. Mama Manueli otwiera i widzi stojącą przed wejściem Ursulę. „Państwo już wyszli” – oznajmia. „To nawet lepiej. Chcę porozmawiać z tobą” – odpowiada guwernantka. „Mam dużo prasowania. Myślę, że to może zaczekać.” – Guadalupe chce zamknąć drzwi, ale Ursula blokuje je nogą. „Nie sądzę. Chodzi o Manuelę”.

„Nie mam nic wspólnego z tą dziewczyną” – zapewnia Guadalupe. – „Jak mi nie wierzysz, zapytaj się jej. Teraz przepraszam, niektórzy z nas muszą pracować”. Ursula nie ma zamiaru rezygnować z tej rozmowy. Wchodzi do środka. „Dlaczego twój język się wydłuża, kiedy mówię ci, że ta dziewczyna jest po prostu damą?”. „Tak, a ja jestem markizą Rigodon”. „Dobrze, powiem więc wprost. Ta dziewczyna jest żoną don Justo Nuneza”. „To bez sensu. Kto powiedział ci to kłamstwo? Manuela żoną dżentelmena? Nonsens!”.

„Przybyłaś w tym samym czasie, co ona, prawda?” – bardziej stwierdza, niż pyta Ursula. „Nie pamiętam dobrze. Przyjechałam tu pracować, a nie po to, by się zawierać przyjaźnie”. „Moja cierpliwość się skończyła. Zostań ze swoimi słowami i tym, co wiesz”. „Zamknij drzwi, jak będziesz wychodzić”. „Nie ma potrzeby, bo zaraz przyjdą tu strażnicy”. „Dlaczego strażnicy mieliby tu przyjść?”. „Ponieważ powiem im, że ten biedny zapominalski Justo ma swoją żonę kilka kroków dalej, a ona mu nawet nie pomaga. Dobrej nocy.” – Guwernantka odwraca się w stronę wyjścia.

„Zaczekaj!” – zatrzymuje ją Guadalupe. Zapomniała odstawić żelazko na podstawkę, przez co należąca do klientki bluzka uległa zniszczeniu. „Jesteś kiepskim rozmówcą, a jeszcze gorszą prasowaczką” – mówi Ursula. „Dona Susana mnie zabije”. „To akurat najmniejszy z twoich problemów. Powiedz mi wszystko, co wiesz o tej wieśniaczce i jej dostojnym mężu”. „Nie zmuszaj mnie do tego, Ursulo. Obie jesteśmy pokojówkami”. „Nie mam zamiaru jej kompromitować. Chcę tylko trochę informacji, nic więcej. Jeśli jest taka dobra i święta, jak twierdzisz, nie ma czego się obawiać. Ale porzucenie męża jest poważnym przestępstwem. Mogę pójść z tym do strażników”.

„Błagam, nie rób tego” – mówi Guadalupe. – „Twoja pani nie osiągnie z tego zysku”. „O tym już sama zdecyduję. Dalej, powiedz mi!”. „Ta dziewczyna uciekła, to prawda. Ale ma dobry powód, by strzec się przed mężem. Don Justo jest demonem, który nie przestawał jej dręczyć od chwili, gdy powiedziała tak przy ołtarzu. Tak mi powiedziała dziewczyna”. „I don Justo przyjechał jej szukać?”. „Wiesz, że nie pamięta nawet swojego imienia”. „A jeśli kłamie?”. „Dziewczyna poniesie cenę. Dostałaś to, czego chciałaś. Błagam, nie podejmuj interwencji”.

„Jeśli twoja pani chce powiedzieć prawdę don Justo” – mówi dalej Guadalupe – „niech to zrobi, ale nie potępiaj Manueli. Lepiej, żeby jej mąż kazał jej wrócić do domu, niż została męczennicą w oczach dona Germana, czyż nie?”. „Nie jesteś taka głupia, Guadalupe. Pomyślę, po której stronie postawię prawdę”. Tymczasem Trini odkrywa, że tajemnicza przyjaciółka Casildy o imieniu Camila to w rzeczywistości ona sama, a Pedro, w którym się zakochała, to tak naprawdę Pablo. „On widzi we mnie tylko przyjaciółkę” – oznajmia Casilda. „Cóż, od czegoś trzeba zacząć”. „W moim przypadku na tym się skończy. Nie ma we mnie nic, co wzbudzałoby zainteresowanie mężczyzn”.

„Musisz z nim porozmawiać” – przekonuje Trini. – „Zapewniam cię, że nie brak ci cnót, by przyciągać zainteresowanie mężczyzn. Musisz je tylko w sobie odnaleźć”. „Byłoby mi łatwiej znaleźć igłę w stogu siana.” – Casilda odchodzi. Trini jest zdeterminowana, by pomóc jej w miłości. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Leandro jest zawiedziony, że Guadalupe nie dokończyła prasowania, a do tego zniszczyła jedną z zamówionych rzeczy. Rozumie jednak, że kobieta jest przepracowana, i postanawia ukryć całą sprawę przed swoją matką.

Felipe jest zdenerwowany, ponieważ Adriana nie przestaje płakać. German odkrywa, że dziewczynka ząbkuje. „Kontroluj, czy gorączka nie wzrasta, i podawaj jej syrop na uspokojenie” – udziela instrukcji lekarz. „A kto mnie uspokoi?” – pyta Felipe, zaciągając się papierosem. „Czy w hospicjum poinformowali cię, czy dziewczynka miała jakąś poważną chorobę?”. „Nic o niej nie wiedzieli. Zdaniem zakonnicy to cud, że przeżyła”. „Biedna istota” – odzywa się obecny w pomieszczeniu Ramon. – „Taka mała, a już tyle wycierpiała”. „Całe ciało miała pokryte ranami i siniakami. Może było to ostrzeżenie, żeby jej nie zabierać”.

„Nie powinniśmy byli łączyć naszego przeznaczenia z przeznaczeniem tej dziewczynki” – kontynuuje Felipe. – „Nie powinienem był dać się przekonać Celii”. „Myślisz o tym, by zrzec się władzy rodzicielskiej?” – pyta lekarz. „Na to już za późno, Germanie. Ta dziewczynka ma moje nazwisko, nigdy nie będę mógł się z nią rozstać”. Claudia i Leonor odwiedza Marco – przyjaciel mężczyzny, który, choć jest Hiszpanem, większość życia spędził poza granicami kraju. „Marco był niezwykle miły podczas naszego pobytu w Niemczech” – opowiada rodzicom Leonor. – „Pokazał nam miasto, zabrał do muzeów i na najlepsze tańce. Przeżyliśmy najlepsze momenty naszego miesiąca miodowego. Teraz nasza kolej, aby mu się odwdzięczyć”.

„Co skłoniło cię do podróżowania po Europie?” – docieka Maximiliano. – „Chęć poznawania innych kultur?”. „To także, ale głównie praca. Po skończeniu studiów architektonicznych poświęciłem się sprzedaży nieruchomości”. „Ciekawa praca. Nigdy nie słyszałem o czymś podobnym”. „Ten zawód nie istnieje od dawna, ale wkrótce zawita także do Hiszpanii. Miasta się rozrastają, a domów jest coraz mniej. Wiedza o tym, jak kupić atrakcyjną nieruchomość, będzie niczym gorączka złota”.

Ursula udaje się do swojej pani. „Czy jest jakiś postęp w naszej sprawie?” – pyta Cayetana. „Tak. Ucieszy cię wiadomość, że udało mi się dowiedzieć, dlaczego Manuela ukrywa swoją prawdziwą tożsamość. W rzeczywistości jest żoną dona Justo, ale najwyraźniej wykorzystała amnezję męża, by od niego uciec”. „Z jakiego powodu?”. „Znęcał się nad nią. Zamienił jej życie w piekło. Była bliska śmierci w wyniku odniesionych obrażeń, dlatego boi się do niego wrócić. To z pewnością by się stało, gdyby pan Nunez odzyskał pamięć”.

„Takie jest życie wszystkich kobiet” – mówi Cayetana. – „Bycie posłuszną mężowi, bez względu na jego instynkty. Kim jesteśmy, aby pozwolić trwać w rozłące połączonym przez Boga małżonkom? Manuela musi wrócić do swojego męża”.

Odcinek 118 – streszczenie: German wchodzi do kuchni w kawiarni, gdzie Manuela szczotką ryżową szoruje stolik. „Czy mogę z tobą przez chwilę porozmawiać?” – pyta. „Oczywiście. Co chciałeś mi tak pilnie powiedzieć?”. „To proste. Prosić cię o wybaczenie”. „Zanim ci wybaczę, powiedz mi, jakie popełniłeś przestępstwo”. „Znalazłem ślady na ciele Adriany, o których mówiłaś, choć raczej powinienem użyć imienia Inocenci. Jak wiele musiałaś wycierpieć.” – Ujmuje dłoń dziewczyny. – „Mieć ją tak blisko siebie, a nie będąc w stanie jej zobaczyć ani dotknąć. Nie będzie ci łatwo ją odzyskać, ale przysięgam, że pomogę ci we wszystkim, co niezbędne, aby to osiągnąć”.

Wzruszona Manuela przytula się do lekarza. „Tak bardzo potrzebowałam znowu poczuć twoje ciepło, doktorze” – oznajmia. Ich twarze są bardzo blisko siebie. „Wybacz mi, Manuelo. Wybacz, że ci nie uwierzyłem. Wybacz, że od ciebie uciekłem”. „Germanie, nie możemy do siebie wrócić”. „Myślisz, że nie wiem? Myślisz, że nie powtarzam sobie codziennie tych samych słów? Nieustannie walczę, by powstrzymać pragnienie, by cię przytulić. Pocałować cię. Ból po stracie Carloty nadal jest tak silny. Nie zasługuję na to, żebyś mnie kochała. Nie mogę być szczęśliwy bez Carloty u mego boku”.

„Myślisz, że cię nie rozumiem?” – pyta Manuela. – „Wiem, że nie będę szczęśliwa, dopóki Inocencia nie będzie ze mną na zawsze. Nic nie liczy się dla mnie bardziej niż to”. „Myślałaś, jak to zrobić?” – German unosi podbródek ukochanej. – „Jak udowodnić, że ta dziewczynka jest twoją córką? Chcę ci pomóc. Razem uda nam się odzyskać Inocencię”. Tymczasem Ursula odwiedza Guadalupe. „Czuję, że nie opowiedziałaś mi więcej, jak tylko połowę historii” – oznajmia. – „Ale nie martw się, to tylko kwestia czasu, aż poznam drugą połowę”. Pablo prosi siostrę, by pomogła mu z Casildą.

Nazajutrz Pablo informuje Fabianę, że Rita nie będzie mogła przyjść i posłuchać próby jej śpiewu. Ciotka artystki jest tym bardzo zawiedziona. Leonor jest zła na męża, że spędził całą noc z Marco i wrócił do domu nad ranem. Guadalupe wchodzi do sypialni, w której znajduje się jej córka. „Wreszcie, dzięki Bogu” – mówi kobieta. – „Nie miałam możliwości spotkania cię samej. Mam ci coś bardzo ważnego do przekazania”. „W sprawie Inocenci?”. „Nie, Ursuli. Nawet nie podejrzewasz, co ona wie”. „Mamo, twoje słowa przyprawiają mnie o dreszcze”.

„Ursula wie, że Justo to twój mąż” – oznajmia Guadalupe. „To niemożliwe.” – Ciarki przebiegają po plecach Manueli. Przerażona siada na łóżku. „Zastawiła na mnie pułapkę w zakładzie krawieckim. Zagroziła, że wezwie strażników, jeśli nie podam jej szczegółów”. „Nie powiedziałaś jej tego, prawda?”. „Wolałabyś, żeby wezwała strażników? Powiedziałam jej tylko, że od niego uciekłaś, ponieważ pobił cię na śmierć”. „Mój Boże, to koniec. Nie powiedziały jeszcze niczego Justo?”. „To oczywiste, że ona i jej pani coś knują. Musimy szybko coś zrobić, aby temu zapobiec”.

„Co możemy zrobić?” – pyta Manuela. – „Dona Cayetana już zaciera ręce. Co mam zrobić, mamo? Co jeśli powiedzą Justo i będę musiała do niego wrócić? Co jeśli nadal jest w nim ten sam potwór?”. „Nie pozwolę, by znowu cię skrzywdził.” – Guadalupe przytula córkę. – „Nigdy więcej nie podniesie na ciebie ręki, przysięgam”. „Myślisz, że to możliwe, że mógł się zmienić? Że jest nowym człowiekiem?”. „Myślę, że najlepiej założyć najgorsze i nie mieć złudzeń”.

„Ale sama powiedziałaś, że może być rozwiązaniem moich problemów” – przypomina Manuela. – „Że może być drzwiami do odzyskania Inocenci”. „Nie wiem, czy Inocencia potrzebuje, abyśmy ją odzyskały, córko… Widziałam, jak pani Celia troszczy się o nią. Jest dobrą matką, córko”. „Ja także nią jestem! Nie będę stała bezczynnie, pozwalając, by Inocencia została mi odebrana na zawsze!”. „Naprawdę wierzysz, że możemy zapewnić jej lepsze życie? Lepszy dom niż ma teraz?”.

„Jej dom jest ze mną, ponieważ jestem jej matką!” – odpowiada z naciskiem Manuela. – „Nie chcę już o tym rozmawiać!” – Wychodzi, trzaskając drzwiami. Tymczasem remont w kawiarni dobiega końca. Justo wyposaża lokal w ekskluzywny młynek do kakao.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *