Teresa budzi się w nocy.

„Akacjowa 38” Odc. 589 – streszczenie

Elvira udziela Simonowi lekcji tańca, a przy okazji dzieli się z nim wspomnieniami o swojej matce Mercedes. Ich ruchy harmonijnie splatają się z muzyką, a atmosfera staje się coraz bardziej intymna.

— Nie znałem cię od tej strony — przyznaje majordomus, spoglądając na nią z zainteresowaniem.
— Tańczę od dziecka. Mama mnie nauczyła — odpowiada Elvira, wykonując płynny obrót.
— Musiała być świetną nauczycielką.

— Najlepszą. Zanim wyszła za mąż, była zawodową tancerką — mówi z błyskiem w oku, lekko muskając ramieniem Simona. — Hiszpańskie bolero było jej specjalnością i jednocześnie największą miłością.

— Musiało być jej trudno z tego zrezygnować.
— Nigdy nie zrezygnowała — zaprzecza z uśmiechem. — Korzystała z każdej okazji, by tańczyć, choć musiała to robić w tajemnicy.

— Nie wyobrażam sobie twojego ojca, który pozwalałby na to z entuzjazmem.

— Ja też nie. — Elvira sięga do włosów, wyjmuje różę i przesuwa jej delikatnym płatkiem po szyi Simona. Jej spojrzenie jest figlarne, pełne wyzwania. — Mama tańczyła ze mną za jego plecami, bo on tego nie znosił.

— To mi do niego pasuje — przyznaje Simon. — Była dla ciebie bardzo ważna.

— Tak. Wciąż żyje w moich wspomnieniach. Kochałam ją nad życie. Ojca również kocham, ale… on jest surowy, zdystansowany. Brakuje mi matczynego ciepła. Tylko matki potrafią kochać w ten wyjątkowy sposób.

Elvira dostrzega cień smutku na twarzy Simona.

— Co się stało?
— Po prostu… nie lubię, gdy jesteś smutna — mówi cicho.

Chwila zawiesza się między nimi. W ich spojrzeniach tli się coś więcej niż zwykła rozmowa. W końcu dochodzi do pocałunku — czułego, namiętnego, pełnego niewypowiedzianych emocji.

Elvira, wciąż lekko oszołomiona, ujmuje dłonie Simona i patrzy mu głęboko w oczy.

— Nie myśl, że twoje pocałunki uratują cię przed lekcją tańca — mówi z figlarnym uśmiechem. — Teraz pozwól mi się prowadzić.

Muzyka gra dalej, a oni poddają się rytmowi – nie tylko tańca, ale i swoich serc.

***

Casilda dostrzega smutek i zamyślenie na twarzy Liberto. Jego przygnębiona postawa nie pozostawia wątpliwości – wie coś o Leonor. Pokojówka nie zamierza dłużej czekać. Naciska, by powiedział jej prawdę.

Mężczyzna w milczeniu sięga po kieliszek koniaku, upija łyk, a potem ciężko wzdycha.
– Nie powinienem ci nic mówić – zaczyna niepewnie. – Ale ten ból jest zbyt wielki, by dusić go w sobie. Rzeczywiście mam pewne wieści… Felipe poprosił mnie, żebym zachował dyskrecję. Rosina i Pablo nie mogą się o niczym dowiedzieć, dopóki nie będziemy mieli absolutnej pewności. Nie chcę, by cierpieli…

Casilda czuje, jak serce zaciska jej strach.
– Pewności czego? – pyta drżącym głosem.

Liberto spuszcza wzrok i mówi ledwie słyszalnie:
– Że Leonor… została zamordowana przez bandytów w Kordobie.

Pokojówka z przerażeniem zasłania usta dłonią.
– Boże, pomóż nam… Czyli… ona naprawdę nie żyje?

Liberto powoli kiwa głową, a potem ponownie sięga po szklankę koniaku, jakby tylko alkohol był w stanie przytłumić ten nieznośny ból.

***

Cayetana prowadzi Teresę i Fernando do sypialni, przygotowanej specjalnie na ich noc poślubną. Przed wyjściem podchodzi bliżej do Teresy i szepcze jej do ucha:
– Podejmij wysiłek. Twoje szczęście od tego zależy.

Gdy drzwi zamykają się za Cayetaną, Fernando podchodzi do stolika i otwiera schłodzony szampan.
– Przynajmniej wznieśmy toast – mówi, nalewając trunek do kieliszków. – Nie pozwólmy, by wysiłki Cayetany poszły na marne.

Podaje Teresie kieliszek i unosi swój.
– Za naszą przyszłość. Za wszystko, co niesie ze sobą nasze wspólne życie.

Teresa jednak nie sięga po szampana. Patrzy na pełny kieliszek, po czym cicho go odstawia. Jej myśli są gdzie indziej. Przy Mauro. Każda chwila w tej sypialni wydaje się duszna, przytłaczająca. W końcu zbiera się na odwagę.
– Przepraszam, Fernando. Czy mogę pobyć chwilę sama?

Mężczyzna uważnie przygląda się jej twarzy. Zna odpowiedź, zanim jeszcze Teresa kończy zdanie. Waha się przez moment, ale w końcu kiwa głową.
– Oczywiście. Wrócę dopiero, gdy zaśniesz.

Teresa patrzy na niego z wdzięcznością, ale i wyrzutami sumienia.
– Ale… dziś jest nasza noc poślubna – szepcze niepewnie.

Fernando uśmiecha się smutno.
– Nie jesteś gotowa być ze mną, a ja nie chcę cię do niczego zmuszać. Nie chcę, żeby nasza pierwsza noc była obowiązkiem. Będę czekał na ten dzień tak samo jak ty.

Teresa bierze głęboki oddech.
– Dziękuję, Fernando. Jesteś dla mnie bardzo dobry.

– Odpocznij. Jutro będzie nowy dzień – mówi cicho, po czym odchodzi, zostawiając ją samą w sypialni.

***

Felipe znajduje w swoim gabinecie kopertę zaadresowaną na swoje nazwisko. Zmarszczonym czołem rozrywa papier i wyciąga list. Treść jest krótka, lecz wystarczy, by zmrozić mu krew w żyłach:

„Chcesz wiedzieć, co stało się z Mauro? Mogę ci powiedzieć. Będę czekać na ciebie na ulicy Misericordia o godzinie dwunastej.”

Felipe sięga po kieszonkowy zegarek. Do północy pozostało półtorej godziny.

***

Cayetana wraca do domu i znajduje Fernando w salonie, pochylonego nad kieliszkiem alkoholu. Jego wzrok jest zamglony, a twarz napięta od emocji, których nie potrafi ukryć. Siada obok niego i mówi łagodnym, niemal matczynym tonem:
– Jesteś wśród przyjaciół, możesz mówić bez strachu. Wiesz, jak bardzo cenię was oboje – ciebie i Teresę.

Przysuwa się bliżej i kładzie dłoń na jego ramieniu.
– Podziel się ze mną swoim smutkiem.

Fernando wzdycha ciężko, patrząc w bursztynową ciecz w swoim kieliszku.
– Nie wiem, co boli mnie bardziej… Smutek mojej żony czy świadomość, że nie widzi we mnie męża.

Cayetana przygląda mu się uważnie.
– Jesteś jej mężem. W oczach ludzi i w oczach Boga.

– Moje oczy skupione są tylko na niej – przyznaje Fernando. – Robiłem wszystko, by być z nią, ale dzisiejszej nocy…

Zaciska dłoń na kieliszku, a jego głos łamie się na moment.
– … po raz pierwszy zadałem sobie pytanie, czy nie popełniłem największego błędu swojego życia, żeniąc się z Teresą.

Cayetana ujmuje jego dłoń i splata ich palce ze sobą. Jej dotyk jest delikatny, ale pewny, jakby chciała przekazać mu siłę.
– Nie mów tak, Fernando. Nie jesteś sam. Jestem tutaj i wiem, przez co przechodzisz.

Przez chwilę patrzy mu w oczy, a jej głos staje się bardziej intymny.
– Ja również żyłam w małżeństwie bez miłości. I wiem, że żaden sztylet nie boli bardziej niż odrzucenie ukochanej osoby.

Fernando zaciska szczękę, wbijając wzrok w przestrzeń przed sobą.
– Nie wydaje się gotowa, by się z tym pogodzić.

Cayetana przechyla głowę i gładzi jego dłoń kciukiem.
– Bądź cierpliwy. Teresa doznała ogromnej straty, ale z moją pomocą – i twoją – zostawi przeszłość za sobą. Stanie się żoną, której pragniesz.

Fernando wreszcie podnosi na nią wzrok. W jego oczach widać zmęczenie, ale i cień nadziei.
– Dziękuję, Cayetano. Twoje słowa dają mi pocieszenie.

Cayetana uśmiecha się łagodnie, nie puszczając jego dłoni. W jej oczach błyszczy coś więcej niż troska – coś, czego Fernando jeszcze nie dostrzega.

***

Znajomy głos wyrywa Teresę ze snu. Serce wali jej w piersi, gdy otwiera oczy i dostrzega przed sobą kogoś, kto… nie powinien tu być. Kogoś, kto powinien nie żyć.

Podciąga się na łóżku, czując, jak zimny dreszcz przebiega jej plecami. Otwiera usta, ale ledwie wydobywa z siebie głos:
— To… niemożliwe. Przecież… nie żyjesz…

Mężczyzna stoi w półmroku, jego sylwetka wydaje się jednocześnie znajoma i obca. W końcu odzywa się spokojnym, niemal kpiącym tonem:
— Nie, nie umarłem. Myślisz, że jestem na tyle głupi, by zginąć pod kołami pociągu?

Teresa potrząsa głową, nie dowierzając własnym oczom.
— Znaleźli twoje ciało… twoje dokumenty… To niemożliwe… Jesteś duchem…

Mauro unosi brwi i robi krok w jej stronę.
— Duchem? — parska śmiechem. — To ja, Tereso. Nie pamiętasz mnie? Ach tak, zapomniałem. Jesteś teraz mężatką. Dlaczego miałabyś pamiętać innego mężczyznę?

Teresa czuje, jak łzy napływają jej do oczu. Rzuca się do przodu, chcąc go dotknąć, upewnić się, że to naprawdę on, ale Mauro cofa się o krok.

— Pozwól mi cię przytulić — błaga.

On jednak kręci głową. Jego spojrzenie staje się twarde, pełne chłodnej determinacji.
— Nigdy więcej mnie nie przytulisz, Tereso. A wiesz dlaczego? Bo teraz należysz do kogoś innego. Twoja dusza, twoje ciało… wszystko, czym jesteś.

— Nie! — protestuje gwałtownie. — Należę tylko do ciebie, Mauro. Zawsze należałam.

Mężczyzna patrzy na nią długo, a potem uśmiecha się gorzko.
— W takim razie powiedz mi jedno: jak długo czekałaś, zanim powiedziałaś „tak” innemu mężczyźnie?

Teresa zamiera. Nie wie, co odpowiedzieć. Nie musi. Mauro sam udziela jej odpowiedzi.

— Milczysz. Więc ja ci powiem. Nie minął nawet tydzień od mojej „śmierci”, a ty już należałaś do innego. — Jego głos przesycony jest bólem i rozczarowaniem. — Powiedz mi, Tereso… myślałaś o mnie w chwili ślubu? Czy może już wtedy wyrzuciłaś mnie ze swoich myśli?

— Nigdy nie będę w stanie o tobie zapomnieć — szepcze, zbliżając się do niego. — Zawsze cię kochałam. To się nigdy nie zmieni.

Mauro przechyla głowę, a w jego oczach pojawia się cień ironii.
— Naprawdę? A Fernando?

Teresa spuszcza wzrok.
— Fernando… jest po prostu moim mężem.

Komisarz uśmiecha się zimno. Sięga po kieliszek z szampanem stojący na stoliku nocnym, obraca go w dłoniach i patrzy na Teresę z lodowatym spokojem.
— Manipulujesz nim tak samo, jak manipulowałaś mną.

— Nie! — protestuje. — Wyszłam za mąż, bo myślałam, że cię straciłam. Wiesz, że kocham tylko ciebie!

Mauro upija łyk szampana, po czym odstawia kieliszek i spogląda na nią z chłodnym politowaniem.
— Wiem, że nigdy nikogo nie kochałaś, Tereso. Nawet mnie. — Pochyla się ku niej i mówi niemal szeptem: — Nie jesteś zdolna do miłości.

Teresa czuje, jak coś ściska jej gardło.

— Przykro mi z twojego powodu — dodaje Mauro z nieubłaganą pewnością. — Nigdy nie będziesz szczęśliwa.

Nagle wszystko zaczyna wirować. Jego sylwetka rozmywa się, świat wokół niej drży…

Teresa budzi się z krzykiem. Serce tłucze się jej w piersi, oddech urywany, dłoń zaciska się na pościeli. Rozgląda się gorączkowo. Nie ma Maura.

Obok niej, zaniepokojony, siedzi Fernando.

To był tylko sen.

Koszmar, który wydawał się tak realny, że przez chwilę Teresa wciąż czuje w pokoju obecność Maura.

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 589. serialu „Akacjowa 38”?

Odcinek 589. zadebiutuje na antenie TVP1 w poniedziałek, 31 marca, o godz. 18:45. Tuż po premierze telewizyjnej epizod będzie dostępny w Internecie na stronie vod.tvp.pl.

Podobne wpisy