„Dziedzictwo” – Odcinek 543 – Streszczenie
Po ślubie Yamana i Seher, Ziya i Cicek postanawiają uczcić ten dzień w kawiarni. Atmosfera jest spokojna, dopóki w lokalu nie pojawia się były mąż Cicek. Jego wzrok pała nienawiścią, a w głosie słychać groźbę. Awantura wybucha w mgnieniu oka – mężczyzna zaczyna krzyczeć, rzucać oskarżeniami, aż w końcu wyciąga nóż. Ziya, choć na co dzień łagodny, tym razem nie zamierza pozwolić, by skrzywdzono jego towarzyszkę. Staje przed nią jak tarcza, gotów bronić jej za wszelką cenę.
***
Ali, Duygu i Firat przyjeżdżają do rezydencji, by osobiście pogratulować Yamanowi i Seher ślubu. Radość i ciepło wypełniają dom, ale beztroska chwila nie trwa długo. Telefon Aliego wibruje w kieszeni. To wiadomość od Kary:
„Ertugrul został pchnięty nożem i przewieziony do szpitala, ale stamtąd uciekł. Nie wiemy, gdzie teraz jest.”
Słowa te uderzają w komisarza jak lodowata fala. Wymienia spojrzenia z Duygu i Firatem – wszyscy myślą o jednym: Yasemin. Jeśli Ertugrul jest na wolności, dziewczyna jest w niebezpieczeństwie. Bez chwili zwłoki opuszczają rezydencję, gotowi zrobić wszystko, by ją ochronić.
***
Aziz odnosi wielki sukces – udaje mu się zażegnać konflikt z rodziną Demircich bez rozlewu krwi. Jego rozsądek i dyplomacja przynoszą rezultaty, ale nie wszystkim się to podoba. Idris aż kipi ze wściekłości. Nie może znieść myśli, że jego brat odnosi kolejne zwycięstwo.
W tym samym czasie jego człowiek kończy śledztwo w sprawie przeszłości Aziza. Przekazuje mu raport, lecz w pierwszej chwili Idris nie dostrzega w nim nic interesującego.
— Dotychczas zajmował się tylko nauką i pracą. W jego życiu nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego… aż do kilku tygodni temu.
Idris mruży oczy.
— Co się wtedy stało?
— Zaczął spotykać się z Yamanem Kirimlim.
Na twarzy Idrisa pojawia się grymas pełen pogardy.
— Kirimli… ten przeklęty człowiek, który wysłał mnie do więzienia? Przez niego zmarnowałem pięć lat życia! Jakim cudem Aziz wplątał się w znajomość z kimś takim?!
— Żona Kirimliego zachorowała. Na początku wszystko przebiegało spokojnie, ale później doszło między nimi do ostrego konfliktu. Poszły nawet w ruch pięści.
Idris milknie na chwilę, analizując nowe informacje. Jego złość nagle ustępuje miejsca błyskowi przebiegłości.
— Więc obaj moi wrogowie są także wrogo nastawieni do siebie — szepcze, niemal rozbawiony. — Nie mogło być lepiej. Okazja sama do mnie przyszła.
Podchodzi do okna, spoglądając na miasto pogrążone w mroku nocy.
— Najłatwiej rozbić dwa jajka, uderzając nimi o siebie… — mówi do siebie cicho, a na jego twarzy pojawia się drapieżny uśmiech. — Zrobię omlet z was obu!
***
Nieświadoma zagrożenia Yasemin spotyka się z Canerem, ufając, że ma do czynienia z przyjacielem. Nawet nie zauważa, kiedy chłopak zabiera jej telefon i posyła jej niewinny uśmiech.
— Przepraszam, Yasemin… — mówi nagle, ale w jego głosie nie ma skruchy.
Zanim dziewczyna zdąży zareagować, kilku mężczyzn pojawia się znikąd i brutalnie chwytają ją za ramiona. Yasemin krzyczy, ale nikt jej nie słyszy. Caner cofa się o krok, pozwalając, by dziewczynę oddano w ręce Ertugrula.
***
Policjanci mobilizują wszystkie siły, by odnaleźć Yasemin. Czas ucieka, a oni wiedzą, że każda sekunda może zdecydować o jej losie.
W tym samym czasie Yaman i Seher, nieświadomi nadchodzących burz, snują marzenia o przyszłości. Ich myśli coraz częściej krążą wokół jednego pragnienia – dziecka. Nie wiedzą jednak, że zanim spełnią swoje marzenie, przyjdzie im zmierzyć się z jeszcze większymi przeciwnościami…
„Dziedzictwo” – Odcinek 544 – Streszczenie
Yasemin staje twarzą w twarz z Ertugrulem, a jej serce bije jak szalone. W dusznym, ponurym magazynie czuje na sobie jego nienawistne spojrzenie.
— Myślałaś, że tak łatwo się z tego wywiniesz? — cedzi przez zęby, a jego usta wykrzywiają się w kpiącym uśmiechu. — Czy przez te wszystkie lata nie nauczyłaś się, że zawsze znajdę sposób, żeby się zemścić? Jesteś skończona!
Powoli, niemal teatralnie, podnosi pistolet na wysokość jej głowy.
— Pociągnę za spust nie tylko po to, by pomścić brata, ale także za to, co mi zrobiłaś.
Yasemin patrzy mu prosto w oczy, bez cienia strachu.
— Żałuję tylko jednego — mówi cicho. — Że kiedykolwiek nazywałam cię bratem.
Ertugrul mruży oczy, ale ona nie przestaje.
— Nie boję się śmierci. Chcesz wiedzieć, dlaczego? Bo gdyby twój brat żył, znienawidziłby cię.
— Zamknij się! — wybucha, wymierzając jej mocny policzek.
Jej głowa odskakuje w bok, ale nie spuszcza z niego wzroku.
— Co się stało? Prawda cię zabolała? — rzuca drwiąco.
Twarz Ertugrula wykrzywia się wściekłością.
— Nikt z rodziny Duygu nie ma prawa wspominać mojego brata! Poniesiesz swoją karę!
Yasemin zamyka oczy, pogodzona ze swoim losem. Czeka na strzał.
I nagle…
Drzwi magazynu otwierają się z hukiem. Do środka wpada Caner. Bez wahania rzuca w Ertugrula ciężkim przedmiotem, rozpraszając go na ułamek sekundy.
— Uciekaj, Yasemin! — krzyczy, stając pomiędzy nią a gangsterem.
Dziewczyna nie zastanawia się ani chwili. Rzuca się do ucieczki.
Ertugrul jednak nie zamierza odpuścić. Pędzi za nią, dopada ją tuż przy wyjściu, brutalnie chwytając za ramię. Ale nie spodziewa się, że nie jest już sama.
— Ani kroku dalej! — chłodny, stanowczy głos rozbrzmiewa tuż za jego plecami.
Ertugrul czuje na karku zimną lufę pistoletu.
Duygu.
— Nie odważysz się — syczy, ale w jego głosie słychać niepewność.
— Chcesz się przekonać? — Duygu nie opuszcza broni.
Ertugrul mocniej zaciska palce na spuście. Jest zdecydowany strzelić.
Wtedy rozlega się kolejny strzał.
Nie jego.
Ali trafia go w rękę. Broń gangstera wypada z jego dłoni, brzęcząc o betonową podłogę.
Yasemin drży, ale jest bezpieczna. Po raz kolejny została ocalona. Wraca do domu wraz z siostrą, próbując zapomnieć o tym, co się stało.
***
Tymczasem w posiadłości Yahyaoglu panuje napięcie.
Zeki, ochroniarz, wchodzi do gabinetu Asiye.
— Co jest takiego ważnego? — pyta chłodno kobieta.
— Pani Asiye, pan Aziz położył kres wieloletniej wrogości. Demirci wycofali się, wywiesili białą flagę.
Asiye unosi brew.
— Mówisz poważnie?
— Pan Aziz wykazał się wielką odwagą. Nie wiem, jak tego dokonał, ale zrobił coś niemożliwego. Porwał syna Demircich. Tufan zaniemówił przed nim. W ten sposób zakończył wojnę bez rozlewu krwi.
— Wezmę tę białą flagę i wbiję ci w pierś! — grzmi Idris, gwałtownie wstając. — Mamo, mój brat nie żyje, zabili twojego syna! Czy to jest odpowiedź?!
Zeki nie spuszcza wzroku.
— Pan Aziz zażądał rekompensaty za przelaną krew — oznajmia spokojnie. — Przejął port, o który zabiegał pan Yildirim. To przez niego doszło do strzelaniny. Teraz port należy do Yahyaoglu. Demirci przekazali go dziś panu Azizowi.
— Pan Aziz wkrótce tu będzie — dodaje po chwili.
Asiye kiwnie głową.
— Pokojówki przygotowały jego stary pokój. Dopilnuj, by niczego w nim nie brakowało.
Ochroniarz skina głową i wychodzi.
Asiye odwraca się do Idrisa.
— Zaakceptuj to wreszcie, synu. Nigdy nie wybaczę Azizowi, ale moim obowiązkiem jest chronić tę rodzinę. A on jest w tym najlepszy.
Idris zaciska pięści, ale milczy.
***
Wieczorem do rodzinnej posiadłości powraca Aziz. Wnosi swoje rzeczy do pokoju, który niegdyś należał do niego. Pokój, w którym nie mieszkał od lat. Czuje w nim zapach przeszłości, wspomnienia wracają jak duchy.
W drzwiach pojawia się Idris. Przechodzi przez pokój powolnym krokiem, zatrzymuje się tuż przed bratem. Podaje mu rękę. Aziz, choć zaskoczony, odwzajemnia uścisk.
Idris uśmiecha się lekko, ale w jego oczach czai się coś mrocznego. Pod maską pojednania kryje się nienawiść.
— Witaj w domu, bracie — mówi cicho.
Aziz nie widzi tego, co Idris ukrywa w sercu.
Nie wie, że jego brat nie zamierza się poddać.
Nie wie, że Idris zrobi wszystko, by go zniszczyć.
Nie wie, że właśnie rozpoczęła się nowa gra.
Kiedy i gdzie zostaną wyemitowane odcinki 543. i 544. serialu „Dziedzictwo”?
Odcinek 543. zadebiutuje na antenie TVP1 w poniedziałek, 14 kwietnia, o godzinie 16:05. Odcinek 544. będzie emitowany we wtorek, 15 kwietnia, o tej samej porze. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Dziedzictwo streszczenia.





