Duygu i Ali, wpatrzeni w siebie.

„Dziedzictwo” – Odcinek 605 – Streszczenie

Kontynuacja sceny kończącej poprzedni odcinek.

„Dowiedziałaś się i postanowiłaś uciec?” – Ali patrzy na Duygu z bólem w oczach. – „Myślałaś, że cię nie zrozumiem? Że przestanę cię kochać? Nie dałaś mi nawet szansy. Zostawiłaś mnie samego z tym wielkim kłamstwem. Tak naprawdę nigdy mnie nie poznałaś. Naprawdę wierzyłaś, że odejdę tylko dlatego, że nie możemy mieć dzieci?”

Jego głos drży, ale nie czeka na odpowiedź. Odwraca się i opuszcza pokój, zostawiając Duygu samą. Kobieta osuwa się na podłogę i zaczyna płakać.

***

Następnego dnia Yaman, choć niechętnie, zgadza się na współpracę z psycholożką. Razem z Yusufem i Naną bierze udział w ćwiczeniu mającym sprawdzić, jak bardzo sobie ufają.

Tymczasem Ali nie pojawia się w pracy ani nie odbiera telefonu. Zaniepokojona Duygu błądzi myślami, aż nagle do jej biurka podchodzi Volkan.

– Znaleźli samochód komisarza – oznajmia.

Duygu podrywa głowę.

– Gdzie? Co się stało?
– Na skraju lasu. Miał wypadek.

Jej serce zamiera.
– Gdzie on jest?

Volkan bierze głęboki oddech.
– W środku nikogo nie było. Są ślady krwi, ale po Alim ani śladu.

Duygu czuje, jak ogarnia ją panika.

– To przeze mnie… – szepcze, a potem nagle wstaje. – Znajdźmy go! Błagam, oby nic mu się nie stało!

***

Psycholożka sugeruje Yamanowi, by na jakiś czas wyjechał z Yusufem i Naną.

– Może biwak na łonie natury? – proponuje Nana, wyraźnie ożywiona. – Możemy pojechać kamperem. Tata mojej przyjaciółki ma przyczepę kempingową. Mogę z nim porozmawiać.

Yaman milczy przez chwilę, po czym kiwa głową.
– Zobaczymy.

***

Wieczorem Volkan w końcu nawiązuje połączenie z Alim.
– Gdzie ty, do diabła, jesteś?! – wyrzuca z siebie na powitanie.
– Czego chcesz? – głos komisarza jest chłodny.

– To ja się powinienem pytać, czego ty chcesz! Skąd bierzesz prawo, żeby martwić tylu ludzi?!
– Nic mi nie jest.

– Ale nam jest! Szukaliśmy cię godzinami! Twój samochód został znaleziony rozbity na skraju lasu!

Ali marszczy brwi.
– Co? Zostawiłem auto na parkingu.

– Więc ktoś je ukradł i spowodował wypadek – podsumowuje Volkan. – Ale to nieistotne. Najważniejsze, że nic ci się nie stało. Tyle że… ludzie tutaj są w rozsypce. Ciocia Sultan, Duygu… Zwłaszcza Duygu. Wini siebie za to, co się stało.

Ali zaciska szczękę.
– Czy ona się mną przejmowała, kiedy podjęła decyzję o odejściu?

– Ali, nie bądź niesprawiedliwy – Volkan westchnął. – Duygu cię kocha.
– Kocha mnie? – Ali prycha. – Gdyby kochała, nie myślałaby, że ją zostawię.

Volkan kręci głową.

– Nawet nie rozumiesz, dlaczego odeszła. Zrobiła to nie dlatego, że nie chciała z tobą być. Odeszła, bo nie mogła znieść myśli, że pozbawiła cię marzenia o rodzinie. Wolała, żebyś ją znienawidził, niż pozwolić ci z niej zrezygnować.

Ali milczy. Po raz pierwszy jego pewność siebie wydaje się chwiać.

***

Yaman mówi Nanie, że nie pojedzie z nim i Yusufem na biwak.

– Nie jesteś częścią rodziny – stwierdza chłodno. – On potrzebuje tylko mnie.

Yusuf, który słyszy te słowa, posmutniał.

– Ale ja chcę, żeby niania pojechała z nami… – mówi cicho.

***

Duygu siedzi na zewnątrz z Yasemin.

– Dzięki Bogu, nic mu się nie stało… – mówi z ulgą. – Ale co by było, gdyby przeze mnie naprawdę miał wypadek?

Nagle na podwórku pojawia się Ali.

– Duygu, musimy porozmawiać – oznajmia stanowczo.

Dziewczyna wstaje, ale zanim zdąży cokolwiek powiedzieć, Ali chwyta ją za rękę.

– Przepraszam – mówi cicho Duygu. – Ale nie mam już siły tego słuchać.
– Nie zamierzam przepraszać – przerywa jej. – Odpowiedz mi na jedno pytanie. Teraz, natychmiast.

Duygu wstrzymuje oddech, widząc powagę w jego oczach.

Zapada cisza.

A potem pada pytanie, którego najmniej się spodziewała:

– Czy wyjdziesz za mnie?

***

Yaman długo obserwuje zasmuconą minę Yusufa. W końcu wzdycha i mówi:

– Nana… pakuj się. Jedziesz z nami.

Chłopiec podskakuje z radości.
– Naprawdę?!

– Naprawdę – potwierdza stryjek.

Nana uśmiecha się promiennie. Yusuf rzuca się jej w ramiona, a ona zerka na Yamana z wdzięcznością.

A on, choć nie okazuje tego na zewnątrz, wie, że podjął właściwą decyzję.

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia był film Emanet 445. Bölüm dostępny na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tego odcinka, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Podobne wpisy