Dziedzictwo odc. 798: Yaman znajduje dowód, że Nana żyje!

Yaman uświadamia sobie, że Nana żyje.

„Dziedzictwo” Odc. 798 – streszczenie

Yaman i Ferit przyjeżdżają do magazynu pochłoniętego płomieniami. Yaman rzuca się w stronę wejścia, chcąc wbiec do środka, ale komisarz zatrzymuje go siłą.

– To niemożliwe! Ona nie może być martwa! – krzyczy zdruzgotany Yaman.

***

Okazuje się, że Nedim zainscenizował własną śmierć oraz śmierć Nany. W rzeczywistości oboje przebywają w innym magazynie, z dala od chaosu. Nana śpi na kanapie, a Nedim delikatnie gładzi jej włosy.

– Co się dzieje? Gdzie ja jestem? – pyta dziewczyna, nagle się budząc. Powraca pamięcią do ostatnich wydarzeń. – Rozlałeś benzynę i strzeliłeś z pistoletu…

– Umarłaś i narodziłaś się na nowo. W naszym wspólnym życiu – odpowiada Nedim z uśmiechem.

– Ale jak? – pyta zdezorientowana Nana.

– To nie była benzyna, a pistolet załadowałem ślepakami. Straciłaś przytomność z szoku – wyjaśnia Nedim.

– Ale dlaczego? Jaki był twój cel?

– Chciałem, by wszyscy myśleli, że nie żyjesz. Zrozumiałem, co było ukryte w tym długopisie – mówi, wyciągając z kieszeni prezent od Yamana. – Wykorzystałem jego grę przeciwko niemu.

***

Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do rozmowy telefonicznej Nedima z Idrisem sprzed kilku godzin.

– Mówisz mi, żebym zaakceptował porażkę? – pyta Nedim z niedowierzaniem.

– Mówię ci, jak możesz uciec przed Yamanem. Musisz umrzeć – odpowiada Yahyaoglu. – Musisz go przekonać, że nie żyjesz. Tylko w ten sposób przestanie cię szukać. W przeciwnym razie znajdzie cię nawet na Marsie. Zabijesz się, zanim on zabije ciebie.

– Nie jesteś Idrisem, jesteś prawdziwym szatanem – stwierdza Nedim z uznaniem. – Jak to zrobię?

– Jak znaleźli to miejsce, do którego pojechałeś? – pyta Idris, mając na myśli dom babci Nedima.

– Nie wiem. Chyba czytają mi w myślach.

– Nie, nie czytają. Wytęż swój umysł bardziej. Mają cię na podsłuchu. Albo ciebie, albo Nanę. Ewentualnie podłożyli coś w twoim samochodzie. Czy Kirimli dał ci coś w ostatnim czasie?

– Niech to szlag! Dał mi długopis! – odpowiada Nedim, uświadamiając sobie, że dał się podejść jak skończony amator. – Muszę natychmiast go zniszczyć.

– Nie, odwrócimy grę. Nadal nie rozumiesz? Ponieważ masz przy sobie pluskwę, Kirimli usłyszy to, co chcemy, żeby usłyszał. Odegramy przedstawienie. Wrócisz do Nany i będziesz udawał, że się boisz. Oblejesz Nanę benzyna i załadujesz pistolet ślepakami. Potem wystrzelisz. To będzie ostatni dźwięk, jaki usłyszy Kirimli. Kazim w tym czasie umieści pod wskazanym adresem dwa ciała i podłoży ogień. Kiedy przyjedzie Kirimli, znajdzie dwa spalone ciała i pomyśli, że nie żyjecie. Zanim prawda wyjdzie na jaw, oboje będziecie już za granicą.

***

Akcja wraca do teraźniejszości.

– Tak właśnie opracowałem idealny plan z pomocą wspólnika – oznajmia Nedim z dumą.

– Yaman usłyszał strzał i zobaczył ogień… – Nana analizuje sytuację. – Naprawdę myśli, że nie żyjemy.

– Dokładnie. Jesteśmy martwi, kochanie. Nikt już nas nie znajdzie – mówi Nedim z obłąkańczym uśmiechem.

Mimo, wydawać by się mogło, beznadziejnego położenia, Nana nie zamierza się poddawać. Jest zdeterminowana, by przekazać Yamanowi, że żyje.

***

Nedim budzi się po nocy spędzonej na kanapie. Kieruje wzrok na przywiązaną do krzesła Nanę i mówi z zadowoleniem:

– To twarz, którą chcę widzieć każdego ranka. Na szczęście odtąd będę ją widział. Były przeszkody, ale pokonaliśmy je wszystkie. Wszystko zostało rozwiązane. Statek jest gotowy. Za kilka godzin wypłyniemy do Grecji, a stamtąd na wyspę. Widzę, że przestałaś powtarzać, że Yaman cię uratuje.

– Zrozumiałam. Zwycięstwo jest twoje – odpowiada Nana, udając uległość. – Ponieważ zamierzamy wyjechać na zawsze, poproszę cię o jedną przysługę. Zabierz mnie na grób mojego brata. Chcę się z nim pożegnać. Czy możesz to dla mnie zrobić?

Nedim podnosi się, podchodzi do Nany i, gładząc dłonią jej włosy, odpowiada:

– Tak ładnie mnie prosisz, że zrobię dla ciebie wszystko.

***

Akasya dzwoni do Ayse.

– Dzwonię, żeby się pożegnać – oznajmia. – Jadę do Szwajcarii na leczenie.

– Cieszę się. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Moje modlitwy są z tobą. Akasyo, źle to wszystko zrozumiałaś. Między mną a Feritem nie ma miłości, o której myślisz.

– Od początku wiem, że się kochacie. Nie musisz mi niczego udowadniać. Chcę tylko, żebyś była szczęśliwa. Walcz o swoją miłość, Ayse. To moje ostatnie słowa.

***

Yaman przyjeżdża na cmentarz. Siada przy grobie Aziza i mówi:

– Złożyłem ci obietnicę, ale jej nie dotrzymałem. Powiedziałem, że jest moim dziedzictwem, ale nie udało mi się jej ochronić. Poświęciła dla mnie życie. Była najodważniejszą kobietą, jaką znałem.

Nagle wzrok Yamana przykuwa błyszczący element wystający z ziemi nagrobnej. Sięga do niego ręką i wyciąga zegarek Nany.

– Skąd to się tu wzięło? – pyta siebie i naraz przypomina sobie słowa Veliego, które często przywoływała Nana: „Dopóki zegar tyka, jest nadzieja”.

– Ten zegarek był na jej ręce… – uświadamia sobie nagle. – Ona żyje! Zostawiła mi go jako znak! – Yaman zrywa się z miejsca, pełen determinacji, by ją odnaleźć.

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia był film Emanet 576. Bölüm dostępny na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tego odcinka, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Podobne wpisy