Odcinek 109 – streszczenie: Koledzy na komisariacie nabijają się z Ibrahima z powodu jego perypetii związanych z poszukiwaniem przez jego mamę żony dla niego. Seher mówi Yamanowi, że jest wdzięczna Selimowi za uratowanie jej. Mężczyzna postanawia nie wyprowadzać jej z błędu. W następnej scenie rozmawia z Nedimem w swoim gabinecie. „Nauczyciel muzyki nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii” – oznajmia asystent. – „Policjanci przez cały czas pilnują go. W tej chwili nie ma zagrożenia z jego strony, możesz zachować spokój”. „Mimo to wyślij kilku naszych ludzi do szpitala. Lepiej mieć sprawy pod kontrolą”.
„Przy okazji.” – Nedim sięga do wewnętrznej kieszeni marynarki i wyciąga z niej woreczek strunowy z pociskiem w środku. – „Dali mi to w szpitalu. To kula, która została wyjęta z twojego ramienia”. Yaman bierze pocisk między palce, przygląda mu się przez chwilę, po czym wrzuca go do słoika, w którym znajduje się już kilka podobnych pocisków. Akcja przeskakuje do późnego wieczora. Begum chodzi po korytarzu, udając przestraszoną. Ma nadzieję, że dzięki temu komisarz pozwoli jej spać w swoim pokoju. Ali postanawia jednak położyć ją razem z Sultan. W nocy swoim chrapaniem nestorka doprowadza Begum do szaleństwa, przez co prawniczka nie może zmrużyć oczu.
Seher wybudza się nagle w środku nocy. Miała koszmar. Śniło jej się, że Ozan zakradł się do rezydencji i wszedł do jej pokoju. Momentalnie obok niej pojawia się Yaman. „Co się stało? Dlaczego krzyczałaś?” – pyta mężczyzna. „On tu był…” – odpowiada ciągle przerażona dziewczyna. – „To było takie prawdziwe. Myślałam, że naprawdę tu wszedł. Byłam bardzo przestraszona”. „To był tylko zły sen. Nie ma tu nikogo. Nigdy nie pozwolę, żeby coś ci się stało”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Ali w archiwach Osmana znajduje dawne wypracowanie Kiraz. Oddaje je dziewczynie i prosi, by je przeczytała. „Ale napisałam to jako dziecko” – stwierdza Kiraz, wzbraniając się przed czytaniem. „Musiałem przebić się przez sterty kurzu, aby to odnaleźć. Nie pozwól, aby mój wysiłek poszedł na marne. Dalej, przeczytaj to”. Komisarz i Kiraz siadają przy stoliku w kuchni. „Wujek Osman poprosił, abyśmy napisali list do samych siebie, kiedy będziemy już dorośli” – wspomina dziewczyna i zaczyna czytać na głos: Droga Kiraz, jesteś już dorosła. Może zapomniałaś o mnie, może w ogóle o mnie nie myślisz. Ale ja często o tobie myślę. Dzięki Bogu, nic mi nie jest.
Wiesz, że mama i tata umarli. Czasami czuję się taka samotna. Mój brat nie może się mną opiekować, bo ma swoje kłopoty. Czasami w ogóle nie przychodzi do domu. Śpię w pokoju mamy, bo tam mniej się boję. Nauczyciel powiedział nam, że czasami niektóre rzeczy są bardziej bolesne, kiedy je wspominasz, a nie, kiedy się wydarzają. Nie martw się o mnie, nic mi nie jest. Dużo się uczę. Mówię sobie, że wszystko będzie dobrze. Wierzę, że pewnego dnia będę otoczona ludźmi, którzy mnie kochają. To ważne, aby mieć kogoś po swojej stronie, kiedy się boisz.
Może będę miała własny dom, przyjaciół i pracę. Droga Kiraz, nawet kiedy będziesz przygnębiona, nie trać nadziei. Wszystko będzie pięknie. Życzę ci wszystkiego najlepszego. Mała Kiraz. Lektura własnego wypracowania doprowadza Kiraz do płaczu. Ali ociera łzę z jej policzka. W tym samym momencie w wejściu do kuchni staje Begum. Jest zdumiona widokiem, jaki zastała. Tymczasem Selim przychodzi do rezydencji odwiedzić Seher. Yaman spotyka go w przedpokoju, ale nie robi problemów. Pozwala mu porozmawiać z przyjaciółką.
„Jak się masz? Czy twój oddech wrócił do normy?” – pyta mężczyzna, na co Seher potakuje głową. – „Potrzebujesz czegoś?”. „Dziękuję, Selimie. Dzięki tobie mam się dobrze. Nie chcę nawet myśleć, co by się ze mną stało, gdybyś mnie nie uratował. Bardzo się o ciebie martwiłam. Musiałeś nawdychać się dużo gazu. Ciebie także powinien zbadać lekarz”. „Seher, jest coś, o czym powinnaś wiedzieć. Nie uratowałem cię. To on to zrobił. Yaman”.
„Jak to możliwe?” – pyta zaskoczona dziewczyna. – „Byłeś przy mnie, kiedy straciłam przytomność. Widziałam cię”. „Tak, przyszedłem cię uratować. Wszedłem do środka, ale nie mogłem zdjąć łańcucha z twojej nogi. Zacząłem się krztusić z powodu gazu. Musiałem wyjść na zewnątrz”. „Jak się więc wydostałam?”. „Yaman cię uratował. Nie wiem, jak zniósł gaz i jak zerwał łańcuch, ale ja nie potrafiłem. Gdy wyszedłem, on przybył, a następnie wyniósł cię na rękach. Potem upadł na ziemię”.
Oddech Seher staje się płytki i szybki. Ponownie ogarnia ją uczucie paniki. „Dobrze, nie będę cię dłużej męczył” – mówi mężczyzna. – „Musisz odpocząć”. Nim Selim opuszcza rezydencję, podchodzi do Yamana i mówi: „Muszę ci podziękować”. „Za co?” – pyta Kirimli. „Dzięki tobie znowu mogę być z Seher”. Właściciel restauracji odchodzi. Jakiś czas później Seher udaje się do gabinetu Yamana. „Dlaczego mi nie powiedziałeś?” – pyta. „Czego?” – nie rozumie albo tylko udaje Kirimli. „Uratowałeś mnie”. „Liczy się tylko to, że żyjesz i jesteś wśród nas”.
„Choć byłeś ranny, nie poddałeś się” – mówi dziewczyna. – „Selim mi to powiedział. Jak mogę ci się odwdzięczyć?”. „Po prostu zrobiłem to, co musiałem zrobić. Wróć do pokoju i połóż się. Nie wyglądasz dobrze”. „Nie, mam się dobrze…” – W tym momencie Seher zachwiała się na nogach, jakby zaraz miała upaść. Yaman szybko wstaje z fotela i obejmuje dziewczynę. Odprowadza ją na oczach sióstr, które następnie rozmawiają ze sobą w pokoju.
„Uspokój się. Yaman po prostu jej pomaga” – mówi Ikbal. – „Nie miej od razu złych myśli”. „Nie okłamuj siebie. Naprawdę nie widzisz prawdy?” – pyta wściekła Zuhal. – „Nie widzisz, jaki ona ma wpływ na Yamana? Yaman jest zupełnie inny, kiedy jest w jej pobliżu! Gdyby któraś z nas zemdlała, nawet by tego nie zauważył. Ale wiem, co zrobię. Znalazłam rozwiązanie, aby ich rozdzielić”. „Nie działaj pochopnie, Zuhal”. „Znalazłam coś, co odciągnie tę żmiję od Yamana, choć na chwilę”.
Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. Początek 0:28:21 wideo „Emanet 77. Bölüm”, koniec 0:16:02 wideo „Emanet 78. Bölüm”. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).