Dziedzictwo odcinek 284: Firat oddaje broń i odznakę! Przyznaje się Aliemu, że ukrywał dowody!

Odcinek 284 – streszczenie: Seher, by związać koniec z końcem, wykonuje szmaciane lalki oraz gotuje w restauracji, której właściciel, mężczyzna o imieniu Fikret, bardzo jej pomaga. Firat zachodzi w głowę, dlaczego Yaman ukrywa to, że Seher go postrzeliła. W swoich zeznaniach opisał napastnika jako nieznanego mu mężczyznę z krótkimi czarnymi włosami oraz pociągłą twarzą. Ibrahim jest w ciągłej euforii z powodu swoich zaręczyn z Karą. Nie myśli o niczym innym, tylko o swojej miłości.

Yaman obraca w palcach kulę, która miesiąc temu przeszyła mu pierś. Do pokoju wchodzi Nedim. „Potrzebujemy cię w firmie” – oznajmia asystent. – „Nie byłeś tam od miesiąca. Partnerzy też się niepokoją. Uczestnicz przynajmniej w ważniejszych spotkaniach”. „Masz wszystkie potrzebne upoważnienia. Rób to, co konieczne. Czy jest coś nowego?”. „Szukamy dalej. Sprawdzamy wszystkie miasta, ale nie natrafiliśmy jeszcze na żaden ślad”. „Nawet jeśli nie jestem z nimi, moja ręka powinna ich chronić. Musisz upewnić się, że wszystko z nimi dobrze. Kontynuuj poszukiwania”.

Yusuf zdradza Melek (córce Fikreta), jak naprawdę się nazywa. Firat przychodzi do rezydencji. Pokazuje Yamanowi zdjęcia potencjalnych podejrzanych. Kirimli przegląda fotografie od niechcenia i mówi, że to żaden z nich. „Wiem, że to nie oni, ponieważ strzeliła do ciebie Seher, prawda?” – bardziej stwierdza, niż pyta policjant. – „To Seher cię postrzeliła, a ty milczysz. Ale dlaczego? Dlaczego nie złożysz na nią skargi? Co planujesz? Istnieje tylko jeden powód. Chcesz pierwszy znaleźć moją siostrę. Znajdziesz ją i osobiście ukarzesz”.

„Czy nie mam racji? Osobiście ukarzesz Seher!” – kontynuuje Firat. – „Może nawet już to zrobiłeś. Może i ją zabiłeś, jak jej siostrę. Chociaż ostatecznie nie pozwoliła ci, żebyś umarł, ty ją skrzywdziłeś!”. Zbulwersowany Yaman uderza dłonią w stolik i odpowiada: „Mogę dla niej tylko umrzeć! Umarłbym, żeby ona żyła, rozumiesz?!” – Wyciąga z szuflady pistolet i pokazuje Firatowi pocisk. – „To kula, którą wyciągnęli ze mnie lekarze, a to broń, z której wystrzeliła. Tak, to ona pociągnęła za spust, to ona mnie postrzeliła, ale to ja nas zabiłem. Ona nie jest winna. Powiedziałem jej, że może odejść, tylko jeśli mnie zabije. Ja ją do tego zmusiłem!”.

„Zastanawiasz się, gdzie teraz są” – mówi dalej Yaman, już nieco spokojniejszy. – „Ja także głowę się nad tym. Szukam ich, ale nie po to, by sprowadzić ich z powrotem, ale żeby wiedzieć, czy mają się dobrze, żeby ich chronić. Czy teraz rozumiesz, dlaczego milczę? Rozumiesz, dlaczego nie podałem policji jej imienia? Ponieważ jest moją rodziną, moim wszystkim”. „Wszystko to nie zmienia faktu, że zabiłeś Kevser i zrujnowałeś życie Seher. Nie możesz uspokoić swojego sumienia tym, co powiedziałeś”.

Firat odchodzi. Na zewnątrz spotyka wracającą z kursu Neslihan. „Masz jakieś wieści o Seher?” – pyta dziewczyna. „Przyszedłem porozmawiać z Yamanem”. „Rozumiem. Ale Seher na pewno wróci. Ich miłość jest wielka. Nie mogą się rozdzielić”. „Cóż… Czy wszystko u ciebie dobrze? Mam na myśli, jak się czujesz po tych wydarzeniach?”. „Lepiej. Jestem spokojniejsza wiedząc, że Bora jest w więzieniu. Wszystko dzięki tobie. Nigdy nie zapomnę tego, co dla mnie zrobiłeś. Żałuję, że cię nie posłuchałam, że nie zobaczyłam, jaki Bora jest naprawdę”.

„Z przeszłości należy wyciągać wnioski” – stwierdza Firat. – „Teraz czekają cię lepsze dni”. „Dziękuję za twoją przyjaźń. Do zobaczenia.” – Neslihan odchodzi. Następuje retrospekcja. Okazuje się, że jakiś czas po aresztowaniu Bory policjant wyznał Neslihan, co naprawdę do niej czuje. Dziewczyna nie mogła jednak odpowiedzieć tym samym, gdyż widzi w nim jedynie przyjaciela. Oboje ustalili, że pozostaną przyjaciółmi, choć dla Firata nie jest to łatwe.

Yaman odwiedza brata w klinice. Ukrywa przed nim, że Seher i Yusuf zaginęli. W głowie Ziyi nadal pojawiają się myśli, że to on zabił Kevser i Ikbal. Melek, córka Fikreta, jest poważnie chora. Ma ubytek przegrody w sercu, przez co nie może być tak aktywna jak jej rówieśnicy. Tymczasem Firat wyznaje Aliemu, że to Seher postrzeliła Yamana. „Co to znaczy?” – pyta zdumiony komisarz. „Zrobiła to, a Yaman nie chce jej wydać. Milczy tak długo, żeby ją chronić”. „Jesteś tego pewny, Firacie?”. „Od wielu dni podejrzewałem Seher. Dziś zyskałem pewność”.

„Jak to możliwe?” – nadal nie rozumie Ali. – „Seher nie została zarejestrowana na żadnym nagraniu, ani z parkingu, ani innego miejsca. Zaraz, została zarejestrowana? Ukryłeś to, prawda? Usunąłeś dowody, żeby chronić Seher? Co ty zrobiłeś, Firacie?” – Komisarz jest zawiedziony postawą przyjaciela. „Cokolwiek powiesz, masz rację. Chciałem ci powiedzieć, ale nie chciałem cię wciągać w tę niegodziwość. Wiedziałem też, żebyś mi nie pozwolił. Musiałem chronić moją siostrę”.

„Jak to zrobiłeś?” – dopytuje Ali. „Nagrania z parkingu…”. „Ukryłeś je. A telefon na numer alarmowy?”. „Napisałem, że nie rozpoznano głosu”. „Ach, Firacie! Jak to się stało, że sytuacja zaszła tak daleko?”. „Seher próbowała uratować Yusufa przed zabójcą swojej siostry. Yaman stanął przed nią i powiedział: Możesz odejść, tylko jeśli mnie zabijesz„. „Dlaczego to zrobiłeś? Miałeś przecież świadomość, że może cię to kosztować utratę zawodu”. „Zrobiłem to dla siostry. Jestem gotowy ponieść konsekwencje, jakiekolwiek by one nie były. Przekażę ci dowody.” – Firat wyciąga z szuflady biurka płytę z nagraniem. Oddaje także komisarzowi swoją odznakę i broń.

„Już jest po wszystkim” – oznajmia komisarz. – „Jako że Kirimli nie złożył na nią skargi, najlepiej to zignorować. Seher do tego czynu doprowadziło to, co przeżyła. Zabieraj to” – oddaje przyjacielowi jego broń i odznakę – „i usuń dowody”. „Komisarzu, nie wiem, co powiedzieć…”. „Czy nie chroniłeś w ten sposób swojej siostry? Teraz ja także chronię mojego brata. Ale jeśli pojawi się problem, nie będziesz więcej zachowywał się jak bohater. Od teraz ja biorę odpowiedzialność za tę sprawę”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *