Odcinek 305 – streszczenie: Yaman z trudem powstrzymuje się przed powiedzeniem żonie, że nie zabił jej siostry. Wie jednak, że teraz nie może tego tak po prostu powiedzieć, bo nie odniesie żadnego skutku. Stoi na tarasie, skąd w zamyśleniu ogląda nocną panoramę Stambułu. Podchodzi do niego Cenger. „Wszystko dobrze?” – pyta pracownik. „Mój brat sobie przypomniał” – odpowiada Yaman. – „Prawda, na którą tak długo czekałem, została ujawniona. To nie jego wina. Wszystkiego dokonała ta bestia Ikbal”. „W końcu. Czy pani Seher o tym wie?”. „Nie. Muszę znaleźć dowód, żeby mi uwierzyła. Potrzebuję czegoś więcej niż słowa mojego brata”.
„Przepaść między nami jest zbyt duża” – kontynuuje Kirimli. – „Nie będzie łatwo jej usunąć”. „Masz rację. Pani Seher nie podda się, dopóki nie dostanie dowodu”. „Ale jak mam wytrzymać do tego czasu? Nie wiem”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Duygu po przyjściu na komisariat zwraca się do Aliego: „Musimy porozmawiać”. „Tobie też dzień dobry, komisarz Duygu”. „To, co wydarzyło się wczoraj, było chwilową słabością (Duygu odnosi się do zdarzenia, gdy w kostnicy przytuliła się do Aliego). Nie jesteśmy przyjaciółmi. Mówię ci to, żebyś źle nie zrozumiał”. „Nie zrozumiem. Coś jeszcze?”. „Chcę wrócić do sprawy narkotykowej, od której mnie odsunąłeś”.
„Nie ma szans” – odpowiada stanowczo komisarz. – „Popełniłaś poważny błąd i nie będziesz więcej uczestniczyć w tej sprawie”. „Tak mówisz? W porządku, komisarzu Ali!” – Policjantka obraca się na pięcie i odchodzi. Do biurka komisarza podchodzi Firat i pokazuje mu zdjęcia, na którym widać Yamana stojącego obok ciężarówki z pochodzącą z przemytu bronią.
Ziya obawia się, że Zuhal zakłóci ich spokój. Mówi o tym bratu. „Bracie, powiedziałem ci” – przypomina Yaman. – „Zuhal została unieruchomiona, ratując Yusufa. Seher chce, żeby z nami została do czasu, aż wyzdrowieje”. „Seher jest miłosierna, ona przebacza. Ona wszystko przebacza”. Ali stawia Duygu ultimatum. Albo pozwoli sobie pomóc i razem znajdą osobę, której szuka, albo zgłosi jej samowolne działania, co sprawi, że wróci do Izmiru.
W rezydencji Kirimlich wszyscy, poza Zuhal i Cicek, jedzą obiad w ogrodzie. Zuhal obawia się, że Yaman i Seher mogli się pogodzić, jednak tak nie jest. Seher zgodziła się na wspólny posiłek tylko ze względu na Ziyę. „Bądźmy zawsze razem” – mówi Ziya. – „Niech w domu zapanuje spokój. Czyż nie tak, Yamanie?”. „Tak, bracie. Może już wkrótce będziemy spokojni” – odpowiada Yaman, kierując wzrok na żonę. „Tak, wkrótce w rezydencji zapanuje spokój” – potwierdza Seher, po czym odchodzi od stołu. Yaman, zaintrygowany jej dziwną pewnością w głosie, idzie za nią. Zatrzymuje ją w przedpokoju rezydencji.
„Co to miało znaczyć?” – pyta mężczyzna. – „To, co przed chwilą powiedziałaś?”. „Wkrótce zobaczysz” – odpowiada Seher i udaje się na górę. Do domu wchodzi Ziya. W tym samym momencie rozbrzmiewa dzwonek telefonu Yamana. To lekarka z kliniki. „Halo, panin doktor? Czy jest jakiś problem?” – pyta mąż Seher. „Nie, proszę się nie martwić. Interesuje mnie tylko stan pana Ziyi, dlatego do pana zadzwoniłam”. „Wszystko jest w porządku. Mój brat czuje się coraz lepiej”.
Yaman kończy połączenie i zauważa, że jego brat jest dziwnie spięty. „Co ci jest?” – pyta. – „Przypomniałeś coś sobie?”. „Lekarka, lekarka…” – powtarza Ziya. – „Yamanie, pamiętam! Po śmierci Kevser Ikbal rozmawiała z lekarką. Słyszałem to. Zapytała, czy wszystko idzie tak, jak uzgodniły. I jeszcze… Aha, zapytała jeszcze o jakiś raport medyczny”. „Protokół z sekcji zwłok Kevser” – domyśla się Yaman. – „Musiała rozmawiać z lekarzem medycyny sądowej. Bracie, ta lekarka może udowodnić naszą niewinność. Dobrze, że sobie o niej przypomniałeś. Bardzo dobrze”.
Yaman dzwoni do Nedima i prosi go, by znalazł biegłą medycyny sądowej, która przygotowała raport z sekcji zwłok Kevser. „Musimy dowiedzieć się, czy Ikbal kontaktowała się z nią” – oznajmia. „Biegłą sądową? W jakim celu mamy jej szukać?” – nie rozumie asystent. „Nedimie, nie mamy czasu do stracenia! Natychmiast zajmij się tym, co ci powiedziałem. Wyjaśnię ci wszystko, kiedy się spotkamy”.
„Yamanie, dokąd idziesz?” – pyta Ziya, gdy jego brat kończy rozmowę. – „Czy wydarzy się coś złego?”. „Od teraz, dzięki tobie, będą się dziać tylko dobre rzeczy” – odpowiada Yaman i opuszcza rezydencję. Na podwórko wjeżdża właśnie radiowóz. Funkcjonariusze przedstawiają Yamanowi nakaz aresztowania i zakładają na jego ręce kajdanki. Seher wychodzi na zewnątrz i patrzy na męża z dumnie podniesioną głową, jakby chciała mu powiedzieć: „Wygrałam”.
Mężczyzna nie stawia oporu. Pozwala policjantom odprowadzić się do radiowozu. Wie, że to żona na niego doniosła. Czy udowodni, że nie ma nic wspólnego z przemytem broni, mimo że Seher usunęła z jego telefonu wiadomości świadczące o jego niewinności? Opisywany odcinek jest dostępny na YouTube. Oglądaj od 32:22 wideo „Emanet Bölüm 221” do 7:57 wideo „Emanet 222. Bölüm”.