Odcinek 92 – streszczenie: Po tym, jak człowiek Ikbal zgubił Yamana, kobieta postanawia wykorzystać stan Ziyi, aby dowiedzieć się, gdzie przebywają Yusuf i Seher. Wysyła do szwagra wiadomość: „Twój brat nie czuje się dobrze. Tym razem przechodzi ciężki kryzys. Nie poradzi sobie bez ciebie, przyjedź szybko”. Akcja przenosi się na komisariat. Ali siada naprzeciwko Erdala w pokoju przesłuchań. Poza nimi nie ma nikogo więcej w pomieszczeniu. „Jak się ma twoja dziewczyna, komisarzu?” – pyta bandzior. – „Wróciła z martwych?”. „Nie udało ci się” – odpowiada Ali. „Nie ma problemu. Jeśli nie dzisiaj, zrobię to jutro”.

„Niepotrzebnie mnie wczoraj uratowałeś” – kontynuuje drab. – „Nie powinieneś był się nade mną litować. Zrobię wszystko, żeby się stąd wydostać, i dokończę swoją pracę. Kiedy Kiraz umrze, będziesz przeklinał dzień, w którym mnie uratowałeś”. Ali rzuca się na Erdala i zasypuje go gradem ciosów. Do pokoju wbiegają Karanfil i Firat i z trudem odciągają komisarza od aresztanta. „Dopóki żyję, nie możesz nic zrobić tej dziewczynie!” – grzmi Ali. – „Nie możesz!”.

Yaman przyjeżdża do rezydencji. Udaje mu się uspokoić brata, którego Ikbal celowo doprowadziła do złego stanu psychicznego. Gdy wychodzi, kobieta ponownie wysyła za nim swojego człowieka. Tymczasem Kiraz przychodzi na komisariat. Chce porozmawiać z bratem, ale komisarz stanowczo się na to nie zgadza. „Nie pozwolę ci zostać sam na sam z tym szaleńcem” – oświadcza. – „Ten psychopata nawet mnie doprowadził do szału”. „Znam dobrze swojego brata, komisarzu. Nie boję się go. Ale muszę mu to pokazać, inaczej ten koszmar się nie skończy. Muszę stawić mu czoła. Tylko wtedy będę mogła zostawić historię z bratem za sobą”.

„Zgadzam się, ale pod jednym warunkiem” – zaznacza mężczyzna. – „Nie będziesz się złościć. Nie zrobisz niczego, co mogłoby go sprowokować do skrzywdzenia cię. Bądź ostrożna”. Następna scena ponownie rozgrywa się w pokoju przesłuchań. Kiraz siada naprzeciwko brata, który przykuty jest do stolika. Patrzy mu prosto w oczy. „Co się stało?” – pyta zbir. – „Przyszłaś cieszyć się widokiem lwa zamkniętego w klatce? Nie raduj się na próżno. Nie możesz przede mną uciec. Niedługo pozbędę się tego.” – Wskazuje na kajdanki. – „Kiedy ten dzień nadejdzie, nie będę nawet potrzebował broni. Uduszę cię gołymi rękoma!” – Uderza pięścią w stół dla podkreślenia swoich słów.

„Nie boję się śmierci” – odpowiada odważna, pewna siebie Kiraz. – „Nie płaczę z powodu strachu, że stracę swoje życie. Opłakuję ciebie, mój bracie. Ciebie, który próbujesz mnie zabić. Dorastałam, szanując cię jak ojca. Kochałam cię jak ojca. Ale nigdy nie widziałam gestu miłości z twojej strony. Zawsze sprawiałeś, że czułam się jak ciężar. Nawet gdy byłam dzieckiem, biłeś mnie i poniżałeś każdego dnia. Nigdy nikogo nie nienawidziłam tak bardzo, jak ciebie. Kiedy dorosłam, nie stałeś się moim bratem, ale mordercą. Muszę teraz dokonać wyboru. Od tej chwili nie masz siostry, a ja nie mam brata. Jesteś już dla mnie nikim”.

Dziewczyna podnosi się i odwraca w stronę wyjścia. „Jeszcze z tobą nie skończyłem, Kiraz” – oświadcza pełen determinacja Erdal. – „Nie zostawiam niedokończonych spraw. Tę sprawę też skończę. Nie uciekniesz przede mną, Kiraz!”. Na korytarzu na dziewczynę czeka komisarz. „Chcę teraz złożyć zeznania przeciwko mojemu bratu” – oznajmia Kiraz. – „Chcę złożyć skargę na człowieka, który mnie zaatakował”. „Wezwiemy cię innego dnia. Teraz idź do domu, żebyś mogła odpocząć. Później złożysz oświadczenie”. „Nie później, teraz. Chcę, żeby wszystko skończyło się dzisiaj”.

Yaman zauważa, że jest śledzony. Nie próbuje jednak zgubić ogona. Zatrzymuje samochód w odosobnionym miejscu i atakuje dwóch drabów, ponownie biorąc ich za ludzi Aksaka, swojego dawnego wroga. Następnie udaje się do domu w dzielnicy. Gdy nie zastaje tam swojego bratanka i Seher, w jego głowie pojawiają się najczarniejsze myśli. Tymczasem Kiraz i Ali zatrzymują się w parku, by dziewczyna mogła odetchnąć świeżym powietrzem i uspokoić się.

„Miałam tylko jego” – mówi Kiraz, a z kącików jej oczu wypływają łzy. – „Teraz nie mam nikogo. Był jedynym, kto pozostał mi na tym świecie”. „Masz mnie” – odpowiada Ali, obejmując ramiona towarzyszki. – „Nigdy nie będziesz sama. Zawsze będę z tobą.” – Przez dłuższą chwilę oboje patrzą sobie prosto w oczy. – „Już prawie czas na lekarstwa. Wracajmy do domu”. Ikbal odbiera telefon od swojego człowieka. „Pan Yaman zauważył, że za nim jadę” – oznajmia drab. – „Odkrył to, zanim dojechał do miejsca docelowego”. „Nie rozumiem. Jak się dowiedział? Złapał was?”.

„Złapał nas, ale nie martw się, nic nie wie” – uspokaja kobietę mężczyzna. – „Myśli, że jesteśmy ludźmi Aksaka. Nie podejrzewa ciebie, bądź spokojna”. „Ty głupcu!” – grzmi Ikbal. – „Myślisz, że to dobra wiadomość? Zostałeś odkryty i nie dowiedziałeś się, dokąd jechał Yaman!” – Rozłącza się. Akcja przenosi się do restauracji. Okazuje się, że Seher przyszła tutaj, by pomóc w kuchni. Zabrała ze sobą Yusufa. Wkrótce w lokalu pojawia się Yaman. Między nim a Selimem dochodzi do ostrej wymiany zdań. Na widok swojego bratanka Kirimli uspokaja się. On i Seher wychodzą na zewnątrz.

„Wystarczy już!” – mówi oburzona dziewczyna. – „Już wystarczająco zrujnowałeś mi życie. Gniew podąża za tobą wszędzie. Nie mogę tego znieść.” – Wyciąga telefon i pokazuje zdjęcie z wiadomościami, jakie Kirimli wymienił z Nedimem. – „Czy nie zraniłeś mnie wystarczająco? Nie każ mi żałować, że wciąż jestem po twojej stronie”. Yaman wsiada do samochodu i odjeżdża. Tymczasem Begum rozmawia z przyjaciółką przez telefon. „Ali przesłuchiwał dziś brata Kiraz” – oznajmia. – „Na szczęście sprowokował Aliego, a Ali go zaatakował. Ledwie go od niego odciągnęli. Na razie nic nie powiedział, ale muszę rozwiązać ten problem jak najszybciej, nim poda moje imię policji. Jeśli Ali dowie się, że to ja…”.

„Przede wszystkim uspokój się” – mówi Ezgi. – „Gdyby chciał cię wydać, już by to zrobił”. „Chciałabym, żeby tak było, ale muszę mieć pewność”. „Jak więc go przekonasz?”. „Mam pewien pomysł. Jeśli mi się uda, uwolnię się od tego ciężaru”. W następnej scenie Begum pojawia się przed celą, w której zamknięty jest Erdal. „Niech zostanie w przeszłości” – mówi prawniczka, zbliżając się do krat. – „Powiedziałeś komuś moje imię?”. „Nie powiedziałem” – odpowiada drab. – „To znaczy nie miałem jeszcze okazji. Może jutro…”. „Nie rób tego! Jeśli nic nie powiesz, pomogę ci. Sto tysięcy lir w jednej chwili może zostać przelane na twoje konto. Po prostu bądź cicho. Co powiesz?”.

Komisarz przyjeżdża do domu Seher. Na ulicy spotyka Yamana. „Co tutaj robisz?” – pyta Ali. – „Znowu narzucasz się Seher?”. „Zajmij się swoją pracą, komisarzu. Nie interesuj się tym, co tutaj robię”. Seher wychodzi na zewnątrz. „Firat powiedział mi, że chcesz o czymś ze mną porozmawiać” – zwraca się do policjanta. Razem oddalają się od Yamana na drugą stronę ulicy. „Nie jestem w stanie udowodnić tego, co ci teraz powiem” – oznajmia komisarz – „ale czuję, że muszę cię ostrzec. Ten człowiek jest bardzo niebezpieczny. Jestem pewien, że ten spisek został uknuty przez niego”.

„Niestety nie mam na biurku dowodów” – kontynuuje mężczyzna. – „Z tego powodu nie mogę go aresztować. Gdybym miał, jeszcze dziś trafiłby do celi”. Seher kieruje wzrok na Yamana i myśli o znajdującym się w jej telefonie zdjęciu z wiadomościami. Czy przekaże je Aliemu, jednocześnie wpędzając stryjka Yusufa za kratki? Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. W polu wyszukiwania należy wpisać „Emanet 64. Bölüm”. Od 0:17:50 do końca wideo. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).

Podobne wpisy