228: Selim i Zeynep jadą do Melek, by przekazać jej dobrą nowinę. Nie wiedzą jednak, że Arzu z powrotem wróciła do rezydencji. Ciotka Feride stołuje się w restauracji do syta na koszt dziewczyny. Kiedy Melek wraca do lokalu, zabrania Feride płacić za ciotkę z własnych pieniędzy. Ipek przywozi Elif ze szkoły. Jest zła, kiedy orientuje się, że Arzu wróciła do rezydencji. Nie rozumie, dlaczego muszą znosić jej obecność. „Jedyne co możemy teraz zrobić, to prosić Boga o cierpliwość” – tłumaczy jej matka.
Arzu w swoim pokoju prowadzi rozmowę telefoniczną z Necdetem. Kobieta zastanawia się, co takiego ojciec powiedział Kenanowi, że ten przyjął ją z powrotem w rezydencji. „Nie przejmuj się tym. Skoncentruj się na cieszeniu komfortem swojego domu”. „Tato, właśnie to teraz robię” – odpowiada Arzu, wylegując się na łóżku i zajadając winogronami. – „Ale naprawdę zasługujesz na oscara” – mówi ojciec. „W jakiej kategorii?”. „Najlepszy aktor”.
Zeynep i Selim przyjeżdżają do kawiarni. „Co za miła niespodzianka” – wita ich Melek. „Dzisiaj zaczęłam nowy etap rehabilitacji. Ćwiczenia są nieco trudniejsze, ale lekarz powiedział, że szybko stanę na nogi” – oznajmia Zeynep. „Jestem bardzo szczęśliwa. Zobaczysz, że szybko wyzdrowiejesz” – odpowiada Melek. – „A jak ma się Elif? Bardzo za nią tęsknię”. „Wszystko dobrze. Elif chętnie chodzi do szkoły i lubi się uczyć”. W kuchni rezydencji Kiraz naśmiewa się z diety Arzu. Na jej nieszczęście kobieta właśnie stoi pod drzwiami i wszystko słyszy.
Arzu wchodzi do kuchni i z uśmiechem na twarzy upokarza Kiraz. „Zawsze będziesz tylko prostą kucharką, która nawet swojej pracy nie potrafi dobrze wykonać”. Następnie każe Goncy iść za sobą, by porozmawiały na osobności. „I co? Myślałaś, że jestem już zniszczona, ale oto jestem! Jestem potężna, nikt nie może mnie pokonać. Widzisz? Stoję przed tobą, choć w to nie wierzysz”. „Jeżeli chodzi ci o nasze spotkanie w więzieniu, moją jedyną intencją była chęć pomocy” – zaręcza Gonca. „Myślisz, że jestem idiotą?! Jesteś tak żałosna, że nie byłabyś w stanie oszukać nawet debila! Bądź więc ostrożniejsza!”. „Pani Arzu…”. „Dość! Będziesz mi wiernie służyć! Dotarło do ciebie?! A teraz wracaj do pracy!”.
Selim i Zeynep wracają do rezydencji. Jakie jest ich zaskoczenie, kiedy w salonie, oprócz Ipek, Aliye i Kenana, widzą jeszcze… Arzu! „Co do diabła tutaj robisz?!” – pyta Selim. „Nie będziemy się ponownie kłócić” – odpowiada Arzu. „Matko, bracie! Co ta kobieta robi w tym domu!?”. „Synu… Spokojnie…” – prosi Aliye. „Selim, od dawna nie mieliśmy wspólnego rodzinnego obiadu. Nie psuj tego, proszę” – mówi Arzu. „Mam nadzieję, że to jakiś żart!” – grzmi Selim. – „Bracie, wytłumacz mi, dlaczego wpuściłeś tę kobietę do domu, po tym wszystkim, co nam zrobiła?!”. „Porozmawiamy później…”. „Jestem żoną twojego brata! Twoją szwagierką! W czym widzisz problem?!”. „W tym, że jesteś morderczynią!”.
„Selim, nie utrudniaj tego” – prosi Kenan. „Co?! Słyszysz bracie, co do mnie mówisz?! Jak możesz chcieć, bym mieszkał pod jednym dachem z morderczynią?!”. „Nie mieliśmy innego wyjścia… Tak musiało się stać” – tłumaczy Kenan. „Nie poznaję cię… Nie obchodzi was już moja żona ani nasza opinia! Co się z wami dzieje?!”. „Jesteś jedyną osobą, która mi nie wierzy! Twój brat, matka i siostra – wszyscy wierzą, że mówię prawdę”. „To nonsens!”. „Czyżby?! Gdyby tak było, nie byłoby mnie w tym domu, a jednak jestem!”. Selim nie wierzy w to, co się dzieje. Nie może zrozumieć, dlaczego jego najbliżsi tak się zachowują.
Tugce zaniepokojona jest krzykami dochodzącymi z dołu. Kiraz próbuje ją uspokoić i każe iść spać. Melih z siostrą tymczasem zachodzą w głowę, dlaczego Arzu tak szybko została zwolniona z aresztu. „To może wskazywać, że faktycznie jest niewinna…” – sugeruje Melek, choć nadal bardzo martwi się o córkę… Gonca dzwoni do Necdeta i informuje go, że w domu wybuchła straszna awantura. „Selim jest wściekły jak nigdy i żąda, by Arzu opuściła dom”. „A co na to pani Aliye i Kenan” – docieka Necdet. „Próbują uspokoić Selima…”. „Świetnie. Czyli wszystko idzie po mojej myśli”.
Nazajutrz Selim przynosi śniadanie do ich pokoju. „Nie ma problemu. Możemy zjeść śniadanie ze wszystkimi” – mówi Zeynep, chociaż sama nie jest do tego przekonana. „Nie chcę tam być. Chcę, by zdali sobie sprawę z błędu, jaki popełnili. Pozwolili wrócić tej kobiecie do tego domu…”. „Rozumiem, ale twoja matka…”. Selim chwyta Zeynep za rękę i mówi: „Wiem, że masz wielkie serce, kochanie…”. „Nie możemy udawać, że twoja rodzina nie istnieje”. „Zeynep, to oni nas ignorują. Nie my ich. Teraz zjedzmy”.
Aliye z Kenanem zastanawiają się, jak wytłumaczyć zaistniałą sytuację Selimowi. Przecież nie wie on nic o Necdecie ani o właścicielach ziem, na których znajdują się złoża złota. Gonca zdradza Arzu, że Elif nazywa Melek matką tylko wtedy, gdy są same. W obecności innych nazywa ją ciotką. Kiraz w kuchni przygotowuje śniadanie, każde do oddzielnego pokoju. Nie będzie już wspólnych śniadań przy jednym stole…
Selim przychodzi do brata porozmawiać. „Posłuchaj. Chcę, żebyś mi to wszystko wyjaśnił. Dlaczego przyprowadziliście tę kobietę do tego domu, po tym wszystkim, co zrobiła?”. „Nie mieliśmy innej opcji…”. „Czy tu chodzi o Tugce? Czy Arzu powiedziała, że więcej jej nie zobaczysz?”. „Tak, właśnie o to chodzi…” – oszukuje Kenan. „Ukrywasz coś przede mną!”. „Selim, jesteśmy rodziną…”. „Nie, rodzina nie ma przed sobą tajemnic!”. „Nie ukrywam niczego. Musisz w to uwierzyć…”.
Arzu wchodzi do pokoju Aliye. Pyta ją o samopoczucie i dodaje, że bardzo martwiła się o nią wczoraj. „Przestań gadać bzdury!” – oburza się Aliye. – „Nie zapominaj, gdzie jest twoje prawdziwe miejsce! Od teraz jesteś w tym domu tylko matką Tugce. Nikim więcej!”. „Wszystko jest już jasne! Jestem niewinna! Co jeszcze musi się stać, byś mi zaufała!?”. „To niesamowite, że próbujesz mnie do tego przekonać!”. „Musisz w to uwierzyć! Jestem żoną twojego syna i matką twojej wnuczki! Nie zasługuję na takie traktowanie!”.
Selim wie, że brat nie mówi mu prawdy, ale nie chce się dłużej z nim kłócić. Tugce jest bardzo smutna z powodu nieustannych awantur. Kenan udaje się na spotkanie z wieśniakami, którzy opierają się przed sprzedażą swych ziemi Necdetowi. Ojciec Arzu ma informatora, który od razu powiadamia go o tym spotkaniu…
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.