322: Kenan i Aliye nadal stoją przed pokojem Tugce i proszą, by dziewczynka otworzyła drzwi. W końcu Tugce wychodzi z pokoju. „Elif nie jest moją siostrą! To wszystko jest kłamstwem!” – krzyczy oburzona. – „Poza tym ona nie żyje! Jestem jedyną córką mojego taty!”. Dziewczynka wraca do pokoju i rzuca się na łóżko. Nurten pyta Elif, skąd zna tę kobietę (Zeynep), którą widziała przed domem Melahat. „Kiedy byłam chora, Muhsin zabrał mnie do szpitala i ona też tam była” – wyjaśnia dziewczynka. – „Byłyśmy w tym samym pokoju”. „I co? Rozmawiałaś z nią?”. „Nie, ona spała. Ale myślę, że gdzieś już ją widziałam…”.
„Czuję się tak, jakbym z nią rozmawiała, ale nie pamiętam gdzie” – dopowiada Elif. „A więc zaczyna sobie coś przypominać…” – myśli Nurten, a po chwili mówi: „Powiem ci, kim ona jest. Pamiętasz tę kobietę, która chciała utopić cię w studni? To właśnie jej rodzina”. „Naprawdę?” – przeraża się Elif. – „Jesteś tego pewna?”. „Tak, oczywiście. Wiem, kim ona jest. Jeśliby cię spotkała, z pewnością także chciałaby cię utopić w studni”. „Ale ona nie wygląda na złą osobę”. „Posłuchaj, nie chcę, żebyś więcej o niej myślała” – oznajmia Nurten i odchodzi do kuchni.
Aliye i Kenan pochylają się nad szlochającą w poduszkę Tugce. „Tugce, możesz porozmawiać ze swoim tatą?” – pyta Kenan. „Tugce, nie bądź taka” – prosi Aliye. – „Powiedz mi, kto ci to powiedział?”. „Wystarczy, nie chcę was słuchać!” – odpowiada dziewczynka. „Tugce, chcę, żebyśmy porozmawiali”. „Kochanie, ja i twój tata widzimy, że jesteś zdruzgotana. Chcemy wiedzieć, co się stało. Nie płacz już tak”. „Tugce, spójrz na mnie, żebyśmy mogli porozmawiać”. Dziewczynka niechętnie, ale podnosi głowę. Kenan ociera łzy z jej policzków. „Teraz powiedz mi, gdzie usłyszałaś, że Elif to twoja siostra?” – pyta mężczyzna.
„Moja babcia i ty to powiedzieliście” – odpowiada Tugce. „Ale dlaczego spowodowało to w tobie tyle smutku? Przecież bardzo lubiłaś Elif…”. „Bo chcę być jedyną córką, którą kochasz. Rozumiesz? Nie chcę się tobą z nikim dzielić, tato…”. „Nie musisz się tym martwić, bo Elif zmarła” – odzywa się Seher. – „Twój tata nie ma innej córki…”. Słowa te wyraźnie zabolały Kenana. Mężczyzna walczy ze sobą, by ostro nie odpowiedzieć. „Seher, nie masz swoich obowiązków?” – pyta Aliye. „Przepraszam, proszę pani” – mówi Seher i opuszcza pokój.
„Spójrz na mnie” – mówi Kenan do córki. – „Wiesz, jak bardzo cię kocham. Nie musisz płakać”. „Tato, teraz bardzo się boję…” – wyznaje Tugce. „Czego się boisz?”. „Że jeśli wróci Elif, to będziesz dla niej bardziej tatą, niż dla mnie… I już nie będziesz się interesował mną…”. „Jesteś moją piękną księżniczką” – zapewnia Kenan. – „Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy nazwałaś mnie tatą. To było tutaj. Kładłem cię spać i życzyłem dobrej nocy. Ty spojrzałaś na mnie i nazwałaś mnie tatą. To była radość, jak żadna inna na świecie. Nie mogę o niej zapomnieć. Wielka miłość, którą czuję do ciebie, nie zmieni się bez względu na to, co by się nie stało”.
Kenan całuje Tugce w policzek. „Twój tata ma rację” – potwierdza Aliye. – „Rodzice mają bardzo duże serce i wystarczająco dużo miłości dla wszystkich swoich dzieci”. „Tato, kocham cię” – Tugce przytula się do ojca. – „Nigdy nie pozwolę ci odejść”. „Ja też nigdy cię nie opuszczę” – gwarantuje Kenan. Nurten nalewa Elif zupę. „Najpierw zjesz, a potem masz wyczyścić całą kuchnię!” – rozkazuje. – „Teraz muszę wyjść i zrobić kilka rzeczy. A kiedy wrócę, wszystko ma się błyszczeć! I nawet nie myśl o wystawieniu choćby czubka nosa z tego domu!”.
„W porządku, rozumiem” – potwierdza Elif i głośno odkasłuje. „Ach, będę musiała ci też kupić jakiś syrop na kaszel, bo nie pozwolisz mi spać w nocy!”. Gonca i Serdar opuszczają szpital. „Bardzo ci dziękuję za to, co zrobiłaś” – mówi mężczyzna. „Jeśli jeszcze czegoś potrzebujesz, nie zapomnij mnie poinformować” – oświadcza Gonca i proponuje: „Może cię odwieźć?”. „Nie martw się, wezmę taksówkę”. „W porządku, do zobaczenia” – mówi dziewczyna i odchodzi.
Serdar idzie chodnikiem. Nagle w pobliskim samochodzie opuszcza się szyba. „Wsiadaj” – mówi znajomy głos. Mężczyzna pochyla się i widzi siedzącą w środku Arzu. Aliye rozmawia z Kenanem. „I tak pewnego dnia dowiedziałaby się o wszystkim” – mówi kobieta. – „Przykro mi tylko, że dowiedziała się w ten sposób”. „Co się stało, to już się nie odstanie. Nie ma remedium” – odpowiada Kenan. „Byłam zaskoczona jej reakcją. Myślałam, że widzi Elif jako swoją przyjaciółkę”. Kenan wygląda przez okno. Widzi, że w ogrodzie jest jego brat. Siedzi w altanie i jest wyraźnie zakłopotany.
„Matko, Selim już wrócił” – oznajmia Kenan. – „Jest w ogrodzie”. Aliye chce wstać i udać się do syna, ale Kenan ją zatrzymuje. „Poczekaj. Pozwól mi najpierw z nim porozmawiać”. Selim wspomina dni, które spędzał wspólnie z Zeynep w tej altanie. Nagle przychodzi Kenan i siada obok niego. „Bardzo się martwiłem o ciebie” – oznajmia. – „Wyłączyłeś telefon. Gdzie byłeś cały dzień?”. „Poszedłem zobaczyć się z Zeynep…”. „Teraz rozumiem. Powiedz mi, co się stało? Rozmowa przyniosła jakieś rezultaty?”. „Powiedziała mi, że to będzie dziewczynka…” – wyznaje Selim. „To wspaniale. Będziesz ojcem pięknej dziewczynki. Gratuluję ci, bracie”. Selim jednak wcale się nie cieszy…
„Dlaczego jesteś taki smutny?” – pyta Kenan. „Według ciebie powinienem być teraz bardzo podekscytowany, tak? Jednak jakoś nie mogę, ponieważ Zeynep nie przebaczyła mi… Jest na mnie bardzo zła. Chyba nigdy mi nie wybaczy… Cóż, będę musiał ponieść konsekwencje tego, co zrobiłem”. „Nie możesz tak myśleć, Selim. Zeynep uspokoi się w końcu, potrzebuje tylko czasu. Zobaczysz, że wszystko zostanie naprawione”.
„Mogę wiedzieć, dlaczego tu przyjechałaś?” – pyta Serdar. „Jesteś niemożliwy” – odpowiada Arzu. – „Martwiłam się o ciebie. Wiedziałam, że zostaniesz zwolniony i dlatego przyjechałam”. „Wydaje mi się bardzo dziwne, że tu jesteś”. „Nie mów tak. Bardzo się martwiłam po wszystkim, co stało się tamtego ranka. W porządku, były między nami spory i nieprzyjemne rzeczy, ale mimo wszystko wiesz, że jest coś, czego nigdy nie zapomnę… To fakt, że jesteś ojcem mojej córki. Nie mogę cię zostawić w potrzebie…”.
Akcja wraca do rozmowy Selima i Kenana. „Bracie, co się stało?” – pyta Selim. „Tugce… Dowiedziała się, że Elif jest jej siostrą” – wyznaje Kenan. „I jak na to zareagowała?”. „Wydaje się, że nie chce zaakceptować tej informacji. Tugce chce być moją jedyną córką. Jest teraz bardzo smutna. Tylko ona jedyna nie przyjęła do wiadomości tego, że Elif już nie żyje…”.
„Tugce jest moją jedyną córką” – mówi Arzu. – „I ty jesteś ważny z tego powodu”. „Miałoby to dla mnie znaczenie tylko wtedy, gdybym mógł mieć Tugce przy sobie” – oznajmia Serdar. – „Któregoś dnia ją odzyskam…”. „Ja też tego chcę. Chcę mieć moją córkę u mojego boku. Chcę także, żeby jej prawdziwy ojciec był z nami”. „Arzu, mówisz to naprawdę?” – Serdar jest wyraźnie zaskoczony. „I dlaczego miałabym kłamać? Myślałam o tym od dawna. Pragnę, byśmy żyli razem jak typowa rodzina. Tak jak od zawsze powinno być. Razem odzyskamy Tugce. Wszystko, czego potrzebujemy to pieniądze”.
„Ach, pieniądze…” – wzdycha Serdar. – „To jedyna rzecz w życiu, która ma dla ciebie znaczenie”. „Daj spokój. Dlaczego mi nie wierzysz? Tugce jest przyzwyczajony do życia na pewnym poziomie. Jak to jej zapewnimy bez pieniędzy? Chcesz by przyzwyczaiła się do biedy? Na szczęście mam plan, jak temu zapobiec…”. „Jaki jest twój plan?”. „Mój tata ma wielką fortunę. Wystarczającą, aby zapewnić wszystko Tugce. Tylko, że teraz ta fortuna należy do jednej osoby”. „Do Goncy” – mówi Serdar. „Dokładnie. Jest tylko jeden sposób, aby odebrać jej pieniądze. Mój tata musi się z nią rozwieść”.
„I jak chcesz to osiągnąć?” – pyta Serdar. „Mój tata musi dowiedzieć się o niewierności Goncy” – odpowiada Arzu. – „Wtedy rozwiedzie się z nią natychmiast”. „Gonca nigdy nie była niewierna twojemu ojcu”. „Ale możemy sprawić, że będzie. Musisz tylko ją podejść, Serdar. Gdy mój tata pomyśli, że jest coś między wami, od razu się z nią rozwiedzie”. „Nie! Nigdy nie zrobię tego, o co mnie prosisz” – oznajmia Serdar i wychodzi z samochodu Arzu. „Teraz tak mówisz. Ale dla Tugce zrobisz wszystko…” – jest przekonana kobieta.
Zeynep przychodzi do restauracji. „Selim mnie odnalazł…” – mówi. „A skąd wiedział, że tam będziesz?” – zastanawia się Feride. Następnie rzuca na Murata podejrzliwe spojrzenie i każe mu zejść razem z nią do kuchni. „To ty mu powiedziałeś, tak?” – pyta Feride. – „I dlatego wiedział, gdzie ukrywa się Zeynep”. „To prawda, powiedziałem mu to…” – przyznaje Murat. „Nie rozumiem, dlaczego to zrobiłeś? Zeynep miała do mnie zaufanie. I ja ufałam tobie. Obiecałeś, że nikomu nie powiesz…”. „Spójrz, wiem, że oni naprawdę się kochają. Selim bardzo żałuje i jest zdeterminowany, by Zeynep mu wybaczyła. Nie mogłem postąpić inaczej”.
„Rozumiem, ale Zeynep poprosiła mnie o pomoc” – mówi Feride. – „Potrzebowała chwili, by to wszystko na spokojnie przemyśleć. Ja też chcę, by się pogodzili, ale teraz to nie jest możliwe. Zeynep potrzebuje więcej czasu. Na razie wszystko jest jeszcze za świeże. Ach, Murat, ach…”. Tulay mówi Veyselowi, że Zeynep zatrzymała się w domu Feride. Mężczyzna postanawia porozmawiać z córką. Gdy tylko wychodzi, natyka się na Erkuta.
„Veysel, poczekaj!” – woła Erkut. – „To naprawdę ważne”. „Jak śmiesz tu przychodzić?!” – oburza się Veysel. – „Po tym wszystkim, co zrobiłeś mojej córce!”. „Przyjacielu, wszystko, co zrobiłem było właśnie dla Zeynep…”. „Zamknij się! Nie masz w ogóle honoru! Zmusiłeś moją córkę do rozwodu! Może i masz teraz drogie ubrania i samochód, ale twoja wartość jako człowieka została całkowicie utracona! Odejdź stąd!”.
Kenan w swoim gabinecie rozmyśla nad słowami, które powiedział mu brat: „Nasza obecna sytuacja jest bardzo podobna, nie sądzisz? Nie możesz zobaczyć Elif. Nie miałeś okazji, by mogła powiedzieć do ciebie tato. Ale przynajmniej masz Tugce po swojej stronie i możesz wypełnić nią swoje serce”. Następnie mężczyzna przypomina sobie słowa Tugce: „Bardzo cię kocham, tato. Chcę być twoją jedyną córką. Nie chcę się tobą z nikim dzielić…”. Jako ostatnie w głowie Kenana rozbrzmiewają słowa lekarza, informującego go, że Tugce nie jest jego biologiczną córką…
Nagle Kenan otrzymuje wiadomość SMS od Serdara: „Tugce jest moją córką. Moją! Lepiej to zaakceptuj, ponieważ planuję ją zabrać”. „Jak to zamierzasz ją zabrać?” – wścieka się Kenan. – „Nie pozwolę na to!”. Arzu wraca do posiadłości Necdeta. W swoim pokoju telefonuje do kogoś. „Potrzebuję czterech uzbrojonych mężczyzn” – mówi do słuchawki. – „Nie ma problemu, reszta pieniędzy zostanie przekazana po zakończeniu zlecenia. W porządku, mam taką nadzieję….”. Co takiego planuje Arzu?
Następnie Arzu telefonuje do Erkuta. Prosi go, by nie przychodził dziś do posiadłości. „Zrób sobie dzień wolny, odpocznij i wyłącz telefon” – mówi kobieta. „Jestem zdezorientowany. Nie rozumiem, co się dzieje?” – dziwi się mężczyzna. „Erkut, nie pytaj. Mam pewne rzeczy do zrobienia. Proszę tylko, byś nie przychodził…”. „Dobrze, niech tak będzie” – mężczyzna rozłącza się. Elif kończy tymczasem zmywać naczynia. Gdy chce je odnieść do wyschnięcia, wszystkie zsuwają się z tacy i rozbijają o podłogę! Co będzie, jak zobaczy to Nurten?!
Arzu słyszy, jak ktoś podjeżdża pod dom. Wygląda przez okno i widzi, że to… Kenan! Natychmiast mówi służącej, by powiedziała, że nie ma jej w domu. Służąca idzie szybko otworzyć drzwi i mówi Kenanowi, że pani Arzu wyszła z domu i nie wie, kiedy wróci. Pojawia się jednak Gonca i oznajmia Kenanowi, że Arzu przed chwilą przybyła do domu. Czego mężczyzna chce od Arzu?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.