353: Kontynuacja rozmowy Tugce i Asuman. „Spójrz na moją walizkę” – mówi opiekunka. – „Są tam moje ubrania i kosmetyki, które zabrałam z domu. Twój tata jest wspaniałym człowiekiem. Nigdy by cię nie oszukał, wręcz przeciwnie. Troszczy się o swoją córkę. Pomógł mi trochę i to wszystko”. „To dlaczego moja mama cię nie lubi?” – pyta dziewczynka. „Kochanie, ona jest po prostu smutna, ponieważ jest daleko od ciebie. Czasami ktoś w złości może niechcący powiedzieć różne rzeczy. A powiedz, ty jesteś szczęśliwa, będąc ze mną?”. „Oczywiście, że jestem”. „Jeżeli więc twoja zobaczy cię szczęśliwą, zmieni o mnie zdanie. Nie martw się”.
„Po prostu nie chcę, żebyś odchodziła, Asu. Naprawdę bardzo cię kocham” – oznajmia dziewczynka. „Ale ja też cię kocham, księżniczko” – odpowiada Asuman. „A mój tata jest smutny, że nie może mnie znaleźć?”. „Tak, rozpaczliwie cię szuka. Jest bardzo smutny. Jeżeli zaraz nie pokażesz się mu, twój tata będzie bardzo zły. Może nawet zwolnić mnie z tego domu… Tego chcesz? Więc dlatego powiesz mu, że to ja cię znalazłam i przeprosisz za ukrywanie się. W porządku?”. „Dobrze, powiem tak” – zgadza się Tugce.
Chwilę później Tugce i Asuman wchodzą do salonu rezydencji Emiroglu. „Oto jesteśmy” – mówi opiekunka. Wszyscy domownicy oddychają z ulgą. Kenan bierze córkę na ręce. „Kochanie, gdzie byłaś?” – pyta. – „Bardzo się o ciebie martwiliśmy”. „Gdzie byłaś, księżniczko?” – dopytuje Selim. – „Omal nie zwariowaliśmy”. „Była w moim pokoju” – wyznaje Asuman. „Co tam robiłaś, aniołku? Dlaczego się ukryłaś?” – pyta Kenan. „Kiedy otworzyłam szafę, by schować swoje ubrania, znalazłam tam śpiącą Tugce” – odpowiada opiekunka, gdyż dziewczynka nadal milczy.
„Wnuczko, dlaczego pomyślałaś o zrobieniu czegoś takiego?” – pyta Aliye. – „Moje serce omal się nie roztrzaskało”. „Asuman nie wracała. Właśnie dlatego to zrobiłam” – mówi Tugce. – „To się więcej nie powtórzy, obiecuję. Ale Asuman zostanie z nami, prawda? I wszyscy pokochają ją, jak ja. Prawda, Asu?”. „Oczywiście. Ale teraz nadeszła już pora na sen” – oznajmia Kenan. – „Jutro rano musisz iść do szkoły”. Asuman i Kenan odprowadzają Tugce do jej pokoju. Dziewczynka od razu wskakuje na łóżko. „Kochanie, skąd u ciebie tyle energii?” – pyta mężczyzna. „Jestem po prostu bardzo szczęśliwa. Bardzo!”.
„Nie ukrywaj się przed nami ponownie. Więcej nas tak nie strasz” – prosi Kenan. – „A teraz włóż swoją piżamę i zaśnij”. „Obiecuję, ale jeśli Asu mnie nie opuści”. „To oczywiste, że zostanie z tobą”. „Genialnie!” – Tugce całuje ojca. Asuman wychodzi za Kenanem na korytarz. „Chciałam z panem porozmawiać” – oznajmia. „To coś ważnego?” – pyta mężczyzna. „Chodzi o to, że… Jeśli jest jakiś problem z pana żoną, to mogę zrezygnować… Zanim Tugce przywyknie do bycia ze mną”. „Nie ma żadnego problemu” – zapewnia Kenan. – „Nie masz czym się martwić”. „Po prostu nie chcę, żeby wasza relacja popsuła się przeze mnie”. „To tylko twoja praca i chcę, żebyś dbała o Tugce. Moja córka chce, żebyś przy niej została, a to jest najważniejsze”. „Dobrze, to wracam do Tugce” – mówi Asuman. – „Do zobaczenia jutro”.
Nazajutrz w domu Cemala. Mężczyzna wchodzi do pokoju dziewczynek i każe im wstawać. Następnie chwyta Elif za ramiona i potrząsa nią. „A teraz powiedz mi. Gdzie jest Asuman?!” – krzyczy. „Nie wiem, gdzie…” – odpowiada dziewczynka. Mężczyzna puszcza ją i to samo robi z Inci. „Więc ty mi powiedz, gdzie jest twoja siostra?! Kto zjadł twój język?! Gdzie jest Asuman?!”. Przerażona dziewczynka nie jest w stanie z siebie nic wydobyć. „Nie dam ci nic do jedzenia, dopóki nie powiesz, gdzie jest twoja siostra!” – grzmi Cemal. Mężczyzna podnosi rękę do góry, chcąc uderzyć córkę, ale Elif swoimi drobnymi rączkami powstrzymuje go.
„Proszę tego nie robić” – mówi Elif. – „My naprawdę nie wiemy, gdzie jest Asuman”. Wściekły Cemal rzuca Elif o łóżko i podnosi rękę na nią! Kiedy ma już wyprowadzić uderzenie, Elif… budzi się. Wszystko okazuje się być jej złym snem. Cemal w tym czasie przychodzi pod dom Ebru. „Otwórz drzwi” – krzyczy i dobija się do wejścia. Po chwili otwiera mu przyjaciółka jego córki. „Gdzie jest ta przeklęta dziewucha?!” – pyta mężczyzna. „O czym pan mówi? Nie rozumiem…”. „Bardzo dobrze wiesz, o czym mówię. Pytam, gdzie jest Asuman?! Odpowiadaj!”. „Ale ja naprawdę tego nie wiem” – zarzeka się Ebru.
„Przestań kłamać i powiedz mi, gdzie ona jest?” – powtarza Cemal. „Naprawdę nie wiem. Przepraszam” – odpowiada dziewczyna. Mężczyzna wyciąga z kieszeni komórkę swojej córki. „Wiesz, co to jest? Telefon Asuman” – oznajmia. – „Ostatniej nocy zadzwoniłaś na ten numer. Nie zaprzeczaj temu!”. „Co ma pan na myśli?”. „Co mam na myśli? To, że Asuman odwiedziła wczoraj mój dom! Ale idiotka zostawiła na łóżku swój telefon. Później ty na ten telefon zadzwoniłaś. Oznacza to, że z nią rozmawiałaś!”.
Asuman tymczasem stroi się przed lustrem. „Ach, wyglądam jak francuska kobieta z lat czterdziestych” – mówi, nie mogąc dobrać odpowiedniej fryzury. W końcu zostawia rozpuszczone włosy. Nagle orientuje się, że nie ma swojej komórki! Szybko uświadamia sobie, że zostawiła ją w domu ojca. Akcja wraca przed dom Ebru. „Powiedz mi, gdzie ukrywa się Asuman albo źle skończysz!” – grozi Cemal. „Ale ja nie wiem, już panu mówiłam”. „Jestem jej ojcem, dociera to do ciebie?! Przestań mnie okłamywać!”. „Zadzwoniłam do niej, bo się martwiłam, ale ona nie odebrała telefonu. Nie rozmawiałam z nią” – tłumaczy dziewczyna.
„Znam cię bardzo dobrze, Ebru” – mówi Cemal. – „Kiedy złapię tą dziewuchę, połamię jej wszystkie kości. I to wszystko z twojej winy!”. Nagle z domu wychodzi babcia Ebru, zaniepokojona krzykami. „Cemal, co się dzieje?” – pyta. – „Dlaczego jesteś taki zły?”. „Pani Rabio, szukam swojej córki” – odpowiada mężczyzna. „Ale jej tu nie ma” – odpowiada kobieta. – „Zastanów się, co zmusiło ją do odejścia i czy to czasem nie twoja wina… Coś musiało spowodować jej ucieczkę. Jeśli nie pomyślisz o poprawie sytuacji w swoim domu, nigdy nie odnajdziesz swojej córki. Nadszedł czas, abyś myślał o tym, co robisz. Masz dwie bardzo piękne córki”.
„Tak, ale ja…” – chce powiedzieć coś Cemal. „Przestań, w ten sposób niczego nie osiągniesz” – mówi Rabia. – „Lepiej odejdź”. Mężczyzna aż trzęsie się z nerwów, ale w końcu odwraca się i odchodzi. Tymczasem Elif próbuje obudzić Inci. „Wstań już. Jest już późna godzina” – mówi dziewczynka. „Ale jest mi bardzo zimno” – odpowiada Inci i nakrywa się kołdrą po same uszy. Elif dotyka czoła przyjaciółki. „Och, masz gorączkę!” – mówi. – „Pana Cemala nie ma w domu. Czy chcesz, abym przygotowała ci śniadanie?”. Inci kręci przecząco głową. „Nie poczujesz się lepiej, jeśli czegoś nie zjesz” – przekonuje ją Elif. – „Dobrze, pośpij jeszcze, a ja zrobię ci coś do jedzenia”.
Akcja przenosi się do domu Ebru. Rabia siada obok swojej wnuczki na wersalce. „Ten człowiek, Cemal, źle wypowiadał się o swojej córce” – zauważa kobieta. – „Wiem, że być może zmusił cię do kłamstwa. Nie chciałaś nic mówić, będąc w trudnej sytuacji. Tylko ty decydujesz, ale mówienie kłamstwa nie jest dobre, kochanie. Jesteś jeszcze młoda i dlatego powtarzam ci to cały czas. Kłamstwo jest wielkim grzechem. I wiem, że dobrze to wiesz. Czy Asuman zmusiła cię, żebyś nie mówiła o niej?”. „Nie, babciu. Asuman nie poprosiła mnie o żadne z tych rzecz” – odpowiada dziewczyna.
„Kochanie, wiem, gdy nie mówisz prawdy. Rumienisz się wtedy” – oznajmia Rabia. – „Jeśli wiesz, gdzie Asuman się ukrywa, po prostu musisz to powiedzieć, Ebru”. „Widziałam się wczoraj z nią” – wyznaje dziewczyna. – „Ale co miałam zrobić? Nie mogłam odmówić jej pomocy. Asuman musiała uciec. Jej ojciec próbował zmusić ją do poślubienia mężczyzny, którego ona nie chce”. „Rozumiem kochanie, ale gdzie ona jest? Gdzie się ukrywa?”. „Cóż, pracuje w pewnym domu, ale nie wiem zbyt wiele. Powiedziała mi, że jest jej tam dobrze”.
Asuman tymczasem czesze włosy Tugce. „Jak odzyskam swój telefon?” – zastanawia się. – „Może odprowadzę Tugce do szkoły, a potem jakoś dostanę się do domu…?”. Tulay zanosi do pokoju Zeynep śniadanie. Dziewczyna jednak nie ma apetytu i odmawia jedzenia. „Kochanie, powinniśmy pojechać do szpitala” – oznajmia Selim. „Nie chcę iść do szpitala” – odpowiada Zeynep. „Dlaczego?”. „Ponieważ mam złe przeczucia… Boję się usłyszeć tego, co powie mi lekarz”. „Zeynep kochanie, nie możesz wiedzieć czegoś takiego bez udania się do szpitala” – stwierdza Tulay. – „Skąd możesz wiedzieć, co lekarz ci powie?”.
„Zawsze mówisz, że matki czują takie rzeczy” – odpowiada Zeynep. „Dobrze kochanie, przyniosę ci trochę gorącego mleka” – mówi przejęta Tulay. Akcja przenosi się do domu Cemala. Elif przynosi Inci śniadanie na tacy. „Proszę, usiądź” – mówi do przyjaciółki. – „Musisz zjeść śniadanie”. „Nie chcę, jest mi bardzo zimno” – odpowiada Inci. „Ale musisz coś zjeść. Chociaż trochę, proszę. Poleż teraz, a ja przygotuję dla ciebie zupę”.
Asuman zakłada kurtkę Tugce. Sama także jest ubrana do wyjścia. „Dokąd idziesz?” – pyta Tulay. „Zabieram Tugce do szkoły” – odpowiada opiekunka. „Ale przecież autobus po nią przyjedzie. Nie musisz tego robić”. „Cóż, mam kilka rzeczy do załatwienia na zewnątrz. Pomyślałam, że mogę przy okazji zabrać Tugce do szkoły”. „Dzisiaj jest dzień sprzątania pokoju Tugce. Pani Aliye nie lubi nieładu w rezydencji” – oznajmia Tulay. „Dobrze, posprzątam go na błysk, jak tylko wrócę” – zapewnia Asuman. Następnie wraz z dziewczynką opuszcza dom.
Tulay wchodzi do kuchni. „Nie rozumiem, dlaczego Asuman pozwoliła sobie wyjść bez pozwolenia” – donosi Selimowi. „Tugce bardzo lubi Asuman. Na pewno nalegała, by zabrała ją do szkoły” – przekonuje Selim. „Nie jestem pewna. To raczej Asuman nalegała na to…”. „Wydaje mi się, że nie przepadasz zbytnio za Asuman, co?”. „Nie, nie Selim… Po prostu nie znam jej jeszcze dobrze. Oczywiście, najważniejsze jest to, czego chce Tugce”.
Elif przygotowuje zupę dla Inci. „Dobrze, że pani Nurten nauczyła mnie robić zupę” – mówi. Nagle do kuchni wchodzi Cemal. „Co cię tak przeraziło?” – pyta mężczyzna. – „Wyglądasz, jakbyś zobaczyła ducha”. „Po prostu nie wiedziałam, że jest pan w domu” – odpowiada dziewczynka. – „Nie słyszałam pana kroków”. „A co tam gotujesz?”. „Zupę”. „Naprawdę? Potrafisz gotować?”. „Tak. Robię ją specjalnie dla Inci, gdyż jest chora”. „Tylko tego mi brakowało. Właśnie dlatego nie wypuszczę cię na zewnątrz. Jeszcze i ty przywleczesz jakiegoś wirusa”.
Kilka chwil później, zupa jest już gotowa. Elif nalewa talerz zupy i kroi bułkę. Do kuchni ponownie wchodzi Cemal. „Och, wygląda pysznie” – mówi mężczyzna. „To dla Inci” – oznajmia Elif. „Wezmę to” – mężczyzna zabiera tacę z zupą i bułką. „Ale to dla Inci” – powtarza Elif. Cemal po prostu odchodzi, jakby tego zupełnie nie słyszał. Elif sięga po kolejną miskę, nalewa do niej zupę i zanosi ją przyjaciółce. Inci jedynie na chwilę podnosi głowę i odpowiada: „Ja nie chcę…”. „Ale Inci, musisz jeść. Jest gorąca, pomoże ci. Zrób to dla mnie, proszę. Jest pyszna”. „Ale nie chcę” – powtarza dziewczynka.
„Jeśli mnie lubisz, musisz zjeść” – przekonuje Elif. Inci niechętnie, ale podnosi się. Elif zaczyna ją karmić. W innym pokoju Cemal zajada się zupą, aż mu się uszy trzęsą. Nagle dobiega pukanie do drzwi. „Kto to może być?” – zastanawia się mężczyzna. Idzie otworzyć. po drugiej stronie widzi swoich kolegów od gry w karty. „Co się stało?” – pyta Cemal. „A jak myślisz, po co tu przyszliśmy? Jesteśmy, by znowu zacząć grać. Już najwyższy czas”.
Mężczyźni chcą wejść do środka, ale Cemal ich zatrzymuje. „Nie wejdziecie ponownie do mojego domu” – oznajmia. – „Koniec zakładów!”. „Ale o czym ty mówisz?” – pyta jeden z kolegów. „Nie chcę tutaj już żadnych zakładów. Nie i koniec!”. Akcja przenosi się do pokoju dziewczynek. „Kto zapukał do drzwi?” – pyta Inci. „Nie wiem, słyszałam tylko głos pana Cemala” – odpowiada Elif. – „Zaraz, może to… Może to ci mężczyźni?!”. „Jacy mężczyźni?”. „Pamiętasz tego człowieka, którego chciałam zapytać o moich rodziców?”.
Elif podchodzi do drzwi i ukradkiem przez nie wygląda. „Posłuchajcie mnie dobrze” – mówi Cemal do swoich kolegów. – „Nigdy więcej nie chce zakładać się w swoim domu!”. „Uff, nie ma go tutaj” – wzdycha Elif. – „Nie ma tego człowieka, którego szukam”. Cemal zamyka drzwi przed swoimi kolegami. Nie wpuszcza ich do środka.
Asuman z ukrycia obserwuje dom ojca. „Ach, mam już dość” – wzdycha zniecierpliwiona. – „Czy mój tata nigdy nie wyjdzie z tego domu?”. Akcja wraca do pokoju dziewczynek. „Twój tata powiedział, że nie wpuści ich więcej do domu” – mówi Elif. – „Byłam taka szczęśliwa, że ten mężczyzna przyjdzie ponownie do domu, ale teraz już chyba nie ma na to szans…”.
Selim i Zeynep czekają w poczekalni na wizytę u lekarza. Zeynep jest wyraźnie zestresowana. „Wszystko w porządku?” – pyta mężczyzna. „Selim, a jeśli coś stanie się naszej córce…” – przeraża się dziewczyna. „Nie myśl o tym, proszę”. „Pani, teraz twoja kolej” – mówi pielęgniarka. Selim pomaga żonie wstać i razem udają się na salę.
Akcja wraca do pokoju dziewczynek. „Nie mam innego wyjścia” – mówi Elif. – „Muszę uciec”. „To już nie będziesz ze mną?” – pyta zawiedziona Inci. „Naprawdę nie mam innej opcji. Żeby odnaleźć moją rodzinę, muszę się stąd wydostać. Pójdę na policję i zapytam ich o moich rodziców”. „Ale nie chcę, żebyś mnie zostawiała. Bardzo cię kocham”. Do pomieszczenia w tym momencie wchodzi Cemal. Rozkazuje Elif, by przygotowała mu kawę.
Asuman i Tugce są już w domu. W pokoju dziewczynki robią sobie zdjęcia selfie. „To jest telefon twojej babci. Mam nadzieje, że nie będzie zła” – mówi opiekunka. „Nie, moja babcia na pewno nie będzie zła” – zapewnia Tugce. „Mam pewien pomysł. Co myślisz, aby te zdjęcia wysłać do twojej mamy?”. „Do mojej mamy? Ale dlaczego?”. „Ponieważ jeśli zobaczy, że ty i ja dobrze się ze sobą dogadujemy, uspokoi się” – przekonuje Asuman. „To świetny pomysł, Asu. Bardzo cię kocham. Jesteś bardzo ładna i inteligentna” – komplementuje Tugce. – „Wyślijmy je teraz!”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.