453: „Co za bezczelny typ” – mówi Arzu, kiedy Umit jest już poza domem Erkuta. – „Myśli, że zaufam mu po tym wszystkim, co zrobił. Jak mogłam nabrać się na tę jego grę? Jakbym była małą dziewczynką! To jasne, że wysłała go rodzina Emiroglu. Będą żałować, że jeszcze z nimi nie skończyłam!”. W tym momencie do domu wraca Erkut. „Dlaczego nie jesteś w łóżku?” – pyta mężczyzna. – „Wiesz, że musisz dużo odpoczywać”. „Mogę sobie chodzić! Nie muszę być w łóżku!” – odpowiada Arzu. „Coś się stało? Dlaczego jesteś taka zdenerwowana?”. „Nie, nic się nie stało”. „Jesteś pewna?”. „Tak, oczywiście. Po prostu jestem znudzona tym wszystkim”.

Asuman wchodzi do sypialni Goncy. Żona Serdara leży na łóżku. „Śpisz? Przygotowałam ci herbatę” – oznajmia Asuman. „Dziękuję, nie chcę” – odpowiada Gonca. – „Czuję się bardzo zmęczona i jestem bardzo śpiąca”. „To właśnie sprawia, że dobrze wypoczywasz. Ja niestety muszę już iść do swojego domu”. „Nie możesz zostać?”. „Nie mogę, przepraszam. Erkut nie przestaje do mnie dzwonić i nie wiem, co mu mówić. Obiecuję, że wrócę tak szybko, jak tylko będę mogła”. „W porządku, możesz iść, ale wiesz, jak się czuję. Proszę, żebyś bardzo szybko wróciła”. „Nie martw się, niedługo wrócę. Napij się teraz herbaty i zaśnij”.

Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. „Mamo, co myślisz o niespodziance, którą przyniosłam mojemu wujkowi?” – pyta Elif. „Bardzo mi się to spodobało” – oznajmia Melek. – „Ale co napisałaś w liście?”. „To był list do pana sędziego. Poprosiłam go, by wybaczył wujkowi. Napisałam, że nigdy specjalnie nikogo nie skrzywdził i że jako rodzina bardzo go potrzebujemy. Myślę, że sędzia mu wybaczy, gdyż zda sobie sprawę, że mój wujek naprawdę jest dobrym człowiekiem”. „Kochanie, sędzia nie może wydawać decyzji w ten sposób. Musi postępować według przepisów prawa”. „Ale przecież on go ukarał i tylko on może to naprawić. Sędzia uwierzy mi, gdy przeczyta list, wiem to”.

Akcja przenosi się do rezydencji Karapinara. „Gonca chce napić się wody, ale jej stojąca na szafce nocnej szklanka jest pusta. Nagle rozlega się dzwonek do drzwi. Dziewczyna z trudem podnosi się i idzie otworzyć. „Co ty tutaj robisz?!” – pyta na widok swojego męża. – „Czy ty nie masz wstydu?!”. „Nie przyszedłem, by z tobą rozmawiać. Wezmę kilka swoich rzeczy i zaraz odejdę” – odpowiada Serdar. „Dobrze, tylko pospiesz się”. „To właśnie zamierzam zrobić, ponieważ nie jestem zainteresowany pozostaniem z tobą”. Nagle dziewczyna dostaje mdłości i zakrywa swoje usta ręką. „Gonca, co się z tobą dzieje?” – pyta Serdar, zbliżając się do żony. „Nie, nie dotykaj mnie! Nic mi nie jest, wszystko dobrze”.

„Mam nadzieję. Po prostu chciałem ci pomóc” – oznajmia mężczyzna. „Nie potrzebuję twojej pomocy” – odpowiada Gonca. „Ale wyglądasz bardzo blado. Coś ci dolega?”. „To tylko żołądek. Nic ważnego”. „W porządku. Pójdę po moje rzeczy”. Tymczasem Arzu otrzymuje sms-a od Umita: „Do tej pory szedłem przez życie, nie patrząc gdzie i jak zmierzam. Nie było nawet ważne, co się ze mną stanie. Tak było do czasu, aż spotkałem ciebie. Nie wiedziałem, że zakocham się w tobie. To prawda, na początku byłem zainteresowany jedynie śledzeniem twoich poczynań. Ale teraz, chcę po prostu być przy tobie. Chcę rozmawiać z tobą. Nie wyobrażasz sobie, jak trudno mi teraz oddychać bez ciebie. Arzu, proszę, wybacz mi. To, co czuję do ciebie, jest naprawdę prawdziwe. Z dala od ciebie nie istnieję. Czuję się zagubiony i nie potrafię żyć”.

„Nie rozumiem, jak to możliwe?” – zachodzi w głowę Arzu. – „Skoro pracuje z Selimem, dlaczego tak bardzo dbał o mnie w szpitalu? Przypuśćmy, że udawał. Ale dlaczego mnie uratował? Mógł zostawić mnie na pewną śmierć. Och, sama nie wiem, co o tym myśleć”. W innym pokoju Erkut i Asuman siedzą przy herbacie. „I co robiłaś dzisiaj?” – pyta mężczyzna. „Już ci mówiłam, opiekowałam się Inci” – odpowiada Asuman. „Już wyzdrowiała?”. „Tak, czuje się doskonale”. Nagle telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. Kiedy Asuman wyciąga go z torebki, nie zauważa, jak wypada jej rachunek ze szpitala. Erkut podnosi go z podłogi, a jego żona odrzuca połączenie widząc, że właśnie dzwoni Gonca.

„Co to za rachunek?” – pyta Erkut. „To jest Inci. Mówiłam ci, że była chora” – odpowiada Asuman. „Mówiłaś, że cały dzień byłaś w posiadłości”. „Z rana na chwilę wyszłyśmy do szpitala i potem wróciłyśmy na farmę. I rano muszę tam iść ponownie”. „Wydaje mi się, czy się denerwujesz?”. „Wcale nie jestem zdenerwowana! Idę przynieść cukier”. Dziewczyna wstaje i opuszcza pokój. Tymczasem Umit wraca do swojego domu. Zerka na komórkę i widzi, że dostał odpowiedź od Arzu: „Będę czekała na ciebie jutro popołudniu w parku”.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Zeynep odwiedza męża w więzieniu. „Nie chcę, żebyś oglądała mnie zza krat. Nie przychodź tu często” – prosi Selim. „Selim, możesz prosić mnie o cokolwiek, ale nie o to, bym cię nie odwiedzała” – oznajmia Zeynep. – „Nie mogę żyć, gdy cię nie widzę”. „Nawet jeśli ściany są pomiędzy nami?”. „Moja miłość do ciebie jest wielka. Te zimne ściany i kraty nie mogą tego zmienić”. „Zeynep, bardzo mi przykro z powodu wszystkiego, co tobie zrobiłem. Przepraszam. Nie byłem godny ciebie i twojej miłości”. „Selim, nie usprawiedliwiaj się za nic. W porządku, to, co zrobiłeś, było złe, ale zrobiłeś to dla swojej rodziny. Dla Elif. Trzymaj głowę w górze, nie załamuj się. Wszyscy ciebie potrzebujemy, Selim”.

„Elif wręczyła mi list, który napisała dla sędziego” – mówi Selim. „Co napisała?” – pyta Zeynep. „Panie sędzio, gdybyś poznał mojego wujka, wiedziałbyś, że jest dobrą osobą. Proszę, pozwól mu wrócić do domu, ponieważ cała rodzina bardzo go potrzebuje”. Z oczu Selima i Zeynep płyną łzy. Tymczasem Veysel wychodzi z domu. Kiedy jest już na zewnątrz, zauważa, że nie wziął telefonu. Tulay mówi, że przyniesie jego komórkę. Szybko namierza ją i biorąc do ręki, przypadkowo odczytuje wiadomość od Mualli: „Veysel, moja miłość, przypominam ci, żebyś nie zapomniał. Będę czekać na ciebie o godz. 11-stej w herbaciarni w Beykoz. Nie spóźnij się, czekam na ciebie. Twoja Mualla”.

„Ale jak to możliwe? Jak on może mi to robić?” – pyta kobieta, a jej oczy zachodzą łzami. „Tulay, nie możesz znaleźć?” – z dworu dobiega wołanie Veysela. Tulay szybko otrząsa się i oddaje mężowi komórkę. Ten odchodzi. „Zobaczysz, Veysel” – mówi do siebie kobieta. – „Zobaczysz, co to znaczy oszukać mnie…”. W następnej scenie Veysel jest już w herbaciarni. Siada przy jednym stoliku z Muallą. „Nie rozumiem, jakiego rodzaju osobą jesteś” – mówi mężczyzna. – „Przyssałaś się do mnie jak pijawka i nie dajesz mi spokoju”. „Nie możesz zaprzeczyć, że dobrze bawiliśmy się pewnego dnia” – przypomina Mualla. „Nie wiem, co sobie wyobrażasz, ale tak nie było”.

„Świetnie bawiliśmy się w dniu, kiedy byliśmy razem i dużo rozmawialiśmy” – precyzuje kobieta. „W ciągu pół godziny wysłałaś mi pięćdziesiąt wiadomości” – stwierdza Veysel. – „Jeśli ktoś nie odpowiada, dlaczego wciąż nalegasz? Już mam tego dosyć!”. „Chyba musisz być na coś zły, bo kiedy cię poznałam, byłeś zupełnie innym mężczyzną. Co się dzieje?”. Tymczasem pod herbaciarnią pojawia się Tulay i z przerażeniem dostrzega jak jej mąż spotyka się z inną kobietą. „Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia tego pożałujesz” – mówi do siebie Tulay. – „Nie mogę uwierzyć, że mi to robisz, Veysel”.

Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. Zeynep i Aliye na dole liczą wydatki z ostatniego miesiąca. Nagle z sufitu zaczyna skapywać woda! Obie panie wstają z miejsc i pędzą na górę. Wchodzą do łazienki w sypialni Selima i Zeynep. Całe pomieszczenie jest już zalane wodą, która wydobywa się spod umywalki. „Off, mam już dosyć!” – wrzeszczy żona Selima, wybuchając płaczem. – „Za jakie grzechy?! Dlaczego to wszystko nas spotyka?!”. „Uspokój się, proszę. Bóg w końcu nas wynagrodzi” – przekonuje Aliye. – „Te wszystkie złe dni miną”.

W parku dochodzi do spotkania Arzu i Umita. „Wierzę ci” – oznajmia kobieta. „Naprawdę? Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu” – odpowiada Umit. „Nie ciesz się tak szybko. Jeśli chcesz mnie przekonać, będziesz musiał robić to, co ci powiem”. „I co mam zrobić?”. Akcja przenosi się do szwalni. Melek odbiera telefon od Aliye. „Bardzo przepraszam, że ci przeszkadzam” – mówi pani Emiroglu. „Proszę powiedzieć, co się dzieje? Czy stało się coś złego?” – pyta Melek. „Mamy problem. Zobaczysz, kiedy tu wrócisz”. „Ale co się stało?”. „Zeynep czuje się bardzo źle…”. „Coś jej się stało?”. „Zalało łazienkę w jej sypialni”.

„Jak to się stało?” – pyta mama Elif. „Nie wiemy kiedy i jak. Siedziałyśmy na dole, gdy nagle z sufitu zaczęła ściekać woda” – odpowiada Aliye. – „Rura musiała pęknąć i nie mogliśmy zatamować wody. Ta sytuacja jeszcze bardziej załamała Zeynep. Nie przestaje płakać i zupełnie nie wiem, jak ją pocieszyć. Niebawem wrócisz do domu, prawda?”. „Tak, niedługo kończę. Odbiorę tylko Elif i zaraz będziemy na farmie”. Aliye rozłącza się i przytula płaczącą na podłodze synową.

Bahrije w szwalni ogłasza zakończenie pracy na dzisiaj. Aysel podchodzi do Melek. „Co się stało?” – pyta dziewczyna. „Rura w łazience Zeynep pękła” – odpowiada mama Elif. – „To tylko dolało oliwy do ognia. Zeynep jest kompletnie załamana, więc muszę szybko wrócić do domu”. „Mam nadzieję, że wszystko zostanie wkrótce naprawione”. Melek opuszcza szwalnię, gdzie czeka już na nią… Elif! „Mamo, spójrz, dzisiaj sama wróciłam ze szkoły” – oznajmia dziewczynka. „Dlaczego to zrobiłaś? Miałaś czekać na mnie, skarbie”. „Ale nie chciałam, żebyś była zmęczona tym, że codziennie mnie odbierasz”.

„W porządku, ale nie rób tego ponownie” – prosi Melek. „W porządku” – obiecuje Elif. „Dalej, musimy szybko wrócić do domu”. „I dlaczego?”. „Opowiem ci po drodze”. Kobieta bierze córkę za rękę i razem ruszają w stronę farmy. Yusuf stoi przed antykwariatem i wpatruje się w odchodzące Melek i Elif. Nagle w jego głowie przywołuje się wydarzenie z przeszłości. Widzimy kobietę i jej małą córkę, do których celuje z broni jakiś mężczyzna. „Mamo, proszę, uratuj mnie…” – błaga przerażona dziewczynka. Nagle w pobliżu pojawia się bibliotekarz, który w rękach niesie dwa lody gałkowe. „Yusuf, uciekaj!” – krzyczy do niego kobieta. W tym samym momencie napastnik oddaje dwa strzały! „Nie!” – wydziera się Yusuf i biegnie w kierunku dziewczynki i kobiety. Obie są martwe! Czyżby to były jego żona oraz córka? Jaką mroczną tajemnicę z przeszłości skrywa bibliotekarz?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy