509: W kuchni rezydencji Emiroglu Melek i Aliye przygotowują kolację. Jest z nimi także Selim. „Byłem bardzo zaskoczony, kiedy zobaczyłem ją na spotkaniu” – oznajmia mężczyzna. – „Nigdy nie myślałem, że zmieni się tak bardzo. Zachowywała się bardzo dojrzale”. „Na pewno mówisz o Pelin, którą wszyscy znamy?” – dopytuje Aliye. „Zgadza się. Wydaje się, że przestała być powierzchowna i stała się odpowiedzialnym człowiekiem, gotowym do zarządzania dużą firmą”. „Cóż, jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Mam nadzieję, że teraz w jej życiu będą tylko szczęśliwe dni, po tak ciężkich chwilach, które przeszła”. „Nie powiedziałaś mi, że Pelin straciła rodziców”.
„To nie był czas, by obciążać cię kolejnymi złymi wieściami” – tłumaczy pani Emiroglu. – „Miałeś już dość własnych problemów. I w żaden sposób nie mógłbyś jej pomóc. Idę nakryć stół”. Aliye opuszcza kuchnię, a Selim przygląda się zamyślonej Melek. „Wszystko w porządku?” – pyta mąż Zeynep. Mama Elfi ciągle rozmyśla o zdjęciach, które dziś otrzymała. „Chciałabym powiedzieć ci coś bardzo ważnego” – oznajmia kobieta. „O co chodzi?”. „Poczekaj na mnie w swoim gabinecie. Ja za chwilę tam przyjdę”.
Selim udaje się do gabinetu. Po chwili wchodzi tam Melek i przekazuje mu kopertę. „Co to takiego?” – pyta mężczyzna. Następnie otwiera kopertę i w zdumieniu ogląda zdjęcia. – „Czyli ten człowiek jest jej wspólnikiem? Jasne, od początku go podejrzewałem! Teraz mamy niezbity dowód. Ale… Jak weszłaś w posiadanie tych fotografii? To ty je zrobiłaś?”. „Co? Oczywiście, że nie ja. Ktoś przyniósł je do szwalni i zaadresował do mnie. Nie wiem, kto to był”.
Arzu i Umit są w restauracji i wznoszą toast za swoje udane intrygi. „Gdy Melek zobaczyła te zdjęcia, wyglądała jak szalona” – oznajmia Karapinarówna. „Czyli nie zwątpiła w te zdjęcia” – stwierdza Umit. – „Wyglądają bardzo realnie”. „To prawda. Dzięki nim Yusuf nie będzie dłużej stanowił dla nas zagrożenia. Jestem taka szczęśliwa, że wszystko idzie dobrze. Chciałabym móc być niewidzialna, żeby zobaczyć ich teraz w rezydencji. Na pewno wszyscy wariują z powodu tych zdjęć”. „W takim przypadku naszym celem będzie stworzenie eliksiru niewidzialności”. Arzu i Umit zanoszą się śmiechem i stukają się kieliszkami wina.
Akcja wraca do gabinetu Selima. „Teraz, gdy mamy w rękach dowody, jutro pójdę się z nim spotkać i policzę się z nim za wszystkie kłamstwa!” – oznajmia mężczyzna. – „Czy on nie ma wstydu?! I jeszcze udaje takiego miłego, pomocnego człowieka!”. „Wszystko było już jasne, kiedy ten mężczyzna mnie postrzelił” – mówi Melek. – „Nie wiem, jak mogliśmy być tak głupi i mu wierzyć”. „To nie potrwa długo. Jutro rano wszystko zostanie wyjaśnione!”.
Akcja przenosi się do rezydencji Karapinara. Zamknięta w pokoju Gonca wciąż szarpie za klamkę i dobija się do drzwi. „Erkut! Otwieraj!” – wrzeszczy dziewczyna. – „Wypuść mnie stąd!”. Akcja przenosi się na dół, gdzie w salonie znajdują się Asuman i jej mąż. „Erkut, jak długo będziesz trzymał ją w zamknięciu?” – pyta siostra Inci. „Tak długo, jak będzie trzeba. Nie angażuj się w to” – odpowiada mężczyzna. „Nie rozumiem, co się przydarzyło? Przynajmniej powiedz mi, co zrobiła, abym mogła zrozumieć twoje postępowanie”. „Pytasz o to samo przez cały dzień. Wystarczy już! Zostaw mnie w spokoju!”.
„Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że właśnie popełniasz przestępstwo?” – pyta Asuman. – „Uwięziłeś ją we własnym domu! Co jest z tobą nie tak? Wiesz, że przez ciebie oboje możemy mieć problemy? Zasługuję przynajmniej na poznanie prawdy!”. „Nie mogę powiedzieć ci, co się dzieje” – oświadcza Erkut. – „Mogę powiedzieć tylko tyle, że ma to związek z moim przeznaczeniem… Będzie najlepiej, jak o tym zapomnisz”. Asuman rozkłada bezradnie ręce i odchodzi. Akcja wraca do pokoju na górze. „Jak tylko stąd się wydostanę, nikt nie będzie w stanie mnie powstrzymać” – mówi do siebie Gonca. – „Zrzucę tę bombę, którą trzymam w rękach. Zniszczę życie Arzu! I Erkut zapłaci mi za to, że mnie tu zamknął!”.
Podczas, gdy Arzu i Umit są w restauracji, Yusuf włamuje się do mieszkania byłego doradcy Selima. Zaczyna przeszukiwać pokoje i w końcu znajduje małą skrzynkę, w której znajduje się dokumentacja finansowa rodziny Emiroglu. Wśród papierów, bibliotekarz natrafia na potwierdzenie przelewu znacznej sumy pieniędzy z rachunku Emiroglu na konto bankowe Umita! Tymczasem Arzu i Umit idą chodnikiem wtuleni w siebie. „Co za piękna noc” – zachwyca się kobieta. „Przed nami jeszcze wiele nocy takich jak ta” – oznajmia Koroglu. „Minęło dużo czasu, odkąd czułam się taka szczęśliwa. Nie wydaje ci się, że tworzymy wspaniałą parę?”.
„Bez wątpienia” – potwierdza Umit i razem z ukochaną wchodzą do apartamentowca. Akcja wraca do środka mieszkania. Yusuf przeszukuje kolejne szafki i znajduje fałszywy paszport Umita na nazwisko Kemal Irmak. Nagle słyszy, jak drzwi mieszkania otwierają się i szybko chowa się w schowku pod schodami. „Och, jestem taka wyczerpana” – wzdycha Arzu. – „Chcę już iść spać”. Akcja przenosi się do rezydencji Karapinara. Z góry wciąż dochodzą krzyki Goncy. „Erkut, nie wściekaj się, ale naprawdę nie rozumiem” – mówi Asuman. – „O co tu chodzi? Dlaczego ją tam zamknąłeś? Zaraz oszaleję, jeśli się nie dowiem. Powiedziałeś, że ma to związek z twoim przeznaczeniem. Wyjaśnij mi to”.
Mężczyzna milczy. Asuman ciężko wzdycha i odchodzi. „Co zamierzasz zrobić?” – pyta sam siebie Erkut. – „Czy nie zawsze miałeś rozwiązanie na wszystko? Co teraz będzie? Muszę zadzwonić do Arzu. Ona musi dowiedzieć się o tym, co się stało”. Akcja wraca do mieszkania Umita. „To co, kontynuujemy świętowanie?” – pyta mężczyzna, wyciągając kieliszki. „Umit, powiedziałam ci, że jestem senna” – odpowiada Arzu. – „Zostaw te kieliszki i chodźmy spać”. „W porządku, jak wolisz”.
Umit bierze ukochaną za rękę i odchodzą razem w stronę pokoju. Nagle jednak telefon kobiety zaczyna dzwonić. Koroglu wraca się do kuchni, patrzy na komórkę Arzu i widzi wyświetlone imię Erkuta. „Kto dzwoni?” – pyta Karapinarówna. „Zapomnij, nikt ważny” – Umit odkłada telefon, bierze ukochaną pod ramię i odchodzą do pokoju. Yusuf wychodzi z ukrycia i po cichu opuszcza mieszkanie. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Orhan przychodzi do antykwariatu. Bibliotekarz podaje mu zabrane z mieszkania Umita paszporty i mówi: „Zobacz, nawet nazwisko sobie zmienił na Kemal Irmak”.
„Widocznie planowali ucieczkę za granicę” – stwierdza adwokat. – „Mogą być nam przydatne, jako dowody. Tylko, że włamanie do czyjegoś domu jest przestępstwem…”. „Wiem, ale nie miałem innego wyjścia. To był jedyny sposób, aby udowodnić rodzinie Emiroglu, że osoba, której tak bardzo ufają, jest wielkim oszustem, który wraz z Arzu zaplanował ich zniszczyć. W ten sposób zrozumieją, że ja nie zrobiłem nigdy niczego, by im zaszkodzić”.
Kiedy Erkut opuszcza posiadłość, Asuman udaje się pod drzwi pokoju, w którym jej mąż zamknął Goncę. Dziewczyna przystawia ucho do drzwi i zaczyna nasłuchiwać. „Nie ma żadnego hałasu. Czyżby spała?” – zastanawia się, a następnie zaczyna pukać do drzwi. – „Gonca, jesteś tam?”. „Asuman, to ty? Błagam cię, otwórz drzwi” – prosi właścicielka firmy Doruklar. „Przepraszam, nie mogę…”. „Asuman, jestem zdesperowana! Nie wytrzymam już tu ani minuty więcej”. „Powiedziałam ci, że nie mogę otworzyć. Nie nalegaj więcej, proszę”. „Erkut jest w domu?”. „Nie, ale…”. „W porządku, więc otwórz drzwi. Powiem mu, że znalazłam duplikat klucza. Po prostu mnie stąd wypuść, błagam…”.
„Dobrze, ale powiedz mi najpierw, co zaszło między tobą a Erkutem?” – stawia warunek Asuman. „Otwórz mi drzwi, a wszystko ci opowiem. Obiecuję” – zarzeka się Gonca. „Nie mogę otworzyć. Erkut mnie zabije, jeśli to zrobię”. „Powiem ci wszystko, co się wydarzyło, ale musisz mnie stąd uwolnić. Asuman, błagam cię!”. „Chciałabym ci pomóc, ale nie mogę tego zrobić, naprawdę”. „Posłuchaj, nigdy nie powiem, że to ty otworzyłaś mi drzwi. Nie będziesz miała żadnego problemu”. „Nie, Gonca, nie mogę otworzyć. Przepraszam…”. Asuman odwraca się i odchodzi sprzed drzwi.
Akcja przenosi się do domu Umita, gdzie mężczyzna i jego ukochaną siedzą właśnie przy stole. „Dlaczego nic nie jesz?” – pyta Koroglu. „Bo myślę” – odpowiada Arzu. „O czym?”. „O rodzinie Emiroglu”. „Myślałem, że myślisz o mnie”. „W pewien sposób to dotyczy także ciebie”. „Co masz na myśli?”. „Chcę, abyś odzyskał zaufanie rodziny Emiroglu i w jakiś sposób wrócił do rezydencji”. „Sądzę, że to już niemożliwe”. „Nie ma rzeczy niemożliwych. Ktoś musi być blisko nich, a ty jesteś jedyną osobą, która może to zrobić. Jeśli nie będziemy w środku tego domu, nie będziemy w stanie zrealizować naszych planów”.
„To, o co mnie prosisz, jest niezwykle trudne do wykonania” – oznajmia Umit. – „Mają za dużo podejrzeń w stosunku do mnie i nie zaufają mi ponownie”. „Zaufanie zawsze można odzyskać” – przekonuje kobieta. – „I ty znajdziesz sposób, żeby to zrobić”. „Arzu, to byłoby niezwykle trudne i skomplikowane zadanie”. „Posłuchaj, jeśli chcemy zdobyć posiadłość, musimy być blisko nich”. „W porządku, zadzwonię do Selima” – zgadza się Umit, sięga po komórkę i wybiera numer swojego byłego pracodawcy.
„Cześć. Jak się masz? Wszystko dobrze?” – pyta Koroglu. „Dobrze” – potwierdza mąż Zeynep. – „A u ciebie?”. „Cóż, też mniej więcej dobrze. Ostatniej nocy wróciłem do Stambułu i dlatego postanowiłem zadzwonić”. „Doceniam to. A jak twoja mama? Leczenie postępuje pomyślnie?”. „Tak, jest już lepiej. Mój tata się nią zajmuje. Po śmierci mojej prawdziwej mamy, to ona podniosła ojca na duchu. Teraz on chce spłacić wobec niej dług z przeszłości. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, by także jej pomóc. Po śmierci mamy, to ona wychowała mnie jak swojego prawdziwego syna”.
„Mam nadzieję, że szybko odzyska zdrowie” – mówi Selim. „Ja także” – potwierdza Umit. – „Nie mogę doczekać się powrotu do pracy. Chciałbym się z tobą zobaczyć. Kiedy będziesz wolny?”. „Możemy się spotkać nawet dzisiaj”. „W porządku. O której godzinie?”. „O drugiej. Pasuje ci?”. „Pewnie. To do zobaczenia” – Koroglu rozłącza się. Akcja wraca do rezydencji Karapinara. Asuman siedzi na kanapie w salonie i nie wie, co ze sobą zrobić. „Jestem taka znudzona” – mówi dziewczyna. – „To wszystko jest jakąś głupotą. Oboje nic mi nie mówią. Co takiego się stało? Dlaczego Erkut zamknął ją w pokoju? Jak to możliwe, że jeszcze tego nie wiem? Umieram z ciekawości! Nie mogę już tego dłużej znieść!”.
Asuman podnosi się z kanapy, udaje na górę i wchodzi do pokoju Goncy. „Wróciłaś!” – cieszy się wdowa po Serdarze. „Jak widzisz, otworzyłam drzwi” – oznajmia służąca. „Bardzo ci za to dziękuję”. „Obiecałaś, że powiesz mi wszystko. Ja wypełniłam swoją część, teraz kolej na ciebie”. „Wynoś się z mojego domu!” – odpowiada Gonca, mija pracownicę i opuszcza swój pokój. Następnie sięga po płaszcz i wychodzi z posiadłości. Żona Erkuta wybiega za nią. „Gonca, błagam cię, nie odchodź” – prosi Asuman. – „Erkut mnie zabije, jeśli stąd pójdziesz!”.
Gonca jest głucha na prośby swojej wybawicielki i odchodzi. Gdy jest już poza bramą, sięga po komórkę i wybiera numer Arzu. „Czego chcesz?” – pyta Karapinarówna. „W porządku, zgadzam się” – odpowiada Gonca. „Nie rozumiem. Na co się zgadzasz?”. „Przyjdź do firmy Doruklar i podpiszę dokumenty”. „Co się stało, że zmieniłaś zdanie?”. „Czy to dla ciebie ważne? Może już nie chcesz mojej firmy?”. „W porządku, uspokój się. Zaraz tam będę”.
W następnej scenie widzimy, jak Arzu wchodzi do gabinetu szefa Doruklar. „Cieszę się, że poszłaś po rozum do głowy” – mówi Karapinarówna, kładąc dokument naprzeciwko swojej dawnej służącej. – „Możesz go teraz podpisać”. „Chcę, żebyś ty najpierw podpisała to” – Gonca podaje Karapinarównie dokument o nazwie: „Porozumienie w sprawie zrzeczenia się wszelkich praw materialnych”. „Wygląda na to, że jednak straciłaś rozum do reszty” – stwierdza Arzu. – „Naprawdę myślisz, że podpiszę coś takiego?”. „Podpiszesz, ponieważ nie masz innej opcji. Tak mi przykro…”. „O czym ty mówisz? Możesz mi powiedzieć, z czego tak szczerzysz zęby?!”.
„Pozwól, że ci zademonstruję” – oznajmia Gonca i z teczki wyciąga kserokopię policyjnego raportu z pożaru na farmie Emiroglu. – „Śmieję się z tego. Naprawdę myślałaś, że zadzwoniłam do ciebie, by podpisać twoje dokumenty? Jesteś bardziej naiwna niż myślałam. Cóż, jak sama widzisz, z łowcy stałaś się ofiarą. Jeśli nie chcesz, żeby Emiroglu dowiedzieli się, że to ty spowodowałaś pożar, musisz podpisać ten dokument. No, dalej”.
Tymczasem Selim wchodzi do antykwariatu z kopertą w ręku. „Mam ci coś do pokazania” – oznajmia mężczyzna, stając naprzeciwko Yusufa. – „Więc twierdzisz, że nie pracujesz dla Arzu, tak?”. Bibliotekarz bierze kopertę do rąk i wyciąga z niej zdjęcia. Chwilę je przegląda, cicho zaśmiewa się i sięga po dowody obciążające Umita i Arzu. Następnie przekazuje je Selimowi. „Co to ma znaczyć?” – pyta zaskoczony syn Aliye. „Czy nie wydaje ci się to jasne?” – odpowiada Yusuf. „A więc Umit…”. „Tak, Umit jest wspólnikiem Arzu. Pracują razem, aby zniszczyć waszą rodzinę”.
„Jak to wszystko zdobyłeś?” – pyta Selim. „Powiedzmy, że nie było to proste” – oznajmia bibliotekarz. – „Znalazłem to wszystko w jego domu. Już wcześniej powiedziałem Melek, że to Umit opróżnił wasze konto. Nie uwierzyła w moje zapewnienia albo po prostu nie chciała uwierzyć. Wydaje się, że nic ci nie powiedziała, prawda?”. „Powiedziała mi tylko, że miała pewne podejrzenia, ale w banku wyjaśnili, że był to błąd systemu. Pierwszy raz na oczy widzę ten dokument”. „Ja także po raz pierwszy widzę fałszywe paszporty. Myślę, że planowali ucieczkę za granicę, zanim zostali złapani przez policję. A może nadal mają taki plan…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.