657: Yusuf rozmawia przed antykwariatem z jedną z klientek. „To bardzo spokojne miejsce. Uwielbiam tu przychodzić” – oznajmia kobieta. „Dziękuję. Naprawdę miło mi to słyszeć” – odpowiada bibliotekarz. Z księgarni wychodzi Sitare i podaje klientce pakunek z ciasteczkami. Po chwili przy antykwariacie pojawia się Melek. „A oto osoba, która przygotowuje te pyszne ciasteczka” – mówi Sitare, wskazując na mamę Elif. „Twoje ręce są złote” – chwali klientka. – „Nigdy nie jadłam lepszych ciasteczek”. „Dziękuję. Cieszę się, że pani smakują” – odpowiada Melek.
Klientka życzy miłego dnia i odchodzi. Sitare wchodzi do środka księgarni, zostawiając Yusufa i Melek samych. „Dziękuję za ciasteczka” – mówi mężczyzna. – „Ale naprawdę nie musisz tego robić. Masz dość swojej pracy”. „To żaden problem. Lubię to robić” – oznajmia mama Elif. Tymczasem Selim przychodzi do firmy i zapoznaje się z innymi pracownikami. Fikret pokazuje mu gabinet, który od dziś będzie jego miejscem pracy.
Akcja przenosi się do domu Fevziye. Kobieta kończy właśnie przygotowywać danie dla Leyli. „Naprawdę to doceniam, mamo” – mówi adoratorka Yusufa. – „Wyglądają naprawdę pysznie. Jesteś mistrzynią w robieniu nadziewanych liści winogron”. „Co jest z tobą, córko?” – pyta Fevziye. – „Zachowujesz się tak, jakbyś była zakochana”. „Skąd wiesz, może jestem…”. „Jesteś zakochana, Leyla? Ach te twoje wzloty i upadki doprowadzą mnie kiedyś do zawału serca”. „Spokojnie, mamo. Może przygotujesz jeszcze gullac (popularny turecki deser)? Proszę cię, zrób to dla mnie” – Leyla przytula się do matki.
„Niby jak? Nie mamy przecież składników” – mówi Fevziye. Jej córka wyciąga z szafki siatkę z potrzebnymi produktami. – „Kiedy to kupiłaś?”. „Dziś rano, kiedy wyszłam po chleb” – odpowiada Leyla. „Ty zdecydowanie coś planujesz”. „Lubię gullac. Spożywamy go przecież tylko raz w roku”. „Córko, oczywiście, że to zrobię, ale dlaczego akurat dzisiaj? Muszę iść do ciotki Gulten”. „Ale ja nie mówię, żebyś nie szła”. „No dobrze, daj mi te składniki”. „Tak w ogóle, to mam też ochotę na zupę kremową…”.
„Gdybym miała męża, mogłabym przysiąc, że jesteś w ciąży” – mówi Fevziye. „I tak będzie, mamusiu. Właśnie nad tym pracuję…” – szepcze Leyla. „Co ty tam mruczysz?”. „Nic… Pytam tylko, czy dasz radę przygotować też zupę?”. „No jasne. Całą kartę dań ci przygotuję…”. „Naprawdę? Byłoby wspaniale!”. „Och, daj mi cierpliwość, Boże. Nie mogę już znieść kaprysów tej dziewuchy…”. Tymczasem Melek wychodzi ze szwalni i odbiera połączenie. „Słuchaj, przygotowałam na obiad pyszne rzeczy” – oznajmia Aliye. „Dziękuję, ale nie powinnaś się przemęczać. Twoje ciśnienie może wzrosnąć”. „Spokojnie, nic takiego się nie stanie. Bardzo lubię gotować. Myślę, że powinniśmy zaprosić Yusufa. Możesz pójść do niego i przekazać mu zaproszenie? Melek, jesteś tam?”.
„Dobrze, powiem mu…” – odpowiada mama Elif. Akcja przenosi się do holdingu Efeler. W sali konferencyjnej siedzą Selim i dyrektor Hakan. „Dokonujesz prawidłowych wyliczeń?” – pyta Hakan. „Co masz na myśli?” – pyta mąż Zeynep. „Nic. Chcę mieć tylko pewność, że nie doprowadzisz naszej firmy do bankructwa, jak zrobiłeś to ze swoją…”. „Sprawdzam wszystko, aby zapobiec błędom, takim jak ten wczorajszy”. „Bardzo się angażujesz, jak na pierwszy dzień pracy”. „To jakiś problem?”. „Mówię tylko, że gdybyś tak dbał o swoją firmę, z pewnością nadal by istniała”. „Łatwo wyciągasz wnioski, nie wiedząc nawet, co wydarzyło się naprawdę. Biznes wiąże się z ryzykiem. Największe zagrożenie może przyjść ze strony, z której najmniej się go spodziewasz”.
Melek ogłasza przerwę w pracy. Następnie wychodzi z warsztatu i zmierza w kierunku antykwariatu, ale zatrzymuje się w połowie drogi. „Nie jestem w stanie” – mówi do siebie. – „Dziś rano zachowywał się wobec mnie chłodno i z dystansem. Teraz mam do niego pójść i zaprosić go na iftar, jakby nigdy nic? Ach, Aliye… No nic, powiem mu po skończonej pracy”. Kobieta wraca do szwalni. Tymczasem Fevziye wychodzi z domu. „Wreszcie sobie poszła” – cieszy się Leyla. – „Teraz przyszła pora na drogą część planu”.
W następnej scenie widzimy, jak Melek wchodzi do księgarni. „Chciałabym zaprosić cię na obiad z całą rodziną” – kobieta niepewnie zwraca się do Yusufa. – „Aliye przygotuje pyszny obiad”. „Dziękuję, Melek, ale nie chcę wam przeszkadzać” – oznajmia bibliotekarz, wyraźnie wycofany. „Aliye wciąż pyta, co się z tobą dzieje. Gdybyś przyszedł, byłaby bardzo szczęśliwa”. „Odwiedzę ją kiedy indziej, nie martw się”. „W porządku, jak uważasz” – mama Elif odchodzi. „Nie mogę wejść do tego domu, kiedy w twoim myślach jest inny mężczyzna” – mówi do siebie Yusuf. – „Nie mogę usiąść z nim przy jednym stole”.
Wkrótce do antykwariatu wchodzi Leyla. „Yusuf, cieszę się, że cię zastałam” – mówi córka Fevziye. „Co się stało? Skąd ten pośpiech?” – pyta mężczyzna. „Pilnie potrzebuję twojej pomocy. Piec gazowy się zepsuł. Dzwoniłam do serwisu, ale nikt nie odbiera telefonów. Czy znasz się na tych rzeczach?”. „Przykro mi, zupełnie się nie znam”. „Rozumiem, ale może jednak mógłbyś rzucić okiem?”. „Dobrze. Zajrzę do was po iftarze”. „To pilne. Naprawdę nie mam nikogo, kto mógłby pomóc”. „W porządku. Zamknę księgarnię i razem pójdziemy do twojego domu”.
Akcja przenosi się do domu bibliotekarza. Melek i Zeynep są w kuchni. „Słuchaj, mogę ci zadać pytanie? Tylko nie zrozum mnie źle, proszę…” – mówi niepewnie córka Veysela. „O co chodzi?” – pyta Melek. „Na pewno zaprosiłaś Yusufa?”. „Tak, zrobiłam to. Kiedy skończyłam pracę, poszłam do stołówki i powiedziałam mu”. „To dlaczego nie chciał przyjść?”. „Nie wiem, ale ostatnio zachowuje się jakoś dziwnie”. „Co masz na myśli?”. „Cóż, jest bardzo zdystansowany wobec mnie… Nieważne, zapomnij o tym”. „Myślisz, że zachowuje się w ten sposób, ponieważ mu nie odpowiedziałaś? Myślę, że powinnaś z nim o tym porozmawiać”.
Yusuf jest w domu Leyli i dokonuje naprawy piecyka, który Leyla specjalnie popsuła, by mieć pretekst do spotkania się z mężczyzną. „Dziękuję ci. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła” – mówi kobieta. „Cieszę się, że mogłem ci pomóc” – oznajmia Yusuf. – „Dobrze, na mnie już czas”. „Nie mogę cię puścić. Najpierw zjemy razem iftar”. „Dziękuję, ale nie chcę zawracać ci głowy”. „Proszę cię, zostań. Chcę ci w ten sposób podziękować za twój wysiłek. Usiądź, a ja zaraz nakryję do stołu”.
W następnej scenie widzimy, jak Yusuf i Leyla spożywają kolację. „Chcesz trochę więcej?” – pyta kobieta. „Nie, dziękuję” – odpowiada bibliotekarz. – „Wszystko było naprawdę pyszne, ale jestem już pełny”. „Muszę przyznać, że przygotowałam to wszystko sama. Mówiłam ci, że jestem dobra w gotowaniu. Przyrządzanie dań to coś, co uwielbiam robić”. Akcja przenosi się do domu Yusufa, gdzie domownicy kończą kolację. „Zrobiliśmy za dużo jedzenia” – mówi Zeynep. – „Aliye, spójrz tylko, ile zostało”. „Może zaniesiemy trochę pani Fevziye?” – proponuje pani Emiroglu. – „Przy okazji zwrócimy jej naczynie”. „To bardzo dobry pomysł” – stwierdza Melek.
Akcja wraca do domu Fevziye. „Pamiętasz, jak poszliśmy na bal pod koniec liceum?” – zagaduje Leyla. – „W naszej klasie była jedna taka dziewczyna… Jak jej było na imię? A tak, Asli. Ona i Semih zrobili zawody, kto zje więcej. To było takie zabawne”. „Ale nie skończyło się dobrze” – przypomina Yusuf. – „Nie jest dobrym pomysłem jeść więcej, niż jesteś w stanie”. „To prawda. Potem zabrałeś ją do domu. Jej mama była bardzo zła z powodu tego, co zrobiła. Jej mama była pielęgniarką, tak?”.
„Tak” – potwierdza Yusuf i patrzy na zegarek. – „Jest już późno, na mnie już czas”. „Och, chciałam jeszcze zrobić kawę” – mówi zasmuconym głosem Leyla. „Dziękuję, wypijemy innym razem. Muszę już iść”. W następnej scenie widzimy, jak Yusuf i Leyla wychodzą z domu. „Chcę raz jeszcze ci podziękować” – mówi kobieta. – „Nie wiem, co bym zrobiła bez twojej pomocy. Ale w sumie, to dobrze, że piecyk się popsuł. Dzięki temu mogłam zjeść z tobą iftar i odbyliśmy miłą rozmowę”. „Kolacja była naprawdę pyszna” – oznajmia mężczyzna. „Wiesz, bardzo miło jest mieć twoje wsparcie. Twoja obecność sprawia, że czuję się bardzo dobrze. Dziękuję ci za wszystko”.
„Na tym właśnie polega przyjaźń” – stwierdza bibliotekarz. – „Poza tym każdy zrobiłby to samo dla ciebie”. „Nieprawda” – nie zgadza się Leyla. – „Ty nie jesteś taki jak inni. Jesteś wyjątkowy. Dziękuję bardzo”. Córka Fevziye przytula się do Yusufa. W tym samym momencie na chodniku pojawia się Melek, niosąca jedzenie dla Fevziye. Mama Elif jest w ciężkim szoku, będąc przekonana, że Yusuf i Leyla są razem. Z wrażenia aż upuszcza talerz, odwraca się i naprędce ucieka.
Melek zatrzymuje się przy bramie domu Yusufa. „To jest ta praca, którą musiał wykonać” – mówi kobieta ze łzami w oczach. – „Dlatego nie przyszedł do nas na iftar. Wolał zjeść kolację z Leylą. To było dla niego najlepsze…”. Czy Melek po tym, co zobaczyła, zdecyduje się zaakceptować propozycję Yahyi? Czy Leyla dopnie swego i zdobędzie serce Yusufa?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.