Odcinek 6 – streszczenie: Don Romulo zauważa ślad szminki na ustach Maura. „Przepraszam, to się więcej nie powtórzy” – zapewnia lokaj, szybko ścierając ślad z ust. Jest wyraźnie zmieszany. „Kim jest ta dziewczyna?” – docieka szef służby. „Pochodzi z mojej wioski. Przyniosła kwiaty i złożyła mi kondolencje”. „Widzę, że jest bardzo otwarta w wyrażaniu uczuć. Rozumiem, że chcesz zachować dyskrecję. Nie musisz mi opowiadać o swoim życiu prywatnym, ale nie możesz zaniedbywać swoich obowiązków. Człowiek błądzi z powodu miłości”. „Oczywiście, wiem to”. „Jesteś młody, w kwiecie wieku. Gdybym mógł cofnąć się w czasie do twoich lat, zrobiłbym to samo, ale zawsze miałem wielkie obowiązki”.
„Jeśli jesteś zakochany, nie pozwól, aby miłość wymsknęła ci się z rąk” – dodaje Romulo i odchodzi. Jana mówi Loli, że wie, że to ona była kochanką Tomasa i dlatego jest pogrążona w tak głębokim smutku. „Nie jestem niczyją kochanką!” – zaprzecza ostro Lola. – „Dopiero przyszłaś do La promesy i już myślisz, że wszystko wiesz. „Słuchaj, rozmawiałam z sierżantem. Uważa, że śmierć Tomasa była morderstwem popełnionym z namiętności”. „Co chcesz powiedzieć?”. „Nie będę cię osądzać, nawet jeśli go zabiłaś. Od tego jest sąd. Istnieją dwie możliwości. Jeśli go nie zabiłaś, uważaj na siebie. Jeśli to zrobiłaś, uciekaj tak daleko, jak tylko poniosą cię nogi, ponieważ sierżant prędzej czy później cię złapie”.
Oburzona Lola przyciska Janę do ściany, unosi rękę, w której trzyma gorące żelazko, i odpowiada: „Zostaw mnie w spokoju, nic nie zrobiłam!”. „Jeśli uderzysz mnie tym żelazkiem, będzie jasne, kto jest zabójcą”. Tymczasem sierżant Conrado wzywa do siebie Pię i Romula. „Od kilku dni przesłuchuje wszystkich mieszkańców La Promesy” – oznajmia policjant. – „Badam miejsce zbrodni i natrafiam ciągle na sprzeczności i ślepe zaułki. To jednak jeszcze bardziej motywuje mnie do działania. Kocham rozwiązywać zagadki. Póki co tylko jedno jest dla mnie jasne. Rozwiązanie zagadki znajduje się w La Promesie, dlatego potrzebuję waszej pomocy”.
„Jak możemy ci pomóc?” – pyta don Romulo. „Muszę dokładnie przeszukać każdy pokój w pałacu”. „Raz jeszcze?”. „Tak, najwyraźniej coś przeoczyłem. Jeśli znajdziemy narzędzie zbrodni lub obrączkę ofiary, będzie to duży przełom w śledztwie”. „Przeszukasz także pokoje markiza i markizy?” – pyta Pia. „Przeszukam wszystkie pokoje w pałacu. Markiz wykazał pełną chęć współpracy”. „Oczywiście, ułatwimy ci dostęp” – oznajmia Romulo.
Petra Arcos wchodzi do pokoju markizy. „Proszę pani, pan Romulo i pani Pia poinformowali cały personel” – oznajmia pokojówka. – „Policja będzie przeszukiwać pokój po pokoju, zajrzą nawet pod płytki”. „Szukają więc narzędzia zbrodni” – stwierdza Cruz. „Może uda ci się przekonać markiza, żeby nie pozwolił przeszukiwać waszych komnat”. „Markiz zapewni im dostęp do wszystkiego, a ja muszę udawać, że się zgadzam. Muszę stwarzać pozory, że chcę, żeby zabójca Tomasa został wykryty”.
„Ale proszę pani, w takim razie mamy duży problem” – stwierdza pokojówka. „Petro, naucz się postrzegać problemy jako możliwości. Jeśli problem jest duży, to i okazja jest wielka. Jeśli szukają dowodu, pomożemy im go znaleźć. Ale to ja wybiorę miejsce, gdzie go znajdą. Wiesz, gdzie musisz ukryć nóż do otwierania listów, prawda?”.
Nazajutrz sierżant odkrywa, że zabójca Tomasa przeniósł ciało. „Jeśli mój wniosek jest słuszny, znajdziemy ślady krwi w innym miejscu pałacu” – mówi w rozmowie z Cruz. – „Tam, gdzie naprawdę zamordowano pana Tomasa”. „Mogę zapytać, na podstawie czego tak zakładasz?”. „Nie, jeszcze nie. Powiem ci później, mam nadzieję, że to rozumiesz”. „A ja mam nadzieję, że nie marnujesz swojego i naszego czasu”. „Bądź cierpliwa i zaufaj mi, znajdziemy tę krew. Żaden zabójca nie jest w stanie całkowicie oczyścić miejsca zbrodni. Zawsze zostaje jakiś ślad, nieważne jak mały. Ta zbrodnia nie będzie wyjątkiem”.
Kucharka Simona uważa, że po śmierci Tomasa nie może zostać w pałacu i informuje o tym gospodynię Pię. Cruz po rozmowie z sierżantem jest bardzo zestresowana. Obawia się, że zostanie zdemaskowana. „Jak dobrze wyczyściłaś pokój tamtej nocy?” – zwraca się do Petry. „Znasz mnie, dałam z siebie wszystko. Nie zapominaj jednak, że było dość ciemno. Starałam się, ale nie gwarantuję, że czegoś nie ominęłam. Poza tym od tego czasu dom sprzątany był kilkukrotnie. Gdyby coś zostało w twojej komnacie, wiedziałybyśmy o tym”.
„Ci, którzy wiedzą, czego szukać, znajdą to” – stwierdza markiza. „Nie rozumiem?” – Pokojówka robi pytającą minę. „Myślisz, że sprzątaczka sprząta, myśląc, że znajdzie plamę krwi?”. „Nie, oczywiście. Ale chciałam powiedzieć…”. „Nie interesuje mnie to, Petro. Mów tylko to, co chcę usłyszeć”. „Czy mam rozeznać się u sierżanta i upewnić, że niczego nie znalazł?”. „Teraz mówisz znacznie lepiej. A co w związku z tą drugą sprawą (podrzucenia narzędzia zbrodni)?”. „Zrobiłam to, proszę pani”.
„Świetnie” – odpowiada Cruz. – „Nie spodziewaliśmy się tych poszukiwań, ale są one kluczowe dla mojego planu”. „Dlaczego, proszę pani?”. „Ponieważ będziemy mogły pozbyć się śledztwa, a przy okazji tej irytującej dziewuchy. Upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu, Petro.” – Markiza uśmiecha się przebiegle.
Wszystkie streszczenia opublikowane na tej stronie są moją własnością intelektualną. Zabrania się ich kopiowania, publikowania na innych stronach internetowych, kanałach YouTube, oraz wykorzystywania w jakikolwiek inny sposób bez mojej wyraźnej zgody.