87: Prokurator z Cesurem zgadzają się w kwestii tego, że Adalet najprawdopodobniej nie żyje i uważają, że zagrywka Rizy z sms-ami do Tahsina była jedynie próbą ukrycia zbrodni. „Jeżeli chcemy wytoczyć Rizie sprawę karną, konieczne jest odnalezienie zwłok” – mówi Serhat. Turan po tym, jak policja przeszukała hotel, jest coraz bardziej niespokojny. „Jeżeli się boisz, to bądź ostrożny i nie psuj ze mną układów. Inaczej zmiotę cię bez mrugnięcia okiem” – grozi mu Riza.
W rezydencji Korludagów wszyscy zasiadają do wspólnej kolacji. Tahsin jest rozemocjonowany informacją, że Mihriban ubiega się o fotel burmistrza. „W Korludagu jest tylko jeden właściciel. Ja. Nikt bez mojego pozwolenia nie zostanie burmistrzem” – mówi. Następnie zastanawia się, czy to nie Mihriban właśnie zaatakowała go nożem… Na koniec ogłasza, że na jutro zwołuje zebranie zarządu. Chce wiedzieć, co działo się z firmą w okresie, którego nie pamięta. Nie wie jednak, że już nie jest jej częścią… „Też pracujesz w naszej firmie, zięciu?” – zwraca się do Cesura. Alemdaroglu nie odpowiada.
Korludag pyta, gdzie podziewają się Reyhan i Salih. „Oni już tu nie pracują” – wtrąca się Cahide i dodaje: „Wyrzuciłeś ich, tatusiu… Pan Salih bardzo cię zawiódł…”. „Tak? A co on takiego zrobił?”. „Szkoda gadać” – stwierdza Cahide. – „No i nie powinno się źle mówić o zmarłym…”. Suhan robi wielkie oczy, a Korhan chowa twarz w dłoniach. Mężczyzna żałuje, że przyprowadził tu żonę. Myślał, że jej obecność pomoże ojcu, ale chyba się pomylił…”. „Selih nie żyje?” – dopytuje Tahsin. „Tak. Pani Reyhan pewnego dnia wzięła nóż do ręki, zamachnęła się i…”. „Cahide, wystarczy!” – przerywa jej Suhan.
Tahsin jest wyraźnie zakłopotany wszystkim tym, co usłyszał. Wstaje od stołu i prosi Cesura, by odprowadził go do pokoju. Mężczyzna wypełnia jego prośbę. Korhan i Suhan wbijają wzrok w Cahide. „No co się tak gapicie?” – dziwi się kobieta. Na górze Tahsin mówi Cesurowi, że Salih był jego prawą ręką, najbliższym przyjacielem. „Wiem o tym” – odpowiada mu Cesur. „Zięciu, muszę cię zatem od nowa poznać. Kim jesteś? Kim są twoi rodzice?”. „Teraz nie czas na to. Suhan ci wszystko opowie, gdy przyjdzie odpowiednia pora”.
Nazajutrz z głośników umieszczonych przed ratuszem wydobywa się głos Cesura: „Mieszkańcy Korludagu! Wśród nas żyje morderca! Do tego przyjechał do naszej miejscowości całkiem niedawno. Przywłaszczył sobie hotel Korludag dzięki szantażowi. I mieszka teraz pośród nas, jako prawy obywatel. Ten człowiek to Riza Chirpiji – kanciarz i przestępca, morderca mojej matki! Ale mimo tego, że jest to wiadome, nie mogę tego udowodnić. Dlatego, że wszystkie dowody uległy zniszczeniu. I dwaj jego pomocnicy zostali zamordowani. Sprawcą tego wszystkiego jest Riza Chirpiji”. Riza, który akurat jest w centrum miasta, wpada w szał. „Co ten typ wygaduje!? Zabierzcie mu mikrofon!” – krzyczy.
Cesur kontynuuje swoją przemowę: „Mówię wam o tym dlatego, byście wiedzieli, kto żyje wśród was. Obecna sytuacja niestety nie pozwala na wymierzenie mu kary. Ale przynajmniej miejcie świadomość, kto mieszka wśród was…”. Riza w popłochu ucieka z miasta, z dala od zaintrygowanych mieszkańców. Udaje się do swojego hotelu, z którego właśnie wypisują się kolejni goście. „Jeszcze policzę się z tym śmieciem! Znieważył mnie przed całym miastem!” – mówi do Turana, po czym odwraca się i kipiąc ze wściekłości gdzieś odchodzi.
Mihriban pyta Cesura, czy to prawda, co powiedział. „Niestety tak” – odpowiada mężczyzna. Wkrótce pojawia się Suhan i pyta, co jeżeli Riza złoży na niego skargę. Riza w tym właśnie momencie zjawia się w biurze prokuratora… Bulent spotyka się z Cahide. „Widzę, że znowu mieszkasz w rezydencji” – zagaja. – „Wróciłaś jako królowa. On niczego nie pamięta. Lepiej nie mogłaś trafić…”. „Czego chcesz?” – pyta go kobieta. „Ciebie chcę. Co myślisz o tym, by znów działać razem?”. Cahide chce odejść, ale mężczyzna chwyta ją za rękę i zatrzymuje. „Słuchaj, jedyną wygraną wśród nas jest Hulja. Nie możemy tego tak zostawić!”. „A co chcesz zrobić?” – pyta Cahide. „Hulja musi oddać wszystkie pieniądze, które ode mnie wyłudziła. A ty mi w tym pomożesz! Jeżeli tego nie zrobisz, przypomnę Tahsinowi, jaką ma synową…”.
„Panie Riza, ta skarga pozbawia pana możliwości wsadzenia Cesura za poważniejsze przestępstwo” – mówi prokurator. „Jak to? Co to znaczy?” – dziwi się Riza. „Myślę, że twojej siostrze coś się stało. I sądzę, że to Cesur właśnie maczał w tym palce… Niestety, nie mam dowodów. Co innego, gdyby udało nam się znaleźć zwłoki…”. Riza nie wnosi oskarżenia i nawet nie zdaje sobie sprawy, że padł właśnie ofiarą manipulacji Cesura i prokuratora…
Po powrocie do hotelu, Riza dzwoni do Suhan. Mówi jej, że dowiedział się przed chwilą dużo ciekawych rzeczy o Cesurze. Następnie proponuje spotkanie na osobności. Kobieta zgadza się i proponuje spotkanie w jej mieszkaniu w Niszantaszi. Następnie Suhan dzwoni do prokuratora i informuje go o telefonie od Rizy. Kobieta ma nadzieję, że podczas spotkania uda jej się wydobyć z mężczyzny przyznanie do winy. „Dobrze, ale to bardzo niebezpieczne” – mówi Serhat. Następnie zapewnia ją, że w pobliże wyśle patrol, gdyby Riza chciał jej coś zrobić. Kiedy kończą rozmowę, do pokoju Suhan wchodzi Cesur. „Z kim rozmawiałaś?” – pyta. „Z lekarzem” – odpowiada kobieta.
„Niedługo pozbędę się Cesura, a ty pozbędziesz się strachu” – mówi Riza do Turana. Następnie dodaje: „Prokurator nie podejrzewa ani ciebie ani mnie. On podejrzewa Cesura!”. „Jak to?”. „Dlatego, że miał on więcej powodów dla zabicia Adalet, niż my. Musimy tylko załatwić pewien dowód…”. Tahsin upiera się, że chce pojechać do firmy. Korhan, nie chcąc wyjawić prawdy, mówi ojcu, że… odszedł na emeryturę. Tahsina jednak to bardzo rozbawia. „Czy wyglądam na takiego, który idzie na emeryturę w tym wieku?” – pyta i dodaje: „A kto mnie zastąpił? Może ty?”. Korhan potakuje głową. „Żartujesz sobie ze mnie?! Własnymi rękoma zbudowałem tę firmę i nikomu bym jej nie oddał!”.
Cahide mówi Hulji, że przez jakiś czas może zająć się Zaferem. Następnie zabiera chłopca i w nosidełku wynosi z domu. Poza murami posiadłości przekazuje dziecko Bulentowi! „Jak możesz być tak bezwzględny! Nie mieści mi się to w głowie!” – mówi do mężczyzny. „Nie jestem taki okrutny. Dziecku nic się nie stanie. Po prostu pobędzie trochę ze mną, zanim jego matka nie zmądrzeje i nie odda moich pieniędzy”. „Dobra, tylko zadzwoń do niej jak najszybciej i powiedz, czego żądasz”.
Suhan przyjeżdża do mieszkania w Niszantaszi. W środku ludzie prokuratora rozmieścili już kamery. Na zewnątrz czekają funkcjonariusze, którzy są gotowi wkroczyć w każdej chwili. Wkrótce w mieszkaniu pojawia się Riza. „Jak zawsze pięknie wyglądasz” – mówi mężczyzna na powitanie. „Może przejdziesz od razu do rzeczy” – pogania go Suhan. „Bardzo boisz się zostawać ze mną sam na sam?”. „Uważasz, że to nienormalne bać się mordercy? Mów, co takiego Cesur ukrywa przede mną”. Riza prosi o szklankę wody. Gdy Suhan wychodzi do kuchni, mężczyzna dosypuje czegoś do jej szklanki z wodą!
„Myślę, że to Cesur zabił Adalet. Prokurator zresztą też tak uważa” – mówi Riza. „Co takiego?! Głupstwa opowiadasz!” – nie wierzy Suhan. „Wkrótce sama się przekonasz”. „Jak śmiesz! To ty zleciłeś zabójstwo matki Cesura. Przyznaj się!”. „Opanuj się! To Cesur wmówił ci to kłamstwo” – odpowiada Riza i podaje kobiecie szklankę z wodą na uspokojenie. Kobieta odtrąca jednak jego rękę. „Albo teraz powiesz mi prawdę, albo wynoś się stąd!”. „Dobrze, jeżeli się uspokoisz, powiem całą prawdę”. Suhan siada na sofie i bierze łyk wody, do której wcześniej Riza dosypał środki nasenne!
Cesur wraca na swoją farmę. Kemal wręcza mu kopertę, którą znalazł pod drzwiami. W środku jest list i wydrukowana mapka z zaznaczonym punktem: „Po przeczytaniu od razu spal. Inaczej pożałujesz. Twoja ukochana jest pod ziemią. Lokalizacja poniżej. Jeżeli chcesz ją uratować, pospiesz się!”. Cahide wraca do rezydencji. Hulja pyta ją, gdzie jest jej dziecko. „Przecież oddałam je Sedzie” – kłamie Cahide. „Co ty gadasz! Żartujesz sobie ze mnie?! Seda powiedziała, że zabrałaś go na spacer!”. Cahide prosi ją, by się uspokoiła. Po chwili Hulja odbiera sms-a. Mówi, że porwano Zafera i żądają okupu!
Cesur dzwoni na telefon Suhan. Kobieta jest już nieprzytomna! Riza bierze jej komórkę do ręki i odrzuca połączenie. Następnie wyłącza telefon. Cesur jest przerażony. Teraz myśli, że faktycznie porwano Suhan. Jak rażony wychodzi z farmy i udaje się w miejsce zaznaczone na mapie. Nie zdaje sobie sprawy, że padł ofiarą intrygi Rizy. Alemdaroglu dociera do lasu, gdzie znajduje kilof i łopatę! Zaczyna kopać ziemię. Turan tymczasem obserwuje go z ukrycia. Bierze telefon do ręki i powiadamia policję. Riza krząta się po mieszkaniu w Niszantaszi. W pewnym momencie sam traci przytomność i upada na podłogę!
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.