Odcinek 27: Akcja odcinka rozpoczyna się w firmie. Nermin przyjechała tutaj, by spotkać się z mężem, ale ten jest właśnie na spotkaniu. Kobieta wchodzi do jego gabinetu, bierze karteczkę samoprzylepną i zostawia mu wiadomość: „Kochanie, chciałam cię zaskoczyć, ale jesteś na spotkaniu. Kocham cię”. Nagle w szufladzie biurka rozlega się dźwięk dzwonka. Przybrana mama otwiera ją i wyciąga telefon, na który przyszedł właśnie sms od kontaktu zapisanego jako pan Bulent: „Mój kochany, czekam na ciebie dziś wieczorem. Kocham cię”. Zdruzgotana kobieta odkłada komórkę na miejsce. Po chwili do pomieszczenia wchodzi jej mąż.
„Kochanie, co tutaj robisz?” – pyta Ekrem. „Chciałam cię zabrać na obiad, ale powiedzieli mi, że spotkanie zajmie dużo czasu.” – Nermin nie daje po sobie niczego poznać. – „Pomyślałam, że zostawię ci wiadomość”. „Zróbmy więc tak, wieczorem zabiorę cię do twojej ulubionej restauracji rybnej. Jesteśmy umówieni?”. „W porządku. Kiedy skończysz, daj mi znać”. „Idziesz już? Nie rozumiem, skąd ten pośpiech?”. „Hale na mnie czeka” – oznajmia Nermin i opuszcza gabinet. Twarz jej męża nabiera podejrzliwości. Mężczyzna siada za biurkiem i otwiera szufladę. Na telefonie widzi wiadomość od kochanki.
Po wyjściu z firmy Nermin dzwoni do córki. „Stało się coś bardzo złego” – oznajmia. – „Czy możesz do mnie przyjechać? Jadę właśnie na farmę”. „Co się stało?” – pyta zaniepokojona dziewczyna. „Ekrem mnie zdradza”. „Co?! Co ty mówisz?! Dobrze, od razu przyjadę. Zachowaj spokój”. Zeynep rozłącza się. Następnie zwraca się do męża, który właśnie wrócił do domu: „Mehdi, muszę szybko wyjść. Stało się coś między mamą a tatą, ale nie zrozumiałam co”. „Dobrze, podrzucę cię”.
W następnej scenie małżonkowie są już na farmie. Razem udają się do drzwi domostwa. Otwiera im… Benal! Zeynep, w przeciwieństwie do swojego męża, nie jest tym ani trochę zaskoczona. „Gdzie mama?” – pyta córka Sakine. „Zamknęła się w pokoju, cały czas płacze” – odpowiada pielęgniarka. – „Wcale nie jest z nią dobrze”. „Mehdi, wejdź. Zapomniałam ci powiedzieć, siostra Benal pracuje teraz tutaj. Jest tu, aby pomóc mamie. Pójdę teraz do niej, zaraz wrócę”.
Zeynep odchodzi. „Co to ma być, Benal?” – pyta Mehdi. – „Co próbujesz osiągnąć? Czego tu szukasz?”. „Ciebie” – odpowiada kobieta. Tymczasem córka Sakine znajduje przybraną mamę na zewnątrz. „Kiedy pytałam, powiedzieli mi, że jesteś w pokoju” – oznajmia. „Nie mogłam zostać w środku” – odpowiada Nermin, przytulając się do córki. „Mamo, co się stało? Przez telefon powiedziałaś, że tata Ekrem cię zdradził. Nie rozumiem…”. „Tak właśnie jest. Poszłam do biura, znalazłam telefon, a na nim wiadomość od jakiejś kobiety. Napisała, że go kocha…”. „Dobrze, może był to telefon kogoś innego”. „Nie, kochanie. Nie możesz tego zaakceptować, prawda?”.
„Nie mogę tego zrozumieć” – oznajmia Zeynep. – „Przecież od lat jesteście w sobie zakochani. Jak tata mógłby zrobić coś takiego? Mamusiu, jesteś pewna?”. „Jestem”. „Kim ona jest?”. „Nie wiem. Kontakt był zapisany jako pan Bulent”. „Pod męskim imieniem? Nie znalazłaś innych wiadomości?”. „Nie, nic nie znalazłam. Zapisałam tylko numer. Zadzwonię i powiem, że chcę poznać kobietę, która sypia z moim mężem. Gdy moje przyjaciółki rozmawiały o takich sprawach, zawsze patrzyłam na nie z góry. Zawsze mówiłam, że Ekrem by tego nie zrobił”.
Kamera wraca do środka posiadłości. Benal przynosi Mehdiemu kawę. „Czego szukasz?” – powtarza mężczyzna, nie mając zamiaru niczego pić. „Kazałeś mi odejść” – przypomina kobieta. – „Więc odeszłam”. „Do matki mojej żony?”. „Ty będziesz decydował, gdzie mogę pójść? Czy nie jesteś zbyt zajęty moim życiem? Miesiącami nie rozmawiałeś ze mną. Powiedziałeś, że każdy jest odpowiedzialny za siebie”. „Starałem się ciebie nie zasmucać. Zawsze mi mówiłaś, że nie chcesz poważnego związku. Czy tego nie zaakceptowałem? A teraz to moja wina, tak?”. „Powiedziałam ci, że cię kocham, a ty mnie zostawiłeś. Dwa miesiące później ożeniłeś się z inną. Czy w ogóle nie jesteś winny?”.
„Nie o to chodzi” – mówi Mehdi. – „Dlaczego kręcisz się wokół mojej żony? To mi powiedz”. „Nie wszystko kręci się wokół ciebie. Po prostu dbam o moją skórkę chleba”. „O swoją skórkę chleba? Czy nie powiedziałaś mi, że wyjeżdżasz? I przyszłaś tutaj? Grozisz mi? Powiedz. Nie znalazłaś tej pracy z ogłoszenia”. „To nie ma z tobą nic wspólnego, w porządku?”. „Ty… Nie myślisz o swojej skórce chleba! Oszukałaś Zeynep, ale mnie nie zdołasz!”. „Nie możesz być z tą dziewczyną, Mehdi. Będziesz za mną tęsknić. W końcu przyjdziesz do moich drzwi. Ale nie martw się, te drzwi zawsze będą dla ciebie otwarte”. „Nigdy nie wrócę do tych drzwi, Benal. Spalę je i zostawię!”.
Akcja przeskakuje do wieczora. Na farmie wszyscy zasiadają do kolacji. Przy stole siedzi także Ekrem. „Tato, nie mogliśmy porozmawiać na przyjęciu, był duży tłum” – zabiera głos Zeynep. – „Ostatnio jesteś bardzo zajęty, masz dużo pracy w firmie. Mama mówi, że wracasz późno do domu”. „Tak, ty odeszłaś, a mama została sama” – stwierdza Ekrem. – „Z tego powodu czuje się bardzo samotna”. „Jak długo będziesz tak obciążony pracą? Rok? Dwa?”. „Zeynep ma rację, Ekrem” – potwierdza Nermin. – „Od dłuższego czasu bardzo się przemęczasz. Może powinniśmy razem pojechać na wakacje?”.
„Oczywiście, kochanie, byłoby wspaniale!” – Ekrem reaguje aż nazbyt entuzjastycznie. – „Niech dzieci też z nami pojadą. Wszyscy razem pojedźmy na wakacje. Myślę, że będzie super. Do tego w przyszłym tygodniu są twoje urodziny. Chociaż, to prawda, pan Mehdi nie jest jeszcze przyzwyczajony do naszego środowiska. Niespecjalnie mu się podoba. Ale szanujemy się nawzajem, czyż nie?”. „Możemy pojechać do Cannes” – rzuca propozycję Nermin. – „Bardzo ci się tam podoba, Zeynep. Możecie tam spędzić swój miesiąc miodowy”. „Do Cannes? Trzeba zapytać naszego zięcia. Masz wizę?”.
„Nie mam wizy, panie Ekremie” – odpowiada Mehdi. – „Będzie lepiej, jeśli pojedziecie sami”. „Bylibyśmy razem w moje urodziny. Czy nie byłoby miło?” – pyta Nermin. „Nie możemy pojechać, mamo” – oznajmia Zeynep. – „Mehdi dopiero co otworzył warsztat i Kibrit jest z nami. Obiecuję, że w przyszłym roku będziemy razem świętować twoje urodziny”. „Wiecie, w dzielnicy myśleliśmy, że Mehdi nigdy się nie ożeni” – odzywa się Benal. – „Sam to nawet powiedział. A potem poznał Zeynep. Kiedy teraz widzę ich razem, jestem bardzo szczęśliwa. Czy nie pasują jedno do drugiego?”.
„W takim razie pojedziemy do Antakyi” – postanawia Nermin. – „Jest blisko, Kibrit też może pojechać”. Akcja przenosi się do dzielnicy. Emine wraca ze spotkania ze znajomymi Faruka. Na ulicy zatrzymuje ją Nuh. „Co tam? Nie ma więcej luksusowych samochodów w dzielnicy?” – zagaduje przyjaciel Mehdiego. „O czym ty mówisz?”. „Pytam, czy nie chcesz, by ktoś cię zobaczył z byłym narzeczonym Zeynep”. „Widziałeś nas?” – Córka Sultan idzie przed siebie energicznym krokiem. „Emine, nie mogę zrozumieć!” – Nuh podąża za nią. – „Co robisz z tym draniem Farukiem?”.
„Słuchaj, Nuh!” – Dziewczyna wymierza palcem w mężczyznę. – „Od dawna jesteśmy przyjaciółmi. Nie chcę cię zasmucić, dlatego od samego początku nie dawałam ci nadziei. Powiedziałam ci, zanim cokolwiek zaproponowałeś. Nie mieszaj się więcej!”. „Emine, zatrzymaj się, proszę cię. Moje zaskoczenie nie jest związane tylko z moimi uczuciami. Dobrze, powiedziałaś, że pewnego dnia odejdziesz z tej dzielnicy. Powiedziałaś, że nie chcesz być między tymi ludźmi. Rozumiem to, ale czy jedyną drogą do tego jest Faruk?”. „Jakie to ma znaczenie? Nikogo do niczego nie wykorzystuję!”.
„Emine, czy ty siebie nie widzisz? Jesteś lepsza od niego!” – przekonuje Nuh. – „Ile razy jesteś od niego mądrzejsza? Stoisz na własnych nogach, nikomu nic nie jesteś winna. Jesteś piękna! Kim jest Faruk? Poza tym, że jest bogaty, czy ma jeszcze jakieś zalety?”. „Znasz Faruka?”. „A ty go znasz? Skąd go znasz? Jak długo go znasz? Przyszedł i zrujnował ślub twojej przyjaciółki, jako jej były narzeczony. Od tego czasu go znasz?”. „Nie, znałam go już wcześniej”. „Skąd się znacie? Czy Zeynep nie poznała was ze sobą? Emine, jak możesz to robić? Jak? Nic nie widzisz i nie rozumiesz? Ten człowiek wykorzystuje cię, by zemścić się na Zeynep! Co innego taki Faruk mógłby chcieć od ciebie, ode mnie, od naszej dzielnicy?”.
„On nie patrzy na ciebie, by zobaczyć twoje piękno” – kontynuuje Nuh. – „Możesz powiedzieć to Zeynep? Możesz powiedzieć, że spotykasz się z jej byłym narzeczonym?”. „Twoje życie przemija w cieniu Mehdiego” – ripostuje dziewczyna. – „Chcesz, żebym ja też nie miała życia poza Zeynep, prawda?”. „Emine, ty sama próbujesz dostać się do dawnego życia Zeynep”. „Nuh, naprawdę weź się w garść. Nie denerwuj mnie więcej! Od jutra nawet się ze mną nie witaj!”. Emine odchodzi.
Mehdi i Zeynep zostają na noc na farmie. Oboje udają się do sypialni. „Naprawdę nie mogę uwierzyć, że tata to zrobił” – mówi Zeynep. – „Ale bardziej jestem zaskoczona mamą. Jakby nic się nie stało, ona planuje wakacje. Gdyby to nie był wstyd, jeszcze by mu wybaczyła”. „Może masz rację, ale… Ostatecznie to jej życie. Ona wie najlepiej”. „Co masz na myśli? Czy działania mojego ojca mają pozostać bezkarne? Duma mamy została zraniona, on ją zdradził! Nikt na to nie zasługuje, Mehdi. Pamiętasz? Nie znaliśmy się, a jak bardzo byłeś zraniony z powodu Faruka”.
„Zeynep, muszę ci coś powiedzieć” – oznajmia poważnym tonem Mehdi. – „To dotyczy Benal”. „Słucham cię.” – W głosie Zeynep słychać nutę niepokoju. „Coś sobie obiecaliśmy. Zawarliśmy przysięgę przed Bogiem, ale… Wygląda na to, że cię okłamałem. W końcu ukrywanie prawdy to także kłamstwo, czyż nie? Zeynep, ja… Oczywiście to było przed tobą… Benal i ja byliśmy w związku”. „Żartujesz sobie teraz?” – Dziewczyna jest w szoku. „Przysięgam, nie chciałem cię zdenerwować. Przysięgam”. „Nie, nie, ja… Nie chcę w to wierzyć”. „Ale to prawda”. „Mehdi, jakiego rodzaju był to związek. To znaczy, czy wy… Byliście parą?”. „Nigdy tak tego nie nazwaliśmy, ale tak, byliśmy razem”.
„Jak mogłeś to przede mną ukryć? Dlaczego mi nie powiedziałeś?” – Głos Zeynep jest pełen wyrzutu i rozczarowania. „Nigdy nie miałem złych intencji, uwierz mi” – zarzeka się Mehdi. „Co przeżyliśmy? Czego tylko nie powiedziałeś mi przez Faruka! Powiedziałeś: Jak możesz patrzeć mi w oczy i kłamać? Zapytałeś: Co zrobiłem, by na to sobie zasłużyć? Nie mogłam ci wtedy spojrzeć w oczy, a co to teraz ma być?!”. „Masz rację, ale to nie jest to samo”. „Dlaczego? Bo jesteś mężczyzną?”. „Nie chciałem tego powiedzieć. Kiedy zaproponowałem ci małżeństwo, nie była już częścią mojego życia”.
„Dlaczego więc wtedy mi nie powiedziałeś?” – pyta córka Sakine. – „Dlaczego ukryłeś to przede mną?”. „Bo nie chciałem problemów. To nie było coś, co dotyczyło ciebie”. „Nie chciałeś problemów, tak?” – Oburzona Zeynep odwraca się gwałtownie i opuszcza pokój. Czy połączy fakty i domyśli się, że to z Mehdim Benal jest w ciąży? Czy zdecyduje się pozostać w małżeństwie?