Odcinek 66: Cemile samotnie spaceruje przez dzielnicę. Spotyka siedzącego na ławce Nuha, także samego. Mężczyzna na jej widok od razu podnosi się. „Słyszałaś, o czym rozmawialiśmy z Mehdim?” – pyta Nuh, choć doskonale zna odpowiedź. – „Mam nadzieję, że mu nie uwierzyłaś. Jak długo potrwa twoje małżeństwo? – to zdanie, które Mehdi ciągle powtarza. Ciągle myślę o tym jego zdaniu, choć dla mnie nie może stać się już ono rzeczywistością. Cemile, wiem, że teraz zwrócisz mi pierścionek, powiesz, że wszystko skończone. Ale ta decyzja mnie boli. Bóg mi świadkiem, nie patrzę na ciebie jak na jakiś towar. Co to za słowa? Emine była jednym, ty jesteś kimś zupełnie innym w moim życiu”.
„Nuh, kochałeś Emine, wiem o tym” – oznajmia kobieta. – „Myślę, że bardzo ją kochałeś. I ja w przeszłości kochałam innych ludzi. W końcu nie jesteśmy już młodzi. Nie mamy po osiemnaście, ani po dwadzieścia lat. Dawna Cemile zrobiłaby tak, jak powiedziałeś. Zwróciłaby pierścień i jeszcze się z tobą pokłóciła. Powiedziałaby, że ma dumę, która nie pozwala jej zrobić inaczej. Zeynep wyłamała drzwi w naszym domu i wyszła. Coś się zmieniło, nie wiem. My wszyscy, ja… Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Coś się stało. Nie chcę być dłużej dawną ja. Nie mogę nią dłużej być”. Cemile przestaje mówić i… namiętnie całuje Nuha!
Nuh patrzy na kobietę oszołomiony. Kompletnie nie rozumie tego, co właśnie się stało. „Oto nowa Cemile” – oznajmia siostra Mehdiego. – „Teraz żyję diem dzisiejszym. Zrozumiałeś? Kochasz mnie? Jesteś szczęśliwy ze mną?”. „Bardzo” – odpowiada mężczyzna. „Czy nadal chcesz ożenić się ze mną?”. „Tak. Pragnę tego bardziej od wszystkiego”. „W takim razie zostawmy przeszłość i żyjmy tak jak chcemy. Zgadzasz się?”. „Oczywiście, że tak”. Nuh unosi ukochaną i obraca ją w powietrzu. „Słuchajcie mnie! Bierzemy ślub!” – krzyczy na cały głos.
Akcja przenosi się do domu Mehdiego. Mujgan próbuje dodzwonić się do Cemile, ale bez skutku. Benal wchodzi do pokoju Cemile i przynosi jej telefon. „Nie słyszysz, że wibruje?” – pyta, pokazując Mujgan smartfon. – „Nie dodzwonisz się do niej, zostawiła telefon w domu”. „Co ci jest? Uspokój się trochę”. „Co mi jest? Naprawdę?” – Benal wybucha śmiechem. – „Powiem ci, co mi jest. Posłuchałam się ciebie, zdeptałam swoją dumę i przyszłam do tego domu! I cierpię! Rozumiesz mnie teraz?”. „Wszystko zniszczyłaś, a teraz masz pretensje do Mujgan, tak? Jak pięknie! Dziewczyno, jesteś w ciąży, twoje hormony szaleją. Uspokój się trochę”.
„Myślałam, że między Mehdim a mną stoi tylko Zeynep” – oznajmia ciężarna kobieta. – „Ale on dzień po rozwodzie poszedł do innej kobiety… Mehdi mnie wcale nie widzi. Nie widzi mnie! Kiedy dziecko się urodzi, całkowicie o mnie zapomni”. „Kochana, nie będzie tak. Teraz jest pod wpływem rozwodu. Popełnił błąd, to w końcu mężczyzna. Ale zrozumie twoją wartość i wróci”. „Nie chcę! Dla Mehdiego zrezygnowałam z pracy, zrezygnowałam z wolności! Zdeptałam swoją dumę! Posłuchałam ciebie i przyszłam tutaj, żeby siedzieć z tobą! Przyszłam, chociaż mnie nie chce. Nie może tak być, nie może! Dość już! Nie zostanę ani minuty dłużej w tym domu!”.
„Co masz na myśli? Jak poradzisz sobie sama i do tego w ciąży?” – pyta Mujgan. „Jestem w ciąży, nie jestem chora” – oświadcza Benal. – „To będzie lepsze i dla mnie, i dla dziecka. Nie potrzebuję tego domu tak jak ty”. „Z dzieckiem mojego brata w brzuchu nigdzie nie możesz pójść”. „Jeśli Mehdi naprawdę się martwi, przyjdzie i zatroszczy się o swoje dziecko. Nie będę ukrywała dziecka przed nikim”. W następnej scenie Zeynep, Cemile, Sakine i Sultan idą przez miasto. Rozmawiają o przygotowaniach do ślubu Nuha i Cemile. Nagle Zeynep zatrzymuje się. Pozostałe kobiety kierują wzrok tam, gdzie patrzy ona. W pobliskiej kawiarni siedzi Mehdi w towarzystwie pięknej brunetki.
Akcja przeskakuje do wieczora. Mehdi przychodzi do domu. Mujgan siedzi sama przy stole i zamyślona wpatruje się w ścianę. „Witaj, synu” – mówi, gdy zauważa brata. – „Kolacja jest gotowa. Wszyscy odeszli, opuścili nas. Cemile odeszła, Benal odeszła. Kibrit poszła do Yaldiza, wróci późno. Jesteśmy całkowicie sami, zostawieni w dużym domu”. „Czy nie tego chciałaś, siostro?” – bardziej stwierdza, niż pyta mężczyzna. – „Bądź szczęśliwa. Przyszedłem zobaczyć, czy coś nie jest potrzebne, ale nikt tu niczego nie potrzebuje. Smacznego”. Mehdi opuszcza dom.
W następnej scenie Mehdi prowadzi samochód. Odczytuje SMS od Sakine: „Przyjdź, synu. Nuh jest tutaj. Zrobiliśmy zaręczyny, jutro jest ślub. Bądź przy nich. To ci odpowiada, Mehdi”. Mężczyzna przyjeżdża przed wynajęty dom kobiet, ale nie wchodzi do środka. Widzi, jak Zeynep wychodzi z domu i wsiada do taksówki. Odpala silnik i jedzie za nią.