Odcinek 791: Mert jest w pokoju Masal. Próbuje ją pocieszyć i dowiedzieć się, dlaczego jest taka smutna. „Rozumiem, nie chcesz ze mną rozmawiać” – mówi chłopak. – „To normalne po tym wszystkim, co przeszłaś. Nie chcę cię naciskać ale jeśli zechcesz porozmawiać, zawsze jestem dla ciebie jako twój brat. Nie zapomnij o tym, dobrze?” – Płacz Masal jeszcze bardziej się nasila. – „Już dobrze, nie smuć się. Porozmawiamy, kiedy będziesz chciała. Przepraszam, nie chciałem cię zasmucić. Pójdę już, odpocznij trochę”. Mert odwraca się w stronę wyjścia i nagle nastolatka przemawia: „Nie słyszę, dlatego nic nie mówię!”.

Mert kieruje na Masal zaskoczone spojrzenie. „Czytam z twoich ust” – wyjaśnia dziewczyna. – „Tylko trochę udało mi się zrozumieć. Nic nie słyszę. Nawet swojego głosu”. W tym momencie w drzwiach pojawiają się małżonkowie. Znowu ogarnia ich przerażenie. Akcja przenosi się na farmę. Savas i Gulperi całują rękę Beyhan. Kobieta wyciąga pudełeczko ze starym pierścionkiem. „To pamiątka rodzinna” – oznajmia. – „Niech zna swoje miejsce. Chcę od ciebie dwóch wnuków.” – Wsuwa pierścionek na palec wróżki. – „Niech to przypomina ci o tym”. Gulperi odchodzi. „Przywyknie, synu, nie martw się” – zapewnia Beyhan.

Gulperi wychodzi na zewnątrz i opiera się o murowaną balustradę schodów. Jest całkowicie rozbita. Po chwili obok niej pojawia się Savas, a następnie także Emir. „Co jej zrobiłeś?” – pyta syn Cavidan, wbijając w rywala wściekłe spojrzenie. „To jej życie, które ciebie nie dotyczy”. „Dotyczy, bo mieszka pod moim dachem. Właściwie to ciebie nie dotyczy! Kim jesteś, żeby…”. „Powiem ci, kim jestem.” – Savas unosi rękę Gulperi, pokazując rywalowi znajdujący się na jej palcu pierścionek. – „Jestem jej przyszłym mężem”.

„Czy to prawda?” – pyta Emir, z niedowierzaniem patrząc na wróżkę. – „Zamierzasz wyjść za niego? Tego właśnie chcesz? Spójrz na mnie. Spójrz mi w oczy! Wytłumacz mi ładnie, o co chodzi. Ty tego chciałaś?”. „Ja…” – odzywa się Gulperi. „Dlaczego przedłużasz?” – przerywa Savas. – „Jest tak, jak widzisz”. „Nie ciebie pytałem.” – Emir odwraca się do rywala. – „Pozwól jej odpowiedzieć”. „Wszystko jedno, kto odpowie. Odpowiedź będzie taka sama, ponieważ chcemy się pobrać”. Emir ponownie kieruje wzrok na dziewczynę, jakby oczekiwał jej zaprzeczenia, ale nic takiego nie słyszy. Wściekły wbiega do domu, mijając znajdujące się w przedpokoju Cavidan, Melike i Fidan. Udaje się do swojego gabinetu.

„Co się znowu dzieje?” – pyta zaniepokojona pani Tarhun. „Powiem ci, dlaczego twój syn jest taki zły” – oświadcza Beyhan, która wyszła właśnie ze swojego pokoju i opiera się o barierkę. – „Savas i Gulperi wezmą ślub”. „Czy Gulperi wie o tym?”. „Co to za pytanie? Oczywiście, że wie. Zorganizujemy zaręczyny tutaj, w naszej posiadłości. Dlatego muszę zacząć przygotowania, pani Cavidan”. W następnej scenie wzburzony Emir wchodzi do pokoju Gulperi. Staje przed nią i mówi: „Nie pytałem cię o powód, kiedy odrzuciłaś moją propozycję. Ale teraz powiesz mi, dlaczego zgodziłaś się za niego wyjść. Nie puszczę cię, dopóki nie odpowiesz. Co się stało, że nagle podjęłaś taką decyzję?”.

„Nie mam nic do powiedzenia” – oznajmia wróżka. – „Sprawy mają się tak, jak widzisz”. „Nie, to nie jest takie proste!” – nie daje się zwieść Emir. – „Spójrz na swój stan. Nie możesz nawet na mnie spojrzeć. Jest coś innego. Wiem, że istnieje coś, co przede mną ukrywasz! Kto i dlaczego cię do tego zmusza? Dalej, odpowiedz! Jeśli myślisz, że się nie dowiem, bo milczysz, nic z tego. Dowiem się, wiedz o tym!”. „Powiedziałam ci, że nie ma niczego”. „Dobrze, nie mów, ale w końcu się dowiem.” – Mężczyzna odchodzi.

Akcja przenosi się do szpitala, gdzie małżonkowie zabrali Masal na badania. Podchodzi do nich doktor. „Czy rezonans magnetyczny zawsze trwa tak długo?” – pyta Kemal. „Nie macie czym się martwić” – odpowiada lekarz. – „Oprócz rezonansu przeprowadzone zostanie badanie bębenków, dlatego trwa to dłużej niż zwykle”. „Jaki może być powód utraty słuchu przez moją córkę?”. „Uderzyła się w głowę, ale jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie wniosków. Kiedy wyniki badań będą kompletne, będziemy mogli postawić diagnozę”. „Kiedy wyniki będą gotowe?”. „Za godzinę lub dwie. Do tego czasu Masal nie musi być tutaj, zabierzcie ją do domu. To ważne, by jej samopoczucie było dobre”.

Akcja wraca na farmę. Gulperi i Cavidan siedzą na kanapie w salonie. „Córko” – mówi pani Tarhun – „naszym największym pragnieniem jest zobaczyć ciebie jako pannę młodą, ale ta wiadomość o ślubie zszokowała nas wszystkich. Twoja nagła decyzja o ślubie z Savasem wydaje się dziwna. Chcę usłyszeć to z twoich ust. Czy z własnej woli chcesz wyjść za Savasa?”. „Tak…” – odpowiada cicho wróżka. „Ledwo to powiedziałaś. Gulperi, czy jest coś, czego nie wiemy?”.

„Nie ma” – zaprzecza momentalnie dziewczyna. „Posłuchaj, córko. Mogę zrozumieć twoją chęć poślubienia Savasa. Jest młody, przystojny i mądry. Ale Beyhan? Znęcała się nad tobą wbrew nam. Jeśli wyjdziesz za Savasa, już nikt jej nie powstrzyma. Jak sobie z tym poradzisz? Jesteś pewna?”. Gulperi nieśmiało potakuje głową. Cavidan ujmuje jej dłoń i mówi: „Córko, jesteśmy razem od dawna. Stałyśmy się dla siebie jak mama i córka. Dzieliłyśmy dobre i złe chwile. Możesz mi powiedzieć, znajdziemy rozwiązanie”. „Nie mam nic do powiedzenia. Ciocia na mnie czeka.” – Gulperi podnosi się i odchodzi.

Podobne wpisy