Przysięga odc. 824 i 825: Narin zostaje porwana przez chorego psychicznie pacjenta! [Streszczenie + Zdjęcia]

Odcinek 824: Narin jest szczęśliwa, ponieważ jej mama zgodziła się poślubić Mulayima. Munever informuje, że nie chce dużego wesela, a jedynie małe przyjęcie dla najbliższej rodziny. Cavidan dzwoni do syna i mówi mu, że Savas zabrał Gulperi do kliniki. Mężczyzna od razu wybiera numer do rywala. „Zostaw ją” – rozkazuje, gdy połączenie zostaje odebrane. – „Wszystko mam pod kontrolą. Zrobiłem duży krok, aby wyzdrowiała”. „Każdy twój krok powoduje jeszcze większe jej cierpienie” – odpowiada Savas. – „Powinieneś był mnie posłuchać i nie wtykać nosa w nieswoje sprawy”. „Nie rozumiem, dlaczego jesteś uparty. Po co to robić, skoro możemy zaoferować jej normalne życie?”.

„Bo wiem, że tylko tak będzie dobrze” – odpowiada syn Beyhan. „Nic nie wiesz!”. „Emirze, podjąłeś próbę. Skonfrontowałeś ją z jej ojcem, ale nie przyniosło to efektu. Teraz zrobię to na swój sposób”. „Nie skończyłem tego, co zacząłem”. „Nie ma na co czekać. Chcę, żeby to skończyło się jak najszybciej. Wszystko jest gotowe. Gulperi wkrótce rozpocznie terapię.” – Savas rozłącza się. W następnej scenie on i Gulperi są w klinice. Mężczyzna rozmawia z lekarzem.

„Po ilu sesjach uzyskamy efekt?” – pyta Savas. „Będę mógł powiedzieć to dopiero po pierwszej sesji” – odpowiada specjalista. – „Możesz być jednak pewien, że pani Gulperi będzie czuła się komfortowo”. „Nie rozmawialibyśmy, gdybym myślał inaczej”. „Przeprowadzimy ostatnią kontrolę. Wypełnisz formularz i potem będziemy mogli zacząć. Musisz wiedzieć, że kiedy zaczniemy, nie będzie odwrotu. Jeśli zrezygnujesz w trakcie terapii, stan pacjentki może ulec pogorszeniu. Może całkowicie zamknąć się w sobie. To trudna decyzja. Jesteś pewien?”. „Jesteśmy pewni” – potwierdza Savas.

Emir zdobywa adres kliniki. Udaje mu się przyjechać, zanim sesja terapeutyczna Gulperi zostaje rozpoczęta. Razem z nim przyjeżdża Zeki. „Nie musisz wymazywać wspomnień” – przekonuje wróżkę Emir. – „Uwierz mi, jest inny sposób”. „Nie przywiozłem jej tutaj na siłę” – oświadcza Savas. – „Przyjechała z własnej woli. Poddaj się wreszcie”. „Zmusiłeś ją swoimi sztuczkami, ale to koniec. Więcej na to nie pozwolę”. „Tylko ją odpychasz. Nie pozwalasz jej wyzdrowieć. Mówię ci, że przyszła tu z własnej woli. Czego nie rozumiesz?”. „To, czego chcesz, nie stanie się”. „Nie ja tego chcę. To ona chce się leczyć. Nie możesz w to ingerować”.

Emir mija rywala i podchodzi do łóżka, na którym leży Gulperi. „Zaufałaś mi już wcześniej” – stwierdza. – „Teraz chcę od ciebie tego samego. Twoja przeszłość nie jest taka jak myślisz. Musisz dowiedzieć się prawdy. Wysłuchasz mnie i zrozumiesz. Uratujesz się od tego mroku. Tutaj jest prawda.” – Wskazuje na wejście do sali, przy którym stoi Zeki – świadek zabójstwa mamy Gulperi. – „Zeki zna prawdę”. Savas dopiero teraz zauważa mężczyznę, który przyjechał wraz z Emirem. „Ty jesteś pasterzem Zekim” – rozpoznaje go. – „Co tutaj robisz?”. „Muszę powiedzieć prawdę o jej mamie” – pada odpowiedź. Tymczasem Yunus podstępem sprowadza Narin na cmentarz, a następnie porywa ją!

Odcinek 825: Narin jedzie z Yunusem samochodem. „Dobrze, że wyruszyliśmy w drogę” – mówi chory psychicznie mężczyzna. – „Teraz jest pięknie na górze Kaz. Spodoba się tam nam i naszemu dziecku. W tym mieście problemem jest zarówno ruch uliczny, jak i hałas. Zostawimy to wszystko za sobą”. „Yunusie…” – odzywa się przestraszona Narin. „Tak, moja Nalan?”. „To nie jest w porządku. Proszę, zatrzymaj się”. „Co zrobiłem nie tak? Wspomniałaś o górze Kaz i tam jedziemy”. „Nie mam na imię Nalan, wiesz o tym. Nazywam się Narin i jestem lekarką. Mam swoje życie i swój dom”.

„Nie! Nie masz innego życia poza mną!” – mówi stanowczo Yunus. – „Nie gadaj bzdur, Nalan!”. „Wiem, że jesteś zdezorientowany, ale spróbuj zrozumieć sytuację. Miałeś wypadek, straciłeś żonę i dziecko”. „Nalan, łamiesz mi serce. Nie mów tak. Wyjedziemy stąd i zostawimy wszystko za sobą”. „Kemal szybko zorientuje się, że mnie nie ma. Pojedzie za nami. Proszę, zatrzymaj samochód”. „Nie wspominaj imienia tego człowieka! Wykorzystał moją nieobecność i uwięził cię. Nie zostawiłbym mu swojej żony. Nie wspominaj mi więcej o Kemalu!”. „Dobrze, ale muszę do niego zadzwonić, żeby nie jechał za nami”.

„Daj mi to!” – Yunus zabiera kobiecie telefon. – „Nigdy nas nie znajdzie! Bardzo cię uszczęśliwię, Nalan. Dam ci życie, jakiego pragniesz”. Tymczasem Beyhan dowiaduje się od Barana, że Bekir wyszedł z więzienia. „Bekir? Jak to możliwe?” – pyta, wpadając w złość. – „Ten zabójca jest na zewnątrz? Savas go wyciągnął?”. „Nie, zrobił to Tarhun”. „Znowu zajmuje się rzeczami, które go nie dotyczą! Uczyni mnie mordercą! Przynieś mój telefon z pokoju. Natychmiast!”. Akcja przenosi się do kliniki. Zeki mówi Savasowi, że to Kasim zabił mamę Gulperi.

Kemal nie może dodzwonić się do żony. Przyjeżdża do szpitala, ale nie znajduje Narin w gabinecie. Pyta o nią pielęgniarkę. „Pojechała z zespołem medycznym do jednego pacjenta” – odpowiada kobieta. „Proszę? Pierwszy raz o tym słyszę”. „Mamy pacjenta z problemem psychicznym. Nie chce być leczony przez nikogo poza doktor Narin”. „Chodzi o Yunusa Celika?”. „Tak. Zachorował, kiedy odwiedził grób żony”. „Kiedy do niego pojechali?”. „Dawno temu. Powinni byli już wrócić”.

Emir zabiera Gulperi z kliniki i zawozi ją do domu Hasana, ale dziewczyna niezmiennie nie chce rozmawiać ze swoim ojcem. Tymczasem Savas wraca do domu. „Wreszcie dotarłeś” – mówi czekająca na niego Beyhan. – „Słucham cię”. „Nie ma nic do wyjaśnienia” – odpowiada przybyły. – „Bekir wyszedł z więzienia, to wszystko”. „Co to znaczy? Tylko mordercy nam brakowało! Dlaczego Emir go wyciągnął? Co on kombinuje?”. „Mam pracę, porozmawiamy później”. „Wyciągnął go, żeby wpłynął na Gulperi, prawda? A ty milczysz i pozwalasz na to wszystko! Myślisz o wszystkich, poza własną rodziną!”.

„Zapomniałeś, Savasie” – kontynuuje Beyhan. – „Zapomniałeś o naszym bólu i przelanej krwi. Pozwoliłeś, żeby morderca Bekir chodził wolno! Czy ja mówię do ściany? Kim jesteś? Moim synem czy moim wrogiem? Dlaczego na to pozwalasz?”. „Poznałem prawdę, mamo”. „Jaką prawdę?”. „Bekir nie jest mordercą. To nie on zabił mamę Gulperi”. „Co?!” – Kobieta robi wielkie oczy. „Pamiętasz pasterza Zekiego? Był tam tego dnia. Widział wszystko i powiedział mi”. „A ty w to uwierzyłeś? Okłamują cię, przejrzyj na oczy! Kto wie, jakie mają zamiary”. „Nie mają żadnych zamiarów. Zeki powiedział, że widział wszystko na własne oczy”.

„Nie mów do mnie ustami pasterza Zekiego!” – zabrania Beyhan. – „Skoro widział, dlaczego milczał przez cały ten czas? Bekir zniszczył nasz honor! Nie dbał o swoją żonę. Miesiącami nie mogliśmy wyjść między ludzi. A teraz temu też zaprzecza? Bekir jest niewinny, tak?”. „Nie mów tak”. „Będę mówić, bo wiem, co się stało! Skoro Bekir jej nie zabił, kto jest zabójcą? Co wymyślili? Zniszczyli mi życie, a teraz i ciebie obrócili przeciwko mnie!”. Beyhan chwyta się za pierś. Baran i Savas pomagają jej usiąść. „Dobrze, nie myśl teraz o tym” – mówi Savas do mamy. – „Nie czujesz się dobrze. Zamknijmy ten temat”.

Akcja wraca do szpitala. Pielęgniarka podchodzi do Kemala i mówi: „Rozmawiałam z zespołem medycznym. Yunus odmówił wejścia do karetki. Jego przyjaciel zaproponował, by Narin wsiadła do ich samochodu i razem pojadą za karetką. Przez jakiś czas jechali za ambulansem, ale w końcu samochód został w tyle. Ratownicy myśleli, że zatrzymali się na światłach”. „Dlaczego nie zgłosili tego do tej pory, chociaż wiedzą, że to problematyczny pacjent?” – pyta zdenerwowany Kemal. „Dostali pilne wezwanie, dlatego”. „Możesz mi podać numer Yunusa?”. „Dzwoniłam do niego, jest niedostępny. Bardzo mi przykro”.

Yunus i Narin wchodzą do domu mężczyzny. Porywacz zamyka drzwi na klucz i oboje przechodzą do pokoju dziennego. „Kochasz swój porządek” – mówi pacjent. – „Niczego nie dotykałem. Wszystko jest tak, jak zostawiłaś. Zabierz szybko swoje rzeczy i ruszamy w dalszą drogę”. „Od razu pojedziemy? Moglibyśmy wcześniej coś zjeść?” – Narin szuka możliwości ucieczki albo wezwania pomocy. „Zjemy po drodze”. „Jestem bardzo głodna, od rana nic nie jadłam. Dziecko chce jeść”. „Nalan!” – Mężczyzna zaciska dłoń na przegubie Narin. – „Przepraszam. Przestraszyłaś się, kochanie? Wybacz. Chyba nie pomyślałaś, że chcę cię skrzywdzić? Pójdę do kuchni i sprawdzę konserwy z zeszłego roku. Ty w tym czasie spakuj rzeczy”.

Narin udaje się na górę. Odsłania firankę. Po drugiej stronie okna znajdują się kraty i nie będzie mogła przez nie wyjść. Tymczasem Bekir, widząc, że jego obecność sprawia tylko ból Gulperi, postanawia wyjechać. Wcześniej jednak przekazuje Emirowi pudełko z listami, które przez lata pisał do Gulperi, i prosi, by dał je jego córce. Kemal zgłasza Necatowi, że jego żona została porwana. Policjanci wszczynają akcję poszukiwawczą.

Wieczorem Gulperi rozkłada na łóżku wszystkie listy od ojca i przystępuje do ich lektury. Z każdym kolejnym listem twarz dziewczyny jest coraz bardziej mokra od łez. W jednej z kopert znajduje swoje wspólne zdjęcie z mamą. Całuje je, a następnie przyciska do piersi. Czy Gulperi uwierzy ojcu i wpadnie w jego ramiona? Czy Narin uda się uciec z rąk chorego psychicznie pacjenta?