107 i 108: Kemal i jego prawnik opuszczają komisariat. „Jak to możliwe?” – pyta wzburzony Tarhun. „Też nie przypuszczałem, że sprawy mogą nabrać takiego obrotu” – oznajmia adwokat. – „Psycholog zaobserwował jednak u Masal pewne problemy. Dziadek Masal z pewnością wykorzysta tę opinię w sądzie”. „To znaczy?”. „To znaczy, że najprawdopodobniej wskaże pana, jako winnego jej stanu psychicznego”. „Nigdy! Nikt nie może odebrać mi córki!”. Tymczasem Cavidan patrzy przez okno na odchodzącą Melike. „Przychodzi, żeby nacieszyć swoje oczy moją sytuacją” – mówi oburzona kobieta. – „Ale ja jeszcze nie umarłam. Nadal jestem Cavidan Tarhun! Wszyscy to zobaczą… Łącznie z Hikmetem!”.
Cavidan sięga po komórkę i dzwoni do kogoś. „Jutro się spotkamy, tak?” – pyta. – „Nie spóźnij się, dobrze? Doskonale”. W następnej scenie widzimy, jak Emir przyjeżdża do nowego domu Reyhan. Przywozi lekarstwa dla Zeynep oraz jej ulubione ciasteczka. „Po co on przyszedł? Co próbuje osiągnąć?” – zastanawia się w myślach Reyhan. – „Powiedziałam mu przecież, że sama kupię leki”. Akcja przenosi się do rezydencji. Melike przynosi Hikmetowi jego lekarstwa. „Emir zgodził się wrócić do rezydencji” – oznajmia służąca. – „Jeśli Bóg da, wszystko się powoli ułoży”.
„Nie cofniemy czasu. Nawet jeśli wróci, to niczego nie zmieni” – odpowiada Hikmet. „On też nie chciał, żeby wszystko tak się potoczyło” – tłumaczy Melike. – „Może da mu pan szansę? A pani Cavidan…”. „Nie waż się! Nie waż się wypowiadać imienia tej kobiety w tym domu!”. Tymczasem Reyhan odbiera telefon od Narin. „Wybacz mi, nie mogłam przyjechać” – tłumaczy żona Emira. – „Jak mają się twoje sprawy?”. „Uspokój się, moja droga. Bardzo mnie tu polubili…” – odpowiada Narin. – „W areszcie spędzę jeszcze jeden dzień. Dzwonię, aby cię o tym poinformować. Złe dni nie trwają wiecznie, pamiętaj o tym. Ucałuj ode mnie Zeynep. Muszę już kończyć…”.
Narin rozłącza się. Akcja przenosi się do domu Kemala. Zamyślony mężczyzna siedzi na kanapie. Sehriye podchodzi do niego i pyta: „Synku, co się z tobą dzieje? Co jest nie tak?”. „Dziadek Masal chce przejąć nad nią opiekę” – odpowiada mężczyzna. „Niech sobie chce. Samo pragnienie na nic mu się zda. Ja też chciałabym wielu rzeczy”. „W piątek będzie rozprawa. Mogą pojawić się pewne problemy…”. „Co to znaczy?”. „Druga strona będzie próbowała wykazać, że jestem złym ojcem”. „Ja zaś powiem, że jesteś najlepszym ojcem na świecie. Jak żyję nie widziałam lepszego!”.
Suheyla przyjeżdża do rezydencji, by porozmawiać ze swoją córką. „Nie chcę się złościć, ale jak długo jeszcze będziesz tu przebywać?” – pyta kobieta. – „Minęły już trzy miesiące!”. „Mamo, mówiłam ci, jaka jest sytuacja” – przypomina Cemre. „Wyjaśniłaś, ale już wystarczy. Nie chcę słyszeć żadnych wymówek. Jutro natychmiast wracasz do domu”. „Mamo, ale jak mogłabym zostawić Sunę w takim stanie? Ona jest całkiem sama. Nie jest ci jej żal?”. „Cemre, Suna wcale nie jest tutaj sama. Obie doskonale wiemy, dlaczego naprawdę tu jesteś”. „Ale mamo…”. „Powiedziałam ci, jutro masz wrócić do domu!”.
Akcja przenosi się na komisariat. Strażniczka otwiera celę Narin i zabiera ją do pokoju, gdzie znajdują się… Kemal i urzędnik! Akcja przenosi się do domu Reyhan. Emir zauważa wiszącą na wieszaku męską koszulę. Wściekły wychodzi na zewnątrz. Jest przekonany, że Reyhan z kimś się spotyka. W tym czasie komórka, którą mężczyzna zostawił w domu, zaczyna dzwonić. To Cemre. Reyhan patrzy na ekran, ale nie odbiera. Po chwili córka Suheyli wysyła wiadomość. Żona Emira nie może przezwyciężyć ciekawości i odczytuje sms-a: „Mój drogi, wciąż nie przyszedłeś. Czekam na ciebie”.
Reyhan wychodzi na zewnątrz i staje przed mężem. „Z Zeynep wszystko już dobrze. Nie musisz tu czekać” – oznajmia. „A co? Spodziewasz się gości?” – pyta Emir. – „Co, zadałem zbyt trudne pytanie? Czy po prostu nie chcesz na nie odpowiedzieć? Ale teraz oszukuj z rozwagą. Nie ma przy tobie wujka, który by cię ochronił!”. „O czym ty mówisz?”. Mężczyzna wchodzi do domu i z wieszaka zdejmuje męską koszulę. „O tym!” – oświadcza. – „Mówię o właścicielu tej rzeczy”. „Co?!” – Reyhan robi duże oczy. „Nie udawaj zdziwionej. To twoja nowa gra? Chyba nie myślisz, że dam się znowu nabrać?”. „Dobrze, niech będzie tak, jak mówisz”. „To znaczy, że nie zaprzeczasz? Brawo, jesteś bardzo odważna!”.
„To cię w ogóle nie powinno obchodzić” – stwierdza dziewczyna. „Obchodzi! I to bardzo obchodzi! Dlatego, że ja wciąż jestem twoim męż…” – Emir zatrzymuje się w połowie słowa. Następuje kilka chwil ciszy, którą przerywa stanowczy głos Reyhan: „Odejdź z mojego życia! Natychmiast!”. „Nie odejdę!”. „Co to znaczy, że nie odejdziesz?”. Emir mija żonę, wchodzi do domu i siada na krześle w pokoju, w którym leży chora Zeynep. „Z Zeynep jest już w porządku. Możesz iść” – mówi Reyhan. – „Dlaczego wciąż tu jesteś?”. „Z powodu Zeynep. Z jakiego innego powodu mógłbym tu być?”.
„Ja sama zaopiekuję się Zeynep. Twoja pomoc jest zbędna!” – oświadcza Reyhan. „Nie mów tak głośno, bo ją obudzisz” – prosi brat Suny. „Nie możesz tu zostać”. „Nie przypominam sobie, bym prosił cię o pozwolenie”. „W moim domu sama decyduję, kogo goszczę”. „Decydujesz? Widzieliśmy właśnie wynik twoich decyzji…”. „Nie będę się z tobą kłócić. Odejdź już!”. „Posłuchaj, powiem to po raz ostatni. Nie przyszedłem tu ani do ciebie ani w gości. Nie odejdę tylko dlatego, że ty tego chcesz. Nie mogę zostawić Zeynep w takim stanie. Nie zrobię jej tego z powodu twojego niezrozumiałego gniewu. Nie jestem tak samolubny jak ty”.
Akcja przenosi się na komisariat. „Pan Suat jest przyjacielem naszej rodziny. Rozwiązał wiele naszych problemów” – mówi Kemal, wskazując na siedzącego obok urzędnika prawnika. – „Gdyby nie on, to nawet małżeństwo nie uchroniłoby cię przed deportacją. Ja także, jak i ty, potrzebuję tego małżeństwa”. „Dlaczego?” – pyta Narin. „Aby zachować opiekę nad córką. Jak zakończymy tę sprawę, opowiem ci wszystko w szczegółach”. „Dostanę zgodę na pobyt, tak?”. „Tak, tego przecież chciałaś. Jeśli się pobierzemy, ty będziesz mogła tu zostać, a ja zachowam prawo do opieki nad córką. To małżeństwo pomoże nam obojgu”.
„A później?” – pyta dziewczyna. „Później każde z nas pójdzie swoją drogą” – odpowiada ojciec Masal. W następnej scenie nowożeńcy opuszczają komisariat. „Szczęśliwej podróży” – mówi Narin i chce odejść. „Chwila, dokąd idziesz?” – pyta Kemal, zatrzymując ją. „Do domu!”. „Żartujesz sobie ze mnie? Przecież się pobraliśmy!”. „O czym ty mówisz?!”. „Posłuchaj, do czasu zakończenia procesu wszyscy muszą myśleć, że jesteśmy prawdziwym małżeństwem. Idziesz ze mną, bez dyskusji”. „Nie ma mowy! Nawet słowem nie wspomniałeś, że mamy mieszkać razem! Spotkamy się w piątek i pójdziemy do sądu. Będę gotowa na czas. Nie martw się, nie ucieknę”.
„Powiedziałem, że pójdziesz ze mną!” – powtarza Kemal. „Nigdzie nie pójdę!” – wzbrania się dziewczyna. „Ostrzegam, nie doprowadzaj mnie do szału!”. „Zostaw mnie w spokoju!”. „Dobrze, moje życie. Uspokój się, proszę. Obiecuję, że jak tylko skończę pracę, to na pewno pojedziemy na miesiąc miodowy…”. „Co?! Nigdzie z tobą nie pojadę!”. „Cii, policjant patrzy” – Kemal rzuca kątem oka na stojącego przy radiowozie mundurowego. – „Natychmiast zabierzesz swoje rzeczy i jedziemy do mojego domu. W przeciwnym razie wszystko skończy się tu i teraz”.
W następnej scenie Narin wchodzi do domu Reyhan. „Boże, co ja jej powiem?” – zastanawia się dziewczyna. – „Może nic jej nie mówić? Spakuję swoje rzeczy i po prostu wyjdę. Ale nie, nie mogę tego zrobić”. Żona Kemala idzie korytarzem i w jednym z pokoi dostrzega Emira! „A ty kim jesteś?” – pyta. – „Ty… To jesteś ty! Mów szybko, co zrobiłeś?! Gdzie jest Reyhan?! Co tutaj robisz?! Przyszedłeś namieszać dziewczynie w głowie?! Jak śmiesz?! Co to za bezczelność?! Wyjdź, zanim jeszcze ci nie przyłożyłam!”. „To ty mi powiedz, co tutaj robisz? Kim jesteś?” – pyta syn Cavidan.
„Jestem w swoim domu!” – oświadcza Narin. – „Za to ty jesteś tutaj zbędny! No już, idź stąd, zanim Reyhan nie przyszła. Idź, ty karo boska!”. Dziewczyna chwyta mężczyznę za ramiona i siłą próbuje wyrzucić go z domu. Zaalarmowany krzykami Kemal wchodzi do środka. Obaj panowie robią wielkie oczy na swój widok. „Emir?” – pyta ojciec Masal. „Wujek?” – pyta brat Suny. – „Co ty tutaj robisz?”. W tym momencie do domu wraca także Reyhan.
Narin pakuje swoje rzeczy do walizki. W jej pokoju jest Reyhan. „Cóż za zbieg okoliczności” – mówi żona Kemala. – „Może oni to wszystko zaplanowali? Co on w ogóle robi obok ciebie?”. „Mówię ci, że spotkaliśmy się przypadkowo na komisariacie” – wyjaśnia żona Emira. – „Potem przyszedł tutaj ze względu na Zeynep”. „Nie wydaje mi się, by tylko to było powodem. Już ja bym mu pokazała. Posłuchaj, w żadnym wypadku nie pozwól mu się do siebie zbliżyć. Nawet nie patrz w jego stronę. Jeśli znów cię obrazi, przysięgam, że urwę mu język!”. „Nie martw się, on już mnie nie zrani. Zostawmy ten temat. Powiedz, jak to się stało, że wyszłaś za mąż w ciągu jednego dnia?”.
„Nie miałam wyboru” – tłumaczy Narin. – „Gdybym tego nie zrobiła, już siedziałabym w samolocie, lecącym do Azerbejdżanu”. Akcja przenosi się na zewnątrz, gdzie rozmawiają Emir i Kemal. „Nie miałem innego wyboru” – tłumaczy brat Hikmeta. – „W piątek odbędzie się proces o opiekę nad Masal. Musiałem pobrać się do tego czasu”. „A co będzie potem?” – pyta syn Cavidan. „A co może być? Oczywiście, że rozwód”. „Dobrze, ale jak ona zgodziła się ciebie poślubić? Zrobiła to ze względu na pieniądze?”. „Nie. Przebywa w Turcji nielegalnie i była bliska deportacji”.
Akcja wraca do środka domu. „Posłuchaj, jeśli ten głupiec nadal będzie ci przeszkadzał, od razu do mnie zadzwoń, dobrze?” – prosi Narin. „Nie martw się, on nawet nie chce na mnie patrzeć” – przekonuje Reyhan. „Martwię się, że on cię oszuka, a ty tak naiwnie o nim mówisz”. Do domu wchodzą Kemal i Emir. Cała czwórka wymienia się krótkimi spojrzeniami. „Spójrz tylko na jednego i drugiego” – szepcze Narin, zamykając walizkę. „Brat Kemal jest bardzo dobrym człowiekiem” – przekonuje Reyhan. „Ty nie widziałaś dobrego człowieka. W tym domu widzę tylko jedną dobrą osobę. Ciebie. Ach, i jeszcze tą malutką, która leży na łóżku. To wszystko”.
W następnej scenie nowożeńcy są już w domu mężczyzny. Sehriye uważnie przygląda się towarzyszce Kemala. „Synku, kim jest ta dziewczyna?” – pyta gospodyni. „Jak trochę odetchnę, to wszystko wyjaśnię” – odpowiada brat Hikmeta. Następuje retrospekcja. Kemal i jego prawnik siedzą w samochodzie. „To małżeństwo oczywiście pomoże sprawie, ale…” – odzywa się Suat. „Ale co?” – pyta ojciec Masal. „Nikt nie może wiedzieć, że jest fikcyjne. Wszyscy w twoim otoczeniu muszą być przekonani, że jest jak najbardziej prawdziwe”. „Siostra Sehriye za nic w to nie uwierzy”. „Musisz sprawić, żeby uwierzyła”. „A co będzie z Masal? Dopiero co wyszła z traumy. Z jej psychiką nie jest jeszcze dobrze”.
„Szczególnie ona musi uwierzyć” – oznajmia prawnik. – „Inaczej wszystkie nasze plany runą. Druga strona nastawi Masal przeciwko tobie”. Akcja wraca do teraźniejszości. Kemal, jego żona i Sehriye siadają na kanapie. „Synku, powiedz coś wreszcie” – prosi matka Safera. – „Zaraz tu pęknę z ciekawości”. Z góry schodzi Masal. Od razu dostrzega nową osobę w domu. „Siostra Leyla?” – pyta dziewczynka. Gdy Narin jednak odwraca głowę, z twarzy córki Kemala momentalnie znika cała radość. „Chodź, córeczko” – prosi mężczyzna. – „Muszę ci coś powiedzieć”. Masal siada obok Sehriye.
„Powiem krótko” – kontynuuje Kemal. – „Ożeniłem się…”. „Co?!” – Sehriye robi wielkie oczy. „Słyszałyście. Ożeniłem się”. Masal ucieka na górę. W następnej scenie Kemal jest w pokoju córki. Dziewczynka leży na łóżku i jest odwrócona do niego plecami. „Masal, kochanie, posłuchasz mnie?” – prosi mężczyzna. – „Kiedy tak robisz, bardzo mnie smucisz”. Dziewczynka w odpowiedzi cała nakrywa się kołdrą. Zrezygnowany Kemal opuszcza jej pokój. Wtedy Masal sięga pod poduszkę i wyciąga swoje wspólne zdjęcie z Leylą. Bardzo tęskni za swoją opiekunką.
Cavidan spotyka się z Cemre w kawiarni. „Ty chyba jesteś teraz bardzo zajęta?” – pyta pani Tarhun. – „Dzwonię do ciebie codziennie, ale nie odbierasz”. „Nie obrażaj się na mnie, ciociu” – prosi dziewczyna. „Powiedziałaś, że zorganizujesz mi spotkanie z Emirem. Obiecałaś! Cemre, zdajesz sobie sprawę, że ja wciąż czekam?”. Co tym razem planuje Cavidan? Czy uda jej się wrócić do rezydencji? Czy Kemal zachowa prawo do opieki nad Masal?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.