153 i 154: Kemal jest w pokoju Masal. Próbuje uspokoić zasmuconą córkę. „Tato, siostra Leyla nie umarła, prawda?” – pyta dziewczynka. „Kochanie, nie jesteś jeszcze gotowa, aby usłyszeć coś złego, związanego z siostrą Leylą. Ja zaś nie jestem gotowy, aby ci o tym powiedzieć” – tłumaczy brat Hikmeta. Akcja przenosi się do salonu. „Coś ty narobiła? Czy można tak mówić?” – Sehriye zwraca się do Narin. – „Wiesz, z jakim trudem walczyliśmy ze smutkiem Masal?”. „Nie zauważyłam, jak tu wchodzi” – tłumaczy przyjaciółka Reyhan. – „Nie wiedziałam, że tu jest. Gdybym wiedziała, nigdy nie powiedziałabym czegoś takiego. Przecież nie zrobiłam tego specjalnie. Zdenerwowałam się tak samo jak wy”.
„Dobrze, a jeżeli znowu straci mowę?” – pyta gospodyni. – „Jeżeli znowu przestanie mówić? Co wtedy zrobisz? Nasza Masal jest mi bardzo droga”. „Pójdę zobaczyć, co z nią” – mówi Narin ze łzami w oczach. „Nie waż się! Jak cię zobaczy, może być jeszcze gorzej”. Akcja przenosi się do rezydencji. Cemre nerwowo chodzi po salonie, nigdzie nie mogąc znaleźć Reyhan. „Nigar!” – woła wściekła dziewczyna. Służąca przybiega już po chwili. – „I co, wiesz już, gdzie jest Reyhan?”. „Słowo daję, że nie wiem, pani Cemre” – odpowiada żona Safera. – „Na pewno nie ma jej w rezydencji. Dlaczego tak pilnie jej pani potrzebuje?”.
Nigar, czując na sobie diabelski wzrok Cemre, nie pyta o nic więcej i odchodzi. Rozjuszona córka Suheyli wychodzi na zewnątrz. Tam podsłuchuje, jak znajdujący się w ogrodzie Safer rozmawia przez telefon. „Dobrze, panie Emirze” – mówi mężczyzna do słuchawki. – „Powiem Yasinowi, niech zajmie się samochodem, a ja was odbiorę. Dobrze, zrozumiałem. Do zobaczenia”. Gdy mąż Nigar kończy rozmowę, podchodzi do niego Cemre i pyta: „Rozmawiałeś z Emirem?”. „Tak” – potwierdza Safer. „Reyhan jest razem z nim? Dzisiaj się z nią umówiłam, a teraz nie mogę się do niej dodzwonić”. „Proszę się nie martwić. Chcieli spędzić trochę czasu sami i samochód im się popsuł. Ale ich głosy brzmiały całkiem dobrze. Byli w dobrych nastrojach”.
„To ostatni czas, który spędzacie razem w dobrym humorze!” – szepcze do siebie Cemre. Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin wychodzi na werandę, gdzie znajduje się jej mąż. „Posłuchaj, czego byś nie powiedział, masz rację” – mówi dziewczyna. – „Ale przecież wiesz, że nie zrobiłam tego specjalnie. Nigdy nie chciałam zasmucić Masal. Gdybym mogła coś zrobić, gdybym mogła cofnąć czas…”. Kamera przenosi się do środka domu. Widzimy wyglądającą na zewnątrz Yoncę. „Nie wydaje mi się, że jesteś w stanie zdobyć jego wybaczenie, pani Narin” – mówi zadowolona z siebie przyjaciółka Cemre.
Narin udaje się do pokoju Masal. Prosi Sehriye i Oyę, by zostawiły ją z dziewczynką samą, gdyż chce z nią porozmawiać. Nagle jednak do pokoju wchodzi Kemal. „Chodź tutaj!” – rozkazuje stanowczo mężczyzna. Gdy jego żona wychodzi na korytarz, mówi dalej: „Do diabła, co ty sobie myślisz? Zabraniam ci wchodzić do pokoju mojej córki i z nią rozmawiać! Więcej nie pozwolę ci jej nękać”. „Jeśli z nią porozmawiam, to może…”. „Wystarczająco już powiedziałaś! Więcej nie będę cię ostrzegał!”.
Akcja przenosi się do rezydencji. Lekarz wychodzi z pokoju Hikmeta. „Panie doktorze, jaki jest jego stan?” – pyta Cavidan. – „Jest jakiś postęp? Proszę powiedzieć coś dobrego”. „Przykro mi. Na razie nie zauważyłem żadnych pozytywnych zmian” – odpowiada mężczyzna. „Och, ta bezradność mnie wykończy” – wzdycha pani Tarhun, po czym dodaje w myślach: „To znaczy, że Hikmet Tarhun jest teraz żywym trupem”. „Dobrze, ale co dalej?” – pyta Melike. – „Czy nie ma żadnych szans, że kiedyś wyzdrowieje?”. „W podobnych przypadkach czasem zdarzały się nieoczekiwane zmiany, ale po ostatnim badaniu mogę powiedzieć, że panu Hikmetowi bardzo trudno będzie wrócić do poprzedniego stanu. Życzę zdrowia”. Lekarz opuszcza rezydencję.
„Może powinniśmy skontaktować się z innym doktorem?” – sugeruje Melike. – „Czy to właściwe być aż tak negatywnie nastawionym?”. „A co miał powiedzieć? Miał nas okłamywać?” – pyta Cavidan. – „Gdyby powiedział, że Hikmet wyzdrowieje, a byłoby odwrotnie, to czy nie zamartwiałabyś się jeszcze bardziej?”. Akcja przeskakuje do wieczora. Kemal wchodzi do pokoju córki. W ręku niesie talerzyk z jej ulubionym ciastem. Masal nie przejawia jednak żadnego zainteresowania. Siedzi na łóżku z założonymi rękami i milczy. „Zjesz, a potem obejrzymy twoją ulubioną kreskówkę” – proponuje brat Hikmeta. – „Co ty na to?”.
Dziewczynka nadal milczy. „No dobrze, zróbmy więc tak” – mówi dalej Kemal. – „Dziś wieczorem zjemy poza domem. Pójdziemy na pizzę lub hamburgery. Córeczko, dlaczego się nie odzywasz? Zostawiam tu talerz. Gdy zgłodniejesz, to zjesz”. Mężczyzna opuszcza pokój. Na korytarzu zagaduje do niego Narin: „Nie zjadła? Może ja spróbuję ją namówić?”. „Nawet się nie waż!” – zabrania Kemal. – „Powiedziałem ci, żebyś trzymała się z dala od mojej córki. Więcej się do niej nie zbliżysz!”. „Daj mi choć spróbować. Może uda mi się naprawić błąd, który popełniłam”. „A co zrobisz? Masz jakiekolwiek pojęcie o dziecięcej psychice? Jesteś w tym ekspertem? O ile sobie przypominam, to byłaś tylko zwykłą kelnerką!”.
„Chcę tylko pomóc” – tłumaczy dziewczyna. „A ja mówię ci, żebyś trzymała się od niej z daleka!” – powtarza Kemal. „Odnoszę wrażenie, że problemem nie jest Masal, a ty. To ty nie możesz pogodzić się ze śmiercią Leyli. Twoja trauma nie minęła, ponieważ nie powiedziałeś Masal prawdy”. „Ani słowa więcej! W tym domu jesteś obcą osobą i nigdy się to nie zmieni! Nie wtykaj nosa w moje życie! Ostrzegam cię po raz ostatni!”. Mężczyzna odchodzi.
Cemre udaje się do miejsca, gdzie pojechali Emir i Reyhan. Przy drodze zauważa ich zepsuty samochód, a następnie przeczesuje cała okolicę. Nigdzie jednak nie znajduje małżonków. Zmęczona udaje się do lokalnej restauracji. Siada przy stoliku i po chwili dociera do niej głos Emira, który właśnie podaje zamówienie do sąsiedniego stolika. On i Reyhan postanowili pomóc staruszce w prowadzeniu lokalu. „Jak to? To niemożliwe” – mówi do siebie zdumiona Cemre. – „Sławny Emir Tarhun został kelnerem? Och, coś ty zrobiła z Emirem, ty wstrętna utrzymanko?!”.
Dziewczyna sięga po komórkę i włącza spreparowane przez Talaza nagranie. „Teraz tylko poczekam na panią Reyhan” – mówi. – „Wystarczy, że usiądzie przy tym stole i w jednej chwili cały świat zwali jej się na głowę”. Nagle telefon Cemre zaczyna dzwonić. To Cavidan. „Gdzie jesteś?” – pyta pani Tarhun. „Znalazłam tę wstrętna utrzymankę i Emira” – oznajmia córka Suheyli. – „Są w koszmarnej restauracji rybnej. Ciociu Cavidan, twój syn został kelnerem…”. „Co to za bzdury? Jakim kelnerem?”. „Prawdę mówiąc, sama tego nie rozumiem. Zbyt długo zwlekałyśmy z interwencją. Ale zaraz sobie porozmawiam z tą przebrzydłą utrzymanką. Niech zjeżdża z życia Emira jak najszybciej!”.
„Spokojnie, pomyśl logicznie” – prosi Cavidan. – „Myślisz, ze jak Emir zobaczy cię rozmawiającą z Reyhan, nie skieruje swoich podejrzeń na nas?”. „Wystarczy, że Reyhan zniknie. Emir może mieć wtedy dowolne wątpliwości!” – oświadcza Cemre. „Nie pleć bzdur, tylko szybko znikaj stamtąd. Inaczej wszystko popsujesz”. „Nie mogę. Nie mam już cierpliwości!”. „Liczysz na to, że Emir spojrzy ci w twarz, jeśli będziesz się tak zachowywać? Skoro tak bardzo chcesz, to dobrze, idź i porozmawiaj z Reyhan. Jeśli chcesz stracić Emira na zawsze, nie czekaj ani chwili dłużej! Natychmiast wstań i przyjeżdżaj do rezydencji. Oni też tu w końcu wrócą. Wtedy porozmawiasz z Reyhan”. Cemre opuszcza lokal.
W następnej scenie Cemre jest już w rezydencji. Wraz z Cavidan znajduje się na werandzie. „Jakie piekło ich pochłonęło? Dlaczego jeszcze ich nie ma?” – pyta oburzona dziewczyna. „Cemre, uspokój się. Usiądź” – prosi pani Tarhun. – „Jest już późno. Na pewno dziś nie wrócą. Zatrzymają się gdzieś i tam przenocują. Powiem Nigar, żeby przygotowała ci pokój gościnny. Przenocujesz w rezydencji, a jutro porozmawiasz z Reyhan”. Nagle córka Suheyli dostrzega, jak zapala się światło w pokoju Emira i Reyhan.
„Przyjechali!” – oznajmia dziewczyna i zrywa się na równe nogi. „Natychmiast się uspokój, dobrze?” – powtarza żona Hikmeta. – „Nie działaj pod wpływem emocji, bo popełnisz jakieś głupstwo. Musisz działać z rozmysłem, z zimną krwią. Inaczej wszystko zepsujesz”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna wchodzi do pokoju córki i z przerażeniem odkrywa, że… Masal zniknęła! Akcja wraca do rezydencji. W kuchni Reyhan przygotowuje kawę. Do pomieszczenia wchodzi Cemre i staje obok swojej rywalki. „Nareszcie łaskawa pani zaszczyciła nas swoją obecnością” – mówi córka Suheyli. „Co tu robisz o tej porze?” – pyta żona Emira. „Pomyślałam, że może porozmawiamy ze sobą. Ktoś cię porwał, prawda?”.
„Skąd o tym wiesz?” – Reyhan robi duże oczy. „Wiem nie tylko o tym” – oświadcza Cemre. – „Zdajesz sobie sprawę, na jakie niebezpieczeństwo naraziłaś Emira?”. „Jakie niebezpieczeństwo? Co ty pleciesz?”. „Ta płyta została dziś przesłana dla Emira. Schowałam ją, póki nikt jej nie zobaczył. Wyobrażasz sobie, co by się stało, gdyby zobaczyła ją ciocia Cavidan? Albo sam Emir? Ty sobie w ogóle z tego nie zdajesz sprawy, prawda?”. „Mów otwarcie, a nie opowiadasz nie wiadomo co!”. „Zaraz wszystko zrozumiesz” – Cemre podnosi klapę laptopa. – „Emir z twojego powodu zabił człowieka!”. „Nic podobnego. Nie zamierzam dłużej wysłuchiwać tych bzdur!”.
Reyhan chce odejść, ale jej rywalka chwyta ją za ramię i zatrzymuje. „Ile jeszcze ludzkich istnień zostanie poświęconych przez twoją głupotę?” – pyta. – „Dlaczego nie wrócisz do tego przeklętego miejsca, z którego przyjechałaś? Teraz patrz!”. Cemre odpala zmontowane nagranie. Gdy z głośnika wydobywa się odgłos wystrzału, przerażona Reyhan chowa twarz w dłoniach. „Ten człowiek zmarł. Emir zamordował człowieka przez ciebie!” – rzuca oskarżenie córka Suheyli. „Nie, to niemożliwe…” – nie może uwierzyć wstrząśnięta Reyhan. „Niestety, to się już stało. Tyle dobrze, że ja pierwsza się o tym dowiedziałam. Zamknęłam tę sprawę, dając tym ludziom tyle pieniędzy, ile chcieli”.
„Jak myślisz, co zrobiłby Emir, gdyby dowiedział się, że zabił człowieka?” – kontynuuje Cemre. – „Natychmiast przyznałby się do wszystkiego. Nie zwlekałby ani chwili, bo takim właśnie jest człowiekiem. Chcesz, żeby przez ciebie zgnił w więzieniu?”. Reyhan cofa się pamięcią do nocy, gdy udało im się uciec porywaczom. Przypomina sobie moment, gdy dobiegając do samochodu usłyszała odgłos wystrzału. Mąż powiedział jej później, że to któryś z porywaczy musiał strzelić w powietrze, by ich nastraszyć.
„Jak możesz postępować w ten sposób z Emirem? Nawet twoja obecność przynosi mu szkodę, zrozum to wreszcie!” – mówi Cemre i ponownie uruchamia nagranie. Reyhan zamyka laptopa, nie chcąc widzieć tej sceny po raz kolejny. – „Dałam tym ludziom tyle pieniędzy, ile chcieli. Zmusiłam ich do milczenia, ale…”. „Ale co?!” – pyta zapłakana Reyhan. „Nagranie zostanie u mnie. W każdej chwili mogę oddać je policji. Chyba, że pójdziesz po rozum do głowy i zrobisz to, co powinnaś była zrobić już dawno temu. Rozwiedziesz się z Emirem i wyniesiesz się stąd! Decyzja należy do ciebie. W twoich rękach jest wolność Emira. Dalej, czekam na twoją odpowiedź”.
„Twoje małżeństwo albo wolność Emira” – kontynuuje córka Suheyli. – „Twoje szczęście albo niewola Emira. Wybieraj. Daję ci czas do jutrzejszego wieczora. Przemyśl to dobrze i podejmij mądrą decyzję”. „Nie, nie zrobię tego…” – oświadcza Reyhan. „Aha, czyli los Emira jest ci obojętny, tak? Dobrze, twoja sprawa. Ja powiedziałam ci to, co chciałam. Jeżeli naprawdę kochasz Emira, zrobisz to. Powiesz Emirowi, że chcesz rozwodu, a potem zabierzesz swoje śmieci i wyniesiesz się stąd”. „To wykluczone, nie rozstanę się z nim! Nie zrobię tego. Nie mogę…”.
„Naprawdę? Ty myślisz, że żartuję?” – pyta Cemre. „Jeżeli twoim celem jest pozbycie się mnie, to lepiej mnie zabij” – mówi Reyhan. – „To, co powiedziałaś, nie stanie się. To wykluczone!”. „Nie będę sobie brudzić rąk twoją krwią, wybacz. Przyjdzie zatem nam obu przeżyć wielki ból, gdy Emir znajdzie się w więzieniu. Za morderstwo dostanie co najmniej dwadzieścia lat…”. „Dlaczego to robisz?! Co ja ci zrobiłam?! Jak możesz być aż tak złą osobą?!”. „To ty jesteś zła. Jak żmija wślizgnęłaś się w nasze życie. Omamiłaś Emira swoim niewinnym wyglądem. Ukradłaś moją przyszłość, moje szczęście, moje marzenia!”.
„Kochasz go, tak?” – pyta żona Emira. – „To dlaczego tak łatwo akceptujesz to, że pójdzie do więzienia? Jak w ogóle możesz dopuścić taką myśl?”. „Ponieważ jestem już zmęczona widokiem ciebie u boku Emira!” – odpowiada Cemre. – „Mam już dość widzieć, jak Emir patrzy na ciebie z miłością! Jestem zmęczona byciem poniżaną, rozumiesz?! Nie ma nic gorszego, niż być świadkiem miłości Emira do ciebie! Dlatego już wolę, żeby był w więzieniu! Albo pójdziesz i powiesz mu, ze się z nim rozwodzisz, albo ja wyślę go do więzienia! Odliczanie właśnie się zaczęło!”.
Akcja wraca do domu Kemala. „Co się stało?” – pyta Narin, słysząc krzyki męża. „Masal zniknęła! Nie ma jej!” – oznajmia Kemal. „Przecież była w swoim pokoju”. „Mówię ci, że jej nie ma! Przebrała się i wyszła!”. Z pokoju wychodzi Oya. Wszyscy zaczynają szukać zaginionej dziewczynki. Bez skutku. „Sprawdziłyśmy cały dom, ale nigdzie jej nie ma” – mówi przyjaciółka Reyhan. „Ja też sprawdziłem wszystkie miejsca. Podwórko, ogród, park” – wymienia Kemal. „W głowie mi się nie mieści. Gdzie tak maleńkie dziecko mogło się udać samo w środku nocy?” – pyta Oya. – „Czy uciekła z domu z powodu tej sprawy z Leylą?”.
Kemal wyciąga komórkę i dzwoni na policję. Tymczasem Masal, ściskając w rękach misia, idzie przez miasto, starając przypomnieć sobie drogę, którą niegdyś podążyła za Leylą do jej domu. Czy dziewczynka bezpiecznie wróci do domu? Jaką decyzję podejmie Reyhan? Czy wyjawi przed mężem to, że zobaczyła nagranie i razem dojdą do prawdy, czy może jednak ulegnie szantażowi Cemre i postanowi rozwieść się z Emirem?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.