279: Akcja odcinka rozpoczyna się w kuchni, gdzie znajdują się Nigar, Sefer, Zeynep i Melike. „Jak tylko wyciągnęła telefon, to od razu zabrała go jej z rąk” – opowiada podekscytowana Nigar. – „Powiedziała: Nie czas teraz na gry, to są bardzo ważne sprawy. Gulsum, aż się zaczerwieniła, szkoda, że tego nie widzieliście. Od razu zrobiło mi się lżej na duszy”. „Bardzo się zdenerwowała na Gulsum?” – dopytuje Melike. „Jeszcze jak! Dziewczyna dosłownie zamieniła się w kotka, który rozlał mleko. A najlepsze było, jak pani Reyhan powiedziała, że to jej siostra ukradła zegarek”. „Gulsum nie była w stanie nawet spojrzeć nam w oczy” – oznajmia Sefer.

„Gulsum było bardzo wstyd” – kontynuuje Nigar. – „Nie wiem nawet, ile razy nas przepraszała. Ale skłamię, jeśli powiem, że jest mi przykro z jej powodu”. „Od zawsze wiedziałam, że Reyhan jest sprawiedliwą osobą, ale teraz jeszcze bardziej urosła w moich oczach” – mówi Melike. Tymczasem Emir wchodzi do sypialni, gdzie jego żona leży na łóżku. Jest bardzo zmartwiona. Mężczyzna kładzie się obok niej, między nimi stawiając szklaną kulę, którą niedawno podarował Reyhan, by upamiętnić ich pierwszą małżeńską kłótnię. „Każdego dnia zadziwiasz mnie coraz bardziej” – mówi syn Cavidan. – „I każdego dnia bardziej zakochuję się w tobie”. „Popełniłam tak wielki błąd” – stwierdza smutno Reyhan. – „Nie wiem, czy będę mogła o tym zapomnieć. Nie wiem, czy sobie wybaczę. Ból przeszył mnie i moje sumienie. Mam tego dość”.

„Nie bądź taka bezlitosna dla siebie” – Emir ujmuje dłoń żony. – „Każdego dnia stajemy się lepsi. Popełniamy błędy po to, abyśmy mogli wyciągać z nich lekcje. Tak właściwie, to powinniśmy cieszyć się tą chwilą”. Akcja przeskakuje do wieczora. Gulsum udaje się do ogrodu, gdzie czeka na nią Cavidan. „Czego chcesz? Po co mnie tu wezwałaś?” – pyta dziewczyna. „Jakby mało było tego, co zepsułaś, to jeszcze pytasz po co?” – odpowiada pani Tarhun. „Chyba nie chcesz mnie zwolnić?”. „Nie, nie. Wezwałam cię tutaj, by zapomnieć o złym planie i pójść naprzód. Musimy wymyślić coś nowego i zmienić bieg wydarzeń”. „Przecież i tak rządzisz rezydencją. Czego jeszcze chcesz?”.

„Czego ja chcę?” – na twarzy Cavidan pojawiają się same najgorsze emocje. – „Chcę, żeby Reyhan, która zawsze wypływa na powierzchnię wody, utonęła wreszcie na samym dnie! Chcę, żeby mój syn przestał kochać ją jak szalony! Chcę, żeby wzór honoru i godności tego szczura, na którego wszystkie zwierzęta domowe patrzą z podziwem, został wreszcie zhańbiony! Tego właśnie chcę, a ty mi w tym pomożesz. Uwolnię się od tych śmieci, ile by to nie kosztowało. Za wszelką cenę!”.

W następnej scenie widzimy Erhana, który stoi na chodniku z bukietem kwiatów w rękach. Po chwili podchodzi do niego… Oya! „Wyglądasz wspaniale. To dla ciebie” – mówi mężczyzna i przekazuje siostrze Kemala kwiaty. „Bardzo, ale to bardzo piękne” – zachwyca się Oya. „Nie tak bardzo jak ty”. Akcja przenosi się do restauracji. Narin jest w kuchni i mówi w myślach: „Ciekawe, co robi teraz bałwan? Na pewno jak zwykle pogrążony jest w pracy”. Nagle do dziewczyny podchodzi jej koleżanka i mówi: „Chodź już, musimy zacząć obsługiwać. Przyszedł ten romantyczny klient, na którego wszyscy czekamy”.

Narin bierze półmisek z sałatką i udaje się do głównej części restauracji. Tam, przy jedynym stoliku, który tego wieczoru został zarezerwowany, siedzi… jej mąż! Oboje patrzą na siebie przez dłuższą chwilę, a w tle rozbrzmiewa muzyka. W końcu Narin zasiada do stolika i pyta: „To wszystko… ty zaplanowałeś? Czy to oznacza, że mi wybaczyłeś?”. „Tak, wybaczyłem” – potwierdza Kemal. Akcja przenosi się do rezydencji. Emir wchodzi do sypialni i budzi swoją żonę. „Wstawaj, wychodzimy” – mówi. „Co się stało?” – pyta zdziwiona Reyhan. „Wychodzimy, nie zadawaj pytań. To niespodzianka”.

Emir podaje żonie płaszcz i razem wychodzą na taras. „Wciąż nie powiedziałeś mi, dlaczego tu przyszliśmy” – mówi Reyhan. „Kiedy jesteś zasmucona, mój cały świat nabiera ciemnych barw” – oznajmia mężczyzna. – „Bez twoich dołeczków w policzkach, wpadam do studni bez dna. Chcę, żebyś zawsze się uśmiechała. Myślę, że mogę zrobić wszystko, o co mnie poprosisz. Bardzo mocno cię kocham, bardzo. Chciałaś, żeby spadł śnieg. Żeby przykrył wszystko to, co złe. Tak bardzo tego chciałaś, że aż poprosiłem o to chmury. Powiedziałem im” – Emir rozkłada ręce i wykrzykuje, patrząc w niebo: „Chmury, przykryjcie wszystko co złe! Spowodujcie uśmiech mojej ukochanej!„.

W jednej chwili zaczyna sypać sztuczny śnieg. „Gratulacje z okazji naszego pierwszego Dnia Zakochanych, kochanie” – mówi Emir, wpatrując się w oczy żony. Następnie obejmuje ją mocno i zaczyna obracać w powietrzu. Domownicy obserwują z ogrodu romantyczną scenę. Są równie zachwyceni, poza Cavidan, która nie może znieść tego widoku i z niesmakiem ucieka wzrokiem, byle tylko nie patrzeć na zakochanych syna i Reyhan. W następnej scenie pani Tarhun i Gulsum są w salonie. „Widzisz ich” – Cavidan wskazuje za okno, gdzie na ławce siedzą wtuleni w siebie Emir i Reyhan. „Szwagier przygotował niesamowitą niespodziankę” – mówi dziewczyna.

„Zapomniałaś, co jest naszym celem?” – pyta Cavidan. – „Myślisz, że chcę ich widzieć tak szczęśliwych i radosnych?”. „Robię przecież wszystko, co każesz” – stwierdza Gulsum. – „Ale skoro twój plan nie idzie tak, jak sobie wymarzyłaś, to już moja wina, tak?”. „Patrz tylko na Reyhan. Odchodzę od zmysłów, gdy widzę, jak ta ohydna utrzymanka owija sobie mojego syna wokół palca! Powinna się tylko tobą interesować!”. „No to co mam robić? I tak bardzo się staram”. „Musisz przeprosić Reyhan. Tę sprawę z kradzieżą należy zakończyć. Cała miłość i troska Reyhan musi być skierowana na ciebie”.

Tymczasem Narin i Kemal są w parku. Nieoczekiwanie stają się świadkami wypadku. Narin podejmuje szybką akcję ratunkową, by uratować poszkodowanego. Akcja wraca do rezydencji. Emir i Reyhan są w kuchni. Dziewczyna przygotowuje jedzenie, a jej mąż wpatruje się w nią jak w obrazek. „Co mi się tak przyglądasz?” – pyta Reyhan. „Patrzę na kobietę, w której jestem zakochany” – odpowiada mężczyzna. – „A co, nie mogę?”. „Możesz, ale trochę później. Teraz coś zjedzmy, żeby się rozgrzać”. „Ja już dawno się rozgrzałem” – Emir obejmuje żonę nad biodrami. – „Jestem pewien, że zupa jest pyszna, ale nie rozgrzeje mnie tak bardzo, jak ty”.

„Doprawdy? Przecież jeszcze przed chwilą umierałeś z głodu” – zauważa Reyhan. „Póki mam przy sobie twoje ciepło, mogę być głodny w nieskończoność” – oświadcza Emir. „Ten wieczór był naprawdę przepiękny. Chociaż za dnia byłam tak bardzo smutna, pozwoliłeś mi przeżyć najpiękniejszy wieczór w moim życiu”. „Najpiękniejszy? Był nawet piękniejszy od tego, gdy świętowaliśmy nasz ślub na wyspie?”. W tym momencie do kuchni wchodzi Gulsum. „Siostro, możemy chwilę porozmawiać?” – prosi dziewczyna. „Potem porozmawiamy” – odpowiada Reyhan, która wyraźnie nie ma ochoty na rozmowę z siostrą. „Możemy teraz? Inaczej nie zasnę. Proszę cię, tylko pięć minut”. Reyhan kieruje pytające spojrzenie na męża. „Dobrze, idź” – zgadza się Emir. – „Zupa i tak jest już gotowa. Resztę sam ogarnę”. Siostry opuszczają kuchnię.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy