327: Kontynuacja sceny kończącej poprzedni odcinek. „To…” – odzywa się zdumiona Reyhan. „Dlaczego trzymaliście to w ukryciu?” – pyta Cavidan z oburzeniem w głosie. – „Dlaczego ośmieszyliście nas wszystkich?”. „Ale… Ja nic o tym nie wiedziałam… Pani Cavidan, gdzie pani to znalazła?”. „W gabinecie. Ale skoro ty nic o tym nie wiesz, to znaczy, że… Emir wiedział o wszystkim”. „Nie, nie mogę w to uwierzyć. Boże, nie pozwól mi, żebym zwariowała. Jak Emir mógł ukryć przede mną coś takiego?”. „Zachowaj spokój. Jeśli Emir wiedział o wszystkim i nic tobie nie mówił, to znaczy, że miał jakiś ważny powód. Mój syn…”.
W tym momencie do sypialni wchodzi Emir. Reyhan patrzy na niego w milczeniu. Z kącika jej oka wypływa łza. Tymczasem Kemal i Narin przyjeżdżają przed budynek sądu. „Wszystko jest już przygotowane” – oznajmia mężczyzna. – „Niebawem nasze małżeństwo oficjalnie zostanie zakończone. Jedyne, co musisz zrobić, to oświadczyć przed sądem, że chcesz się rozwieść”. „Tak szybko?” – pyta Narin. „A nie tego właśnie chciałaś?”.
Akcja wraca do rezydencji. „Nie chciałem, żebyś dowiedziała się o tym w taki sposób” – mówi Emir, widząc trzymaną przez żonę kartkę z wynikami badań DNA. „Jak mogłeś ukryć to przede mną?” – pyta Reyhan z wyrzutem. „Obiecuję, że wszystko ci wyjaśnię, ale najpierw trochę się uspokój”. „Jakie może być wytłumaczenie, że ukryłeś przede mną coś takiego?”. „To wszystko jest skomplikowane. Naprawdę nie miałem zamiaru niczego przed tobą ukrywać. Nie wiedziałem po prostu, jak ci o tym powiedzieć”. „Gdyby twoja mama nie pokazała mi tych wyników…”. „Emir, to nieporozumienie” – tłumaczy Cavidan. – „Widząc ten dokument pomyślałam, że oboje o nim wiecie. Nawet przyszłam tutaj, by dowiedzieć się, dlaczego to przede mną ukryliście. Gdybym wiedziała, że jest inaczej…”.
„Reyhan, pozwól mi wszystko wyjaśnić” – prosi mężczyzna. – „Najpierw jednak usiądź i uspokój się. Obiecuję, że zaraz opowiem ci wszystko od początku do końca. „Po raz drugi przeżywam ból z powodu utraty siostry” – mówi Reyhan ze łzami w oczach. – „Mam już wystarczająco złamane serce, a tu nagle okazuje się, że zrobiłeś test i ukrywałeś jego wynik przede mną. Dlaczego?”. Cavidan opuszcza pokój z szerokim uśmiechem na twarzy. Jest zadowolona, że udało jej się skłócić małżonków.
„Dopiero niedawno dowiedziałem się, że Gulsum nie jest twoją siostrą” – tłumaczy Emir. – „Byłem zmuszony milczeć, ponieważ wiedziałem, jak bardzo zasmuci cię ta wiadomość. Chciałem cię chronić przed skutkami tej wiedzy”. „I co, udało ci się mnie uchronić?” – pyta Reyhan. – „Jeśli tak, to dlaczego jestem w takim stanie? Dlaczego czuję się tak rozbita? Dlaczego tak bardzo boli mnie dusza? Gdybyś mi o wszystkim powiedział, może byłabym w stanie ochronić Gulsum. Może mogłabym ją uratować”. „Nie mogłabyś. Gulsum od samego początku wiedziała, że nie jesteście siostrami. Zabawiła się tobą i nami wszystkimi. Bransoletka i znamię na jej szyi… To wszystko było kłamstwem!”.
„Posłuchaj, wiem, że bardzo trudno ci się z tym pogodzić, ale to wszystko prawda” – kontynuuje Emir. „Jestem teraz w takim szoku, że nie wiem, w co wierzyć i z jakiego powodu się smucić” – oznajmia zdruzgotana Reyhan. Następnie chwyta się za głowę i opada na fotel. Mąż podaje jej szklankę z wodą. – „Nie chcę. Chcę zostać sama. Proszę cię”. Mężczyzna opuszcza pokój, a następnie wychodzi z domu. Z ukrycia wszystko obserwuje Cavidan. Jej zadowolenie tylko rośnie.
Akcja przenosi się do sądu. Kemal i Narin czekają na rozpoczęcie rozprawy rozwodowej. „Nawet się nie sprzeciwił” – mówi w myślach dziewczyna, spoglądając na męża. – „Nawet nie starał się zmienić mojej decyzji. Zaraz wszystko się zakończy. Nasz rozwód odbędzie się tak, jak i nasz ślub. Tyle rzeczy wydarzyło się od tamtego dnia, a my i tak cofnęliśmy się do samego początku. Znowu jesteśmy parą obcych sobie ludzi. Najgorsze jest to, że patrzysz na mnie z nienawiścią. I masz rację. Czujesz się, jakbym wbiła ci nóż w plecy. Gdybym tylko mogła powiedzieć ci prawdę. Co wtedy by się stało? Brat i siostra staliby się dla siebie wrogami”.
Cavidan jest w pokoju Hikmeta. Z błogością rozsiada się w fotelu. „Nareszcie. Po tylu dniach mój nastrój wrócił do normy” – mówi, uśmiechając się szeroko. Nagle dostrzega leżącą pod łóżkiem zmiętą kartkę papieru. Zaintrygowana schyla się po nią i wygładza. To list napisany przez Gulsum. Kobieta zaczyna go czytać, a kiedy dochodzi do fragmentu o nagranym filmiku, na jej twarzy pojawia się wyraz przerażenia.
„Jak to możliwe?” – pani Tarhun odzywa się głosem pełnym paniki. – „Czy nawet po śmierci nie dasz mi spokoju? Odeszłaś, ale twoja podłość została. Ciekawe, czy ktoś poza mną widział ten list? Kto go tu zostawił? Och, zaraz zwariuję! Koniecznie muszę znaleźć ten film, póki nie wpadł w niepowołane ręce. Tylko gdzie ta wstręciucha go schowała? Gdzie? Zostawiła w rezydencji bombę, która w każdej chwili może eksplodować. Jeśli ktoś znajdzie to nagranie przede mną, to będzie mój koniec. Przepadnę na dobre”.
Cavidan udaje się do gabinetu. Przeszukuje wszystkie książki z nadzieją, że właśnie wśród nich znajdzie kartę pamięci z filmem. Następnie przechodzi do kuchni, gdzie sprawdza pojemniki z przyprawami. Tam jednak też nie znajduje żadnego dysku, co wprawia ją w jeszcze większą złość. Tymczasem Emir jest w ogrodzie, gdzie prowadzi rozmowę telefoniczną z Zaferem. „Reyhan jest dosłownie jak porażona” – mówi do słuchawki. – „Nie mogę znieść jej widoku w takim stanie. Tak, wiem, że potrzebuje czasu. Są jakieś wieści o Talazie? W jakiej dziurze ten nędznik mógł się ukryć? Nadal szukajcie go tak, jak do tej pory. I w żadnym razie nie trać kontaktu z bratem Suatem. Dobrze, będziemy w kontakcie”.
Emir rozłącza się i mówi do siebie: „Sprawa z Gulsum nie wyjaśni się, póki nie znajdziemy tego łajdaka. Niech tylko wpadnie w moje ręce, już ja go ze wszystkiego rozliczę. Ze wszystkiego!”. Akcja przenosi się do sądu. Po wysłuchaniu stron sędzia podejmuje decyzję: „Biorąc pod uwagę datę złożenia wniosku o rozwód oraz datę samej rozprawy, stwierdzam, że proces został przeprowadzony o wiele za szybko. Postanawiam odroczyć sprawę celem umożliwienia stronom dogłębnego rozpatrzenia swoich decyzji. Sprawę odraczam do piątku. Przed drugim posiedzeniem strony muszą odwiedzić psychoterapeutę i uzyskać opinię potwierdzającą zasadność rozwodu”. Kemal i Narin opuszczają salę. Czy dojdzie do ich rozwodu?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.