430: Akcja odcinka rozpoczyna się w rezydencji. Songul wchodzi do swojego pokoju. „Ten przeklęty Resit!” – grzmi kobieta. – „Co jeśli powie wszystko Feride? Co jeśli się dowie, że nie wykorzystałam tych pięciuset tysięcy na leczenie jej brata?”. Nagle do pokoju wchodzi Oya, staje naprzeciwko Songul i wbija w nią przenikliwe spojrzenie. „Skąd znasz tego Resita?” – pyta. „Mieszka w naszej dzielnicy. To zwyczajny bezrobotny włóczęga. Chciał poślubić Feride, jakby to było takie proste. Ona się oczywiście nie zgodziła, nie chciała go”. „To wszystko? Nie ma nic innego?”. „Co by mogło być?”. „Nie wiem. Odkąd przyjechałaś do tego domu, wasze problemy nie mają końca. Dosięgnęły nawet Yigita”.

„Ja sama jestem już tym bardzo zdenerwowana” – oświadcza Oya. W tym momencie do pokoju wchodzi jej brat. „Samochód jest już gotowy. Yasin czeka” – oznajmia Hikmet. „Wezmę ubrania dla Feride. Może ich potrzebować” – mówi bratowa i odchodzi z pochyloną głową. „Czy nie powiedziałem ci, że ten temat ma zostać zamknięty?” – pyta Hikmet, kierując na siostrę groźne spojrzenie. „Ale…” – próbuje się wytłumaczyć kobieta. „Nie przekraczaj granicy, Oya! Nie waż się!”. Ojciec Emira odchodzi. W następnej scenie widzimy Kumru, która znajduje się na czwartym piętrze będącego w surowym stanie budynku.

„Umrę!” – krzyczy dziewczyna, zalewając się łzami, i podchodząc niebezpiecznie blisko krawędzi. – „Nie, nie mogę po prostu czekać na śmierć. Kumru umrze, a Narin będzie żyć? Znowu będzie szczęśliwa? Nie! To ona zasługuje na śmierć, nie ja!”. Kumru sięga do swojej torebki, w której znajduje się dzwoniący telefon. Odbiera połączenie i mówi do słuchawki: „Czego chcesz?! Który już raz do mnie dzwonisz?!”. „Kumru, gdzie jesteś?” – pyta Narin po drugiej stronie. – „Proszę cię, powiedz, porozmawiamy”. „Nie chcę słyszeć ani słowa! Nie chcę słuchać twoich kłamstw!”. „Nie mów tak. Powiedz, gdzie jesteś. Nie waż się sobie czegoś zrobić”. „Nie bój się, siostro. Nie zrobię sobie nic złego. Zostaw mnie w spokoju! Nie chcę słuchać twoich kłamstw! Nie przyjdę do ciebie, nie dzwoń do mnie. Rozłączam się!”.

Kumru wyłącza telefon i wyciąga z niego kartę SIM. Następnie ponownie staje na krawędzi i wystawia jedną nogę nad przepaść… Waha się przez kilka chwil i nagle się cofa. „No oczywiście!” – mówi, doznając olśnienia. – „Ja nie umrę. Oni mnie okłamują! Robią to celowo, żeby doprowadzić mnie do szaleństwa!”. Dziewczyna wygrzebuje z gruzu kartę SIM i odchodzi. Akcja przenosi się do szpitala. Emir jest w sali Feride. „Ten drań został aresztowany” – oznajmia. – „Zrobię wszystko, żeby został tam na zawsze”. „Dzięki Bogu, że z Yigitem wszystko dobrze” – mówi dziewczyna. – „Gdyby coś mu się stało… Nie wybaczyłabym sobie. Na szczęście jego tata przyszedł i uratował go”.

Kemal i Narin wychodzą z komisariatu. „Szukaliśmy jej wszędzie i nie mogliśmy znaleźć” – stwierdza kobieta. – „Jak oni ją znajdą, skoro nam się to nie udało? Boję się, że zrobi sobie coś złego”. „Nie bój się” – prosi Kemal. – „Mają dostęp do nagrań z monitoringu, a także wiedzą, skąd ostatnio logował się jej telefon. Znajdą ją”. W tym momencie telefon Narin zaczyna dzwonić. „Halo?” – odbiera córka Munever. „Doktor Narin, to ja, pielęgniarka Fatma ze szpitala” – mówi kobieta po drugiej stronie. – „Twoja siostra jest tutaj. Chce widzieć się z doktorem, ale teraz go nie ma. Nie wygląda dobrze, ciągle krzyczy”. „Dzięki Bogu! Proszę ją czymś zająć, zaraz tam będę”.

Akcja przenosi się do szpitala. Kumru jest w gabinecie lekarskim. „Jeszcze tego nie znalazłeś?” – zwraca się do siedzącego przy komputerze lekarza. „Pani Kumru, jestem tylko lekarzem dyżurnym” – tłumaczy mężczyzna. – „Nie powinienem przeglądać twojego raportu. Poczekaj do jutra. Będzie najlepiej, jeśli zdobędziesz informacje od swojego lekarza”. „Nie mam czasu, by czekać! Natychmiast sprawdź moje akta i powiedz mi, że nie umrę! Teraz!”.

W następnej scenie Kemal i Narin są już w szpitalu. Na korytarzu rozmawiają z lekarzem. „Zagroziła zniszczeniem szpitala, jeśli nie przeczytam historii jej choroby” – mówi doktor. – „Musiałem wyznać jej prawdę, przepraszam. Chciałem dać jej coś na uspokojenie, ale uciekła. Nie mogłem jej zatrzymać”. „Jak zareagowała, kiedy się dowiedziała?” – pyta Narin. „Poprzednia wściekłość zniknęła. Przyjęła to spokojniej, niż się spodziewałem. Możliwe, że to efekt szoku”. Lekarz odchodzi. „Co zrobimy?” – pyta zmartwiona Narin i opiera głowę na ramieniu ukochanego. „Znajdziemy ją” – zapewnia Kemal.

Songul jest w sali Feride. „Czyli spędziliście tyle godzin sami i nic ci nie powiedział?” – dopytuje bratowa, chcąc upewnić się, że bandzior nie zdradził jej tajemnicy. „Mówię ci, bratowo. Resit nie jest normalny, on oszalał” – odpowiada Feride. – „Dlaczego ciągle o to pytasz? Co niby miał mi powiedzieć?”. „To z powodu nerwów. Już sama nie wiem, co mówię. Zobacz tylko, co ci zrobił. Niech go szlag! Ale poczekaj, on jeszcze nie wie, z kim zadarł. Tego dnia Emir zadzwonił do mnie i poprosił o numer do tego łajdaka. Och, gdybyś usłyszała jego głos. Jestem pewna, że udusiłby go wtedy gołymi rękoma. Co zrobili? Aresztowali go?”. „Aha”. „Boże mój, dzięki Ci. Bardzo Ci dziękuję.” – Songul przeciąga się z wyrazem bólu na twarzy. – „I nadal nie mogę pozbyć się tego gipsu. Za każdym razem, gdy opuszczam nogę w ten sposób, czuję ból”.

„Idź już, bratowo” – mówi Feride. – „Ja z pewnością będę teraz spać. Jest już późno”. „Czy tak można? Nie mogę zostawić cię samej”. „Naprawdę nie ma potrzeby. Poza tym w każdej chwili mogę wezwać pielęgniarkę”. „Dobrze, skoro tak bardzo nalegasz. Zaśnij zaraz i dobrze wypocznij”. Gdy Songul odchodzi, Feride mówi: „Boże, proszę Cię, spraw, by ojciec i syn nie zostali już rozdzieleni. Mój aniołek nie ma mamy. Nie pozwól, aby stracił także ojca. Proszę Cię, Boże”.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Kemal i Narin wracają do domu po całonocnym poszukiwaniach. „Wchodźcie, szybko!” – zakrzykuje Sehriye, otwierając im drzwi. – „Pani Munever rozmawia z Kumru przez telefon!”. Narzeczeni przechodzą do pokoju dziennego, gdzie znajduje się Munever. „Córko, proszę cię, nie bądź uparta” – mówi kobieta. – „Błagam, wróć już do domu. Chcesz, żebym umarła?”. Narin przejmuje słuchawkę i mówi: „Kumru, powiedz, gdzie jesteś. Przyjedziemy po ciebie. Nie postępuj w ten sposób. Nie wzięłaś lekarstw”.

„Po co? Żeby żyć dwa, trzy dni dłużej?” – pyta dziewczyna. – „Nie chcę! Nie chcę brać więcej żadnych lekarstw! Nie chcę niczego!”. „Kumru, proszę cię, nie rozłączaj się”. Młodsza z sióstr rzuca jednak słuchawką. „Ona do ciebie zadzwoniła?” – pyta Narin. „Tak. Powiedziała, że się boi, a potem znowu była zła” – odpowiada poruszona Munever. – „Żałowała, że zadzwoniła. Ach, moja nieszczęsna córka. A jeśli coś sobie zrobi?”. „Nie zamartwiaj się tak. Znajdziemy Kumru, nie martw się”. „Synku, może powinniśmy pojechać na policję?” – sugeruje gospodyni. „Już byliśmy” – oznajmia Kemal. – „Na nagraniu z kamer nic nie było. Policjanci nic nie mogą zrobić”.

„Powiedzcie, jak do tego doszło?” – pyta Munever. – „Kto powiedział jej prawdę?”. Narin kieruje wzrok na narzeczonego. Ten odwraca głowę i mówi do Sehriye: „Wyjdę zaczerpnąć świeżego powietrza. Przygotuj mi herbatę lipową”. Tymczasem Emir przywozi Yigita do szpitala. Nosidełko z malcem kładzie na łóżku obok Feride. „Płakał od samego rana” – oznajmia mężczyzna. – „Nie potrafiłem go uspokoić, ani nikt inny w domu”. „Dobrze, ja się nim zajmę. Daj mi go” – prosi opiekunka. – „Zeszłej nocy przytuliłeś go do swojej piersi. Możesz to zrobić ponownie”. „Jeszcze go zranię. Zobacz, jakie ma drobne rączki i nóżki”.

„Jeśli mi go nie dasz, nie będę w stanie wyjąć go z nosidełka. To trudne w moim stanie” – tłumaczy Feride. – „To nie będzie bolało. Każdy dotyk ojca jest dla niego jak lekarstwo. Będzie czuł się, jak w bawełnianym kocyku”. „Tak będzie dobrze.” – Emir przysuwa nosidełko bliżej opiekunki. Nadal czuje blokadę przed zbliżeniem się do syna. – „Obserwuj go, a ja zajmę się formalnościami związanymi z wypisem”. Mężczyzna opuszcza salę. Akcja wraca do domu Kemala. Narin i Munever siedzą na sofie. Córka głaszcze po plecach matkę, próbując ją wesprzeć. Nagle do pomieszczenia wchodzi brat Hikmeta i oznajmia: „Rozmawiałem z Kumru. Wiem, gdzie jest”.

„Dzięki Bogu!” – mówi z ulgą Munever. „Co ci powiedziała? Czy wróci do domu?” – pyta Narin. „Jej głos brzmiał dobrze, czeka na mnie. Pojadę do niej”. „Pojadę z tobą. Nie traćmy czasu”. „Wolałbym pojechać sam, jeśli nie masz nic przeciwko. Będę miał szansę przeprosić za swój błąd”. „Kemal, błagam cię, przywieź moją Kumru” – mówi Munever ze łzami w oczach. – „Przekonaj ją i przywieź, proszę”. „W porządku, nie martw się.” – Mężczyzna odchodzi. Przy drzwiach zatrzymuje go Narin i mówi: „Proszę, nie rozmawiaj z nią zbyt szorstko. Nie zapominaj o jej chorobie”. Czy Kumru wróci do domu? Czy Emir się przemoże i ponownie weźmie Yigita na ręce?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy