Przysięga odcinek 466: Kumru podpisuje wniosek rozwodowy! Emir znajduje prawdziwy list! [Streszczenie + Zdjęcia]

466: Kemal jest w swoim pokoju. Zakłada zegarek na rękę, gdy nagle rozbrzmiewa dźwięk powiadamiający o nadesłanej wiadomości. Mężczyzna sięga po telefon i robi wielkie oczy, widząc, że sms pochodzi od Kumru. Odczytuje jego treść: „Moje życie, kiedy będziesz gotowy, przyjdź do kuchni. Przygotowuję śniadanie”. Brat Hikmeta wybiega z pokoju i dopada do drzwi kuchni. Szarpie za klamkę, ale drzwi są zamknięte. „Narin? Masal? Otwórzcie drzwi!” – krzyczy spanikowany. Kamera przenosi się do środka pomieszczenia. Kumru, z wyciągniętym przed siebie nożem, mówi do dziewczynki: „Powiedz tacie, żeby poczekał. Zaskoczymy go. Dalej, kochanie”. „Kumru, otwórz drzwi” – prosi Narin. – „Skoro zamierzamy tylko zjeść śniadanie…”.

„Otwórzcie drzwi!” – powtarza Kemal, nieprzerwanie szarpiąc za klamkę. „Kochana Masal. Dalej, zrób to, co powiedziałam” – prosi Kumru. Dziewczynka patrzy na trzymane w jej ręku ostrze i woła: „Tato, zaczekaj”. „Córko! Otwórz drzwi!”. „Zaczekaj, tato. Przygotowujemy dla ciebie niespodziankę”. „Kemal, Kumru jest tutaj” – oznajmia Narin. „Jeśli coś im zrobisz, zniszczę cię!” – ostrzega mężczyzna. – „Rozumiesz mnie? Otwórz drzwi!”. „Drogi Kemalu, możesz się trochę uspokoić? Masal boi się, kiedy krzyczysz.” – Kumru czeka jeszcze chwilę, po czym wyciąga z kieszeni klucz, podchodzi do drzwi i otwiera je.

Kemal wpada do środka. Kieruje wzrok na siedzące przy wyspie Narin i Masal. Czuje ulgę, gdy widzi, że nic im nie jest. „Moje życie, usiądź” – mówi Kumru, trzymając skierowany w stronę mężczyzny nóż. „Co próbujesz zrobić?” – pyta brat Hikmeta, wbijając w dziewczynę groźne spojrzenie. Jego oczy płoną wściekłością. „Kemal, nie rób tego” – odzywa się Narin, wiedząc, że Kumru w każdej chwili może go zaatakować. „Dalej, kochanie, usiądź” – mówi Kumru. Mężczyzna zajmuje miejsce naprzeciwko ukochanej. – „Zrobiłam dla ciebie niespodziankę, a cały pobladłeś. Jestem tu dla ciebie, Kemal. Nie spodobała ci się moje niespodzianka?”.

W tym momencie do kuchni wchodzi Munever. „Powiedziałam ci coś wczoraj” – mówi, stając odważnie przed córką. – „Przypomnij to sobie. Jeśli raz jeszcze coś zrobisz, nie będziesz moim dzieckiem. Nie posłuchałaś mnie i przyszłaś tutaj. Oddaj mi ten nóż”. Kumru unosi ostrze, patrzy po zgromadzonych i mówi: „Przestraszyliście się tego noża? Nie jestem mordercą.” – Odkłada nóż na blat. Kemal odsuwa go dalej, poza zasięg ręki dziewczyny. – „Przyszłam tu, by po raz ostatni zjeść z wami śniadanie. To zabawne, kiedy przypominam sobie wasze przestraszone spojrzenia”.

„Jak wydostałaś się z aresztu?” – pyta Munever. „Uciekłam. Wykopałam tunel przez jedną noc” – odpowiada dziewczyna i wybucha śmiechem. – „Co macie takie miny? Obudźcie się trochę! Prokurator uznał, że jestem niewinna. Teraz jestem już wolna. Właściwie przyszłam, by o czymś z wami porozmawiać, ale temat zboczył w złym kierunku”. „O czym chcesz rozmawiać?” – pyta Kemal. „O czymś, co bardzo ucieszy was oboje”. „Mamo, możesz zaprowadzić Masal do pokoju?” – prosi Narin. Munever bierze dziewczynkę za rękę i razem odchodzą.

„Jesteście gotowi?” – pyta Kumru, robi pauzę dla spotęgowania emocji i po chwili oświadcza: „Zgadzam się na rozwód. No dalej, radujcie się. Gdybym wiedziała, że nie będziecie się cieszyć, nie podjęłabym takiej decyzji.” – Dziewczyna kieruje wzrok na Kemala. – „Przynieś dokumenty, podpiszę je”. Tymczasem Feride wynajmuje dom niedaleko rezydencji. Pomimo tego, że jest w bardzo niskim standardzie, dziewczyna wydaje prawie wszystkie swoje pieniądze na miesięczny czynsz.

Akcja przenosi się do rezydencji. Emir przeszukuje pokój Oyi. Szybko znajduje wystającą spod poduszki kartkę. Rozkłada ją i czyta: Jest wiele rzeczy, których o mnie nie wiesz. Chciałam powiedzieć ci o nich wcześniej, ale nie mogłam. Piszę ten list, aby uspokoić sumienie. Nazywam się Feride Akgun. Do tego domu przybyłam na prośbę cioci Cavidan. Poznałyśmy się w więzieniu. Poprosiła mnie o opiekę nad jej wnukiem. Bym przytuliła go i chroniła przez całe życie. Zaoferowała mi za to pewną sumę pieniędzy. Na początku nie zgodziłam się. Nie mogłam tego zrobić. Ale czasami życie nie zostawia nam wyboru, nie otwiera kolejnych drzwi.

Dowiedziałam się, że choroba mojego brata pogorszyła się. Potrzebował dużej kwoty na leczenie. Byłam w więzieniu, w beznadziejnym położeniu. Oferta cioci Cavidan była dla mnie szansą, by uratować życie brata. Przystałam na jej propozycję, ale nie tylko z tego powodu. Moje serce nie mogło się pogodzić, że niewinna istota dorasta sama, pozbawiona miłości matki i ojca. Tak, weszłam do tego domu z kłamstwami, ale w każdej sekundzie byłam dręczona ciężarem wyrzutów sumienia. Chciałabym, żeby nasze drogi skrzyżowały się w inny sposób. Żadnych kłamstw i oszustw. Niestety życie nie dało mi innej drogi.

Po przeczytaniu tego listu może nawet nie spojrzysz na mnie. Ale chcę, żebyś wiedział, że bardzo pokochałam Yigita. Naprawdę go pokochałam. Od teraz wszystko będzie bez kłamstw lub wcale. Przeczytaj to, a następnie zdecyduj. Jeśli każesz mi odejść, odejdę. Jeśli każesz mi zostać, zostanę. Emir robi się czerwony na twarzy. Songul, która obserwowała go przy uchylonych drzwiach pokoju, uśmiecha się szeroko, zadowolona ze swojej udanej intrygi. „Wszystko jest tutaj. Wszystko, co powinienem wiedzieć” – mówi wstrząśnięty mężczyzna. – „Co ja zrobiłem? Co?”.

Songul wchodzi do pokoju, który dzieli z Hikmetem. „Właśnie tak! A teraz uratuj się, jeśli potrafisz, wiedźmo Oyu” – mówi. – „Jak mogłaś to zrobić biednej Feride?”. Tymczasem Oya wchodzi do swojego pokoju. „Emir? Co ty tutaj robisz?” – pyta, stając przed bratankiem. „Co ten list robi w twoim pokoju?” – pyta mężczyzna. „Jaki list?”. „Ciociu!” – wydziera się na cały głos. Akcja wraca do domu Kemala. „Słuchaj, Kumru, jeśli to jest jakaś gra i to, co mówisz, nie jest prawdą…” – odzywa się brat Hikmeta. „Nie ma więcej żadnych gier” – zapewnia dziewczyna. – „Skręciłam na złą drogę. Zrobiłam coś, czego nie powinnam była zrobić. Wiem, że mi nie wierzycie, ale naprawdę tego żałuję”.

„Poświęciłaś dla mnie coś, czego nikt inny by nie poświęcił” – Kumru zwraca się do Narin. – „A ja zdradziłam cię tak, jak nikt inny by nie zdradził. Po tylu kłamstwach wiem, że nie wierzysz już w ani jedno moje słowo. Dlatego chcę ci udowodnić, że się zmieniłam. Dalej, przynieś to, co muszę podpisać”. Akcja przenosi się do rezydencji. „Nie mogę uwierzyć własnym uszom!” – krzyczy oburzona Oya. – „Jesteś świadomy, o co mnie oskarżasz?! Nie wiedziałam nawet, że taki list istnieje!”. „Co więc ten list robi w twoim pokoju?! Odpowiedz!” – domaga się Emir.

Do pokoju wchodzą zaalarmowani krzykami Hikmet i Melike. „Co się tu dzieje?” – pyta mężczyzna. „Feride tuż przed ślubem napisała list” – oznajmia Oya. – „Emir mówi mi, że to ja go ukryłam. Możesz w to uwierzyć?”. „Zapomniałaś tylko wspomnieć o jednej bardzo ważnej rzeczy. List znalazł się w twoim pokoju!” – oświadcza syn Cavidan. „Mówię ci, że nie wiem, co to za list! Dlaczego nie rozumiesz?!” – Oya kieruje a brata błagające o ratunek spojrzenie. – „Dlaczego tak na mnie patrzysz, bracie? Powiedz coś”. „Tak bardzo nienawidziłaś Feride?” – pyta Hikmet, wydając już wyrok. Jest pewien, że jego siostra jest winna. – „Tak bardzo, że rozbiłaś marzenia młodej dziewczyny?”.

„Nie mogę w to uwierzyć! Mój brat i bratanek mnie oskarżają!” – grzmi Oya i ponownie wbija wzrok w brata. – „Jesteś świadomy, o co mnie oskarżasz? Nie, to naprawdę za dużo! Feride odeszła i to ja jestem o to oskarżana!”. „Ty jesteś powodem tego wszystkiego! Ty!” – krzyczy Emir. – „Czego jeszcze chcesz? Aplauzu?”. „Słyszysz, co mówisz? Musisz być szalony! Nie ma innego wytłumaczenia!” – Oburzona kobieta opuszcza pokój. Tuż za nią wychodzi Emir.

Akcja przenosi się do domu Kemala. Kumru składa swój podpis pod wnioskiem rozwodowym. „Myślę, że teraz mi uwierzyłeś” – mówi, patrząc na Kemala, a następnie zwraca się do matki: „Wiem, że i ciebie bardzo zmartwiłam. Liczyłaś na to, że wyzdrowieję, a ja robiłam coraz gorsze rzeczy. Rozczarowałam cię. Proszę, daj mi ostatnią szansę. Bądźmy jak dawniej. Sprawię, że zapomnisz o wszystkim, co się stało. Obiecuję”. „Zobaczymy” – mówi Munever bez cienia wiary. „Co chcesz zrobić?” – pyta Narin. „Wrócimy do miejsca, w którym byłyśmy, zanim tu przyjechałyśmy. Będziemy tam kontynuować życie. Zobaczymy, czy czas okaże się lekarstwem na wszystko”.

„Tak będzie, zobaczysz” – zapewnia Kumru. – „Znowu będziemy sobie radzić jak wcześniej. Mama i córka razem”. „Chodźmy więc, spakujmy swoje rzeczy jak najszybciej” – mówi Munever. Następnie wraz z córką odwracają się w stronę wyjścia z kuchni. „Chwileczkę” – zatrzymuje je Kemal. Tymczasem Emir przyjeżdża do kryjówki Talaza. Ma nadzieję zastać tu Feride. „Emir?” – pyta zdziwiona Cemre, otwierając drzwi. „Jest w środku?” – pyta mężczyzna. „Kto? Feride?”. „Posłuchaj, muszę natychmiast z nią porozmawiać”. „Feride, Feride…?” – Cemre drapie się po brodzie, jakby intensywnie myślała. – „Raz tam, raz tutaj, raz za drzwiami… Nie, Feride tu nie ma”.

„Odsuń się” – mówi Emir i wchodzi do środka. Po chwili wraca na zewnątrz. – „Nie ma jej”. „Nie ma? Boże, jestem naprawdę zaskoczona” – mówi Cemre. „Wiesz, gdzie teraz jest?”. „Feride, Feride!” – woła dziewczyna. – „Emir pyta, gdzie jesteś? Odeszłaś? W porządku. Feride odeszła, nie ma jej”. „Wiesz, dokąd się udała? Muszę z nią porozmawiać. Jeśli wiesz, proszę cię, nie ukrywaj tego”. „Nigdy nie zakończysz tej rozmowy. Zostaw wreszcie tę dziewczynę w spokoju”. Cemre wraca do chaty i zamyka drzwi na klucz. „No tak, jej dom” – uświadamia sobie Emir, wsiada do samochodu i rusza w drogę do Sapancy.

Cemre telefonuje do Feride. „Zadzwoniłam, aby zapytać cię, jak się masz” – oznajmia. – „Czy wszystko w porządku?”. „Tak, wynajęłam dom. Sprzątam w nim teraz” – odpowiada była opiekunka Yigita. „Wynajęłaś dom? Wspaniale! Mogę przyjść i ci pomóc. Powiedz tylko gdzie. Bardzo dobrze sprzątam. Jestem dosłownie jak robot sprzątający, nie będziesz żałować”. „Dziękuję, ale nie musisz. Dom jest mały, poradzę sobie sama. Dziękuję ci za wszystko, co dla mnie zrobiłaś. Gdyby nie ty…”. „Czuję się dziwnie, kiedy to mówisz. Wychodzi na to, że stałam się dobrym człowiekiem. Jeśli będziesz czegoś potrzebować, od razu do mnie dzwoń. I podaj mi swój adres, tak na wszelki wypadek”. „W porządku, napiszę ci”.

Kemal i Narin przywożą Kumru i Munever do wynajętego domu. „Możecie tu zostać tak długo, jak chcecie” – oznajmia mężczyzna. – „To dom, który wcześniej dla was przygotowałem. Jest tu wszystko, czego potrzebujecie. Gdyby czegoś brakowało, daj mi znać”. „Co mogę powiedzieć, synu? Po tym wszystkim nadal o nas myślisz” – stwierdza Munever. – „Niech Bóg ci wynagrodzi”. Narin przytula matkę. Munever i Kumru z walizkami udają się do domu. „Jeszcze trochę i rozwód zostanie sfinalizowany. Wszystko będzie jak poprzednio” – mówi do ukochanej Kemal. Akcja przenosi się do Sapancy. Emir puka do drzwi rodzinnego domu Feride, a gdy nikt nie odpowiada, zagląda w okna. Na drodze pojawiają się Memo i jego mama.

„Widziałeś Feride? Przyjechała tutaj?” – Emir zwraca się do chłopca. „Chciała, ale nie mogła. Bardzo ją zdenerwowałeś” – odpowiada Memo. – „Gdybym był duży, teraz bym cię pobił za to, jak zraniłeś siostrę Feride!”. „Memo, posłuchaj…”. „Idziemy, Memo. Nie stój na próżno” – mówi mama, obejmuje chłopca i chce odejść. „Przepraszam, może Feride kontaktowała się z tobą?” – Emir zwraca się do kobiety. „Tak! Przez ciebie nie mogła nawet wrócić do rodzinnego domu! Nie szukaj jej tu na próżno. W ogóle nigdzie jej nie szukaj! Memo, ty idź, ja zaraz dojdę.” – Chłopiec odchodzi. – „Bardzo dobrze znam Feride. Nie wierzę w ani jedno słowo, które zostało o niej powiedziane”.

„Feride to anioł, tylko nie ma szczęścia” – kontynuuje kobieta. – „Ten nieszczęsny ojciec bardzo ją skrzywdził. Nawet jej matka zmarła przez niego. Dusza mnie boli, kiedy słyszę te niesprawiedliwe plotki o niej. Jeśli masz jakieś sumienie, więcej nie pojawisz się przed Feride. Zostaw dziewczynę w spokoju, nie posypuj jej ran solą”. Akcja przenosi się do domu Feride. Dziewczyna siedzi na położonym na podłodze kartonie i zaciera ręce. W środku jest bardzo chłodno. Z kieszeni wyciąga telefon i ogląda zdjęcia Yigita. „Czy znowu płaczesz?” – pyta. – „Szukasz mnie? Nigdy nie płacz, dobrze? Gdybym tylko mogła zobaczyć cię choć z daleka. Tak bardzo za tobą tęsknię”. Czy Emir znajdzie Feride? Czy dziewczyna mu wybaczy? Dlaczego Kumru zdecydowała się podpisać wniosek o rozwód? Co kombinuje?