497: Kemal podnosi się gwałtownie na równe nogi. „Co?! Kartka papieru mówi, że Masal nie jest moją córką?!” – wybucha. „Uspokój się” – prosi Narin. „Uspokoić się?! Kto ma prawo stwierdzać coś takiego?!”. „Proszę cię, usiądź, porozmawiajmy”. Kemal rozrywa kartkę z wynikiem testu na strzępy i z wściekłością rzuca skrawki na łóżko. „Nie ma o czym rozmawiać” – oświadcza stanowczo. – „Ten raport nic dla mnie nie znaczy! Masal jest moją córką, słyszałaś? Moją!”. Mężczyzna wychodzi na zewnątrz. „Kemal, nie rób tak” – mówi Narin, podążając za nim. – „Wejdź do domu, porozmawiajmy”. „Nie ma o czym rozmawiać. Ten raport jest fałszywy!”.
„To ja zrobiłam ten test” – wyznaje kobieta. – „Przepraszam, ale musiałam to zrobić. Jest prawdziwy”. Mężczyzna bez słowa wsiada do samochodu. „Kemal, nie możemy uciec od prawdy. Musimy to przezwyciężyć” – mówi Narin przez szybę. – „Kemal, proszę cię, wyjdź. Porozmawiajmy”. Kemal opuszcza szybę i oznajmia: „Jest tylko jedna prawda. Masal jest moją córką”. „Nie rozumiesz…”. „To ty nie rozumiesz. Nie potrzebuję testu, żeby udowodnić, że jestem jej ojcem”. Brat Hikmeta odjeżdża.
W następnej scenie Narin siedzi z Masal w salonie. Dziewczynka chce położyć misia na szczycie oparcia kanapy, ten jednak przewraca się i spada na podłogę. Dziewczynka schyla się po niego. W tym samym momencie do pomieszczenia wchodzi jej ojciec. „Ten wynik testu! Ten przeklęty wynik…” – Nagle przerywa, gdy Masal wyłania się zza kanapy. „Dlaczego krzyczysz, tato?” – pyta dziewczynka. – „Myślałeś, że mnie zgubiłeś? Przestraszyłeś się?”. „Nigdy cię nie stracę, córko. Nigdy.” – Mężczyzna przytula córkę. – „Dalej, pobaw się zabawkami. Ja i siostra Narin musimy porozmawiać”.
Małżonkowie udają się do swojego pokoju. Kemal wbija mordercze spojrzenie w żonę. „Jak mogłaś zrobić to bez mojej zgody?” – pyta. – „Kto cię o to prosił? Kto?!”. „Wiem, że powinnam cię zapytać, ale sprzeciwiłbyś się temu, tak jak teraz” – stwierdza Narin. – „Zrobiłam to dla waszego dobra. Masal musi poznać prawdę”. „Jest tylko jedna prawda. Ja jestem jej ojcem!”. „Wiem, to trudne. Chcesz tego czy nie, Masal ma innych rodziców”. „Dość! Nie masz prawa w ten sposób ingerować w moje życie i wszystkiego niszczyć! Masal jest moją córką! To jedyna prawda!”. „Kemal…” – Narin chce chwycić dłoń męża, ale ten ją odtrąca.
„Nie chcę słyszeć o tym ani słowa więcej!” – oświadcza Kemal i opuszcza pokój. Akcja przeskakuje do wieczora. Emir, po tym jak Feride wyciągnęła do niego rękę na zgodę, wraca do rezydencji. Hikmet woła go do salonu. Syn siada naprzeciwko ojca na kanapie i mówi: „Zostanę tutaj”. „Zostaniesz dzięki Feride, prawda?” – domyśla się mąż Songul. – „Feride jest cudowną dziewczyną. I ty jesteś dobrym człowiekiem. Oczywiście nie licząc twoich pospiesznych, nieprzemyślanych ruchów. Teraz otworzyła się przed tobą nowa, czysta kartka. Od ciebie zależy, jak ją zapiszesz. Nie możesz usunąć przeszłości, ale przyszłość możesz napisać w dowolny sposób. Dobrej nocy.” – Hikmet opuszcza salon.
Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin siedzi samotnie w salonie. Do pomieszczenia wchodzi jej matka i siada obok niej. „Umyłam naczynia i zaparzyłam herbatę” – oznajmia. – „Kemal jest nadal u Masal? Nic nie jadł”. „Cały wieczór spędził w pokoju Masal. Jest strasznie zły na mnie. Nie chce mnie widzieć. Rozumiem go. Ale nie miałam wyboru. Wyrzuty sumienia nie dałyby mi spokoju. Musiałam to zrobić dla dobra Masal. Teraz nie mogę znieść, widząc go tak bezradnego”. „Może teraz jest zły na ciebie, ale z czasem się uspokoi i zrozumie, że było to słuszne. Ucieczka od prawdy w niczym by nie pomogła. Postąpiłaś właściwie, córko”.
„Tak, ale jeśli jego boli, mnie boli sto razy bardziej” – oznajmia Narin. – „Płonę, kiedy on się smuci. Jest najlepszym ojcem, jakiego kiedykolwiek poznałam. Tak bardzo kocha swoją córkę. Jest jego źródłem życia. Nie mogą żyć bez siebie. Nie mogą się rozstać. Każdej nocy modlę się, by byli razem, by byli szczęśliwi”. W następnej scenie Narin siada obok męża. Kładzie przed nim szklankę z herbatą, ale ten odsuwa ją w jej stronę, nieprzerwanie trzymając wzrok wbity w ścianę.
„Nie rób tego” – prosi Narin. – „Nie jestem twoim wrogiem, jestem twoją żoną. Czy nie wiesz, jak bardzo kocham ciebie i Masal? Wiem dobrze, jak się czujesz. Wiem, jak boli cię serce i dusza. Jeśli będziemy trzymać się razem, zdołamy ugasić ten ogień. Po prostu pozwól mi trzymać cię za rękę i ci pomóc. Jesteś ojcem Masal. Tak było od jej dnia narodzin i tak będzie do końca. Co zmienią wyniki?”. „Dlaczego więc zrobiłaś ten test?!” – odzywa się nagle mężczyzna. – „Tak, jestem jej ojcem i matką. Nikt nie może tego zmienić, nawet ty. Nikt nie może zabrać mojej córki!”.
Mężczyzna podnosi się. Narin staje przed nim i mówi: „Nie rób tego, błagam. Czy miałam taki zamiar? Mówię tylko, że to prawda, że Masal ma jeszcze jedną rodzinę. Musimy ich dla niej znaleźć. Nikt nie może nam jej odebrać, po prostu…”. Kemal mija żonę i odchodzi, nie chcąc jej dłużej słuchać. Akcja przenosi się do rezydencji. Emir i Feride są w kuchni. Mężczyzna je kanapkę, a dziewczyna przygotowuje jedzenie dla Yigita. Nagle jej telefon zaczyna dzwonić. Patrzy na ekran, a na jej twarzy pojawia się zakłopotanie.
„Ciociu Emine?” – odbiera po chwili zawahania. „Gdzie jest moja wyrafinowana, córka?” – pyta kobieta po drugiej stronie. – „Och, Feride! Odkąd wyszłaś za mąż, nie dajesz znaku życia. Zapomniałaś o mnie?”. „Jakbym mogła? Zawsze jesteś w moich myślach. Nie było po prostu okazji”. „Zadzwoniłam też w dniu ślubu, ale nie odebrałaś. Ożeniłaś się w wielkim pośpiechu. Nie mogłam tak nagle przyjechać z Niemiec”. „Właściwie, ja…”. „Proszę, powiedz prawdę. Czy coś cię smuci? Chodzi o twojego męża? Feride, jesteś szczęśliwa? Nie było mi przeznaczone go poznać. Martwię się. Czy twój mąż jest dobrym człowiekiem?”.
Feride rzuca krótkie spojrzenie na Emira i odpowiada: „Tak, wszystko jest w porządku. Nie ma żadnego problemu”. „Skoro tak mówisz, przyjadę do ciebie jak najszybciej. Bądź zdrowa.” – Emine rozłącza się. „Wszystko dobrze?” – pyta Emir, widząc strapienie na twarzy Feride. „Zadzwoniła do mnie ciocia. Mieszka w Niemczech” – oznajmia dziewczyna. – „Wiedziała, że wychodzę za mąż. Nie mogłam jej nic powiedzieć. Nakarmię Yigita”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Feride, Emir i Cavidan wracają do rezydencji z porannego wyjścia do parku. Niedoszli małżonkowie wchodzą do salonu, gdzie znajduje się… „Ciocia Emine?” – pyta zaskoczona opiekunka Yigita. Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna przygotowuje omlet dla Masal. „Tato, pójdziemy dziś do parku?” – pyta dziewczynka. – „Ale do tego małego. Zeynep też tam idzie. Aha, mam też zadanie z malowania”.
Kemal nie słucha córki. W jego głowie naprzemiennie brzmią usłyszane wcześniej słowa od nieznajomej kobiety: „Masal nie jest twoją córką”; oraz Narin: „Chcesz tego czy nie, Masal ma innych rodziców”. Mężczyzna nie wytrzymuje presji i daje upust swoim emocjom. „Dość! Dość!” – wydziera się i uderza patelnią w płytę indukcyjną. W pomieszczeniu niemal natychmiast pojawia się Narin. Przestraszona Masal ucieka z kuchni. Czy niespodziewany przyjazd ciotki doprowadzi do zmian w życiu Feride? Czy Kemal zbierze się w sobie i stawi czoła bolesnej prawdzie?