511: Hikmet, Songul i Oya jadą odwiedzić Narin, dowiedziawszy się, że ta była w szpitalu. Feride wchodzi do gabinetu, gdzie znajduje się Emir. „Skończyłam pracę” – oznajmia. – „Yigit zjadł, teraz śpi. Wychodzę. Wrócę, nim Yigit się obudzi”. „A obiad?” – pyta Emir, szukając pretekstu, by zatrzymać dziewczynę i nie dopuścić do jej spotkania z Umitem. „Obiad?” – Feride robi duże oczy. „Tata i pozostali pojechali do stryjka, a Melike wyszła, jest zajęta”. „Dobrze, przygotuję jedzenie i wyjdę.” – Opiekunka udaje się do kuchni. Tam rozbrzmiewa dzwonek jej telefonu. „Nie mogłam ci wcześniej powiedzieć, córko” – mówi Melike po drugiej stronie. – „Emir chciał, żebym zabrała panią Cavidan na spacer”.
„Emir tego chciał?” – pyta Feride. „Tak, chyba ich relacja się poprawia. W lodówce jest jedzenie, wyjmij je. Nie zawracaj sobie głowy gotowaniem”. „Dobrze, siostro. Pozdrów ciocię Cavidan.” – Dziewczyna rozłącza się i mówi z niezadowoleniem: „Wysłał ją i jeszcze twierdzi, że jest zajęta.” – Wybiera numer do narzeczonego. – „Umit, skończyłam pracę, zaraz przyjdę”. W następnej scenie Feride jest już gotowa do wyjścia. Wchodzi do jadalni, gdzie Emir pałaszuje właśnie obiad. „Wychodzę” – oznajmia. – „Yigit śpi. Nie obudzi się, aż wrócę. W razie czego miej to przy sobie.” – Stawia obok mężczyzny słuchawkę od elektronicznej niani. – „Smacznego”.
Dziewczyna odchodzi. Gdy pociąga za klamkę drzwi wyjściowych, okazuje się, że te są… zamknięte! Od razu wraca do niedoszłego męża. Kieruje na niego pytające spojrzenie i mówi: „Drzwi są zamknięte”. „Wiem, ponieważ sam je zamknąłem” – oświadcza syn Cavidan. „Możesz je otworzyć?”. „Nie chcę, żebyś wychodziła. Poważnie podchodzę do tego, co dzisiaj powiedziałem. Popełniasz błąd”. „Proszę cię, otwórz drzwi. W porządku, powiedzmy, że się mylę, ale to mój błąd”. „Nie pozwolę, abyś ponownie została zraniona. Rozumiesz mnie? Nigdzie nie pójdziesz!”. „Pójdę! Nie zatrzymasz mnie w ten sposób. Dalej, otwórz drzwi albo daj mi klucz”.
Emir nie reaguje, tylko dalej spokojnie je. Telefon Feride zaczyna dzwonić. „Gdzie zatrzymała się moja piękna narzeczona?” – pyta Umit po drugiej stronie. – „Niecierpliwię się”. „Właśnie skończyłam, niebawem wyjeżdżam”. „Jeśli chodzi o ciebie, mogę czekać bez końca. Ale postaraj się przyjechać jak najszybciej. Chyba, że wolisz, bym po ciebie pojechał”. „Nie trzeba, sama przyjadę. Do zobaczenia”. Feride rozłącza się i zwraca do Emira: „Nie możesz tego zatrzymać. Co osiągniesz zamykając drzwi? Dlaczego mi to robisz?”.
„Właściwie, dlaczego ty robisz to sobie?” – pyta Emir. – „To oczywiste, że nie jesteś szczęśliwa. I nie będziesz. Skoro o tym wiesz, dlaczego się upierasz?”. „Ponieważ…” – odzywa się Feride. „Ponieważ obiecałaś? Obietnice, które nie są dane z serca, nie mają mocy. Dopóki nie zrozumiesz, że się mylisz, moje zachowanie się nie zmieni. Nie pozwolę ci rzucić się w ogień”. „W porządku. Skoro nie chcesz otworzyć, wyjdę drugimi drzwiami”.
Feride szarpie za klamkę innych drzwi. Te także są zamknięte. „Zamknąłem wszystkie drzwi w domu” – oznajmia Emir. „Nie, to już naprawdę przesada!” – wybucha dziewczyna. „Po prostu próbuję cię chronić”. Dziewczyna udaje się do gabinetu. Próbuje znaleźć tam klucze, ale szuflady w biurku również są pozamykane. „Wystarczy, nie rób tego” – prosi syn Cavidan, stając obok niedoszłej żony. – „Po prostu zastanów się. Pomyśl, co stracisz?”. „Dobrowolnie weszłam na pewną drogę. Złożyłam obietnicę. I będę trzymała się tej obietnicy, czy ci się to podoba, czy nie”.
Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin odbiera przesyłkę z dwoma kubkami. Stawia je na stole w kuchni. Do pomieszczenia wchodzi jej mąż. „Cokolwiek przede mną ukrywasz, powiedz to od razu” – rozkazuje mężczyzna, doskonale zdając sobie sprawę, że żona nie powiedziała mu prawdy. „Ukrywam?” – pyta Narin, robiąc zdziwioną minę. „Nie zaprzeczaj. Wiem, że coś ukrywasz. Lekarka też nic nie powiedziała, najwyraźniej ją ostrzegłaś. Do tego te twoje potajemne rozmowy telefoniczne. Chcę wiedzieć. Natychmiast”. „W porządku. W takim razie wybierz.” – Kobieta wskazuje na kubki.
„Żartujesz sobie?” – pyta Kemal. „Wybierz, proszę. Opowiem ci wszystko później”. Mężczyzna wskazuje ręką jeden z kubków, nawet na niego nie spojrzawszy. Narin podnosi kubek i pokazuje mężowi znajdujący się na nim obrazek, który przedstawia lecącego z noworodkiem bociana. Wydaje się, że Kemal wciąż nie zrozumiał. „Myślisz, że to będzie mężczyzna?” – pyta Narin i dopiero teraz jej mąż zdaje sobie sprawę, co ma na myśli. „Będziemy mieć dziecko? Jesteś w ciąży?” – pyta brat Hikmeta. „Tak!”. Kemal wybucha radością, unosi żonę i razem z nią obraca się.
Akcja przenosi się do szpitala psychiatrycznego. Pielęgniarka i lekarz są w pokoju Kumru. Dziewczyna jest nieprzytomna. „Wymiotowała wcześniej, miała bóle brzucha” – oznajmia sanitariuszka. „Wygląda to na próbę samobójczą” – ocenia doktor. „Nie próbowałam się zabić… Nie próbowałam…” – mówi przez sen Kumru. Okazuje się, że to ona wypiła kawę, do której dosypała garść tabletek! Akcja przenosi się do rezydencji, gdzie Feride wciąż jest uwięziona. Dziewczyna postanawia raz jeszcze porozmawiać z Emirem. Siada obok niego na kanapie w salonie i mówi: „Żadna dziewczyna ubrana w suknię ślubną nie zasługuje na to, by zostać poniżona przed tyloma ludźmi. Ja też nie zasłużyłam”.
„To wydarzenie strasznie mnie zraniło i rani nadal” – kontynuuje Feride. – „Nigdy temu nie zaprzeczyłam. I nie zaprzeczę”. „Gdyby powiedzieli mi, że jeśli oddam resztę swojego życia, te dni zostaną wymazane… Zrobiłbym to bez wahania” – oświadcza Emir. – „Przepraszam”. „Nie chcę ci przypominać twoich błędów. Chcę tylko, żebyś zrozumiał. Zostawiłam te dni za sobą, przestałam cię obwiniać. Nie jestem zła na ciebie. Nie czuj się więc odpowiedzialny. Moja decyzja o małżeństwie nie ma z tobą nic wspólnego”. „Więc kochasz go, tak? Możesz powiedzieć, że go kochasz? Dalej, powiedz to. Powiedz, że jesteś w nim zakochana, a ja otworzę drzwi. No tak, nie możesz tego powiedzieć, ponieważ go nie kochasz”.
„Tak, nie mogę tego powiedzieć” – przyznaje Feride. – „Ponieważ nie jestem w nim zakochana, to prawda. Ale on jest we mnie. Ja też z czasem nauczę się kochać to, co mam. Nie musisz się bać o mnie. Dalej, daj mi ten klucz i pozwól odejść”. Emir sięga do kieszeni i przekazuje dziewczynie klucz. Akcja wraca do domu Kemala. „Dlaczego mi nie powiedziałaś? Kiedy się dowiedziałaś?” – pyta podekscytowany mężczyzna. „Dzisiaj, kiedy pojechaliśmy do szpitala. Ale chciałam cię zaskoczyć”. „Nie wiesz, jak bardzo mnie uszczęśliwiłaś. Wszystko mi już przechodziło przez głowę”.
Do kuchni wchodzi Sehriye. „Co robicie tutaj tak długo?” – pyta gospodyni. – „Goście przyjechali cię zobaczyć, tak nie wypada”. „Siostro Sehriye, Narin jest w ciąży!” – wypala Kemal. „Co?” – Gospodyni robi duże oczy, a sekundę później sama wybucha radością. – „Dzięki Bogu! Mój Kędziorek! Moja piękna córka!”. Do pomieszczenia wchodzą Munever oraz goście zaalarmowani krzykami Sehriye. „Córko, myśleliśmy, że znowu zemdlałaś” – oznajmia mama Narin. „Czy coś nie w porządku?” – pyta Hikmet. „Nie ma powodu do strachu” – odpowiada Kemal. – „Siostra Sehriye cieszy się z powodu Narin”.
„Powiedzcie, co się dzieje?” – pyta zaintrygowana Oya. „Narin, powiedz im” – prosi Kemal, ale jego żonie trudno wydobyć z siebie głos. – „Dobrze, ja to powiem. Masal będzie miała brata lub siostrę!”. Wszyscy bardzo się cieszą, a Masal aż podskakuje z radości. Akcja przenosi się do restauracji. Umit nie ma cierpliwości dłużej czekać. Wstaje od stolika i gasi świece. W tym momencie do lokalu wchodzi Feride. „Dlaczego je zgasiłeś?” – pyta. Mężczyzna odwraca głowę w jej stronę i mówi: „Myślałem…”. „Że nie przyjdę. Oczywiście bardzo się spóźniłam. Przepraszam, że musiałeś czekać. Pojawiło się kilka problemów i nie mogłam wyjść z domu”.
„Najważniejsze, że przyszłaś” – mówi Umit. „To wygląda pięknie.” – Feride wskazuje na udekorowany stolik. Jej narzeczony ponownie zapala świece i oboje siadają naprzeciwko siebie. „Nie sądziłem, że będę tak podekscytowany. Kiedy cię zobaczyłem, zapomniałem o wszystkim. Długo też myślałem, co powiedzieć. Kiedy cię zobaczyłem, zrozumiałem, że ta miłość jest przeznaczeniem. Człowiek nie może wybrać osoby, w której się zakocha, a także dnia, kiedy to się stanie. Z woli innych przyszedłem do tej herbaciarni i wszystko się zmieniło.” – Mężczyzna sięga po leżące na stoliku czerwone pudełeczko. Otwiera je. W środku znajduje się pierścionek zaręczynowy.
Umit podnosi się z krzesła, podchodzi z pierścionkiem do narzeczonej i czeka na jej reakcję. Akcja przenosi się do domu Kemala. Goście już pojechali. Telefon Munever zaczyna dzwonić. Kobieta wychodzi z salonu, gdzie znajduje się reszta domowników, i odbiera połączenie. „W jakim jest stanie? Czy wszystko z nią w porządku?” – pyta, a na jej twarzy pojawia się wyraz zaniepokojenia. – „W porządku, zaraz będę”. Munever wraca do salonu. „To był dla mnie bardzo emocjonujący dzień. Pójdę się położyć” – oznajmia. „Kto dzwonił?” – docieka Sehriye. „Ktoś pomylił numer. Dobrej nocy.” – Munever opuszcza pomieszczenie. Szybko zakłada buty i opuszcza dom.
Akcja wraca do restauracji. „Czy wyjdziesz za mnie?” – pyta Umit. Feride uśmiecha się w odpowiedzi. Narzeczony wsuwa pierścionek na jej palec. „Nie pożałujesz tego, że się zgodziłaś” – zapewnia. – „Uczynię cię najszczęśliwszą osobą na świecie”. W myślach dziewczyny rozbrzmiewają słowa Emira, że popełnia wielki błąd. Na jej twarzy pojawia się wyraz niepewności. „Muszę ci coś powiedzieć” – oznajmia w końcu i na tym odcinek się kończy. Co powie Umitowi?