692: Narin jest na cmentarzu. „Gdzie jesteś, Kemalu?” – pyta, kucając przy grobie męża. – „Dlaczego mi to robisz? Żyjesz, ale nie jesteś obok mnie. Nie mogę tego dłużej wytrzymać. Ty żyjesz, a ja umieram. Wyjdź, gdziekolwiek jesteś”. Kamera robi zbliżenie na Kemala obserwującego żonę z ukrycia. „Wytrzymaj, Narin” – mówi mężczyzna. – „Robię to wszystko dla nas. Jeśli teraz się poddam, już nigdy nie będziemy razem”. Akcja przenosi się do rezydencji. Gulperi wychodzi z pokoju. Nagle staje przed nią Kadriye. „Co tutaj robisz?” – pyta nestorka.

„Cóż, chciałam poczytać książkę Yigitowi” – odpowiada wróżka. „Widzę, że to, co powiedziałam, weszło ci jednym uchem i wyszło drugim. Przestań się zachowywać, jakbyś była jego matką. Może Emir jest ślepy, ale ja, dzięki Bogu, nie jestem. Wykorzystujesz dziecko, by zdobyć serce Emira, ale dość już!”. „Ja…”. „Powiedziałam ci, żebyś nie martwiła się o niego. Rób to, co ci każą. Zrób to, co ktoś uczciwy by zrobił”. Z pokoju wychodzi Yigit z książką w ręku. „Nie mogę się doczekać, aby usłyszeć kontynuację książki” – oznajmia chłopiec. „Yigit, ona ma pracę do wykonania” – oświadcza Kadriye, zabraniając Gulperi wziąć książkę od chłopca. – „Wyślę Fidan, żeby ci poczytała”.

„Nie chcę nikogo innego” – odpowiada Yigit i zwraca się do wróżki: „Czy możesz później wykonać pracę?”. „Nie mogę zwlekać. Później ci poczytam, dobrze?”. Zawiedziony Yigit wraca do swojego pokoju. „Jeśli naprawdę kochasz to dziecko, nie zasmucaj go bardziej” – mówi Kadriye i odchodzi. Tymczasem Kemal zatrzymuje samochód na prowadzącej przez wioskę drodze. Stoi na zewnątrz i rozmawia przez telefon z Hakanem. „Meltem wynajęła kogoś, by śledził Narin” – mówi do słuchawki. – „Musimy dowiedzieć się, kim jest ta osoba. To musi być ktoś bliski, ale nie zrozumiałem kto. Mogę tylko do pewnego stopnia podążać za Narin, większe zaangażowanie jest ryzykowane. Podejmij konieczne środki, musimy dowiedzieć się, kto to jest…”.

W tym momencie przed Kemalem pojawia się… dwóch policjantów! Mąż Narin kończy połączenie. „Dzień dobry. Czy mogę poprosić o dowód osobisty?” – pyta funkcjonariusz. „Oczywiście. Jest w torbie w bagażniku” – odpowiada Kemal, starając się zachować spokój. Podchodzi do bagażnika, wyciąga dokument tożsamości z plecaka i podaje go mundurowemu. „Co robisz tutaj?” – docieka policjant. „Lubię uciec od zgiełku miasta”. Po sprawdzeniu danych w bazie funkcjonariusz oddaje dowód Kemalowi i mówi: „Wkrótce wygaśnie twoje ubezpieczenie, nie zapomnij go odnowić”.

Akcja wraca do rezydencji. Melike zatrzymuje Gulperi, która z torbą w ręku zmierza do wyjścia. „Dokąd idziesz, córko?” – pyta służąca. „Odchodzę, siostro Melike. Nie mogę tu zostać. Dla wszystkich będzie najlepiej, jeśli pójdę do wujka Hasana”. „Widzę, że jesteś zdecydowana. Wiesz najlepiej, ale przynajmniej porozmawiaj najpierw z Emirem”. W przedpokoju pojawia się Kadriye. Obrzuca dziewczynę spojrzeniem, które dosłownie wypycha ją za drzwi.

Akcja przenosi się do domu Narin. Yildiz zbliża się do pokoju Munever i podsłuchuje to, co Narin mówi do swojej mamy: „Nie mam już wątpliwości. Jestem pewna, że żyje. Jest jeden dom, do którego kiedyś pojechaliśmy. Znalazłam tam zdjęcie, które zaniosłam mu do więzienia. To znaczy, że był tam i że mu wypadło. Mamo, poruszyłaś palcem. Wyzdrowiejesz, będziesz taka, jak wcześniej. Kiedy wyzdrowiejesz, Meltem zapłaci za wszystko, co zrobiła”.

Gulperi przychodzi do kawiarni na wybrzeżu. Nieoczekiwanie w tym samym miejscu pojawia się Emir. „Nie podziewałem się, że cię tu zobaczę” – mówi Emir. – „Co tym razem powiedziała ci ciocia?”. „Pójdę już, będę u wujka Hasana. Tak będzie najlepiej dla wszystkich”. „Czy nie powiedziałem ci, że nigdzie nie pójdziesz bez względu na to, co ktoś powie? Nie mogę pozwolić ci odejść, kiedy wszystko się skończyło. Nikt nie może decydować za ciebie, dlatego nie pójdziesz”.

„Musisz o czymś wiedzieć” – kontynuuje Emir. – „Nie ma sensu tego ukrywać. Ciocia jest bardzo chora, dlatego przyjechała. Jej choroba, śmierć jej brata, dlatego jest trochę trudna”. „Jest chora? Na co?”. „Na serce. Doktor powiedział, że nie istnieje leczenie. W każdej chwili jej serce może przestać bić”. „Nie daj Boże. Dlatego tym bardziej muszę odejść z tego domu. Nie mogę potęgować jej smutku. Za każdym razem, kiedy mnie widzi…”.

„Nie” – sprzeciwia się syn Cavidan. – „Nie musisz odchodzić. To ona powinna cię zaakceptować. Kiedy przestanie patrzeć na ciebie przez pryzmat osoby nieznajomej, wszystko zostanie rozwiązane.” – Podnosi torbę Gulperi. – „Idziemy do domu”. Tymczasem Kemal zakrada się do domu. Wchodzi do sypialni i rozgląda się po pomieszczeniu. Gdy chce już wyjść, do środka wchodzi Narin! Małżonkowie stają ze sobą twarzą w twarz!

Emir i Gulperi wracają do rezydencji. Mężczyzna trzyma żonę za rękę i prowadzi ją do salonu, gdzie znajdują się pozostali domownicy. Kadriye na widok wróżki robi zdumioną, a następnie pełną oburzenia minę. „Niech wszyscy mnie wysłuchają, nie będę powtarzać” – oświadcza Emir. – „Wiecie, że Gulperi i ja jesteśmy małżeństwem. Nikt nie jest tu obcy. Zostanie tutaj, gdzie powinna być. Jej miejsce jest tutaj, ze mną, niech wszyscy o tym wiedzą. To moja decyzja i oczekuję, że ją uszanujecie. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno.” – Kieruje wzrok na ciotkę, jakby tylko od niej oczekiwał potwierdzenia.

„Rozumiem, synu. Dobrze zrozumiałam” – odpowiada Kadriye, podnosi się z kanapy i odchodzi. Akcja wraca do domu Narin. „Kemal” – odzywa się kobieta i mocno przytula do męża. – „Nie jesteś duchem. Wiedziałam, że żyjesz, nie zostawiłeś mnie. Czułam to już dawno temu. Nie zostawiłbyś mnie”. „Narin, uspokój się” – mówi Kemal, gładząc dłonią policzek żony. – „Nic mi nie jest, jestem obok ciebie”. „Dzięki Bogu, zostałam bez oddechu. Wszystko było takie złe”. „Wybacz mi, proszę cię. Ciągle myślę o tobie. Nie było chwili, żebym tego nie robił. Wszystko w porządku, prawda?”.

„Naprawdę mnie o to pytasz?” – W głosie Narin słychać żal i pretensję do męża. – „Jak mogę czuć się dobrze, kiedy myślałam, że umarłeś, że jesteś pod ziemią? Jak mogę spokojnie położyć głowę na poduszce?”. „Wszystko ci wyjaśnię. Niech nikt nie wie, że tu jestem”. „Dlaczego mi to zrobiłeś? Byłeś dla mnie wszystkim. Czy nie myślałeś, jakie trudne to będzie dla mnie?”. Narin mdleje. Kemal łapie ją w swoje ramiona. Czy mężczyzna zostanie w domu, czy przeniesie się do innej kryjówki?

Podobne wpisy