209: Emir wchodzi do pokoju Deniz. Pochyla się nad dziewczynką, chcąc wziąć ją na ręce. „Nie dotykaj jej!” – zabrania Nihan. „Rozprawa się jeszcze nie odbyła i dopóki sąd nie postanowi inaczej, będę ojcem Deniz” – odpowiada mężczyzna. „Nie bądź śmieszny”. „Ja nigdy nie jestem śmieszny. Są ludzie, którzy chcą się ze mnie śmiać, ale mam nadzieję, że ty do nich nie należysz. Czy uważasz, że powinienem być zabawny, kochanie?”. „Nie nazywaj mnie kochaniem!”. „Zabolałoby ciebie, gdybym umarł. Wiem, że pokochałabyś mnie, gdybyśmy byli w innych okolicznościach”. „Śnij sobie dalej”. „Co jeśli ciężko zachoruję? Wiesz, że ludzie mogą umrzeć z powodu nieszczęśliwej miłości?”.
„Emir, ty nawet mnie nie kochasz” – stwierdza dziewczyna. – „Przyszedłeś tu mówić o swoich uczuciach?”. „Po co jeszcze mógłbym przyjść do tego pokoju?” – pyta syn Galipa. „Emir, proszę cię, wyjdź stąd w tej chwili. Deniz nie czuje się najlepiej”. „Nigdy nie będziesz wiedziała, kim naprawdę jestem. Nawet moja matka nigdy nie pozna ani mojego ojca, ani mojej siostry. Zawsze starasz się trzymać Deniz jak najdalej ode mnie. To nie jest zagrożenie tylko dla ciebie. Po prostu określam rzeczy takimi, jakie są”. „To nie ze mną będziesz miał dziecko. Czy nie ma kobiety, która patrzy na ciebie oczami miłości? Podczas gdy wypowiadasz moje imię, Zeynep cały czas na ciebie czeka”.
„Zgadza się. Będę miał syna, który teraz rośnie w brzuchu matki” – potwierdza Emir. – „Postawiłem jednak kilka warunków, abym mógł go zaakceptować. „Zawsze to robisz” – stwierdza Nihan. „Jeśli Zeynep poślubi Hakana, dziecko będzie jego. Od zawsze patrzyła na mnie oczami miłości, to prawda. Ma też kilka dobrych stron, to też fakt. Zawsze natomiast wypowiadam twoje imię, ponieważ tylko ty istniejesz w moim sercu”. „Jaka szkoda…”. „Wiem, że mi współczujesz. Deniz pokazała mi, jak bardzo chciałem zostać ojcem. Zeynep z kolei nauczyła mnie, co to miłosierdzie. Ale tylko w tobie jestem zakochany. Należę tylko do ciebie, kochanie”.
„Nie stałaś się moją żoną, kochanką, przyjaciółką, matką ani moją siostrą” – kontynuuje Emir. – „W jakiejś części mojego życia przejęłaś jednak wszystkie te role. A ja jestem tam uwięziony. W tym życiu jest tylko jedna osoba, która może mnie dotknąć i zranić. Jesteś nią ty”. „Jesteś chory” – stwierdza Nihan. „Jestem. I nawet ty nie możesz mnie uzdrowić” – Emir kieruje wzrok na Deniz. – „Ona jest jedyną osobą, która może tego dokonać. Nadal nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale Deniz uważa mnie za swojego ojca. Po raz pierwszy czuję się do kogoś przywiązany. Jeśli ktoś pewnego dnia zobaczy prawdziwą twarz Emira Kozcuoglu, to będzie właśnie ona. Oczywiście, jeśli siłą nie odbierzesz jej ode mnie”.
Emir wraca do swojego pokoju. Tam sięga po fiolkę z tabletkami przeciwbólowymi i kładzie się na łóżku. Z kącika jego oka wypływa łza… Akcja przenosi się do domku, w której zatrzymała się Asu. Dziewczyna wychodzi na zewnątrz. Stojący na werandzie Tufan okrywa ją swoją kurtką. „Czy czujesz się lepiej?” – pyta mężczyzna. „Nie wiem…” – odpowiada siostra Emira. – „Czuję się, jakby ktoś zagonił mnie w kąt”. „Asu, jeszcze raz przepraszam. Było do przewidzenia, że to może nastąpić”. „Jesteś jedyną osobą, która nigdy mnie nie skrzywdziła” – dziewczyna dotyka policzka swojego towarzysza. Następnie całuje go w usta. – „Wyjedziemy jutro rano. Przynajmniej spróbujmy. Zróbmy to, jeśli mamy szansę”.
„Uwierz mi, wszystko będzie lepiej” – zapewnia Tufan, który jest szczęśliwy jak nigdy wcześniej. „Wierzę ci. Zawsze to robiłam” – odpowiada Asu. Następnie oddaje mężczyźnie kurtkę i wraca do domu. Tam wybiera numer brata. „Myślałem, że już nigdy nie zadzwonisz” – mówi Emir. „Myślałam o tym, co powiedziałeś i podjęłam decyzję” – oznajmia dziewczyna, a po jej policzkach płyną łzy. Co takiego knuje wraz z bratem? Akcja przeskakuje do następnego dnia. Tufan odbiera od kogoś telefon i mówi do Asu: „Muszę pojechać do najbliższego banku, ale wkrótce wrócę. Ty w tym czasie spakuj swoje rzeczy. Uciekniemy, jak tylko przyjadę”.
Gdy mężczyzna opuszcza dom, Asu od razu dzwoni do brata. „Nie ma potrzeby wysyłania Tufana dalej” – oznajmia. – „Coś mu wypadło i musiał wyjechać. Ale będzie tu z powrotem za pół godziny. „To wystarczający czas” – odpowiada Emir. Tymczasem do gabinetu Hakana wchodzi Mercan i rzuca mężczyźnie na biurko wniosek o rezygnację ze śledztwa. „Co to ma być?” – pyta Hakan. „Rezygnacja z prowadzenia sprawy Ozana” – odpowiada kobieta. „O czym ty mówisz w ogóle?”. „O tym, że pracujesz dla Emira Kozcuoglu. A poza tym zamierzasz ożenić się z podejrzaną w tej sprawie. Jeśli sam nie wycofasz się z tej sprawy, to ja sprawię, że wycofasz się na zawsze z tej pracy”. Mercan opuszcza pomieszczenie.
Tufan wraca do domku. Widzi panujący tam bałagan. Poprzewracane są meble, na podłodze ktoś rozbił ramy od obrazów. Wszystko wygląda tak, jakby ktoś przed chwilą napadł na to miejsce. Przerażony mężczyzna szybko wchodzi do następnego pomieszczenia i dostrzega tam swoją ukochaną. Asu siedzi na krześle, z jej nosa wypływa krew i jakiś starszy człowiek ze strzelbą rozwiązuje jej związane ręce. „Asu, moja droga, w porządku?” – pyta Tufan. „Nie zbliżaj się do mnie!” – zabrania siostra Emira, udając przerażenie. – „Nie zbliżaj się!”. „Zostań tam!” – rozkazuje nieznajomy, wymierzając strzelbę w stronę Tufana.
„Asu, nie… Nie mogłabyś mi tego zrobić…” – mówi zdumiony Tufan. Tak bardzo wierzył, że Asu go pokochała i razem uciekną. Tymczasem po raz kolejny został przez nią wykorzystany… „Córko, otwórz to okno i uciekaj” – rozkazuje człowiek ze strzelbą. Asu zgodnie z poleceniem wyskakuje przez okno i zrywa się do ucieczki. Tufan wybiega przez drzwi i biegnie za nią. Mężczyzna, który został w domku, nawiązuje połączenie i mówi do słuchawki: „Chcę zgłosić przestępstwo…”.
Tymczasem Tufan goni Asu przez las. Dziewczyna jest przed nim dobre kilkadziesiąt metrów. Przebiega przez asfaltową drogę na drugą część lasu. Mężczyzna robi to samo, nie zauważając nadjeżdżającej ciężarówki… Dochodzi do wypadku! Asu zatrzymuje się i odwraca w kierunku leżącego na ziemi Tufana. „Dlaczego… Dlaczego?” – pyta mężczyzna ostatkiem sił. Po chwili jego oczy zamykają się… Kierowca ciężarówki wysiada z pojazdu i sprawdza puls Tufana. „Czy on jest martwy?” – pyta Asu. Kierowca potakuje głową.
Nagle na drodze zatrzymuje się auto, z którego wysiadają… Kemal i Nihan! „On mnie porwał… Tufan mnie porwał…” – tłumaczy Asu swojemu mężowi. – „Potem ktoś przyszedł i poprosiłam go, żeby mnie uratował. I uciekłam… To cud, że mnie znalazłeś, Kemal”. Nihan sięga po komórkę i dzwoni po ambulans. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu, gdy Emir odnalazł siostrę w jej kryjówce. „Nie chcę iść do więzienia” – mówi zapłakana Asu, kiedy zostaje sam na sam z bratem. „My jako brat i siostra musimy wymyślić jakąś historię, dzięki której nie trafisz tam” – oświadcza mąż Nihan. – „Poświęcisz Tufana. Stworzymy opowieść, w której to zostałaś przez niego porwana”. „I co będzie potem?”.
„Potem Tufan umrze” – odpowiada Emir i zaczyna przedstawiać całą operację. – „Najpierw przygotujemy dom. Sprawimy, aby wszystkie dowody wskazywały, że byłaś przetrzymywana siłą. Ktoś niestety będzie musiał cię trochę pobić. Chodzi o to, by wyglądało to w miarę realistycznie. Następnie wyślę w to miejsce świadka, który usłyszy twoje wołanie o pomoc. Musisz zrobić wielkie zamieszanie, gdy zobaczysz, że cię dostrzegł. Później świadek zobaczy także Tufana. Wtedy ty uciekniesz. Tufan z całą pewnością pobiegnie za tobą, ponieważ nie będzie w stanie zrozumieć, co się dzieje. Kierowca ciężarówki, który jeździ tą drogą codziennie, zostanie przekupiony przez moich ludzi. Będzie czekał w miejscu, gdzie nie dosięgną go kamery”.
„Pobiegniesz w stronę drogi, upewniając się, że Tufan podąża za tobą” – mówi dalej Kozcuoglu. – „Jeśli wszystko ci się uda, nasza misja zakończy się sukcesem. Umieszczona tam kamera nagra wszystko. Ani ty, ani kierowca nie będziecie winni. Nikt nie pójdzie do więzienia. I nie zobaczymy Tufana ponownie… Arrivederci, Tufan”.
Akcja wraca do teraźniejszości. Nihan pochyla się nad Tufanem i sprawdza jego puls. „Kemal, Tufan nie żyje…” – mówi dziewczyna. „Porwał mnie! Porwał i uciekłam!” – powtarza Asu i traci przytomność. Soydere chwyta ją, by nie upadła. Akcja przeskakuje o dwa dni. Widzimy Kemala i Mercan rozmawiających w restauracji. „Wiem, że trudno ci w to uwierzyć” – oznajmia komisarz. – „Przyznaję, mi także niektóre rzeczy wydają się dziwne, ale są poparte przez konkretne dowody”. „A co powiesz na temat potrącenia przez ciężarówkę? Czy to nie mogło zostać zaplanowane?” – pyta Kemal. „To prywatny kierowca, który jeździ tą drogą każdego dnia. Nie ma tu niczego, co popierałoby twoje podejrzenia”.
„Czyli na razie mam zaakceptować rzeczy takimi, jakie są?” – pyta mężczyzna. „Tak jest” – potwierdza Mercan. – „Na tę chwilę możemy powiedzieć, że…”. „Że to było zaplanowane”. „A ty jak zwykle upierasz się przy swoim. Powiedz mi, dlaczego Asu i Emir mieliby coś takiego zrobić?”. „Zajmujesz się sprawą Ozana i jeszcze pytasz, dlaczego Asu chciałaby coś takiego zrobić? To Asu była osobą, która zabiła Ozana!”. Akcja przenosi się na cmentarz. Asu jest na grobie Tufana. „Chciałabym powiedzieć ci, że tego nie zrobiłam, ale zrobiłam to” – mówi dziewczyna. – „Musiałam zrobić to po tym, co się stało. Twoje życie było ceną tego, bym ja pozostała przy życiu. Chciałabym, żeby to się nie stało. Chciałabym, żeby Kemal i ja…”.
Asu nagle urywa wątek, ociera łzy ze swoich policzków i mówi dalej: „Ale obiecuję ci, że oczyszczę się ze wszystkiego i odejdę stąd. Oczywiście nie zaniedbując tego, by ich życie stało się istnym piekłem. Zrobię to. Nie umarłeś na próżno”. Dziewczyna odwraca się i odchodzi, ale tuż przy samochodzie zatrzymuje ją Nihan. „Myślisz, że dokąd pójdziesz po wypłakaniu tych fałszywych łez?!” – pyta ukochana Kemala, wykręcając rękę swojej przeciwniczce. „Zostaw mnie w spokoju, wariatko!” – rozkazuje siostra Emira. „Gdzie jest Ozan?!”. „Oszalałaś?! Co masz na myśli, pytając mnie, gdzie jest Ozan?”. „Gdzie jest ciało Ozana?! Wiem to! Wiem, że zaplanowałaś to wszystko, by nie wyszło na jaw, że to ty jesteś morderczynią Ozana!”.
„O czym ty, do diabła, mówisz?!” – oburza się Asu. „O ty, że twoje porwanie było częścią twojego planu!” – odpowiada Nihan. – „Przeniosłaś ciało mojego brata! Mów, gdzie jest Ozan?!”. „Czy ty jesteś świadoma, o co mnie oskarżasz?”. „Tak, jestem!”. „Więc gdzie są twoje dowody? Pokaż je!”. „Gurcan wyznał nam wszystko. Wiem, że to ty otrułaś mojego brata!”. „To kłamstwo!”. „Udowodnię to. I sprawię, że zapłacisz najwyższą cenę! Polecam ci, abyś pozostała przy życiu do tego czasu”. Nihan puszcza swoją rywalkę i odchodzi. Asu od razu telefonuje do swojego brata. „Nihan wie… Gurcan powiedział im wszystko” – oznajmia dziewczyna.
„Widzę, że wizyta na cmentarzu bardzo rozchwiała twoje nerwy” – stwierdza Emir. – „Chodź do mnie, pocieszę cię”. „Ty nie rozumiesz. Nihan chwyciła mnie za gardło i powiedziała, że wszystko udowodni!” – mówi przerażona Asu. „Przyjdź do mnie i porozmawiamy. Zacząłem już pracować nad rozwiązaniem”. Akcja wraca do restauracji. „Kiedy Gurcan uciekł ze swojego domu, Asu mogła tam być” – mówi Kemal. – „Może dlatego właśnie poinformował policję?”. „Czy możesz podać mi dokładną datę?” – prosi Mercan. „Tak, to było w środę dwa tygodnie temu. Złapaliśmy go, gdy przybył do kliniki po odbiór leków przeciwbólowych. Przyznał się nam wtedy do wszystkiego”.
„Powiedziałeś, że oni oboje stoją za wypadkiem Nihan” – przypomina komisarz. – „Jest tylko jedna osoba, która może potwierdzić to, co powiedziałeś, ale leży teraz na łożu śmierci”. „Jeśli Gurcan się obudzi, to wszystko będzie jasne” – stwierdza Soydere. „Co jeśli się nie obudzi? To wszystko to tylko przypuszczenia. Na razie nic nie możemy zrobić, ale mam długą listę osób podejrzanych”.
Asu jest w gabinecie brata. „Kemal i Nihan nie przestaną węszyć” – stwierdza dziewczyna. „Oczywiście, że nie” – potwierdza Emir. „Co więc zrobimy?”. „Zaczęłaś używać słowa my. Podoba mi się to, to bardzo miłe”. „Emir, powiedz mi, co jest w twoich myślach!”. „Myślisz, że możesz to zrozumieć? Muszą znaleźć ciało Ozana”. „To, co mówisz jest głupie. Przecież odkryją wtedy prawdę, czyli potwierdzą, że to ja go zatrułam”. „Nie ty, tylko Tufan. Wystawimy jego jako mordercę Ozana i zamkniemy temat. Kogo obchodzi, czy osoba zmarła popełniła jedno przestępstwo więcej czy mniej. Zaplanowałem już wszystko, tylko mi zaufaj. I nie próbuj ponownie zabijać mojej żony”.
„Jest jeszcze coś, co powinnaś zrobić” – kontynuuje Emir. – „Pokierujesz Tarikiem i sprawisz, że wejdzie do naszej listy, moja siostro”. Tymczasem Tarik i Banu wychodzą z urzędu. Są już po rozwodzie. Kobieta ściąga obrączkę ze swojego palca. „Ona nic już nie znaczy” – mówi. „Jak się znaleźliśmy w tym położeniu?” – pyta Tarik. – „Staliśmy się zabawką w rękach kogoś innego. Staliśmy się pionkami w jego grze. Jak to możliwe, że staliśmy się tacy? Jest mi wstyd”. „Nigdy tego nie chciałam, uwierz mi”. Banu przytula się do byłego męża i chce odejść do samochodu. Mężczyzna jednak ją zatrzymuje.
„Czy jest coś, co mogę dla ciebie zrobić?” – pyta Banu. „Jest. To ostatnia rzecz” – oznajmia Tarik. – „Rozważ to tak, jakbym prosił o twoje błogosławieństwo. Czy możesz powiedzieć policji, że ostatniej środy byłem z tobą? Proszę…”. „Dlaczego, Tarik? Dlaczego miałabym zrobić coś takiego? Co zrobiłeś tej nocy?”. „Nie pytaj. Tylko mi pomóż. Oczywiście nie musisz tego robić, jak nie chcesz”. „Okej, zrobię to. Dla ciebie” – dziewczyna wsiada do samochodu i odjeżdża.
Akcja wraca do gabinetu Emira. Asu telefonuje do Tarika. „Gurcan obudził się” – oznajmia dziewczyna. – „Idź do szpitala i upewnij się, że nic nie powie…”. „Jak?” – pyta brat Kemala. „Nie wiem, po prostu zrób coś”. Mężczyzna rozłącza się. „Moglibyśmy znaleźć bardziej bezpośredni sposób rzucenia Tarika przed Kemala” – Asu zwraca się do brata. „Na przykład dając mu nagrania z kamer?” – pyta Emir. „Na przykład”. „To byłoby powtórzenie. Nigdy nie robi się tego samego dwa razy. Nihan i Kemal nie mogą się dowiedzieć, że to my rzuciliśmy Tarika przed nich. Wszystko musi wyglądać na zwykły zbieg okoliczności”. Czy Asu uda się wywinąć z zamieszania w zabójstwo Ozana?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.