33: Kemal i Nihan przechadzają się po lesie. „Długo masz jeszcze zamiar spacerować?” – pyta mężczyzna. „Nie wiem. Zagramy w grę?” – proponuje dziewczyna. – „Ja będę uciekać, a ty będziesz mnie łapać”. „Właśnie teraz się w nią bawimy…”. „No to może ja będę się chować, a ty będziesz mnie szukać”. „Nie chcesz, żebym cię znalazł?”. „Przecież jesteś taki mądry. Znajdziesz mnie. Dalej, zaczynamy”. Kemal jednak nie ma ochoty na żadne zabawy. „Off” – wzdycha ciężko Nihan. – „W tym stroju wyglądasz wyjątkowo poważnie. Taki niezadowolony, poważny, nadęty…”. „Lata mijają, a ty dalej potrafisz zachowywać się, jak dziecko” – stwierdza mężczyzna.

„Jestem, jaka jestem. Nie noszę maski” – oświadcza Nihan. „Więc to ja ją noszę?” – pyta Kemal. „Nic takiego nie powiedziałam…”. „Wiem doskonale, co chciałaś powiedzieć”. „Interesujące, co ja powiedziałam, a co ty zrozumiałeś, Kemal?”. „To nie ma sensu. Dość tego”. „Czyli będziemy to ciągnąć? Z tobą nie można już pożartować!”. „Poczekaj!”. „Nie chcę!”. „Stój, jeśli nie jest to konieczne, to nie idę dalej” – oznajmia Kemal. – „W lesie jest niebezpiecznie. Nie oddalaj się za bardzo”.

„Co teraz? Będziesz się martwił, jeśli sobie pójdę?” – pyta Nihan. „Póki jestem, nie pozwolę ci się zgubić” – odpowiada mężczyzna. „Naprawdę stałeś się idealnym supermenem”. „Nie dlatego to powiedziałem”. „Nie możesz mnie znaleźć”. „Znajdę”. „To chodź, znajdź” – mówi Nihan. „Ach, zachowujesz się, jak prawdziwa mała dziewczynka”. „Zakład?”. „Nie bawię się w to”. „Boisz się, że mnie nie znajdziesz? Przegrany zabiera zwycięzcę do kina. Koniec spierania się! Dobrze, to teraz zamknij oczy”. Nihan oddala się.

Emir tymczasem dociera do szpitala. Przed salą Ondera czeka Tarik. „Co z nim?” – pyta Kozcuoglu. „Zabrali go na operację” – odpowiada brat Kemala. „Opowiadaj. Jak do tego doszło?”. „Niczego nie rozumiem. Droga była pusta. Wszystko wydarzyło się tak nagle i tak nagle zakończyło…”. „Chcę zrobić z ciebie dobrego, zaufanego człowieka, który bez względu na wszystko, zawsze będzie stał po mojej stronie” – mówi Emir. – „Mój pracownik nokautuje mojego teścia. Ściągasz na siebie kłopoty. Ciekawe co na to prasa? Możesz już nie zobaczyć swojej rodziny dlatego, że zdarzył się wypadek”.

„Ja nikomu niczego nie powiem, panie Emirze” – zapewnia Tarik. – „Siedziałem w samochodzie, wszyscy to widzieli. To był zwykły wypadek. Mówił pan, że potrzebuje lojalnego pracownika. I ja taki jestem. Podał mi pan pomocną dłoń i ja o tym nigdy nie zapomnę, panie Emirze”. Pielęgniarka wychodzi z sali operacyjnej. „I co? Wszystko w porządku?” – pyta Emir. „Operacja dopiero się zaczęła” – odpowiada kobieta. – „Lekarz za jakiś czas poinformuje państwa o wszystkim”.

Nagle pojawia się policjant. Podchodzi do Tarika. „To pan przyjechał wraz z poszkodowanym?” – pyta. „Tak, ja” – potwierdza brat Kemala. „Widział pan zajście?”. „Nie, nie widziałem. Słyszałem tylko hałas”. „Czy zapamiętał pan numery rejestracyjne samochodu?”. „Nie, nie zapamiętałem”.

Kemal szuka Nihan po śladach, które mu zostawiła. W końcu znajduje ją na moście. „Wygrałeś” – mówi dziewczyna. „Dzięki tobie” – odpowiada Kemal. „Zabezpieczyłam się na wszelki wypadek. Przecież gdybyś przegrał, nie mogłabym zabrać cię do kina”. „Niekoniecznie…”. „No tak, tobie wszystko jedno, bo i tak nie przyjdziesz”. „Niepotrzebnie zostawiałaś ślady”. „Potrzebnie, skoro teraz tak mówisz”. „Odnalazłbym cię nawet z zamkniętymi oczami” – oświadcza Kemal. – „Masz coś, co należy do mnie. Idę, kiedy tego chcesz. Moje wszystkie drogi prowadzą do ciebie…”. Nagle telefon Nihan zaczyna dzwonić. To Emir.

„Gdzie jesteś?” – pyta Kozcuoglu. „Na ulicy” – okłamuje Nihan. „Powiem ci coś, tylko bądź spokojna”. „Z Ozanem coś nie tak?!”. „Nie…”. „Emir, mów! Co się stało?!”. „Chodzi o twojego ojca… Miał mały wypadek”. W następnej scenie widzimy Kemala i Nihan jadących samochodem. „Chcę, żebyś wysadził mnie gdzieś tutaj. Dalej pojadę już sama” – mówi dziewczyna. Ociera chusteczką łzy ze swoich policzków. Ozan i Vildan przyjeżdżają do szpitala. „Gdzie on jest?” – pyta kobieta. „Uspokójcie się, jest operowany” – odpowiada Emir. „Kiedy go zabrali?” – pyta Ozan. „Niedawno”. „Ale jak to się stało?”.

„Pan Tarik… To jemu pani mąż zawdzięcza życie” – oznajmia Emir. – „On wezwał pomoc i dostarczył pani męża do szpitala”. Tarik i Tufan opuszczają szpital. „Powiedziałam, że niczego nie widziałem i nie słyszałem” – mówi Soydere. – „Tak, jak prosił pan Emir, ale…”. „Nie ma żadnego ale, Tarik” – mówi Tufan. – „My zajmiemy się resztą. Znajdziemy człowieka, który przyczynił się do tego wypadku i zrobimy wszystko, co będzie konieczne”. „Nie będę miał przez to kłopotów?”. „Póki Emir jest po twojej stronie, nic ci nie grozi. Zaufaj nam”.

„Oczywiście, ufam wam…” – mówi Tarik i nagle widzi… Swojego brata! „Co ty tu robisz?” – pyta Kemal. „Jesteśmy wdzięczni twemu bratu” – odpowiada Tufan. – „Był na miejscu zdarzenia w momencie, gdy zdarzył się wypadek”. Nihan tymczasem jest już przed salą operacyjną. „Miał dużo szczęścia” – mówi Emir. – „Został przewieziony do szpitala natychmiast po wypadku. Ja także interesuję się jego stanem. Rozmawiałem z jego lekarzem i powiedziałem mu, że chcę przenieść teścia do innego szpitala, ale powiedział, że nie ma takiej konieczności”.

Emir kładzie rękę na ramieniu żony. „Wszystko jest pod kontrolą, Nihan” – zapewnia. – „Nie martw się”. „A co ze sprawcą wypadku? Jest na policji?” – pyta zapłakana dziewczyna. „Nie, kochanie. Niestety zbiegł z miejsca zdarzenia. Szukają go”. „Nikt nie widział, jak doszło do wypadku, a według policji nie było tam kamer” – mówi Vildan. „Wiesz, kto uratował ojca?” – zagaduje Ozan. Dziewczyna kręci przecząco głową.

Akcja wraca do rozmowy Tarika z bratem. „Co ty tam robiłeś?” – pyta Kemal. „Byliśmy w drodze do sklepu…” – odpowiada Tarik. „Z kim?”. „Ja… Ja jechałem. Miałem spotkanie w sprawie podpisania nowego kontraktu. Potem usłyszałem dźwięk uderzenia i zobaczyłem, że człowiek leży na ziemi. Podbiegłem do niego i zadzwoniłem po pogotowie”. „Co za zbieg okoliczności…”. „W drodze do szpitala zorientowałem się, kto to jest. Spójrz, jakie to zrządzenie losu. Oni kilka lat temu prawie pozbawili życia naszego ojca, a my teraz przywróciliśmy ich ojca do życia…” – mówi Tarik.

„A ty widziałeś sprawcę wypadku?” – pyta Kemal. „Nie, nie widziałem” – odpowiada brat. „Tarik, ty coś ukrywasz…”. „A co miałbym ukrywać?! Złożyłem już zeznania na policji i teraz jeszcze ty chcesz mnie przesłuchiwać?!”. „Oczywiście, że nie. Ale… Wydaje mi się to dziwne”. „Dziwne? To publiczna droga? Nie mogłem nią jechać?”. „Mogłeś, ale…”. „Ale co?! Masz jakieś wątpliwości, czy pomogłem temu facetowi?”. Tarik załamuje ręce i odchodzi.

Emir przynosi żonie wodę. „Dobrze się czujesz?” – pyta. „Nie” – odpowiada Nihan. „Twój ojciec wyzdrowieje, wszystko będzie dobrze. Obiecuję. Tylko nie płacz”. Mężczyzna ociera łzy z policzka Nihan. „Za jedną twoją łzę jestem gotów zniszczyć cały świat” – mówi. – „Znajdę osobę, która jest za to odpowiedzialna. Kim nie byłby sprawca wypadku, znajdę go i zapłaci mi za to”. „Nie mieszaj się w to, Emir. Policja już go szuka. A jeśli chcesz, żebym poczuła się lepiej, to trzymaj się ode mnie z daleka”.

Doktor w tym momencie wychodzi z sali. „I co z moim ojcem?” – pyta Nihan. „Wszystko dobrze, operacja przebiegła pomyślnie” – odpowiada lekarz. Wszyscy odetchnęli z ogromną ulgą. Wszyscy oprócz Emira… „Miał krwotok wewnętrzny, który zatamowaliśmy i złamaną rękę” – kontynuuje doktor. – „Będzie miał pewne problemy z chodzeniem. Będzie także odczuwał ból, ale proszę się o to nie martwić”. „Może powinniśmy go przenieść do innego szpitala?” – pyta Emir. „Nie ma takiej potrzeby”. „Kiedy będziemy mogli zobaczyć ojca?” – pyta Ozan. „Znieczulenie wciąż działa. Kiedy się obudzi, będziecie mogli się z nim zobaczyć” – oznajmia lekarz.

W następnej scenie widzimy już przytomnego Ondera. W jego sali jest cała rodzina, a także Emir, Galip oraz Yasemin. „Tato, wszyscy tutaj jesteśmy” – mówi Nihan, będąca najbliżej ojca. „Nic cię nie boli? Dobrze się czujesz, kochanie?” – pyta Vildan. Onder jedynie mruży powieki. Jest jeszcze bardzo słaby. Lekarz wchodzi na salę i prosi wszystkich o opuszczenie pomieszczenia. „Nie chcemy przemęczać pacjenta” – mówi. „To nie był żaden wypadek!” – przemawia nagle Onder. Wszyscy patrzą na niego z zaskoczeniem. – „Mężczyzna jechał wprost na mnie”.

Kemal rozmawia z Leylą przez telefon. „Co teraz z nim?” – pyta kobieta. „Przeszedł operację. Nihan przysłała mi wiadomość, że wszystko powoli wraca do normy” – odpowiada Kemal. „A jak Nihan?”. „Nie wyglądała dobrze, kiedy ją odwoziłem. Co teraz zrobisz? Pojedziesz do szpitala?”. „Na pewno nie dla Ondera. Ale martwię się o Nihan. Nie wiem, co zrobię, Kemal…”.

Akcja wraca przed salę Ondera. „Interesujące, co chciał powiedzieć mój ojciec?” – zastanawia się Ozan. „Wygląda na to, że ktoś próbował go zabić i upozorować wypadek” – odzywa się Nihan. „Paranoja! Kto chciałby aż tak zaszkodzić twojemu ojcu?” – nie wierzy Emir. „Może któryś z naszych rywali?” – rzuca myśl Vildan. „Niemożliwe. Nie mieliśmy problemów z żadnym z projektów, które prowadzi Onder” – oznajmia Galip. Nagle telefon Emira zaczyna dzwonić. Mężczyzna odchodzi na bok i odbiera. „Emir, gdzie jesteś?” – pyta Banu. „Myślałem, ze jesteś mądrzejsza, ale to przecież niemożliwe. Wciąż to samo, Banu…”.

„Czuję się bardzo samotna” – mówi kobieta. – „Proszę, przyjedź do mnie”. „Nie lubię dramatów! Nie zapomnij zażyć swoich tabletek” – przypomina Kozcuoglu. „Nie bój się. Umrę i nie będę już dla ciebie problemem!”. „Skoro tego chcesz… Mogę kogoś wysłać do ciebie, jeśli czegoś potrzebujesz”. „Nie chcę kogoś. Chcę ciebie!”. „Nie dzwoń do mnie, jeśli niczego nie potrzebujesz. Albo nie będę odbierać od ciebie telefonów”. „Na litość boską. Nie odwiedziłeś mnie ani razu od tamtej nocy. Mógłbyś przynajmniej udawać, że się o mnie martwisz”. „To nie jest w moim stylu. Nie nalegaj”.

Emir rozłącza się. Podchodzi do niego ojciec. „Wysłucham twoich pytań później. Teraz muszę iść” – oznajmia Emir i odchodzi. Kemal tymczasem postanawia wrócić do domku letniskowego. Gdy otwiera drzwi, widzi, że w jednym z pomieszczeń pali się światło. Zaintrygowany naciska na klamkę i wchodzi do pokoju. Wtedy otrzymuje cios drewnianym kijem w plecy. Upada, ale szybko podnosi się. Rzuca się w pogoń za mężczyzną, który tu był. Nie może go rozpoznać, bo ma czapkę na głowie, a na twarzy owinięty szalik.

„Stój!” – krzyczy za nim Soydere. Mężczyzna jednak wsiada do swojego auta i tuż przed nosem Kemala odjeżdża. On jednak zapamiętuje numer rejestracyjny samochodu. Wyciąga komórkę i dzwoni do Saliha. „Słuchaj, potrzebuję informacji o numerze rejestracyjnym samochodu” – mówi Kemal. „Co się stało? Miałeś wypadek?”. „Nie, opowiem ci później. Zapisuj!”.

Leyla telefonuje do Nihan. „Dziękuję. Ma napady bólu, ale już jest lepiej. Teraz śpi” – mówi dziewczyna. Nie zauważa, że jej matka podsłuchuje jej rozmowę. „Jeszcze raz życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia” – mówi Leyla. „Kemal ci powiedział?”. „Tak”. „Jest u ciebie?”. „Nie, poszedł odebrać samochód”. Nihan zauważa, że matka ją podsłuchuje. „Muszę już kończyć. Porozmawiamy później, dobrze?”. „Do zobaczenia, kochana” – mówi Leyla i kończy połączenie.

„Z kim rozmawiałaś?” – pyta Vildan. „Z przyjaciółką. Nie znasz jej” – odpowiada Nihan. „Dlaczego Kemal wie, że twój ojciec miał wypadek? Nie mogę uwierzyć. Narażasz całą rodzinę dla jednego mężczyzny”. Kemal w tym czasie wraca do domku. Chce sprawdzić zapisy z kamer z wewnątrz, ale te zostały już usunięte.

Nihan wraca na salę do ojca. Siada obok matki. „Dlaczego ja i ty nigdy nie możemy porozmawiać, jak matka z córką?” – pyta. – „Spójrz na nas. Ciągle rozmawiamy tylko o Kemalu. Jak wiele jest jeszcze innych tematów, mamo? Spójrz, życie jest takie kruche. Myślimy, że będziemy żyć wiecznie, ale tak nie jest. Czy nie obawiasz się, że pewnego dnia nie będzie za późno, by dotrzeć do swoich dzieci?”. „Podjęłaś decyzję i szukasz winnych” – stwierdza Vildan. – „Chcesz, żebym uspokoiła twoje sumienie? Myślisz, że kocham cię mniej, niż twój ojciec?”. „Oczywiście, że nie…”.

„Ktoś musiał chronić rodzinę” – oznajmia Vildan. – „Zawsze byłam to ja. Kiedy twój ojciec podnosił cię z ziemi, kiedy twoje kolana krwawiły… Ja byłam jedyną osobą, która sprowadziła lekarza. Kiedy malowałaś obrazy ze swoim ojcem, ja byłam jedyną osobą, która sprowadziła nauczyciela. Twój ojciec zawsze stał na scenie, a ja byłam z tyłu za kurtyną. Zawsze myślałam o tobie. Myślisz, że nie wiem, co do niego czujesz i że nie akceptowałam go, ponieważ nie miał pieniędzy? Nie. Miałaś przed sobą świetlaną przyszłość i dlatego powiedziałam nie. Nie można zaufać miłości. Szczególnie, kiedy to mężczyzna jest zakochany. Nigdy”.

Salih jest w domu Kemala. „Co teraz zrobimy?” – pyta. – „Pojedziemy do niego? Jutro będziesz mieć adres. Co zrobimy następnie?”. „Porozmawiamy z nim. Kimkolwiek jest, wie więcej, niż ja” – odpowiada Kemal. „Więc sądzisz, że jeśli Nihan nie chce ci nic powiedzieć, to znajdziesz kogoś, kto to zrobi?”. „Dokładnie” – potwierdza Soydere. „Ale chciałbyś, aby to Nihan powiedziała ci, co wydarzyło się w tym domu?”. „Po pierwsze zapytam Nihan, kim jest Tunc Karahanli”.

Onder przez sen wypowiada imię Leyli! „Chce czegoś” – mówi Nihan, która właśnie wychodziła i nie usłyszała dokładnie słów ojca. „To nic takiego. Chce po prostu wody” – odpowiada Vildan. – „Możesz iść, zaraz podam mu wodę. Do zobaczenia”. Nihan opuszcza salę. Vildan zaś zbliża się do męża. „Dopóki żyję, nie będziesz z nią razem” – mówi. – „Nigdy!”.

Kemal widzi, jak Nihan przejeżdża przez bramę wjazdową do swojego domu. „Możesz rozmawiać?” – pyta mężczyzna. „Właśnie wróciłam do domu” – odpowiada dziewczyna. „Co z twoim ojcem?”. „Jest dobrze. Jutro go wypisują”. „Miło mi to słyszeć. Musimy pilnie porozmawiać”. „Dobrze, kiedy?”. „Teraz!”. W następnej scenie widzimy rozmawiających Kemala i Nihan na drodze. „Kiedy zostałem zaatakowany, w pokoju były kamery” – opowiada Soydere. „Stało ci się coś? Nic ci nie jest?” – pyta Nihan. „Ze mną w porządku. Tylko ten facet uciekł. Ale udało mi się dowiedzieć, kto to był. To człowiek o nazwisku Tunc Karahanli. Znasz kogoś takiego?”.

Nihan kręci przecząco głową. „Nihan, zastanów się dobrze. Może to ktoś z waszej firmy albo z waszego otoczenia” – mówi Kemal. – „Znajomy Emira, może jeden z waszych przyjaciół?”. „Emir nie ma przyjaciół. Nie znam też jego wrogów”. „Jak myślisz, kto to mógł być?”. „Naprawdę nie wiem…”. „Ale co on robił w pokoju z kamerami?”. „Nie wiem” – powtarza Nihan. „A jeśli wiesz, ale nie chcesz mi powiedzieć? Nihan, wiesz dobrze, że swoim milczeniem mnie nie powstrzymasz. Ktoś chce wam dokopać. Nie widzisz tego?”. „Kemal, proszę cię. Przestań dociekać. Nie chcę nikomu zaszkodzić”. „Nihan, co to znaczy? Dlaczego nic nie mówisz? Dlaczego boisz się tego człowieka?”.

„Pierwszą rzeczą, którą mój ojciec powiedział, kiedy otworzył oczy było to, że nie był to żaden wypadek” – wyznaje dziewczyna. – „Nie wiem, kim jest Tunc Karahanli. Pierwszy raz słyszę o nim od ciebie. Tak, jest ktoś, kto szantażuje Emira. Może to właśnie ten człowiek, którego widziałeś. Może to człowiek, który chciał zabić mojego ojca. Nie wiem, Kemal. Wiem tylko jedno. Mieszasz się w niebezpieczne sprawy. Odpuść, nim będzie za późno… Odpuść, proszę”. Nihan odchodzi do domu.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy