49: W klubie Kemal wdaje się w bójkę z jednym z mężczyzn, który przystawiał się do Nihan. Oboje zmuszeni są do ucieczki z tego miejsca. Po wszystkim Kemal odwozi dziewczynę pod dom. „Zakończyliśmy właśnie kolejną przygodę” – zachwyca się Nihan. „Dzięki tobie nadal niczego nie mamy” – stwierdza Kemal. „Wydaje mi się, że nie możesz wytrzymać bez obwiniania mnie”. „To nie twoja wina, tylko moja. Od początku wiedziałem, jak to się skończy, gdy cię tam zabiorę. To będzie dla mnie lekcja”. „Offf, Kemal. Dzięki mnie masz wystarczająco adrenaliny na dziś. Znowu jesteś niezadowolony i narzekasz. Przysięgam, nie wiem, jak cię uszczęśliwić”.
„Gdybyś wszystkiego nie popsuła, znalazłbym kogoś, kto zna Karen” – mówi mężczyzna. „Może i ja bym kogoś znalazła, gdybyś nie odciągnął mnie od tego faceta!” – odpowiada Nihan. „Daj spokój. Ten mężczyzna ewidentnie chciał cię poderwać”. „A ty flirtowałeś z tą dziewczyną, patrząc mi w oczy!”. „Próbowałem się wsłuchać w to, co mówi. Chciałem dowiedzieć się czegoś od niej. Ale ty zrujnowałaś wszystko swoją zazdrością…”. „Właściwie to ty byłeś zazdrosny”. „Tak, jestem zazdrosny. I co z tego? Jestem zazdrosny nawet o powietrze, którym oddychasz. Teraz ci lepiej?”.
„Och, co za wiekopomna chwila” – mówi Nihan. „Dobra, teraz już idź do domu” – oznajmia Kemal. „Tylko nie bądź zazdrosny o ziemię, po której będę stąpać…”. Dziewczyna wysiada z auta i udaje się do domu. Nazajutrz Emir w swoim samochodzie odbiera połączenie od kontaktu podpisanego jako „Numer specjalny”. „Spóźniłeś się. Od bardzo dawna nie dzwoniłeś” – mówi Kozcuoglu. „Nie dostałeś mojej ostatniej przesyłki?” – pyta mężczyzna po drugiej stronie. „Zastanawiam się, co to za scena tym razem?”. „Tym razem to nie jest scena, to teatr radiowy. Już słuchałeś, ale nie masz wyobraźni. Jesteś żonatym mężczyzną, powinieneś bardziej dbać o swój dom”. Emir nakazuje swojemu kierowcy zawrócić do domu.
Nihan tymczasem odebrała już przesyłkę dla Emira. Był w niej pendrive z nagraniami rozmowy Emira i Karen z nocy zabójstwa. Tymczasem Kemal z Asu są w restauracji. „To była dobra myśl o wspólnym śniadaniu” – oznajmia dziewczyna. „Ostatnio byłem tak zajęty pracą, że nie miałem nawet czasu, by o ciebie zadbać” – odpowiada Kemal. – „Dlatego pomyślałem, żebyśmy tu przyszli i spędzili razem trochę czasu”. „Teraz zawsze będę tak chciała. Jeśli się przyzwyczaję, nie pozbędziesz się mnie”. Nagle telefon Kemala zaczyna dzwonić. To Nihan. Mężczyzna zastanawia się przez moment i odbiera.
„Muszę natychmiast ci o czymś powiedzieć” – oznajmia Nihan. – „Jesteś w domu?”. „Nie, jestem poza domem” – odpowiada Soydere. „Jesteś w biurze?”. „Nie…”. Nagle Nihan słyszy w komórce głos towarzyszki Kemala, która właśnie rozmawia z kelnerem. „Jesteś z Asu?” – pyta. „Tak, jemy śniadanie…”. „Razem?”. „Chciałaś mi o czymś powiedzieć?”. „Nie chcę nic powiedzieć, Kemal. Baw się dobrze. Graj Jamesa Bonda w nocy ze mną i jedz śniadania z Asu… Przy okazji, kiedy się spotkaliście? Może Asu odwiedziła cię w nocy?”. „Oczywiście, że nie. Miałaś mi o czymś powiedzieć?”. „To bardzo ważne, ale nie zamierzam ci o tym mówić! Mam nadzieję, że twoje śniadanie nie będzie ci zbyt ciążyło na żołądku…”. Dziewczyna rozłącza się.
„Co Nihan Kozcuoglu chce od ciebie z samego rana?” – pyta Asu. „Nic takiego, sprawy służbowe” – odpowiada Kemal. „Dalej, nie pozwól, aby omlet zrobił się zimny. Jest fantastyczny. Nie do uwierzenia”. Nihan w tym czasie pospiesznie kopiuje zawartość pendrive’a na dysk swojego komputera. Następnie odnosi przesyłkę do gabinetu Emira, tuż przed tym, jak mężczyzna wrócił do domu. Akcja wraca do restauracji. „Po przyjeździe tutaj oddaliliśmy się od siebie” – stwierdza Kemal. – „Może nie powinnaś tu w ogóle przyjeżdżać? Wydajesz się nieszczęśliwa…”. „Nie, drugi raz też bym przyjechała” – oznajmia Asu.
„Przyjechałabyś, bo jesteś moim przyjacielem” – mówi Kemal. – „Wspierasz mnie i ciągle o mnie dbasz. Ale… Myślę, że nie mogę ci się odwdzięczyć tym samym. Posłuchaj, Asu, jesteś dla mnie bardzo ważna…”. „I ty jesteś dla mnie bardzo ważny” – podkreśla Asu. „Od teraz będę bardziej dbał o ciebie, bo jesteś moją przyjaciółką. Zrobię wszystko, aby poświęcić ci więcej uwagi”.
Emir odsłuchuje nagranie z pendrive’a. Następnie chwyta za komórkę i wybiera numer Karen. W słuchawce otrzymuje informację: „Wybrany numer jest niedostępny”. Sprawdza inny numer i tym razem odzywa się poczta głosowa. „Karen, tu Emir. Zadzwoń, jak tylko odsłuchasz wiadomość” – mówi Kozcuoglu. Następnie telefonuje do jednego ze swoich ludzi. „Chcę, żebyś kogoś dla mnie znalazł” – oznajmia. – „To bardzo pilne. Nie, ona nie jest Turczynką. Dam ci informacje o niej, notuj”.
Zeynep i Sema są w stołówce. „Powinnyśmy już iść na zajęcia” – mówi Sema. „Możesz iść, ja wypiję jeszcze jedną kawę” – oznajmia siostra Kemala. – „Mam kilka spraw do załatwienia…”. „Przysięgam, że jesteś jakaś dziwna. Wczoraj ziałaś ogniem, a dziś już jesteś oazą spokoju. O co chodzi?”. „Wczoraj byłam mniej doświadczona, niż dzisiaj. Ale możesz być pewna, że dojrzewam z każdym mijającym dniem. Pewnego dnia całkiem dojrzeję. Czasami jednego dnia dojrzewasz tak bardzo, że sama jesteś zaskoczona. Najgorsze rzeczy w życiu dzieją się, bo nie wiesz, czego chcesz. Błądzisz od jednego punktu do drugiego. To takie męczące. Osoba, która wie, czego chce, nigdy nie upada na twarz. Zapisz sobie to gdzieś”.
Emir wchodzi do pokoju żony. „Ile razy mam ci powtarzać, byś pukał, zanim wejdziesz?” – pyta Nihan. „Wybierasz się gdzieś?”. „Tak, na zewnątrz… Czemu tak na mnie patrzysz?”. „Miałem pewną rysę w swoim życiu. Wyciekło to na zewnątrz” – odpowiada Emir. – „Kiedy dowiem się, kto jest za to odpowiedzialny, nie odejdzie stąd wolny”. Mężczyzna wraca do swojego gabinetu. Tam znowu odbiera telefon od szantażysty. „Jak się dowiedziałeś?” – pyta Emir. „A to była tajemnica?”. „Po pięciu latach ponownie możesz mnie zaskoczyć”. „Lubisz niespodzianki, a ja w ten sposób dodaję nieco emocji do naszego związku” – oznajmia szantażysta.
„Zaplanowaliście wszystko razem z Karen?” – pyta Kozcuoglu. „Coś się stało? Do dzisiaj korzystałeś z wszystkiego, co ci wysłałem i szantażowałeś tym żonę i jej rodzinę. A teraz, kiedy nastąpiła nowa wojna, włosy ci stanęły dęba?” – pyta szantażysta. „Masz świadomość, że prędzej lub później znajdę cię?”. „Nie mam. Wiem jedno, że jeśli mnie znajdziesz, to zapis video zobaczy policja. A co będzie dalej, domyśl się”.
Emir rozłącza się. Po chwili odbiera telefon od swojego człowieka. „Znalazłeś?” – pyta. – „Co oznacza, że sześć miesięcy temu? Masz ją znaleźć! Chcę znać każdy jej krok, słyszysz mnie?”. Emir wykonuje kolejny telefon. Tym razem do Banu. „Spałaś piękna, obudziłem cię?” – pyta. „Czego z samego rana chcesz ode mnie?”. „To ty powiedz, co jest. Jest nadzieja? Jest rozwój? Jest miłość?”. Banu wstaje i zamyka drzwi swojej sypialni. „Za kogo ty mnie uważasz? Jak mogłam go w sobie rozkochać w ciągu wczorajszego wieczora?” – pyta kobieta. „Skoro tak swobodnie rozmawiasz to znaczy, że nie jest w twoim łóżku…”. „Jesteś obrzydliwy!”.
„Jesteś obrzydliwy, Emir” – powtarza Kozcuoglu. – „Chwila, gdzie ja to już słyszałem? Przypomnisz mi?”. Następuje retrospekcja. Banu znajduje się w gabinecie Emira. „Ten facet ma zakochać się w tobie” – mówi mężczyzna. „Jaki facet?” – pyta Banu. „Tarik Soydere”. „Chyba zwariowałeś…”. „To nie prośba, Banu. To rozkaz! Ten chłopak ma się w tobie zakochać”. „Nie bądź śmieszy!”. „Albo ten facet zakocha się w tobie, jak pies, albo ty zostaniesz bez pracy. Wybieraj. I nie ograniczę się tylko do zwolnienia cię. Jak to w filmach mówią? W tym mieście nie znajdziesz innej pracy, Banu Akmeric…”. „Jesteś obrzydliwy, Emir!”.
Akcja wraca do teraźniejszości. „Robię wszystko, co w mojej mocy” – zapewnia Banu. „To masz robić więcej” – oznajmia Emir. – „Jeżeli będzie trzeba, to wspomnij swą umowę z diabłem”. „Świetnie powiedziane. Ty jesteś istnym wcieleniem diabła!”. „To jeszcze drobiazg, moja piękna. Nawet sekundy nie zawahałaś się, kiedy ja zechciałem serce Tarika”. „Bo nie dałeś mi innego wyboru!”. „Zawsze jest inny wybór. Ja proponuję, ludzie wybierają. Tobie zaproponowałem, a ty wybrałaś swoją wygodę. Moja rada, zastanów się i pomyśl. Co będziesz robić, jak stracisz wszystko? Dlatego, że ty stracisz, Banu”.
Banu udaje się do pokoju gościnnego i budzi Tarika, który całą noc spał na kanapie. „Długo spałem?” – pyta mężczyzna. „Nie, ja też dopiero się obudziłam”. „Eee… Mam dużo pracy, dzięki za wszystko. Pójdę już…”. Banu chwyta Tarika za dłoń. „Zrobię kawę, obudzisz się i wtedy pójdziesz” – oznajmia. „Niech będzie” – zgadza się mężczyzna. Następnie sprawdza swoją komórkę. Widzi pięć nieodebranych połączeń od matki. „No tak. Kemal wyprowadził się do własnego domu, a mnie nie ma jedną noc i od razu afera” – wzdycha.
Kemal telefonuje do Zahira. „Jest jakiś przełom?” – pyta. „Skąd, bracie, żadnego” – odpowiada Zahir. – „Nie ma znajomych, ani nikogo, kto by ją widział. Mówiłem, że nie będzie łatwo jej znaleźć”. „Zatem znajdziemy inną drogą”. „Twoja ekipa coś ma? Siostra wyglądała na zadowoloną. Ona nie znalazła czegoś?”. „Ona nie jest moją siostrą, Zahir. Dobrze, później pogadamy”. Kemal wchodzi do swojego domu. Tuż za nim wchodzi… Nihan. „Dzięki Bogu! W życiu nie słyszałam o tak dłużącym się śniadaniu!” – mówi dziewczyna. „Co tutaj robisz?” – pyta Kemal. – „Co będzie, jeśli Emir dowie się, że tu jesteś? Spowoduje to, że on pousuwa pozostałe ślady. Powinniśmy być bardziej ostrożni”.
Nihan sięga po pilot i zasuwa rolety w oknach. „I jak tam wasze śniadanie?” – pyta. – „Coś się wydarzyło?”. „Nic… Po prostu zjedliśmy śniadanie” – odpowiada Kemal. „To naprawdę wszystko?”. „Tak… To znaczy nie, nie wszystko… Jeszcze piliśmy herbatę”. Nihan chwyta jabłko i rzuca nim w Kemala. Wyraźnie nie podobają jej się jego żarty. „Jesteś świadoma, po co tu przyszłaś? Czy zapomniałaś, bo zazdrość zżera twoje szare komórki?” – pyta mężczyzna i wgryza się w jabłko. „A u ciebie wybitnie wzrosło poczucie humoru…”.
„Niespecjalnie. Zahir niestety niczego nie znalazł” – przyznaje mężczyzna. Nihan wtedy dumnie wyciąga z kieszeni pendrive’a. „Ale ja znalazłam” – oznajmia. Akcja przenosi się do gabinetu Asu. Dziewczyna patrzy w okno i rozpamiętuje śniadanie z Kemalem. W głowie wciąż brzmią jej słowa mężczyzny, że mogą być tylko przyjaciółmi… Asu bardzo płacze. Nagle do drzwi ktoś puka. Po chwili do środka wchodzi Hakki. „Nie jesteś zajęta, moja piękna córko?” – pyta. Dziewczyna szybko ociera swoje policzki i odwraca się. „Wejdź, wujku. Usiądź” – mówi.
„Jak upłynęło śniadanie z Kemalem?” – pyta Hakki. „W porządku…” – odpowiada Asu. „Jesteś zdenerwowana. Uraziły cię moje słowa?”. „Wujku, nie, nic podobnego…”. „To dlaczego masz oczy pełne łez?”. „Myślę, że moje uczucia okazały się dla mnie zbyt silne… Tak wyszło”. „Nie trzeba, córko. Nie chowaj swoich uczuć przed Kemalem. Widzisz najgorsze, kiedy chowasz uczucia w sobie”. „Nie potrafię, wujku. Kemal traktuje mnie, jak przyjaciela. Nie jest możliwe wyjawienie mu swoich uczuć. Tylko bym się skompromitowała…”. „Musisz być dzielna. Po prostu stań w obronie własnych uczuć”. „A jeśli mnie odrzuci?”. „Kemal to porządny chłopak. Jeśli będzie się trzymał z dala od ciebie, to ze względu na mnie. Żeby nie uczynić niczego niewłaściwego w stosunku do mnie”.
„Nie oznacza to, że ty też robisz coś niewłaściwego w stosunku do Kemala” – kontynuuje Hakki. – „Powinnaś się przed nim otworzyć. Może to spowoduje, że i on się otworzy”. Akcja wraca do domu Kemala. Mężczyzna raz za razem odsłuchuje przyniesione przez Nihan nagranie. „Jeśli by to miało stać się jasne ze względu na ilość odsłuchań, to już dawno bym zrozumiała” – oznajmia dziewczyna. – „Słuchałam tego z tysiąc razy…”. Kemal nagle skupia się mocno na pewnym fragmencie nagrania. „Słyszysz?” – pyta. „Co takiego?” – nie rozumie dziewczyna. „W tle słychać odgłosy stadionowe. Krąg się zawęża… Sprawdzimy hotele w obrębie trzech największych stadionów”.
„Jeśli chcesz, mogę jeszcze bardziej zawęzić ten krąg. Ponieważ hotele, do których mógł udać się Emir, można policzyć na palcach jednej ręki” – oznajmia Nihan. Akcja przenosi się do kawiarni, gdzie Zeynep spotyka się z Ozanem. „Jestem ci bardzo wdzięczny, że przyszłaś” – mówi chłopak. „Przyszłam, ale tak naprawdę po to, by się z tobą pożegnać…” – odpowiada Zeynep. „Nie ma mowy o żadnym pożegnaniu. To nasz początek z nową, czystą kartą”. „Gdybym i ja była pełna nadziei, jak ty, ale nie jestem”. Ozan chwyta dłoń dziewczyny. „Ja tobie przywrócę nadzieję, którą utraciłaś” – oznajmia. – „Daj mi jeszcze tylko jedną szansę”.
Zeynep wyciąga z torebki prezent dla chłopaka. „Przyniosłam coś dla ciebie” – mówi. „Och, jak pierwszego dnia” – przypomina sobie Ozan. „Być może to nasz ostatni dzień, kto wie?”. „Nie, nie mów tak, proszę”. Ozan rozpakowuje prezent. W środku znajduje ramkę na zdjęcie. „Wielkie dzięki. Zawsze mi coś kupujesz, to teraz moja kolej”. „Teraz ta ramka może się tobie wydać niezbyt znacząca i pusta, ale wkrótce się zapełni”. „Zapełni się. Wspólnie ją zapełnimy” – stwierdza brat Nihan.
Kemal i Nihan opuszczają jeden z hoteli. „Chyba to nie będzie takie łatwe, jak myślałam” – wzdycha dziewczyna. „Już zaczynasz powątpiewać. Jeśli ci się znudziło, idź, posiedź gdzieś” – radzi Kemal. – „Sam będę kontynuował”. „Nie, nie, w porządku. Kontynuujmy razem”. Oboje wchodzą do kolejnego hotelu. „Prosimy o sprawdzenie wpisów z poprzednich lat” – zwraca się Kemal do recepcjonisty. „Emir Kozcuoglu i kobieta o imieniu Karen kilka lat temu przebywali w państwa hotelu” – dopowiada Nihan. – „Będziemy wdzięczni, jeżeli pan to dla nas sprawdzi”. „Przykro mi, ale nie mogę udzielić państwu takich informacji”.
„Dlaczego? Jestem jego żoną” – oznajmia Nihan i pokazuje swój dowód. „Nawet jeśli byłaby pani matką, bez różnicy. Jest mi przykro, ale nie potrafię państwu pomóc” – odpowiada recepcjonista. Nihan zaczyna rzewnie płakać. „Nic z tego, Kemal, już nigdy nie uda mi się odzyskać syna…” – zawodzi. – „Nie mam możliwości w tym życiu wygrać z sądem… Nie mam w rękach dowodów… Nie zobaczę mojego syna…”. Recepcjonista w końcu zgadza się i sprawdza wpisy. „Tak, pan Emir był naszym gościem” – oznajmia. – „Razem z Karen Walery, pięć lat temu”.
Nihan i Kemal zadowoleni opuszczają hotel. „Powinnaś zostać aktorką” – stwierdza mężczyzna. „A więc mam twoją zgodę, gdybym chciała zostać Türkan Şoray (ikona tureckiego kina)” – odpowiada Nihan. Następnie wyszukuje nazwisko Karen w Internecie. – „Ale cóż to? Jak to możliwe, że nie ma jej w sieciach społecznościowych?”. „Co chcesz zrobić? Zostawić lajka pod jej zdjęciem?”. „Może znajdę jakieś wskazówki, po których dojdę do tego, co robi. Ty tego nie pojmujesz, bo jesteś z dala od sieci społecznościowych”. „Nie dowierzam niczemu, tylko starym metodom”. „Jaki więc mamy plan działania? Pójdziemy do naczelnika?”. „Coś w tym stylu. Chodź za mną”.
Ozan odbiera sms-a od Zeynep: „Wybacz mi, Ozan, jednak nie mogę tego zrobić. Może w innym życiu będziemy mogli być razem, ale w tym to niemożliwe. Podarowałam ci pustą ramkę i powiedziałam, że ona się zapełni. Opraw to zdjęcie w tę ramkę. To mój ostatni wizerunek. Ostatnie wspomnienia dla ciebie ode mnie. Żegnaj, Ozan…”. Po chwili chłopak otrzymuje mms-a ze zdjęciem swojej ukochanej. W tle widać latarnię morską. „Co zamierza ta dziewczyna?! Co zamierza?!” – przeraża się Ozan. Dzwoni do niej, ale otrzymuje jedynie automatyczną odpowiedź, że wybrany abonent jest niedostępny.
Zeynep w tym czasie jest nad klifem! „Daj Boże, aby on tu przyjechał…” – mówi dziewczyna, patrząc w przepaść… Kemal odbiera telefon od ambasadora, którego poprosił o wyszukanie informacji o Karen. „Karen wyszła trzy lata temu za mąż” – oznajmia mężczyzna. – „Otrzymała podwójne obywatelstwo. Ostatnio przyjechała do Turcji z nowym paszportem i pod nowym nazwiskiem Gurkayali. Podaję jej nowy adres zamieszkania, zapisuj”. „Okej, mam” – potwierdza Kemal. „Znaleźliśmy ją?” – pyta Nihan. „Bardzo się do niej przybliżyliśmy…”.
Ozan przyjeżdża taksówką nad klif. Rozgląda się w poszukiwaniu dziewczyny. Zeynep dostrzega go pierwsza i staje na krawędzi urwiska! „Chwała Bogu, że przyjechał” – mówi. Ozan spostrzega ją. Jest przerażony. Myśli, że dziewczyna chce popełnić samobójstwo! Pędzi co sił w jej stronę. „Jak mnie tu znalazłeś? Po co przyszedłeś?” – pyta dziewczyna. „Zeynep, co ty robisz?! Pozwól mi podejść do siebie!”. „Nie, nie podchodź…”. „Zatrzymaj się! Z jakiego powodu chcesz to zrobić?!”. „Moje kłopoty i tak mnie zabijają za życia. Odejdź stąd, proszę…”.
„Nie odejdę! Bez ciebie nigdzie się stąd nie ruszę!” – oznajmia stanowczo chłopak. „Nawet ty mnie nie możesz ocalić, Ozan” – odpowiada Zeynep. Następnie wystawia nogę nad przepaść i wychyla się… Wtedy Ozan łapie ją za rękę i ratuje jej życie! A przynajmniej tak to wygląda. Co planuje Zeynep? Dlaczego upozorowała próbę samobójczą?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.