Wieczna miłość odcinek 96: Nihan podejrzewa Emira o romans z Zeynep! Kemal odzyskuje swoją broń! [Streszczenie + Zdjęcia]

96: Akcja rozpoczyna się w pokoju Emira, gdzie mężczyzna z żoną właśnie nakryli Zeynep. „Co tutaj robisz, Zeynep?!” – pyta Nihan. – „W dodatku o tej porze!”. „Eee…” – siostra Kemala nie wie, co odpowiedzieć. „Już ci mówiłem, że nie oddam ci tego pistoletu, maleńka Soydere” – odzywa się Emir, by rozwiać podejrzenia żony. – „Zeynep sądzi, że wykorzystam pistolet, na którym są odciski jej brata, w niecnym celu. Przyszła mu na ratunek”. „Znajdę ten pistolet” – oświadcza dziewczyna. „Naprawdę po to przyszłaś?” – dopytuje Nihan, nie będąc przekonaną do tych wyjaśnień.

„Przepraszam bardzo, a z jakiego innego powodu miałabym tu być?” – oburza się Zeynep. „Czy mogłabyś zostawić nas samych w naszej sypialni, szwagierko?” – prosi Emir. – „Najwyraźniej wszyscy w waszej rodzinie mają zwyczaj przenikać do cudzych domów i pokoi. Znajdźcie sobie inne przyzwyczajenia. Zajmijcie się na przykład sportem”. „Jeśli spróbujesz zaszkodzić mojemu bratu…”. „Nawet największa twoja groźba nie byłaby w stanie mnie powstrzymać, gdybym naprawdę chciał coś zrobić”.

Zeynep opuszcza pokój Emira. Po chwili odbiera telefon od swojego brata, który wciąż jest w ogrodzie rezydencji Kozcuoglu. „Zeynep, co ty robiłaś w sypialni tego niegodziwca?!” – pyta Kemal. „Byłam tam dla ciebie… Jutro do ciebie zadzwonię i wszystko ci wyjaśnię” – obiecuje dziewczyna i rozłącza się. Akcja wraca do pokoju Emira. „Wiesz, że on nadal może tu być” – mówi mężczyzna i obejmuje żonę. Przez zasłony wygląda to tak, jakby się całowali… Kemal jest wstrząśnięty, gdy to widzi. Spuszcza głowę i odchodzi…

Emir i Nihan siedzą na łóżku. „Dlaczego mnie tak nie pokochałaś?” – pyta mężczyzna. – „Nawet jeden raz nie spróbowałaś. Nigdy nie zapytałaś siebie, co ten człowiek we mnie widzi? Nigdy nie pomyślałaś, by może poddać się jego uczuciom?”. „Nie. Dlatego, że stale mnie do czegoś zmuszasz” – oznajmia Nihan. – „Stale ze mną pogrywasz. Za moimi plecami dobijałeś targów i wciąż mi grozisz. W imię czego miałabym wykazywać ci zrozumienie?”. „Co ze mną jest nie tak, Nihan?”. „Ty kochasz mnie w taki egoistyczny i pozbawiony godności sposób. Miłość do ciebie nie przeszła mi nawet raz przez myśl”. „Miłość nie powinna wychodzić z myśli, a z serca”.

Kemal ponownie dzwoni do swojej siostry. „Powiedziałam, że jutro ci wszystko wyjaśnię” – mówi dziewczyna. „Co to znaczy, że poszłaś tam dla mnie, Zeynep? Jak mam to rozumieć?” – pyta Kemal. „Broń… Emir trzyma w sypialni tę broń…”. „Po co robisz takie rzeczy, Zeynep? Czy to twoja sprawa? Straciłaś rozum? I skąd wiesz, że jest w jego sypialni?”. „Pomyślałam, że może tam być”.

Akcja wraca do pokoju Emira. „Co Zeynep tutaj robiła?” – pyta Nihan. „Ona dziś do mnie zadzwoniła” – mówi Emir. – „Powiedziałem, że nie oddam jej tej broni, ale to typowa przedstawicielka rodziny Soydere i nie odpuszcza”. „Więc oddasz Kemalowi tę broń?”. „Dlaczego miałbym to zrobić?”. „A jak myślisz?”. „Dobrze, przemyślę to”. Nihan zmierza w stronę wyjścia. „Dokąd to?” – zatrzymuje ją mąż. – „Nie sądzisz chyba, że możesz stąd tak po prostu wyjść?”. „Gram w tę grę nie dla ciebie, a dla Kemala”. „Również dla ludzi dookoła nas. Zeynep wzniosła się na wyższy poziom i zaczęła podsłuchiwać pod drzwiami. Ja tu walczę z bratem i z siostrą. Jeśli tak po prostu stąd wyjdziesz, to utkniemy w martwym punkcie”.

„Emir, ta noc bardzo mnie zmęczyła” – mówi Nihan. „Mnie również” – oznajmia mężczyzna i siada na łóżko. – „Chodź, zrelaksujemy się. Zaczynając od tej nocy mieszkanie w osobnych pokojach skończyło się”. „Naprawdę masz czelność prosić mnie o to? Przecież wróciłam. Dlaczego nie może zostać po staremu?”. „Taki był stary porządek i to ty go naruszyłaś. Z jednej strony Kemal, z drugiej jego siostra. Jeśli teraz nie zaczniemy naszej gierki, to wrócimy do początku. Obiecuję ci, że nie będzie powtórki z przeszłości. Jednak ty również powinnaś podjąć decyzję. Będziesz spała ze mną w jednej sypialni dobrowolnie lub dobrze wiesz, do czego jestem zdolny, aby tak się stało…”.

Kemal przychodzi do domu Leyli. Przytula się do swojej przyjaciółki. „Widziałeś, Kemal?” – pyta kobieta. – „Zobaczyłeś to, co oni chcieli ci pokazać?”. „Tak, widziałem to przedstawienie, które przede mną odegrali” – potwierdza mężczyzna. – „Byłem gotowy na wszystkie gry Emira do tej pory. On wiedział, nawet jeśli tylko ze względu na to przedstawienie trzymała go za rękę”. „Nihan miała powody, Kemal”. „Jakie by one nie były, ona mnie zdeptała. Jemu wręczyła nagrodę pomimo wielokrotnych gróźb tego łajdaka! Jeszcze wczorajszego wieczoru całowała moje ręce. Jeszcze wczoraj uciekaliśmy stąd…”.

„Wiesz, że Nihan cię kocha” – przekonuje Leyla. – „Któż mógłby w to wątpić? Zrezygnowała z życia w rozbiciu”. „Oboje dobrze znamy przyczyny tej rezygnacji. Zbyt dobrze” – oznajmia Kemal. „Taka jest jej decyzja. Co możesz na to poradzić? Tak, walczyliście razem, ale została wyznaczona granica. Ty zacząłeś, Nihan skończyła. Zaakceptuj to, Kemal”. „Zostawiła mnie z niczym. Jaka by nie była tego przyczyna, zrobiła to”. „Ponieważ wiedziała, że tak nie będzie szczęśliwa”. „Powiedziałem jej, chodź do mnie. Powiedziałem, żeby przyszła, a ja ją ochronię. A ona co zrobiła? Wróciła i wyciągnęła na wierzch wszystkie stare strachy. Dlaczego ona tak z nami postąpiła?!”.

„Och, a ty nadal swoje” – wzdycha Leyla. – „Dziewczyna rzuciła się w objęcia śmierci. Dla siebie i dla wszystkich chciała skończyć z tą wojną. I tym razem ona z ciebie nie zrezygnowała, ale podjęła decyzję, by to wszystko zakończyć”. „O tym właśnie mówię. To jej decyzja. Kiedy nadejdzie jutro, będzie tylko jedno życie, o które będę walczył. Moje życie” – oznajmia Kemal.

Akcja wraca do pokoju Emira. Mężczyzna leży na łóżku, a jego żona wciąż siedzi na sofie. „Zeynep wiedziała, że tu przyjdziesz” – mówi Nihan. „A ty ciągle o niej… Nie łam sobie główki, próbując rozwiązać tak trudną zagadkę, kochanie” – radzi Emir. „Zeynep wiedziała, że tutaj przyjdziesz. Praktycznie jednocześnie wyszliśmy z kolacji. Dlaczego nie poczekała na odpowiedni dzień, kiedy nie będzie cię w domu, tylko przyszła tutaj akurat nocą? Dlatego, że była przekonana, że przyjdziesz tutaj sam. Do dzisiejszego dnia miałam inną sypialnię”. „Co chcesz powiedziesz? Doprawdy nie mam pojęcia. Czy ty sugerujesz, że między mną a Zeynep jest jakiś zakazany związek? Lepiej pójdę spać, zanim moje myśli, tak jak twoje, zapętlą się w jakieś głupoty”.

Asu wraca do do swojego mieszkania. Gdy tylko wychodzi z samochodu, dostrzega czekającego na nią Tufana. Dziewczyna chce szybko uciec do środka apartamentowca, ale mężczyzna zatrzymuje ją. „Asu, przepraszam. Przekroczyłem wszelkie granice. Wybacz mi…” – prosi Tufan. „Obwiniłeś mnie, że mając wiedzę o istnieniu twojej mamy, ukrywałam ją przed tobą! Zarzuciłeś mi zdradę”. „Byłem bardzo poruszony”. „A potem co zrobiłeś?” – pyta Asu. – „Dopuściłeś się największej zdrady. Ukryłeś przede mną informację. Kto wie, który to raz!”. „Asu, proszę…”. „Wystarczająco dużo powiedziałeś, Tufan. To co mi dziś powiedziałeś, to największa zdrada”.

„Myślałam, że podążamy tą samą ścieżką, a ty okłamywałeś mnie przez tyle lat” – kontynuuje Asu. – „Byłeś obok tylko dlatego, że jesteś mną zainteresowany. Całymi latami trwaliśmy razem przy moim wuju, ale okazało się, że tobie przyświecał inny cel”. „To nie tak. Owszem, poczułem coś, czego poczuć być może nie powinienem” – przyznaje Tufan. – „Ale zrozum mnie. Tak jak ty kochasz Kemala, tak ja…”. „Koniec! Dla mnie wszystko jest już jasne. Ja dalej nie mogę iść z tobą tą samą drogą”. Asu rzuca mężczyźnie chłodne spojrzenie, odwraca się i wchodzi do apartamentowca.

Akcja przeskakuje do kolejnego dnia. Nihan wychodzi z pokoju męża i na korytarzu natyka się na Zeynep. „Ty na pewno tej nocy zasnęłaś w tej sypialni?” – pyta żona Ozana. „Dlaczego pytasz?”. „Nie, tak po prostu przykuło moją uwagę to, że nadal jesteś w tym samym ubraniu. Nieważne…”. Nihan odchodzi do swojego pokoju, przebiera się w dres i idzie pobiegać. Chce wyjść przez furtkę w płocie, ale ta okazuje się być… zamurowana! „Co za maniak!” – oburza się dziewczyna. Zmuszona jest wyjść przez główną bramę, przy której cały czas czuwa strażnik.

Emir wysyła sms-a do Zeynep, by natychmiast przyszła do jego gabinetu. Dziewczyna posłusznie udaje się do pokoju mężczyzny. Nie unika to uwadze służącej, która cały czas ma ją na oku. „Czego chcesz ode mnie bladym świtem?” – pyta Zeynep. „Raczej czego ty ode mnie chciałaś wczoraj po zmroku?” – pyta Emir. „Nie mogłam wytrzymać”. „Czego?”. „Tęsknię za tobą. A kiedy pomyślałam, że dziecko prawdopodobnie jest twoje…”. „Nie waż się, Zeynep! Nie waż!”. „Co? Będziesz teraz zaprzeczał temu, co było między nami?”. „Jeśli jeszcze raz zrobisz coś takiego, że przykujesz uwagę Nihan, to wydasz wyrok na dziecko, które nosisz w brzuchu…”.

„Nie możesz tego zrobić. Obiecałeś mi…” – mówi dziewczyna. „Ostrzegłem cię, abyś nie zmuszała mnie do naruszania danego słowa, ale chyba nie wzięłaś go pod uwagę” – stwierdza Emir. Tymczasem Nihan wraca do domu. Pyta służącą, gdzie jest jej mąż. „W swoim gabinecie” – odpowiada Efsane i natychmiast dzwoni do Emira. Nihan wchodzi do pokoju męża. „Zeynep? I w nocy i za dnia widzę cię w tym pokoju” – oznajmia córka Ondera. „Bardzo dziękuję” – mówi Zeynep do Emira i zmierza w stronę wyjścia. Nihan zatrzymuje ją. „Co tam masz?” – pyta, chwytając swoją szwagierkę za rękę i zabiera jej saszetkę, którą niesie. W środku znajduje pistolet.

„Ja również po to tu przyszłam” – oświadcza Nihan. – „Natychmiast odnieś to bratu”. Zeynep zabiera saszetkę z rewolwerem i opuszcza pokój. Akcja przenosi się do restauracji, gdzie Asu i jej wujek jedzą śniadanie. „Dzisiaj porozmawiam jeszcze z Kemalem. Poproszę go, by wrócił na swoje stanowisko” – mówi Hakki. – „I tak nie przyjmę jego wypowiedzenia. Asu? Słuchasz mnie?”. „Słucham, słucham, wujku…” – odpowiada dziewczyna. „Ale wcale nie reagujesz. Opowiadam o planach dotyczących powrotu Kemala. Tak, wiem, kochać kogoś, kto nie odwzajemnia uczucia, musi być dla ciebie męką. Wierzę jednak, że tym razem będzie inaczej”.

„Tufan…” – mówi Asu. „Co z nim?” – pyta mężczyzna. „Nie chcę Tufana w naszej zemście”. „Dlaczego? Widziałaś jakiś jego błąd?”. „Po prostu mu nie wierzę”. „Jesteś pewna? Co się stało, że tak nagle…?”. „Jestem pewna. Nie chcę dłużej iść z Tufanem tą samą drogą, wujku. Dopóki nie ucierpiał, zrób tak, żeby odszedł. I oczywiście dopilnuj, żeby potem nam nie zaszkodził. To moja ostateczna decyzja”. „Dobrze, porozmawiam z nim” – zgadza się Hakki.

Zeynep przychodzi do domu brata. Oddaje mu saszetkę z bronią. „Czy to twoja sprawa?! Dlaczego to robisz?!” – złości się Kemal. „Chcę cię tylko chronić, bracie” – tłumaczy Zeynep. – „Pomyślałam, że zabiorę stamtąd tę broń, zwłaszcza jeśli Emir coś zamierza…”. „Mówiłem, żebyś się do tego nie mieszała, Zeynep. Zrozumiałaś mnie? Masz świadomość, co się będzie z tobą działo, jeśli staniesz pomiędzy mną a Emirem? Teraz żyjesz nie tylko dla siebie. Wkrótce zostaniesz mamą. Nie możesz narażać się na niebezpieczeństwo w imię czyjejś wojny. Nie wchodź w to. Masz się od tego trzymać z daleka. Nie wybaczę sobie, jeśli choć włos spadnie ci z głowy”.

„Dobrze, bracie. Ale ty również coś zrozum” – mówi Zeynep. – „Zrozum, że ich małżeństwo nie jest wcale grą. To jasne, że postanowili spróbować. Śpią razem…”. „Nie ma w tym incydencie nic, co warto byłoby omawiać!” – oznajmia Kemal i wychodzi na zewnątrz. „Nie uciekaj! Bracie, znowu uciekasz. Ona podjęła decyzję. Zawsze tak było. Tylko zniszczyłeś sobie życie, bracie. Ja świetnie cię rozumiem. Wszystko w twoim wnętrzu płonie. Wiem, że boli cię dusza. Czujesz się wykorzystany, ale to minie…”. „Niczego nie czuję. Nawet tego, że boli, nie czuję”.

„Jesteśmy wszyscy egoistami. Wszyscy żyjemy, troszcząc się wyłącznie o swoje życie” – stwierdza Zeynep. – „Ale ty nie jesteś taki. Chociaż raz w tym życiu zadbaj o siebie, dobrze? O mnie się nie martw. Sama potrafię o siebie zadbać, ponieważ znam cenę swojego życia”. Tymczasem Nihan dzwoni do swojego męża, który jest już w firmie. „Zamierzam wyjść z domu i pojechać do pracowni, o ile oczywiście wyrazisz na to zgodę” – komunikuje dziewczyna. „Dobrze, ale najpierw przyjedź tutaj. Mam dla ciebie niespodziankę…” – odpowiada Kozcuoglu. „Emir, proszę, nie każ mi jeździć bez potrzeby”. „Sądzisz, że jeśli złamiesz mi serce, to zostawię cię w spokoju. Ale im bardziej próbujesz to zrobić, tym bardziej rośnie moje pożądanie, kochana. Czekam na ciebie. Nie pozwól, abym tęsknił za tobą”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *