Zakazany owoc odc. 122: Okazuje się, że Ender ma jeszcze jednego syna! Kobieta poznaje ojca Yildiz! [Streszczenie + Zdjęcia]

Odcinek 122: Yildiz daje Ender do zrozumienia, że wie o przeszłości jej i Kayi. Kobieta jest pewna, że to były kochanek przekazał jej rywalce te informacje, czemu mężczyzna jednak zaprzecza. Akcja przeskakuje do wieczora. Ender rozmawia w domu z bratem. „Yildiz bada moją przeszłość” – oznajmia. „Niech bada. Denerwujesz się bez powodu” – uważa Caner. „Ale ona wie o Kayi”. „I co z tego? Byliście w związku, to wszystko”. „To nie tak. Znalazła nasz dom w Beyoglu”. „Siostro, mówisz tak, jakby wszyscy myśleli, że pochodzisz z bogatej części miasta. Zawracasz sobie głowę bzdurami”.

„Musimy ją powstrzymać” – przekonuje Ender. „Dlaczego? Myślisz, że powie Halitowi? Ty powiesz wtedy, że ona kłamie, i tyle”. „Canerze, są rzeczy, o których nawet ty nie wiesz”. „Jakie rzeczy, siostro?”. „Nikt nie wie tego, co teraz ci powiem”. „W porządku, powiedz mi. Jestem twoim bratem”. Kobieta bierze głęboki oddech i wyznaje: „Mam syna”. „Tak, wiem. Jestem jego wujkiem. Masz Erima.” – Ender potrząsa przecząco głową. – „Co? Nie masz na myśli Erima? To kogo?” – Caner podnosi się zdenerwowany. – „Masz dziecko, które ukryłaś przede mną?”.

„Nie tylko przed tobą, ukryłam je przed wszystkimi” – tłumaczy kobieta ze łzami w oczach. – „Nawet przed sobą samą”. „Gdzie jest to dziecko?”. „Nie wiem…”. „Jak to nie wiesz? Jak możesz nie wiedzieć, gdzie jest twoje dziecko?”. „Canerze, byłam młoda i biedna. Byłam sama. Ty miałeś wtedy dwanaście lat”. „Więc on jest dzisiaj dorosłą osobą. Boże, pomóż mi! Dlaczego nigdy nie szukaliśmy tego dziecka? Byłoby lepiej, gdybyśmy go poszukali, zamiast zawracać sobie głowę Yildiz”.

„Myślisz, że go nie szukałam? Znalazłam tę pielęgniarkę” – oznajmia Ender, bardzo przeżywając to, co się stało. – „Nie powiedziała mi, w jakiej jest rodzinie. Myślę, że się bała, że wpędzę ją w kłopoty. Chciała nawet oddać mi część pieniędzy, jakie dostała od tej rodziny. Powiedziała mi tylko, że rodzina wyprowadziła się do Stambułu”. „Może cię okłamała. Musimy znaleźć tę kobietę”. „Już nie żyje. Szukałam tej rodziny, ale nic nie znalazłam. Nie ma nikogo. Nie mogłam nic zrobić, Canerze”. Ender zalewa się łzami i przytula do brata. Tymczasem Mustafa zapoznaje się z Emirem. Liczy, że dzięki niemu uda mu się zbliżyć do Yildiz.

Akcja wraca do domu Ender. „Kaya mnie zostawił i wyjechał na studia za granicę” – opowiada kobieta. – „Nie miałam pieniędzy. Pracowałam, żeby zebrać pieniądze na aborcję. Kiedy uzbierałam już potrzebną kwotę, lekarz powiedział, że jest za późno”. „Zdecydowałaś się urodzić. W porządku, ale jak to ukryłaś?” – docieka Caner. „Nie zdecydowałam się na poród. Byłam zmuszona. Ukryłam ciążę, bo chodziłam w workowatych ubraniach. Wiedziałam, że nie poradzę sobie sama z dzieckiem. Pielęgniarka natychmiast to zrozumiała. To ona znalazła rodzinę. Rozmawiałyśmy i przekonała mnie do tego. Urodziłam go i od razu oddałam do adopcji”.

„Siostro, dlaczego nic nie powiedziałaś Kayi?” – nie rozumie Caner. – „Czy trudno było do niego zadzwonić i mu powiedzieć?”. „Nie wierzyłam mu. Zostawił mnie. Dużo czasu zajęło mi dojście do siebie. Wzięłam się w garść, szukałam bardzo długo, ale nie miałam szans, by zobaczyć moje dziecko. Nie znalazłam go”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Mustafa zostaje zatrzymany na ulicy przez mafiosów, którzy przypominają mu o jego długu hazardowym. „Spłacisz swój dług” – oświadcza lichwiarz, wyciągając broń. – „Albo pieniędzmi, albo życiem”.

Yildiz przychodzi do firmy. Próbuje wyciągnąć od Tulin informacje o związku Ender i Kayi, ale kobieta niczego jej nie zdradza. Gdy żona Halita odchodzi, Tulin udaje się do gabinetu Ender. „Tak jak powiedziałaś, Yildiz przyszła do mnie” – oznajmia. – „Zapytała, czy byłaś w związku z panem Kayą”. „Co jej powiedziałaś?” – pyta Ender. „To, o co mnie poprosiłaś”. „To nie jest poprawna odpowiedź. Powiedziałaś jej prawdę”. „Powiedziałam, że to niemożliwe, żebyście byli w związku”. „Dobra robota, wybrałaś właściwą stronę. W przeciwnym razie zostałabym twoim wrogiem, a to najgorsze, co może ci się przytrafić, prawda?”.

„Tak” – potwierdza Tulin. „Cieszę się, że się zgadzamy” – mówi mama Erima. – „Dotrzymam swojej obietnicy. Wydatki na edukację twojego siostrzeńca pokryje moja fundacja”. „Dziękuję ci bardzo. Jego edukacja jest specyficzna z powodu trudności w mówieniu”. „Dostanie najlepszych nauczycieli. Przy okazji, wiesz, że masz jeszcze jedną rzecz do zrobienia, prawda?”. Tulin opuszcza gabinet Ender i udaje się do Halita. Siada naprzeciwko niego i mówi: „Czuję się niezręcznie, ale muszę ci to powiedzieć. Chodzi o panią Yildiz”.

„Yildiz?” – Halit marszczy brwi w zaintrygowaniu. „Nie zrozum mnie źle” – mówi kobieta. – „Nie zwykłam się skarżyć, ale tym razem muszę to zrobić. Pani Yildiz zaczęła często przychodzić tutaj. Cieszę się, że mnie lubi, ale te wszystkie zadawane przez nią pytania… Jak to powiedzieć?”. „O co cię pytała?”. „Na pewno nie miała nic złego na myśli, ale innym wydaje się, że plotkujemy”. „Prosi cię, żebyś powiedziała jej, co się dzieje w firmie?”. „Właściwie nie prosi, ale…”. „Zrozumiałem. Cieszę się, że mi powiedziałaś. Yildiz nie będzie cię już męczyć takimi pytaniami”.

Emir zapoznaje Canera z Mustafą. Przedstawia go jako swojego nowego sąsiada. Obaj nie wiedzą, że w rzeczywistości to ojciec Yildiz. Gdy Caner wychodzi z firmowej kawiarni, Mustafa zatrzymuje go. „Muszę zobaczyć się z twoją siostrą” – oznajmia. „Dlaczego?” – nie rozumie brat Ender. „Twoja siostra jest skonfliktowana z Yildiz, prawda?”. „Skąd znasz Yildiz?”. „To mogę powiedzieć tylko twojej siostrze”. „Czy nie jesteś sąsiadem Emira? Co masz wspólnego z Yildiz i moją siostrą?”. „Nie jestem jego sąsiadem. Jestem ojcem Yildiz”. „Co?!” – Caner robi duże oczy. Odchodzi na odległość kilku kroków i dzwoni do swojej siostry.

Zerrin wykorzystuje swoje problemy zdrowotne, jako pretekst, by wprowadzić się do domu Alihana i Zeynep. Siostra Yildiz nie wydaje się być z tego powodu zachwycona. Tymczasem Ender przyjeżdża do swojego domu, gdzie czekają już na nią Caner i Mustafa. „Dlaczego chciałeś się ze mną widzieć?” – pyta kobieta, siadając na kanapie. „Słyszałem, że nie lubisz Yildiz” – oznajmia Mustafa. – „Mam ważne informacje. Oczywiście, jeśli jesteś zainteresowana”. „Jakiego rodzaju są to informacje?”. „Pan Mustafa jest tatą Yildiz” – oznajmia Caner.

„Naprawdę? Zastanawia mnie, jak znalazłeś Canera” – mówi Ender, uważnie przyglądając się swojemu gościowi. „Chciałem zbliżyć się do Yildiz, bo przez lata byliśmy daleko od siebie” – odpowiada Mustafa. – „Potrzebuję pieniędzy. W zamian dam ci informacje. Mogę być dla ciebie przydatny”. „W jaki sposób?”. „Byłem w więzieniu, zabiłem człowieka. Czy to nie wystarczy? Yildiz myślała, że nie żyję. Pan Halit nie chciałby, żeby takie informacje trafiły do gazet, prawda?”. „Pamiętam cię. Przyszedłeś do firmy, byłeś u Halita. Jeśli masz zamiar o coś poprosić, nie zaczynaj od góry. Nie masz jednak informacji, które byłyby mi potrzebne”.

„Siostro, posłuchaj go” – przekonuje Caner. „Powiedziałem ci, że jestem ojcem Yildiz” – przypomina Mustafa. „Pięknie, ale Halit już cię zna” – stwierdza kobieta. – „Yildiz wie, że żyjesz. Fakt, że jesteś przestępcą, nie jest już tak ważny”. „Nie jest ważny?”. „Tak, to nie ma znaczenia. Co innego, gdyby Halit i Yildiz o tym nie wiedzieli. Przykro mi, ale musisz poszukać innego sponsora. Lepiej już wyjdź, bo mam dużo pracy. Canerze, odprowadź pana”.

„Pani Ender!” – Mustafa podnosi się gwałtownie. – „Mam informacje, które z pewnością cię zainteresują. Jestem ojcem Yildiz i mordercą ojca Zeynep!”. Tymczasem Halit wraca do rezydencji. Udaje się prosto do pokoju, w którym znajduje się jego żona, pochłonięta oglądaniem śmiesznym filmików na telefonie. „Yildiz!” – krzyczy zdenerwowany mężczyzna. „Co się dzieje?” – pyta zdziwiona siostra Zeynep. „Już ty wiesz, co się dzieje!”. „Nie wiem. Co się stało?”. „Dlaczego przychodzisz do firmy i przeszkadzasz moim pracownikom? Powiedz mi, dlaczego interesujesz się sprawami w firmie?”.

„Nie rozumiem, dlaczego nie spędzasz czasu w domu, jak inne kobiety” – kontynuuje Halit. – „Dlaczego interesujesz się sprawami, które nie powinny cię interesować. „Czy rozmowa z kimś stała się teraz przestępstwem?” – pyta Yildiz. „Nie rozmawiałaś, a plotkowałaś!”. „Wygląda na to, że ktoś znowu rozpowszechnia kłamstwa na mój temat. Tulin, wstydź się!”. „Nie wspominaj o niej”. „Tylko z nią rozmawiałam. Ender boi się, ponieważ zbliżyłam się z Tulin. A dlaczego? Ponieważ Tulin wie, co Ender zrobiła!”.

„Nie zauważyłaś, że Ender przestała cię atakować?” – pyta mężczyzna. „Jesteś taki naiwny, Halicie. Ender prędzej umrze, niż przestanie mnie atakować”. „Posłuchaj, mówię to po raz ostatni. Przestań plotkować z pracownikami. Nie będziesz więcej przychodzić do firmy, czy to jasne?”. Czy Yildiz będzie stosowała się do wydanego przez męża zakazu? Czy Ender znajdzie swojego syna, którego oddała do adopcji? Czy Mustafa dostanie od niej pieniądze?