Odcinek 146: Podczas przesłuchania Ender przyznaje, że nie jest pewna, kto wepchnął ją do morza. Halit jest wściekły na byłą żonę, że ukrywała się przez osiem miesięcy przed całym światem, ni stąd, ni zowąd wróciła, oczerniła Sahikę, a nade wszystko skrzywdziła ich syna. Mężczyzna zapowiada Ender, że więcej nie zobaczy Erima. Kobieta jednak ani myśli zgodzić się na coś takiego. Tymczasem Yildiz nabiera podejrzeń, że Erim jest przez kogoś podtruwany. Przegląda znajdujące się w jego pokoju lekarstwa. Zehra potrzebuje kolejnych dwudziestu tysięcy lir na reklamę i dystrybucję swojej książki. Nie wie, jak poprosić o to ojca. Yildiz podpowiada jej rozwiązanie.

Sahika i Halit wracają z komisariatu do domu. Yildiz mówi mężowi o swoich podejrzeniach co do stanu Erima. „Ktoś celowo chce mu zaszkodzić” – przekonuje dziewczyna. – „Sahika i Yigit celowo bawią się psychiką Erima”. Akcja przeskakuje do wieczora. Ender rozmawia z bratem. Okazuje się, że kobieta wie, przez kogo wpadła do morza. Wie także, że napastnik jest jej synem. „Mój syn był cały czas przed moimi oczami, ale nie dostrzegłam tego” – mówi Ender z cisnącymi się do oczu łzami. „Skąd mogłaś wiedzieć?”. „Znalazł mnie i zatrudnił się w firmie. Myślę, że zrobił to, aby się zemścić”.

„Myślisz, że to także Sahika odkryła?” – pyta Caner. „Nie wiem, ale to możliwe”. „Dlaczego ona to robi?”. „Jej nie interesuje Halit, Yildiz czy ja. Ona chce czegoś znacznie większego. Odkryjemy to”. „A co z Yigitem? Powiemy mu prawdę?”. „Tak długo, jak słucha Sahiki, nic nie osiągniemy. Pokażemy mu jej prawdziwą twarz. Tylko w ten sposób mi uwierzy”. Tymczasem Sahika przekonuje Erima, że powinien zemścić się na matce. Z jego telefonu wysyła wiadomość do Ender z prośbą o spotkanie.

Yildiz dzwoni do Ender. Mówi, że jest zaniepokojona dziwnym zachowaniem Erima i że powinni wykonać test. „Jaki test?” – nie rozumie siostra Canera. „Nie wiem. Wydaje mi się, że Sahika i Yigit podają mu narkotyki. Musimy go uratować. Jeśli to udowodnimy, pozbędziemy się ich obojga”. „Jutro widzę się z Erimem. Zabiorę go do lekarza”.

Odcinek 147: Yigit zgodnie z poleceniem Sahiki podaje Erimowi większą dawkę narkotyku przed spotkaniem z mamą. Kaya jest zły na Canera, że trzymał w tajemnicy fakt, że jego siostra żyje. Pozwala mu jednak dalej pracować w jego kancelarii. Tymczasem Sitki przywozi Ender na miejsce spotkania z jej synem. Miejscem tym okazuje się… cmentarz. Erim prowadzi kobietę na jej własny grób. „Nie jesteś moją mamą” – mówi chłopak i wskazuje na grób. – „Moja mama jest tutaj”. Spotkanie nie poprawia niczego w relacji mama-syn. Wydaje się wręcz, że wściekłość Erima jest jeszcze większa. Ender dzwoni do brata i mówi mu, że przechodzą do planu B.

Sahika mówi Halitowi, że Zehra pod pretekstem zapłaty za usługę fryzjerską wypłaciła z jego karty dużą sumę pieniędzy. Po powrocie do domu mężczyzna urządza córce awanturę. Zehra nie ukrywa, że to Yildiz podsunęła jej ten pomysł. Mężczyzna wchodzi do pokoju Erima, gdzie znajduje się jego żona, i nakrywa ją na pobieraniu krwi od Erima. Od razu zabiera jej strzykawkę z pobraną próbką. „A jeśli ona próbowała go otruć?” – sugeruje Sahika. – „Natychmiast sprawdź tę krew”. „To nie tak! Pobrałam krew, żeby udowodnić, że ty go trujesz!” – odpowiada Yildiz.

„Yigit, zawieź to to laboratorium.” – Sahika podaje strzykawkę chłopakowi. – „Ja dam znać doktorowi”. W następnej scenie Caner wpada do domu, w którym mieszka z siostrą. „To koniec! Jesteśmy skończeni!” – mówi spanikowany. „Co się stało?” – pyta Ender. „Yildiz została złapana. Halit i Sahika widzieli, jak pobiera krew Erimowi. Yigit zawiózł krew do laboratorium i oskarżą Yildiz o trucie Erima. Halit ją wyrzuci”. „Musimy zatrzymać Yildiz w tym domu. Bez niej Erim będzie w niebezpieczeństwie”. „Jak niby go uratuje ze swoim wielkim brzuchem?”.

„Do wielu rzeczy nie jest zdolna, ale do niektórych jest przydatna” – oznajmia Ender. – „Gdyby nie ona, Halit byłby już żonaty, a stan Erima o wiele gorszy. Mam pomysł. To trochę ryzykowane, ale przywykliśmy do tego. To coś, co robiliśmy już wcześniej”. Akcja wraca do rezydencji. Sahika wchodzi do gabinetu Halita, gdzie mężczyzna nadal kłóci się z Yildiz. „Przepraszam, ale Yigit do mnie zadzwonił” – oznajmia siostra Kayi. – „Testy nie są jeszcze kompletne, ale już teraz wykryto znaczne ilości substancji obcych. Niestety ktoś próbował otruć Erima”. Halit rozkazuje żonie wynosić się z domu, przekonany, że to ona truła jego syna. Sahika triumfuje.

Odcinek 148: Aysel pomaga spakować Yildiz jej rzeczy i wynosi je na zewnątrz. Gdy Yildiz szuka wzrokiem taksówki, którą mogłaby zatrzymać, zostaje potrącona przez samochód! Na szczęście nie stało się nic poważnego ani jej, ani dziecku. Halit zgadza się, by dziewczyna została w domu. Tak naprawdę mężczyzna nie wierzy, by to ona truła Erima. Wieczorem do rezydencji przychodzi Ender. Odwiedza leżącą w łóżku Yildiz. „Ja to zrobiłam” – wyznaje mama Erima. „Co zrobiłaś?” – nie rozumie żona Halita. „Twój wypadek. Zaplanowałam to z Canerem”. „Co?! O czym ty mówisz?!” – Yildiz podnosi się gwałtownie.

„Uspokój się, nie krzycz” – prosi Ender. „Próbowałaś mnie zabić!”. „Nie krzycz. Nie mieliśmy wyboru. Musieliśmy coś zrobić, aby zatrzymać cię tutaj”. „Czy ty jesteś normalna? Mogłam umrzeć!”. „Nic się nie stało. Wróciłaś tutaj”. „To moja wina, że ciebie posłuchałam. Od teraz nie zrobię niczego, o co mnie poprosisz. Odejdź ode mnie albo powiem Halitowi”. „Dalej, powiedz mu, a on pozbędzie się nas obu. Nasze dzieci będą biedne i być może umrą z głodu. Nikomu nic nie mów, w porządku?”. „W porządku, ale od teraz będziesz mi mówić wszystko. Dlaczego wezwali cię tutaj?”.

„Chcą usłyszeć moje wyjaśnienia” – odpowiada Ender. – „Sahika z pewnością ma jakiś plan, ale nie jestem głupia”. Następna scena rozgrywa się w salonie, gdzie zebrali się domownicy, Ender oraz Kaya. Siostra Canera opowiada o wypadku, którego doświadczyła. Przyznaje, że nie pamięta, kto dokładnie ją uderzył. Z wody wyłowili ją rybacy, a jeden z nich zabrał do domu swojej matki i zadzwonił do znajomego lekarza, który przez kolejne dni pomagał jej wrócić do zdrowia. Była w ciężkim stanie. Przez długi czas nie mogła samodzielnie poruszać się, a nawet mówić. Dopiero gdy odzyskała mowę, zadzwoniła do Canera i poinformowała go o tym, co się stało.

„Załóżmy, że to prawda” – mówi Halit. – „Dlaczego czekałaś aż do teraz?”. „Nie wyzdrowiałam do końca. Chciałam być gotowa” – tłumaczy Ender. – „Czekałam, aż odzyskam siły. Ale nie czekałabym ani sekundy, gdybym wiedziała, w jakim jesteś stanie.” – Kieruje wzrok na syna. – „Bądź tego pewien”. „Rozmawiałaś z Canerem. Nie powiedział ci o tym?”. „Nie, nic nie powiedział. Przepraszam, Erimie. Jesteś moim życiem. Umarłabym, gdybym cię skrzywdziła. Jesteś dla mnie najważniejszy.” – Podchodzi do syna i ujmuje jego dłoń. – „Czy zrobiłabym coś, co mogłoby cię skrzywdzić?”.

Domownicy nie wierzą w opowieść Ender. Kobieta dzwoni do Sabriego – rybaka, który wyciągnął ją z wody i zaopiekował się nią. Prosi go, by przyszedł do rezydencji i potwierdził jej słowa. Nazajutrz Sahika przekonuje Erima, że jego mama próbuje się z nim pogodzić tylko dlatego, że jest dla niej gwarancją dostatniego życia. Czy Ender uda się udowodnić swoje szczere intencje? Jak długo Sahika będzie święcić triumfy? Czy w końcu popełni błąd i wszyscy zobaczą jej prawdziwą twarz?

Podobne wpisy