Odcinek 172: Kontynuacja sceny kończącej poprzedni odcinek. „Powiedziałam ci, że nie powinieneś ze mną walczyć” – przypomina Ender byłemu mężowi. – „Ale mnie nie posłuchałeś”. „Próbujesz się na mnie zemścić, współpracując z nim?” – Halit wskazuje palcem byłego przyjaciela. – „Jestem ojcem twojego syna. Rozumiem, że nie przejmujesz się mną, ale czy nie zależy ci na naszym synu?”. „Dzięki tej współpracy już zabezpieczyłam przyszłość mojego syna”. „Wynoś się!”. „Halicie, zrozum, że nie możesz już nikogo wypędzić” – zabiera głos Nadir. „Ukryłeś się za inwestorem, którego przyprowadziła Sahika. Wasza dwójka współpracowała ze sobą. Wbiłeś mi nóż w plecy. Nie zostawię tak tego!”.
„Halicie, myślałam, że kochasz rujnować życie kobietom” – mówi Ender. – „Teraz widzę, że nie masz litości dla nikogo”. „Nie zamierzam słuchać waszych bzdur!” – Halit uderza ręką w stół. – „Może przejęliście część akcji, ale to ja nadal jestem tutaj dyrektorem. To ja mam władzę!”. „Już niedługo” – zapowiada Nadir. – „Wkrótce odbędzie się zebranie. Nie muszę ci mówić, że cały mój zespół jest razem ze mną. Rozmawiają z twoimi pracownikami”. „Idę do swojego biura” – oznajmia Ender. – „Widzę, że macie o czym rozmawiać na osobności.” – Opuszcza salę konferencyjną.
„Próbowałeś skrzywdzić moją rodzinę!” – Halit wbija w Nadira wściekłe spojrzenie. „Kiedy trafiasz do więzienia, wszystko się zmienia, Halicie. Zwłaszcza kiedy dostajesz wyrok dożywocia. Odrobiłem swoją pracę domową, śledziłem twoją rodzinę. Dowiedziałem się, że to ty zgłosiłeś mnie na policji”. „Mówiłem ci, że nie powinniśmy wykonywać tej pracy, ale mnie nie słuchałeś”. „Dlatego mnie zgłosiłeś? Byłem twoim przyjacielem i wspólnikiem”. „Tak, byłeś moim przyjacielem, ale skręciłeś na złą drogę. Nie miałem innego wyjścia”. „Ja też nie miałem wyboru.” – Nadir podnosi się. – „Ty też będziesz cierpiał, tak jak ja cierpiałem”.
Akcja przenosi się do kancelarii. Leyla wchodzi do gabinetu Kayi. „Kiedy planowałeś powiedzieć mi, że masz dziecko z Ender?” – pyta z pretensją w głosie. „To nie jest żadna tajemnica. Nie mam powodu, by ukrywać to przed tobą. Ale stało się wiele rzeczy i nie miałem czasu, by ci powiedzieć”. „Jeśli planujecie się pogodzić, chcę wiedzieć to teraz, dobrze?”. „Ja z Ender? To niemożliwe. Ona ci to powiedziała?”. „Nieważne, co mi powiedziała. Dopiero co uratowałam się z okropnego małżeństwa. Nie chcę więcej problemów w moim życiu”.
„Jestem ostatnią osobą, która chce, żebyś była smutna.” – Kaya obejmuje ramiona dziewczyny. – „Proszę, uspokój się. Ender i ja to już przeszłość. Dowiedziałem się właśnie, że Yigit jest moim synem. Staram się do tego przyzwyczaić. Jestem pewien, że Ender coś ci powiedziała. Posłuchaj, ona martwi się o Yigita po ataku Hilmiego. Rozmawialiśmy o tym, to wszystko. Jeśli powiedziała ci coś innego, nie wierz jej. Masz rację, powinien był powiedzieć ci wcześniej. Ale Sahika zniknęła i wiele się wydarzyło. Nie miałem czasu. Nie bądź zła, zaufaj mi”.
Akcja wraca do holdingu. Nadir wchodzi do gabinetu Ender, w którym kobieta właśnie się urządza. „Halit żyje? Myślałam, że tam umrze” – oznajmia mama Erima. „Nie martw się, nie jest martwy. Zrobił tak wiele, że nie pozwolę mu tak po prostu umrzeć”. „Zapytał cię, jak się poznaliśmy?”. „Myślę, że był zbyt zszokowany, by o tym pomyśleć”. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do poprzedniego wieczora, gdy Ender wsiadła do samochodu Nadira.
„O ile widzę, nasze pierwsze spotkanie wcale nie było przypadkowe” – stwierdza kobieta. „Dużo o tobie słyszałem, ale dopiero teraz widzę, że wszystko było prawdą. Jesteś mądrą kobietą. Oferuję ci współpracę. Czy chcesz przejąć kontrolę nad holdingiem Argun?”. „To ty stałeś za Sahiką, tak?”. Mężczyzna potakuje twierdząco. Akcja wraca do teraźniejszości. „Co się z nią stało?” – docieka Ender. – „Wiem, że nie chcesz mówić o niej, ale jeśli mamy razem pracować, nie możemy mieć przed sobą tajemnic”.
„Sahika zawiodła i musiała wyjechać” – odpowiada Nadir. – „To wszystko”. „Nie, to nie jest wszystko. Próbowała nas zabić”. „To było jej samodzielne działanie. Ostrzegałem ją, ale jej ambicje wzięły górę”. „To znaczy, że mnie też możesz tak łatwo poświęcić?”. „Jesteś osobą, która wie, jak się kontrolować. Nie popełnisz takich błędów. Nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie wiedział, do czego jesteś zdolna. Czy nie zawsze pragnęłaś być w pobliżu kogoś potężnego?”. „To ja jestem potężną osobą, wokół której chcą przebywać inni”. „Widzimy się później.” – Nadir odchodzi.
Wkrótce do gabinetu Ender przychodzi Halit. „Przyszedł człowiek, na którego czekałam” – mówi kobieta, posyłając byłemu mężowi radosny uśmiech. „Jakiego rodzaju osobą jesteś?” – Halit odpowiada groźnym, nienawistnym spojrzeniem. „Powiedzmy, że jestem osobą, która nie zapomniała tego, co jej zrobiłeś”. „Ile ci zapłacił?”. „Nie musiał mi nic płacić. Obiecał mi, że dostanę jego udziały i słowa dotrzymał”. „Zrobiłaś naprawdę źle. Nie będę już patrzył, że jesteś matką mojego syna”. „Uważasz, że do tej pory okazałeś mi choć odrobinę litości?”. „To, co zrobiłem, to nic w porównaniu z twoimi działaniami. Sprawię, że ten świat będzie piekłem dla was obojga!”.
„Powiedz mi, od jak dawna pracujecie razem?” – kontynuuje Halit. – „Ty stałaś za tym wszystkim, co się z nami stało do tej pory?”. „Tak, jestem tak szalona, że otrułam samą siebie”. „To coś, czego bym się po tobie spodziewał”. „Posłuchaj, Nadir nie ma nic wspólnego z tym, co zrobiła Sahika. Oszalała z zazdrości. Powinieneś porozmawiać o niej z Nadirem, nie ze mną. Ja dopiero co go poznałam”. „Wierzysz człowiekowi, którego niedawno poznałaś, bardziej ode mnie?”. „Tak. Powiedział mi coś, co brzmiało racjonalnie. To ciebie nie znam wystarczająco, Halicie”.
„Teraz mnie poznasz” – oświadcza Halit. – „Wybrałaś złą stronę. Będziesz tego żałować”. Akcja przeskakuje do wieczora. Halit wraca do domu. Yildiz mówi mu, że podjęła decyzję. „Nie jesteś dobrym mężem, ale jesteś dobrym ojcem” – oznajmia. – „Nie rozwiedziemy się, bo nie chcę oddzielać od ciebie Halitcana. Ale posłuchaj, to naprawdę twoja ostatnia szansa. Od teraz uważaj na to, co robisz”. W następnej scenie Yildiz przychodzi do domu Ender. Urządza jej awanturę.
„Co ty myślisz, że robisz?” – pyta córka Asuman z oburzeniem w głosie. – „Zrobiłaś to wszystko, żeby zemścić się na Halicie?”. „To już nie twoja sprawa. I tak się rozwodzicie” – stwierdza siostra Canera. „To jest moja sprawa. Dotyczy mnie i mojego dziecka. Jeśli zaplanowałaś to wszystko wcześniej, dlaczego nic mi nie powiedziałaś?”. „Ty myślisz tylko o sobie i ja robię to samo. Twój mąż siłą odebrał mi udziały i też nic nie powiedziałaś”. „Bo o tym nie wiedziałam”. „Powiedz mi, co by się stało, gdybyś wiedziała wcześniej? Powiedziałam, że zamierzasz się rozwieść, a później tam wróciłaś”.
„Ender, mieszkałyśmy razem” – stwierdza Yildiz. – „Jak to przede mną ukryłaś?”. „Posłuchaj, to wszystko stało się w ostatniej chwili. Dostałam ofertę i ją przyjęłam”. „Czym się teraz różnisz od Sahiki?”. „Naprawdę myślisz, że spróbuję cię zabić? Myślałaś, że zostaniemy przyjaciółkami na zawsze i będziemy wspierać się nawzajem?”. „Miałyśmy dobre stosunki, Ender. Zobacz, co zrobiłaś”. „Posłuchaj mnie, Yildiz. To nie ma z tobą nic wspólnego. Ale dam ci radę. Nie marnuj pieniędzy, sytuacja Halita nie jest dobra”. Tymczasem Kaya, Yigit i Leyla spożywają razem kolację. Ender dzwoni do syna i dowiaduje się, że Leyla jest razem z nimi. Postanawia działać.