Odcinek 191: Leyla wraca do pracy w holdingu. Ender od razu udaje się do niej. „Jak mogłaś tu wrócić?” – pyta z oburzeniem w głosie. „Co za przypadek. Chciałam zapytać cię o to samo” – odpowiada Leyla. „Wysyłasz mojemu mężowi swoje nagie zdjęcia, a teraz myślisz, że możesz tak ze mną rozmawiać?”. „Kiedy cię poznałam, podziwiałam cię, ale teraz coraz bardziej ci współczuję. Jesteś tylko zwykłą kobietą, która wierzy w swoje kłamstwa”. „Naprawdę myślisz, że obchodzi mnie twoje zdanie?”. „Myślę, że tak, ponieważ ciągle ze mną walczysz. Myślałaś, że ty i Yildiz możecie mnie wypędzić, a jednak nadal tu jestem. Nie udało wam się”.

„Teraz nie trać czasu, nikt nie jest na tyle silny” – dodaje Leyla i zajmuje miejsce za swoim biurkiem. „Widzę, że wierzysz w Halita, ale powiem ci o nim prawdę.” – Ender opiera się rękoma o blat biurka. – „Nie jest taki, jakim go widzisz. Tak, dzisiaj jest przy tobie, ale jutro się ciebie pozbędzie. Zostaniesz sama”. „Nie muszę wierzyć nikomu. Ufam tylko sobie. Mam nadzieję, że ty też możesz tak myśleć”. „Zastanawia mnie, co się z tobą stało w ciągu jednego dnia. Nie jesteś już tą kobietą, która płakała przez cały czas. Kiedy stałaś się taka odważna?”.

„Zobaczyłam wasze prawdziwe twarze” – oznajmia Leyla. – „Czy to nie wystarczy?”. „Jakikolwiek jest twój cel, wiedz, że teraz czekają cię ciężkie dni” – oświadcza Ender. „Ciebie także. Oraz wszystkich twoich pomocników”. „Nie myśl o sobie tak wysoko, kochana.” – Siostra Canera wychodzi. „Zapłacicie za wszystko, co mi zrobiliście” – mówi do siebie zdeterminowana dziewczyna. – „Wszyscy!”. Tymczasem Yigit spotyka się z ojcem w kawiarni. Opowiada mu o swojej wizycie w hotelu. „Była pijana już z samego rana” – oznajmia. – „Nie będę nawet powtarzał tego, co mówili o niej pracownicy hotelu”.

„Jak taka silna kobieta mogła upaść tak nisko?” – nie może uwierzyć Kaya. „Ja też jestem zaskoczony. Oszalała, ponieważ ciebie straciła. W pokoju przebywał także pracownik hotelu. Wziął pieniądze z torebki Sahiki. Zapytałem go, co robi, ale ona powiedziała, żebym się nie wtrącał. Jeśli tak dalej pójdzie, roztrwoni wszystkie swoje pieniądze. Musimy jakoś jej pomóc. Nie zgadzam się z tym, co zrobiła, i jestem zły na nią, ale nie możemy jej zostawić. Dlaczego z nią nie porozmawiasz? Dlaczego nie powiesz, żeby wzięła się w garść?”.

„Co mam jej powiedzieć?” – pyta Kaya. – „Myślisz, że mnie posłucha?”. „Może przekonamy ją, by poszła do kliniki?” – rzuca pomysł Yigit. „Myślisz, że przyjmą kogoś, kto ciągle pije? Poza tym i tak się nie zgodzi”. „Co więc zrobimy?”. „Nie wiem, jestem na nią wściekły. Normalnie bym jej nie pomógł, ale moja mama mi ją powierzyła. Nie mogę jej tak po prostu zostawić”. Tymczasem Erim przychodzi do holdingu. Informuje ojca, że rozstał się z Melisą. Próbuje go także przekonać, by nie wysyłał Lili do Stanów, ale bez skutku.

Kaya przyjeżdża do hotelu. Sahika otwiera mu drzwi z butelką wina w ręku. Wygląda jeszcze gorzej, niż podczas wcześniejszego spotkania z Yigitem. „Co się z tobą dzieje?” – pyta zdenerwowany mężczyzna. Z niedowierzaniem rozgląda się po pokoju, który wygląda, jakby przeleciał przez niego huragan. – „Jak mogłaś się tak pogubić?”. „Jeszcze mnie pytasz? Czy nie wyrzuciłeś mnie na ulicę?” – Pociąga kilka łyków alkoholu, ale brat zabiera jej butelkę. „Nie mogę uwierzyć, że jeszcze pijesz! Wstydź się! Nie wyrzuciłem cię na ulicę, ale musiałem przestać się z tobą spotykać z powodu tego wszystkiego, co zrobiłaś”.

„To jest to samo!” – grzmi Sahika. – „Jestem twoją jedyną siostrą. Nasza mama powierzyła mnie tobie. Co mam robić? Próbuję teraz ułożyć sobie życie”. „To jest życie, które sobie układasz?” – Prawnik wskazuje na wszechobecny bałagan. – „Każdej nocy jesteś z innymi mężczyznami!”. „Yigit ci to powiedział? Powiedziałam mu, żeby nic nie mówił! On i jego matka są winni wszystkiego, co mi się przydarzyło”. „Nie bądź śmieszna. Powiedział mi, bo mu na tobie zależy”. „Ja kocham swoje życie, w porządku? Jeśli tobie to nie odpowiada, możesz zrezygnować ze swojej siostry! W zasadzie już to zrobiłeś!”.

„Oszalałaś? To jest życie, jakiego chcesz?” – pyta Kaya, rozkładając bezradnie ręce. „Byłeś jedyną dobrą osobą w moim życiu” – oznajmia Sahika. – „Teraz ciebie nie ma i mogę robić, co chcę”. „Dość już, wystarczy!” – Mężczyzna potrząsa siostrą. – „Weź się w garść!”. „Nie wezmę się, bracie. Zostaw mnie w spokoju.” – Siada na łóżku i wybucha płaczem. „Nie denerwuj mnie. Spakuj swoje rzeczy”. „Co zamierzasz zrobić? Odeślesz mnie do Szwajcarii?”. „Idziemy do domu. W tej chwili!”. „Do domu?” – Sahika ujmuje dłoń brata, a jej twarz rozświetla się uśmiechem. – „To znaczy, że mi wybaczyłeś?”.

„Nie wybaczyłem ci, ale przynajmniej będę cię miał na oku” – odpowiada Kaya. – „Nie zwlekaj. Spakuj się”. „Nigdzie nie pójdę, dopóki mi nie wybaczysz”. „Nie przesadzaj! Nie chcę złamać ci serca. Spakuj się, natychmiast!”. Sahika podnosi swoje rzeczy z podłogi. Jest z siebie dumna, że tak łatwo udało jej się oszukać brata. Akcja przeskakuje do wieczora. Ender wraca do domu. Na widok Sahiki ogarnia ją wściekłość. Kaya próbuje wyjaśnić żonie powody swojej decyzji. „Kiedy odeszła, zaczęła żyć jak głupia” – oznajmia mężczyzna. – „Yigit zobaczył ją w klubie, robiła straszne rzeczy. Nie mogłem zostawić jej w takim stanie. Muszę ją mieć na oku”.

„Dałeś się na to nabrać?” – nie może uwierzyć Ender. „Nie mów tak. Ona nie grała. Możesz zapytać Yigita”. „Ona to wszystko zaplanowała. Nie ufaj jej. Musi mieć w tym jakiś plan”. „W porządku, zgodziłem się, żeby tu wróciła, ale to nie znaczy, że jej wybaczyłem. Chcę tylko, żeby przestała robić głupie rzeczy. Nie chcę, żebyśmy sami na tym ucierpieli, dlatego sprowadziłem ją z powrotem”. „Naprawdę? Chcesz, żeby znowu nas wszystkich otruła?”. „Wiem, że nie jest normalną osobą. Ale jestem jej bratem i nie mogę jej zostawić”.

„Ona robi to, ponieważ chce, żebyś jej współczuł” – przekonuje Ender. „Nie interesuje mnie to, ale nie chcę, żeby sypiała ze wszystkimi” – odpowiada Kaya. – „Jestem jej bratem, nie mogę na to pozwolić”. „Jeśli postanowiłeś to zrobić, dlaczego mi nie powiedziałeś? Dlaczego nie zapytałeś mnie o zdanie?”. „Zdecydowałem dopiero, gdy ją zobaczyłem. Nie chciałem wtedy do ciebie dzwonić. Wiem, że jesteś teraz zdenerwowana, ale nie mogę nic na to poradzić”. „Dobra robota, jesteś naprawdę troskliwy.” – Kobieta odchodzi do swojego pokoju.

Leyla przychodzi do mieszkania Emira, by zabrać resztę swoich rzeczy. Zastaje tutaj Canera i Yildiz. „Proszę, cały gang jest razem” – mówi przybyła. – „Czyje życie tym razem zamierzacie zniszczyć? Co się stało? Dlaczego tak zamilkliście? Czyżby zrobiło wam się wstyd? Jestem doprawdy zaskoczona”. „Czego mielibyśmy się wstydzić?” – pyta Yildiz. – „To ty powinnaś się wstydzić, a nie przychodzisz nas przesłuchiwać. Powiedziałam ci już, co o tobie myślę”.

„Rozmawiałam z tobą, ale nie z nimi.” – Leyla wskazuje na Canera i Emira. – „Byliście moimi przyjaciółmi. Dlaczego mi to zrobiliście? Czego chcecie ode mnie?”. „Oni są moimi przyjaciółmi” – ripostuje Yildiz. – „Emira znam od urodzenia, a Canera od lat”. „Jesteście prawdziwymi wspólnikami!”. „Myślisz, że ty jesteś niewinna? Przyszłaś do mojego domu i powiedziałaś, że ciągle będziesz przy moim mężu”. „Zmusiłaś mnie do tego”. „Dosyć aktorstwa, Leylo! Nie powinnaś była się z nim spotykać i kłamać mi w żywe oczy. To ty popełniłaś błąd na samym początku. Nie muszę cię słuchać”.

„Chcę po prostu pracować” – oznajmia Leyla. – „Od teraz będę chronić pana Halita przed wami”. „Przed kim chcesz go chronić?” – pyta Yildiz. „Przed tobą i Ender”. „Teraz przesadziłaś!” – Córka Asuman podnosi się i staje twarzą w twarz z rywalką. – „Emirze, przynieś jej rzeczy i niech już stąd idzie”. „Co się stało? Zabolała cię prawda, którą usłyszałaś?”. „Pożałujesz tego, że nie wróciłaś do Izmiru. Nie jesteś w stanie z nami walczyć”. „Ty ty nie powinnaś była ze mną zadzierać. Wstydźcie się!” – Leyla zwraca się do wszystkich. – „Nigdy wam tego nie wybaczę!” – Opuszcza mieszkanie.

Akcja przenosi się do rezydencji. Lila wchodzi do gabinetu ojca. „Nie pojadę do mamy. To moje ostatnie słowo” – oświadcza dziewczyna. „I tak byś nie pojechała” – odpowiada Halit, nie odrywając wzroku od dokumentów. „Jak to? Zmieniłeś zdanie? Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej? Martwiłam się przez cały dzień”. „Jeśli wyślę cię do Stanów, wtedy ten chłopak pojedzie za tobą, a ja będę tutaj odchodził od zmysłów. Dlatego nigdzie nie pojedziesz. Dostaniesz inną karę”. „Jaką karę?”. „To będzie niespodzianka. Jutro się dowiesz?”. W jaki sposób Halit ukarze córkę za jej powrót do Yigita?

Podobne wpisy